Konrad G.

Konrad G. Trener / Konsultant
/ APICS CPIM /
Jonah®

Temat: Z życia wzięte: pracownik oszukany przez pracodawcę.

Witam

Znajomy opisał mi następujący przypadek:
Prezes firmy (koncern zagraniczny) dogadywał podczas rozmowy kwalifikacyjnej, jakiś czas temu, wynagrodzenie jednego z pracowników. Kiedy przyszło do podpisania umowy zamiast kwoty netto (o jakiej mówił pracownik), kwota ta pojawiła się na umowie, ale jako kwota brutto!!! Zaokrąglając pracownik zaczął zarabiać około 30% mniej niż chciał.

Po pewnym czasie bezpośredni przełożony (nie będący świadkiem tamtej rozmowy kwalifikacyjnej) dowiaduje się o tym. Różnica ta nigdy praconikowi w żaden sposób nie została zrękompensowana. Kolejne podwyżki jakie miały miejsce w firmie i dotyczyły tego poszkodowanego pracownika były średnią (lub nawet poniżej!) całości zakładu.

Co zrobilibyście na miejscu bezpośredniego przełożonego?

PS
1. Po kolejnej propozycji podwyżki, która tylko utrzymywała status quo pracownik zapowiedział, że zaczyna szukać pracy, bo dłużej nie będzie dofinansowywał działalności przedsiębiorstwa.
2. Nie można zwalić winy na pracownika ("nie dogadał się, bo nie znał języka"), gdyż było kilka takich przypadków w firmie! Inni pracownicy w ten sposób potraktowani odeszli już z firmy.
3. Obecnie jest nowy Prezes. Został on o całej sprawie poinformowany, ale także nie poczynił żadnych kroków (zmiana wysokości podwyżki z 5% na 10%, gdzie 20% dalej "zalega przez błędy przeszłości" jest odbierane przez poszkodowanego pracownika jako "policzek" i bardzo słabą ocenę jego osoby i jego pracy).

Dzięki.
Konrad
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Z życia wzięte: pracownik oszukany przez pracodawcę.

Nie rozumiem dlatego podpisał niekorzystną umowę. To dla mnie magia. Teraz to płacz nad rozlanym mlekiem. Oczywiście można walczyć i domagać się różnych rzeczy, ale czas na takie akcje był przy podpisywaniu umowy.

P.S. a może to modus operandi tej firmy - a jak wiadomo z niektórymi ludźmi nie warto pracować...Dagmara D. edytował(a) ten post dnia 09.04.08 o godzinie 18:05

konto usunięte

Temat: Z życia wzięte: pracownik oszukany przez pracodawcę.

W ogóle nie przyszedł bym do pracy ;)

Pozdrawiam
Cieśla z Krakowa
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Z życia wzięte: pracownik oszukany przez pracodawcę.

Robert Mikołajek:
W ogóle nie przyszedł bym do pracy ;)

Pozdrawiam
Cieśla z Krakowa


A ja bym po prostu nie podpisała takiej umowy (bo jak już podpisana, to jest to porzucenie stanowiska i wylot z paragrafu :))

konto usunięte

Temat: Z życia wzięte: pracownik oszukany przez pracodawcę.

Nie bardzo rozumiem sytuacje z perspektywy samego pracownika.
Dla mnie sprawa jest jasna - umowa pisemna nie zgadza sie z pierwotna propozycja.Wyjscie jest jedno - przed podpisaniem umowy pracownik zglasza watpliwosc i ewentualnie jej nie podpisuje.

Tak jak wspomniala Dagmara - potem to juz placz nad rolanym mlekiem. Jesli pracownik sam o siebie nie jest w stanie zadbac to bezposredni przelozony nie zastapi mu jego wlasnego instynktu samozachowawczego.
Dominik O.

Dominik O. gazo i wodoszczelne
przejścia budowlane

Temat: Z życia wzięte: pracownik oszukany przez pracodawcę.

Proces rekrutacji to długa i mozolna droga w czasie której trzeba umiec sie porozumiewać (tu kłania sie polskie prawo pracy - nakazuje ono zrozumiałośc warunków umowy przez obydwie strony) jeżeli kolega nie znał języka mógł posiłkowac sie tłumaczem lub pisemnym potwierdzeniem warunków umowy.
Jeżeli wszystko zostaje ustalone to nastepuje podpisanie umowy - moje pytanie:

dlaczego ktoś podpisuje umowe o "wartości niższej" niz ustalone w czasie negocjacji?
Jeżeli firma w taki sposób podchodzi do pracownia od samego początku, to co się będzie dziło później?

Twój kolega popełnił kardynalny błąd. Teraz pozostało mu tylko rozpoczęcie poszukiwań i pozostawienie za sobą "marazmu" w jakim brał udział.Dominik Onyszko edytował(a) ten post dnia 09.04.08 o godzinie 18:18

Temat: Z życia wzięte: pracownik oszukany przez pracodawcę.

Konrad Grondek:
Prezes firmy (koncern zagraniczny) dogadywał podczas rozmowy kwalifikacyjnej, jakiś czas temu, wynagrodzenie jednego z pracowników. Kiedy przyszło do podpisania umowy zamiast kwoty
netto (o jakiej mówił pracownik), kwota ta pojawiła się na umowie, ale jako kwota brutto!!! Zaokrąglając pracownik zaczął
zarabiać około 30% mniej niż chciał.

Nie chce sie wypowiadac na temat tego konkretnego przypadku ale czesto dochodzi do nieporozumien typu brutto-netto. Problem w tym, ze za granica (stara Europa) nikt nigdy nie mowi o kwotach netto. Zarobkow netto nikt nie gwarantuje na zasadzie "jest to sprawa pracownika". W takich Niemczech w zaleznosci od roznych spraw takich jak ilosc dzieci, zona, dom itp. kwoty netto od tej samej kwoty brutto moga sie bardzo znacznie roznic.

Temat: Z życia wzięte: pracownik oszukany przez pracodawcę.

Maciej Jaranowski:
Dla mnie sprawa jest jasna - umowa pisemna nie zgadza sie z pierwotna propozycja.

Ale tutaj nasuwa sie pytanie, czy jest jakas propozycja na pismie?
W rozmowie moglo dojsc do nieporozumienie ze wzgledu na to co opisalem przedtem. Faktem jest, ze nie powinien podpisywac jak zauwazyl niezgodnosc.Andrzej P. edytował(a) ten post dnia 09.04.08 o godzinie 18:23
Marcin C.

Marcin C. Foot Brake Valve
Process Engineer,
WABCO

Temat: Z życia wzięte: pracownik oszukany przez pracodawcę.

Takie przypadki chyba nie sa odosobnione w firmach dzialajacych na terenie naszego kraju, czasami ludzie podpisuja te umowy, bo chca poprostu pracowac, moze ludzie z wiekszym doswiadczeniem nie beda mieli problemow ze znalezieniem nowej pracy, ale co maja powiedziec mlodzi, ktorzy dopiero wchodza na rynek pracy? Natomiast jesli firmy w taki sposob traktuja "swoich" przyszlych pracownikow w ten sposob, to co bedzie pozniej? Znam jedna wielka firme z kapitalem zagranicznym, ktora w ten sposob postapila i dobrze na tym nie wyszla, ale jak to przyslowie mowi: "uczmy sie na wlasnych bledach".

Marcin
Mateusz T.

Mateusz T. kreowanie
doskonałości na
każdym etapie swojej
pracy

Temat: Z życia wzięte: pracownik oszukany przez pracodawcę.

Jeśli pierwsza praca lub powrót do pracy z bezrobocia to jeszcze zrozumiem, ale jeśli zmiana pracy to ja się poddaję. Generalnie to dopóki nie zobaczę swojej umowy u nowego pracodawcy to nie rozwiązuje umowy ze starym.
W pobliżu mojego miejsca zamieszkania jest taka firma co tak robi i jest to standardowe zagrywka.
Konrad G.

Konrad G. Trener / Konsultant
/ APICS CPIM /
Jonah®

Temat: Z życia wzięte: pracownik oszukany przez pracodawcę.

Witam ponownie...

Jasne, że pracownik mógł nie podpisywać, ale jeżeli już rozwiązał umowę o pracę z poprzednim pracodawcą (wręczył wypowiedzenie)?

Przy wyższych stanowiskach normą jest list intencyjny. Ale jeżeli jest to pracownik na poziomie brygadzisty/lidera produkcji?
Marcin C.

Marcin C. Foot Brake Valve
Process Engineer,
WABCO

Temat: Z życia wzięte: pracownik oszukany przez pracodawcę.

Jesli wreczyl juz wypowiedzenie, to byc moze przy odrobinie szczescia uda mu sie to wypowiedzenie wycofac i wrocic, choc z tym przeciez moze byc roznie, rozni sa przeciez pracodawcy i roznie do tego podchodza, ale jak dana osoba jest specjalista w swojej dziedzinie, to pracodawca przyjmie taka osobe chyba z otwartymi ramionami. Znam kilka takich przypadkow. Ale czasami pracodawcy zapominaja, ze to od ludzi wszystko sie zaczyna, tylko mowia, ze ludzie sa dla nich najwazniejsi, a tak naprawde maja ich gdzies. A tak niewiele przeciez potrzeba ze strony pracodawcy, aby ludzie poczuli, ze sa wazni dla firmy, a jak beda to czuc, to na pewno nie beda szukali innej pracy, bo po co szukac, jak w danym miejscu im dobrze. Czyny mowia wiecej niz slowa dla takich ludzi, wiec wiecej czynow drodzy pracodawcy a mniej bajek.
Piotr M.

Piotr M. Quality and Product
Manager

Temat: Z życia wzięte: pracownik oszukany przez pracodawcę.

Witam,
Jak życie pokazuje dookoła kryć się może nieuczciwość. W tym przypdaku pracownik powinień przed rozwiązaniem umowy z pierwszym pracodawcą i podpisaniem umowy z nowym pracodawcą podpisać umowę przedwstępną, która jest dokumentem wiążącym. Wówczas mógłby się domagać swego. W opisanej przez Ciebie sytuacji ustne postanowienia są nieważne a w szczególności jeżeli osoba zatrudniająca nie jest gentelmenem:) Wracając do powagi sytuacji, wszyscy musimy zdawać sobie sprawę z takich czy podobnych przypadków. Papier, szczegóły, data, podpisy - to jest wiążące!
Uważam, iż pracownik po nieudanej próbie domagania się podniesienia wynagrodzenia do wysokości obiecanej, powinień spadać z tej firmy gdzie pieprz rośnie.
Pozdrawiam gorąco.
Bartosz Ślepowronski

Bartosz Ślepowronski Problem? Jaki
problem?

Temat: Z życia wzięte: pracownik oszukany przez pracodawcę.

A to akurat ciekawy przypadek, bo mialem dokladnie identyczna sytuacje. Z tym, ze w momencie kiedy zobaczylem sume na kontrakcie odmowilem jego podpisania (hehe mina pani z HR - priceless ;)). Cala sprawe udalo sie pozytywnie wyjasnic i z dalszej wspolpracy z firma bylem bardzo zadowolony.

Nie rozumiem sytuacji w ktorej ktos podpisuje kontrakt inny niz wynegocjowany (no chyba, ze w gore i po sprawdzeniu czy faktycznie nie ma pomylki :)). Jesli juz tak robi to sam jest sobie winien i jako menadzer bym sie tym specjalnie nie przejmowal. Bo czy to moja wina, ze ktos sie zachowal jak sierota?

[EDIT] Jescze w temacie nie rozwiazywania starej umowy przed podpisaniem nowej - gdzie, w Polsce? Przy min miesiecznych okresach wypowiedzenia? Chyba sie nie da.Bartosz Ślepowroński edytował(a) ten post dnia 10.04.08 o godzinie 14:10

konto usunięte

Temat: Z życia wzięte: pracownik oszukany przez pracodawcę.

[EDIT] Jescze w temacie nie rozwiazywania starej umowy przed podpisaniem nowej - gdzie, w Polsce? Przy min miesiecznych okresach wypowiedzenia? Chyba sie nie da.Bartosz Ślepowroński edytował(a) ten post dnia 10.04.08 o godzinie 14:10

Wlasnie - czyzby bohater sytuacji wreczyl wypowiedzenie przed podpisaniem nowej umowy?:)
Jesli tak to podwojny blad podstawowy

konto usunięte

Temat: Z życia wzięte: pracownik oszukany przez pracodawcę.

.Ten post został edytowany przez Autora dnia 07.07.16 o godzinie 23:56

konto usunięte

Temat: Z życia wzięte: pracownik oszukany przez pracodawcę.

Uwazam, ze nie ma sensu robic z pracownika ofiary, "czytaj co podpisujesz". kto ma o mnie zadbac skoro sama nie potrafię się o siebie zatroszczyc? Jeżeli wręczam wypowiedzenie to jestem zdecydowana, bez wzgledu na to co moze się za chwilę stac.
Coż zrobic moze bezposredni przełozony? według mnie nic. Jego ta sprawa nie dotyczy. Wszak nie było go przy negocjacjach warunków zatrudnienia. A nawet jeżeli był, to przecież podpisana umowa jesy pisemnym wyrazeniem zgody na proponiwane warunki.

BTW List intencyjny nie jest wiażący..

Konrad Grondek:
Witam ponownie...

Jasne, że pracownik mógł nie podpisywać, ale jeżeli już rozwiązał umowę o pracę z poprzednim pracodawcą (wręczył wypowiedzenie)?

Przy wyższych stanowiskach normą jest list intencyjny. Ale jeżeli jest to pracownik na poziomie brygadzisty/lidera produkcji?

konto usunięte

Temat: Z życia wzięte: pracownik oszukany przez pracodawcę.

Paweł Włodarski:
watki o różnych technikach. Niektórzy ludzie mają naprawdę duża wiedzę o ludzkich zachowaniach.
Być może tak zakręcili w tej firmie tym człowiekiem ,że podpisał z własnej woli ów dokument ale byłby do tego zdolny jedynie w specjalnie spreparowanych okolicznościach.

jaaasne, bo to pewnie zydzi i masoni albo co gorsze cyklisci! :)))) mogli go tak zmanipulowac zeby zgodzil sie pracowac za darmo i przede wszystkim zeby nie klapal dziobem na lewo i prawo o tym co podpisal ;)

dla mnie sprawa jest jasna- pracownik jak rozmawia o pensji zazwyczaj mysli tylko o tym co dostanie do raczki, bo tak sa ludzie nauczeni i malo ich obchodzi to ze trzeba za nich odprowadzac podatki i ze kiedys (przynajmniej w teorii) beda z tego miec np. emeryture- dla pracodawcy oczywistym za to jest, ze negocjuje stawke ktora fizycznie kosztuje go pracownik, bo taka kwote musi zabezpieczyc w budzecie - zapewne panowie poprostu sie nie dogadali :)

a ze pracownik niemota podpisal umowe z- w jego mniemaniu- krzywdzacym zapisem i teraz placze, ze nie dostaje "automatycznie" podwyzki to juz wylacznie jego problem; powinien byl reagowac w momencie zobaczenia umowy (znajac zycie podpisal i sie nawet nie zastanowil)- a teraz to juz moze tylko isc do szefa z prosba o podwyzke i ewentualnym wytlumaczeniem, ze nie do konca zrozumial co podpisuje; czekanie na to ze szef wyczyta mu w myslach to, ze chcial zarabiac 40% wiecej jest rownie niepowazne jak zarzucanie mu oszustwa

reasumujac o zadnym oszustwie moim zdaniem nie moze byc tutaj mowy, a winny jest sobie sam pracownik; tlumaczenie, ze biedak nie mogl nie podpisac poniewaz wczesniej zarzucil poprzednia prace do mnie nie trafia poniewaz w momencie zatrudnienia to obu stronom musi zalezec na wspolpracy; nie ma wiekszej glupoty niz proba oszukania pracownika w taki sposob, nie podejrzewam o to zadnego wlasciciela firmy

konto usunięte

Temat: Z życia wzięte: pracownik oszukany przez pracodawcę.

Po pierwsze - w negocjacjach płacowych zawsze powinno sie posługiwac kwotami brutto. Co to za pomysł, żeby omawiać kwoty netto?!

Po drugie - po ustaleniu warunkow prosimy o list intencyjny (lub jakikolwiek dokument), ktory precyzuje warunki na jakich ma byc podpisana umowa. Ten dokument powoduje, ze ze spokojem rozwiazujemy umowe z dotychczasowym pracodawca bowiem mamy na pismie deklaracje zatrudnienia w nowym miejscu z okresolna data i warunkami.

Po trzecie - nie podpisujemy umowy, ktora nie zgadza sie z ustaleniami.

konto usunięte

Temat: Z życia wzięte: pracownik oszukany przez pracodawcę.

Witek Krychowski:
Po pierwsze - w negocjacjach płacowych zawsze powinno sie posługiwac kwotami brutto. Co to za pomysł, żeby omawiać kwoty netto?!

powiedz mi jaki procent pracownikow ma w ogole pojecie co to pensja netto/brutto? i bynajmniej ten problem nie dotyczy wylacznie pracownikow fizycznych :)
Po drugie - po ustaleniu warunkow prosimy o list intencyjny (lub jakikolwiek dokument), ktory precyzuje warunki na jakich ma byc podpisana umowa. Ten dokument powoduje, ze ze spokojem rozwiazujemy umowe z dotychczasowym pracodawca bowiem mamy na pismie deklaracje zatrudnienia w nowym miejscu z okresolna data i warunkami.

jasne... ale to w Polsce poki co praktyka rzadko spotykana, a jak juz to przy wyzszych stanowiskach menadżerskich
Po trzecie - nie podpisujemy umowy, ktora nie zgadza sie z ustaleniami.

oczywiscie :)



Wyślij zaproszenie do