konto usunięte

Temat: Wypalenie zawodowe?

Początkowo wypalenie zawodowe kojarzono z zawodami wiążącymi się z opieką społeczną i służbą zdrowia, które ponosiły wysokie koszty psychologiczne swojej pracy. Badania rozpoczęte w tych środowiskach w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku pozwoliły na dokładniejszy opis wypalenia zawodowego oraz określenia przyczyn tego syndromu. Dalsze prace badawcze rozszerzyły listę zawodów zagrożonych wypaleniem zawodowym i przeniosły zainteresowanie badaczy ze sfery socjalnej również do sfery biznesu.
Pomimo tego, większość książek dotyczących wypalenia zawodowego skupia się na zawodach związanych ze służbą zdrowia, opieką społeczną, edukacją, czy więziennictwem.
Ponadto zjawisko wypalenia zawodowego jest zwykle analizowane z perspektywy jednostki wypalającej się. Również rozwiązania problemu są często kierowane do jednostek.
Przełom w myśleniu o wypaleniu zawodowym zawdzięczamy Christinie Maslach i Michaelowi Leiterowi, którzy wnieśli znaczący wkład w opisanie podejścia organizacyjnego do problemu wypalenia zawodowego. Zdaję sobie sprawę z faktu, że również inni badacze zajmują się wypaleniem organizacyjnym i mają w tej dziedzinie znaczące osiągnięcia.
Osobiście jestem przekonany o istotności kontekstu organizacyjnego wypalenia zawodowego i skłaniam się ku modelowi opisanemu przez Maslach i Leitera.

Temat: Wypalenie zawodowe?

Szanowny Panie Jarosławie,
świetna promocja książki :). Osobiście Maslach traktuje bardziej jako prekursorke niż jako przełom jednak to mało istotne. Bezdyskusyjnie kobieta ma znaczy wpływ na rozwój wiedzy na temat wypalenia zawodowego.
Zaciekawiła mnie Pana wypowiedź w miejscu "rozszerzona lista zawodów zagrożonych wypaleniem". Ciekawi mnie gdzie znajdę informację na temat takiej listy i przeprowadzonych w związku z tym badań? Bardzo chętnie się z tym zapoznam.
Kolejna kwestia, to pytanie czy uważa Pan, że bardziej powinno zwrócić się uwagę na błędy w organizacji czy bardziej na predyspozycję jednostki?

konto usunięte

Temat: Wypalenie zawodowe?

Dariusz G.:
zwolnić się, spędzić przynajmniej 3 miesiące z daleka od wszelkich problemów :),a po powrocie poszukać nowych wyzwań, nawet zupełnie różnych od tego co się robiło i starać się pracować mniej niż 16 godzin dziennie :)


Całkowicie się z tym zgadzam. Tak było dokładnie w moim przypadku. Tylko z tym pracowaniem później w rozsądnych godzinach to nie zawsze wychodzi ;-) szczególnie kiedy w nowej pracy otrzymujesz wyzwanie, o którym w poprzedniej firmie tylko można było marzyć.

konto usunięte

Temat: Wypalenie zawodowe?

Tomasz Bednarowicz:
Zaciekawiła mnie Pana wypowiedź w miejscu "rozszerzona lista zawodów zagrożonych wypaleniem". Ciekawi mnie gdzie znajdę informację na temat takiej listy i przeprowadzonych w związku z tym badań? Bardzo chętnie się z tym zapoznam.
Kwestie "listy" zawodów poruszają Maslach i Leiter (2011) Prawda o wypaleniu zawodowym. Co robić ze stresem w organizacji, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa, rozszerzając listę o o handlowców, pracowników centrów obsługi telefonicznej (call center), IT oraz o menedżerów.
Kolejna kwestia, to pytanie czy uważa Pan, że bardziej powinno zwrócić się uwagę na błędy w organizacji czy bardziej na predyspozycję jednostki?
Moim zdaniem w firmach za wypalenie zawodowe odpowiada głównie organizacja, tzn. jeśli do firmy trafia zdrowy i zmotywowany pracownik, a po jakimś czasie pojawiają się u niego objawy wypalenia, to można przypuszczać, że zadziałały czynniki organizacyjne w jednym z niżej wymienionych obszarów:
• Obciążenie pracą (workload),
• Kontrola (control),
• Nagradzanie (reward),
• Wspólnota (community),
• Sprawiedliwe traktowanie (fairness),
• Wartości (values).

Pozdrawiam

JR
Agnieszka D.

Agnieszka D. Personnel
Development &
Recruitment
Specialist

Temat: Wypalenie zawodowe?

Fakt, że dawno temu, ale napisałam kiedyś tekst o wypaleniu zawodowym: o pierwszych symptomach i o tym, jak sobie z nim radzić. Może komuś się przyda, kogoś zainteresuje:)

http://consedor.wordpress.com/category/wypalenie-zawod...

Pozdrawiam,
Agnieszka

Temat: Wypalenie zawodowe?

Jarosław Rubin:

Kwestie "listy" zawodów poruszają Maslach i Leiter (2011) Prawda o wypaleniu zawodowym. Co robić ze stresem w organizacji, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa, rozszerzając listę o o handlowców, pracowników centrów obsługi telefonicznej (call center), IT oraz o menedżerów.

Dziękuje za informację. Myślę, że ta "lista" mogła by być dłuższa ale ciągle pozostaje kwestia przeprowadzenia badań.
Jarosław Rubin:
Moim zdaniem w firmach za wypalenie zawodowe odpowiada głównie organizacja, tzn. jeśli do firmy trafia zdrowy i zmotywowany pracownik, a po jakimś czasie pojawiają się u niego objawy wypalenia, to można przypuszczać, że zadziałały czynniki organizacyjne w jednym z niżej wymienionych obszarów:
• Obciążenie pracą (workload),
• Kontrola (control),
• Nagradzanie (reward),
• Wspólnota (community),
• Sprawiedliwe traktowanie (fairness),
• Wartości (values).

Rozumiem, jednak idąc tym tokiem myślenia łatwo wyobrazić sobie konsekwencje w postaci np. sytuacji gdzie Pracownik oskarża firmę o to, że przez nią stracił zdrowie, ponieważ wypalił się zawodowo. W takiej sytuacji konieczne jest co najmniej roczne leczenie oraz przystosowanie do nowego zawodu. Za co żąda od firmy stosownego zadośćuczynienia i rekompensaty.

Zatem pozwolę zadać sobie kolejne pytanie, co w powyższej sytuacji? Czy tylko organizacja jest odpowiedzialna za wypalenie zawodowe a jeśli nie to jak rozkłada się odpowiedzialność i dlaczego? Ciekaw jestem Pana i innych opinii, dlatego, że tematyka wypalenia jest dynamicznie rozwijająca się a wszystkie odpowiedzi są ciekawe.Tomasz Bednarowicz edytował(a) ten post dnia 08.08.12 o godzinie 16:21

konto usunięte

Temat: Wypalenie zawodowe?

Tomasz Bednarowicz:
Jarosław Rubin:
Moim zdaniem w firmach za wypalenie zawodowe odpowiada głównie organizacja, tzn. jeśli do firmy trafia zdrowy i zmotywowany pracownik, a po jakimś czasie pojawiają się u niego objawy wypalenia, to można przypuszczać, że zadziałały czynniki organizacyjne w jednym z niżej wymienionych obszarów:
• Obciążenie pracą (workload),
• Kontrola (control),
• Nagradzanie (reward),
• Wspólnota (community),
• Sprawiedliwe traktowanie (fairness),
• Wartości (values).

Rozumiem, jednak idąc tym tokiem myślenia łatwo wyobrazić sobie konsekwencje w postaci np. sytuacji gdzie Pracownik oskarża firmę o to, że przez nią stracił zdrowie, ponieważ wypalił się zawodowo.
Niczego takiego nie sugeruję. natomiast wyczerpanie (w tym fizyczne) jest jednym z trzech objawów wypalenia zawodowego.

Zatem pozwolę zadać sobie kolejne pytanie, co w powyższej sytuacji? Czy tylko organizacja jest odpowiedzialna za wypalenie zawodowe a jeśli nie to jak rozkłada się odpowiedzialność i dlaczego? Ciekaw jestem Pana i innych opinii, dlatego, że tematyka wypalenia jest dynamicznie rozwijająca się a wszystkie odpowiedzi są ciekawe.
Odpowiada nie tylko organizacja, ale głównie organizacja (jej kultura, procedury, procesy, zachowania pracowników i menedżerów itd.).

Temat: Wypalenie zawodowe?

Jarosław Rubin:
Niczego takiego nie sugeruję. natomiast wyczerpanie (w tym fizyczne) jest jednym z trzech objawów wypalenia zawodowego.

Panie Jarosławie, objawów jest o wiele więcej. Przyjmuje się natomiast, że są trzy główne komponenty wypalenia zawodowego:
1. Emocjonalne wyczerpanie
2. Depersonalizacja
3. Obniżeniem własnych dokonań zawodowych
Osobiście zasugerowałem taką opcje jako jedną z wielu konsekwencji takiego myślenia na temat wypalenia zawodowego. Jednak jednocześnie nie twierdzę, że nie ma Pan racji.
Jarosław Rubin:
Odpowiada nie tylko organizacja, ale głównie organizacja (jej kultura, procedury, procesy, zachowania pracowników i menedżerów itd.).


No właśnie i tu wszystko zależy od perspektywy z jakiej się na to wszystko patrzy. To dość kontrowersyjny temat.
Ja podobnie uważam, że organizacja ma bardzo duży wpływ ale nie na fakt występowania a bardziej przeciwdziałania występowaniu wypalenia zawodowego u jej pracowników. Wypalenie może wystąpić nawet w miejscu, gdzie powzięto odpowiednie środki zapobiegające wystąpieniu wypalenia. Tak jest np. w przypadku Strażaków zawodowych.
Rolą organizacji jest zapewnienie odpowiednich środków do przeciwdziałania pewnym zagrożeniom (BHP jest wszędzie bo są za to kary! A jeśli chodzi o zdrowie psychiczne za to kar nie ma, więc mało kto o to dba). Równie mocno trzeba jednak zwrócić uwagę na charakter wykonywanej pracy jak i predyspozycję pracownika.

Pracodawca nie jest instytucją, która musi się znać czy pracownik, którego przyjmuje ma predyspozycje do wystąpienia wypalenia zawodowego. Taką instytucją u nas w Polsce jest lekarz medycyny pracy (ale rzadko który zna się na wypaleniu zawodowym i trudno im się dziwić).
Prawie każda organizacja zatrudnia u siebie w HR psychologa, który jest w stanie określić takie predyspozycję. Jednak z reguły psycholog w HR ma skupiać się i określać inne predyspozycję, które bardziej interesują pracodawcę ("bo za to ma płacone").

Kwestia odpowiedzialności, jest także bardzo dyskusyjna.
Trudno o niej mówić... Jeśli pracodawca podjął odpowiednie kroki a pracownik nie podjął żadnych kroków ( bo np. jakie kroki miał podjąć, skoro nie ma wiedzy na ten czy inny temat).
To po czyjej stronie leży odpowiedzialność?

konto usunięte

Temat: Wypalenie zawodowe?

Tomasz Bednarowicz:
...Kwestia odpowiedzialności, jest także bardzo dyskusyjna.
Trudno o niej mówić... Jeśli pracodawca podjął odpowiednie kroki a pracownik nie podjął żadnych kroków ( bo np. jakie kroki miał podjąć, skoro nie ma wiedzy na ten czy inny temat).
To po czyjej stronie leży odpowiedzialność?

Co jest dyskusyjnego w temacie "zapobieganie zagrożeniom w miejscu pracy"?

Za wypalenie zawodowe pracodawca odpowiada tak samo jak za zatrucie azbestem. Jeśli "istniała świadomość ryzyka" i nie zapobieżono skutkom, to można się spodziewać po jakimś czasie coraz skuteczniejszych postępowań deliktowych.

Zabezpieczenie przed wypaleniem zawodowym istnieje, tyle że taka opieka psychologiczna nad pracownikiem jest szalenie droga. Tyle że koszty nie są żadnym uzasadnieniem narażania zdrowia. Będą z tego bardzo ciekawe orzeczenia, wystarczy poczekać.

Temat: Wypalenie zawodowe?

Przemyslaw Kowalski:
Co jest dyskusyjnego w temacie "zapobieganie zagrożeniom w miejscu pracy"?

Za wypalenie zawodowe pracodawca odpowiada tak samo jak za zatrucie azbestem. Jeśli "istniała świadomość ryzyka" i nie zapobieżono skutkom, to można się spodziewać po jakimś czasie coraz skuteczniejszych postępowań deliktowych.

Zabezpieczenie przed wypaleniem zawodowym istnieje, tyle że taka opieka psychologiczna nad pracownikiem jest szalenie droga. Tyle że koszty nie są żadnym uzasadnieniem narażania zdrowia. Będą z tego bardzo ciekawe orzeczenia, wystarczy poczekać.


Ciekawe orzeczenia? No ja sam jestem bardzo ciekaw co Pan Panie Przemysławie chciałby znaleźć w takim orzeczeniu? :)
Chodź osobiście uważam to za jedno z dobrych rozwiązań sytuacji na rynku to jednak podchodzę do tego z bardzo dużym dystansem.

konto usunięte

Temat: Wypalenie zawodowe?

Tomasz Bednarowicz:
Ciekawe orzeczenia? No ja sam jestem bardzo ciekaw co Pan Panie Przemysławie chciałby znaleźć w takim orzeczeniu? :)
Chodź osobiście uważam to za jedno z dobrych rozwiązań sytuacji na rynku to jednak podchodzę do tego z bardzo dużym dystansem.

Będzie to samo co z każdym zagrożeniem w miejscu pracy na przestrzeni ostatniego stulecia.

Dekada czy dwie szarpania, powoływanie się na cuda na kiju, na sam koniec wykazanie pod presją społeczną że "istniała świadomość występowania problemu mimo to nie podjęto skutecznych środków zaradczych kierując się niskimi, materialnymi pobudkami".

Czyli będzie doprowadzenie do szkód w wyniku czynu przestępczego (zaniechania zastosowania środków ochronnych mimo świadomości zagrożenia), postępowanie deliktowe i wypłaty z ubezpieczeń dawno nieistniejących firm.
Bo na czyn przestępczy będzie przedawnienie, chyba że pracownicy zaczną nam umierać z wypalenia, a w niektórych krajach to się nie przedawnia.
Ta bajka leciała w ciągu ostatniego stulecia tyle razy, że jest całkowicie jasne co będzie w każdym kolejnym odcinku.

Winnych realnie nie będzie, odpowiedzialności nie będzie, gigantyczne koszty postępowania i odszkodowania wypłacone zostaną z dawnych OC, czyli ze składek ogółu społeczeństw, względnie z gwarancji państw, w których firmy ubezpieczeniowe były rejestrowane.

Czyli koszty się uspołeczni, a zyski sprywatyzuje.
Co w tym jest nowego?
Marta P.

Marta P. specjalista -
bankowość,
nieruchomości

Temat: Wypalenie zawodowe?

Hubert Ć.:
Czym jest wypalenie zawodowe? Czym się objawia? Jak zapobiec wypaleniu zawodowemu? Czy mieliście doczynienia z tym zjawiskiem?

Zapraszam do dyskusji.

Osobiście niestety miałam kontakt z tym zjawiskiem i z całą odpowiedzialnością mówię - wystrzegajmy się go
Moim zdaniem do wypalenia dochodzi gdy poświęcasz się pracy bez reszty (jak już wcześniej wszyscy pisali kosztem rodziny, pasji, życia towarzyskiego ect.), a organizacja wciąż mówi MAŁO!
Brak wsparcia osób, które powiedzą Tobie dość, zatrzymaj się, to nie tak - też nie pomaga.
Objawy - wstajesz rano i masz kaca, że musisz iść do pracy, robisz rzeczy jak robot, bez zaangażowania i wiary w to co robisz, widzisz wszystko w czarnych kolorach i słowem mówiąc masz już dość.
Co zrobić - tak jak wiele osób wcześniej zauważyło - dać sobie odpocząć, zająć się czymś innym i złapać drugi oddech.
Piotr M.

Piotr M. Quality and Product
Manager

Temat: Wypalenie zawodowe?

Zgadzam się z przedmówczynią. Po pierwsze dobry pracownik i nie ważne czy jest technikiem czy manager to taka osoba, która rozgranicza pracę od swoich prywatnych czasów jak rodzina, pasje itp. Łatwo o tym pisać ale wszystkie bolączki związane z pracę należy zostawiać po wyjściu z pracy. Praca jest ważna bo daje pieniądze i (może) dawać satysfakcję rozwój zawodowy. Ale po pracy należy szanować swój czas wolny. Zadaj sobie pytanie co robisz po pracy, jakie masz inne zajęcie, jak prywatnie się rozwijasz. Tutaj jesteś panem swojego losu, dyrektorem w podejmowaniu decyzji, rusz się i realizuj również prywatnie a osiągniesz szczęście które pozwoli Ci oderwać się od marazmu w robocie:)
Wg mnie wypalenie występuje przede wszystkim u ludzi, którym ciągle mało w życiu i nie potrafią docenić tego co mają ale dla pracownika, który jest ambitny i ma w swojej głowie ustaloną ścieżkę kariery nie otrzymuje swoich oczekiwać ogarnia go przygnębienie. Dla takich osób osiąganie celów zawodowych jest numerem jeden. Z tego co można zaobserwować to wypalenie zawodowe występuje pierwszy raz po przepracowaniu pierwszego roku a najpóźniej po 3 latach jeżeli nie było oczekiwanych ruchów czy zmian. Co zrobić? Na samym początku przeanalizować całą sytację od A do Z, wyciągnąć wnioski (można rzec stworzyć action plan dla swojej kariery:)) i rozmawiać z przełożonym, przedstawiać problem ale nie tylko, że na danym stanowisku się wypalam ale pokazać i udowodnić, że np. zmiana stanowiska na inne pozwoli mi wykazać swoje silne strony, których do tej pory nie mogłem zrealizować albo zaprezentowana lista szkoleń pozwoli mi bardziej efektywniej spełniać oczekiwania pracodawcy. Trzeba jednak obserwować swojego przełożonego, realia panujące w firmie odnośnie naszych propozycji.
Jeżeli po jakimś czasie sami widzimy a może i nasi znajomi również, że nasza propozycja jest do zrealizowania a ‘korporacja’ mówi nie, wówczas drzwi otwarte a świat jest pełen wyzwań:) Prędzej czy później gdzieś osiągniemy swoją stabilność i realizację zawodową:)

konto usunięte

Temat: Wypalenie zawodowe?

We wszystkich wpisach: piękne słowa, piękne porady, a boje się, że i piękna iluzja (?)...

Zobaczmy, wobec jakiego dramatu kondycji współczesnego człowieka stoimy - żeby o pierwotnej, o pięknej i obecnie tak bardzo zdezintegrowanej aktywności, jaką jest PRACA (czy realizacja jej poprzez określony zawód) - pisać w kategoriach WYPALENIA - sam wydźwięk tego słowa, jeśli wiążemy je z człowiekiem napawa nas jakimiś negatywnymi emocjami.

Każdy z nas interpretuje świat i siebie, wyłącznie za pomocą treści, które już są dostępne w nas samych (przykładem jest to, iż dziecko do 8 lat, które przypadkowo nakryło swoich rodziców na współżyciu - traktuje to jako agresje, nie jako przyjemność - dlatego, że w takiej sytuacji operuje zrozumieniem pojęcia agresja i tylko to pojęcie do tej sytuacji pasuje, nie rozumiejąc tego, jakie doświadczenie towarzyszy rodzicom) - podobnym mechanizmem oceniamy to, co dzieje się w miejscach pracy. Wypalenie zawodowe zaczyna się dużo wcześniej niż człowiek rozpoczyna swoją drogę zawodową - wypalenie to może rozpocząć się jeszcze, gdy jest się małym dzieckiem - a materializuje się w pewnym krytycznym momencie pracy. Gdybyśmy w swoim życiu nie doświadczyli negatywnych emocji związanych z "tworzeniem" - często z plasteliny, na kartce papieru, czy budując klockami lego i nie czuli smaku porażki i niezadowolenia - to być może zjawisko "wypalenia" byłoby dalekie od nas. Często ludzie wypaleni zawodowo, to Ci, których zmuszano do nauki, którym wmawiano w szkole i w domu, że nie stać ich na wiele, którzy mieli "nie przez siebie wykupiony bilet do szczęścia".

Nie da się przezwyciężyć w sobie "wypalenia", jeśli się nie pozna głęboko siebie, nawet takiego jakiego się do tej pory nie znało, często ukrytego pod maskami, schowanego pod przymusem osiągania sukcesu, przyduszonego krawatem, zasłoniętego marynarką, oszukiwanego przez siebie samego - z całym pakietem historii swoich życiowych radości i porażek. To jest jedyne i najważniejsze pole bitwy!

WYPALENIE ZAWODOWE TO WYPALENIE HARMONII BYCIA CZŁOWIEKIEM!!!
Marta P.

Marta P. specjalista -
bankowość,
nieruchomości

Temat: Wypalenie zawodowe?

Marcin Nowak:
We wszystkich wpisach: piękne słowa, piękne porady, a boje się, że i piękna iluzja (?)...

Zobaczmy, wobec jakiego dramatu kondycji współczesnego człowieka stoimy - żeby o pierwotnej, o pięknej i obecnie tak bardzo zdezintegrowanej aktywności, jaką jest PRACA (czy realizacja jej poprzez określony zawód) - pisać w kategoriach WYPALENIA - sam wydźwięk tego słowa, jeśli wiążemy je z człowiekiem napawa nas jakimiś negatywnymi emocjami. .....


Po części to wszystko racja - ale tylko po części, bo jak to zwykle bywa teoria różni się od życia - tego realnego. Znam ludzi, których w szkole tzw. "ciągnięto za uszy" aby przeszli z klasy do klasy a teraz są ludźmi sukcesu i o wypaleniu nawet nie myślą i znam takich którzy odnosząc same sukcesy w dzieciństwie teraz są gdzieś z tyłu - zmęczeni, wypaleni, bez optymizmu.

Wypalają się nie tylko Ci, których dopadną porażki - ale niestety, również Ci którzy nie widzą dalszego sensu w tym co robią - i to powoduje porażki. Można powiedzieć - to dlaczego nie zmienią swojego miejsca pracy - trudno powiedzieć. Może przez sentyment, rzez więź ze współpracownikami, przez wieczne bombardowanie złymi informacjami z różnych stron - kryzys, bezrobocie itd. I tak tkwią w tym samym miejscu - bez emocji, celu, motywacji ...
Faktem jest, że wypalenia nie przezwyciężymy bez analizy/poznania - siebie. Trzeba odkryć naszą wewnętrzną motywację od nowa i uwierzyć w siebie, ludzi, otaczający nas świat. Trzeba zastanowić się, co tak naprawdę jest dla nas ważne - czasami nawet zrobić krok w tył, aby w przyszłości znaleźć się jeszcze dalej. To wszystko moim skromnym zdaniem pomaga.
Jarosław Waśkiewicz

Jarosław Waśkiewicz Biznesnafali.pl
Markajestkobieta.pl
Jaroslawwaskiewicz.c
om

Temat: Wypalenie zawodowe?

dobry wieczór,
to może ja coś dorzucę od siebie, korporacyjnego stylu życia, po przeczytaniu majowego felietonu w pewnym miesięczniku.

KORPORACJO, ADIEU, CZYLI BYĆ, A NIE MIEĆ!
Gdy wszystko kwitnie, nie siedzą zamknięci w pracy, celebrują życie. Choć niczego im nie brakowało, są minimalistami. Zwolennicy prostego życia, umiaru. To nie sknerstwo, to ich styl życia. Jest ich coraz więcej. Nie ograniczają ich ani nadmiar ani braki. Nie napinają się.

Kolejni, którzy zrezygnowali z korporacji, w której mieli spore pieniądze, ale i ciągle się z partnerem rozmijali. Nie spotkali wśród swoich znajomych osoby, która poświęciła życie dla kariery i powiedziała: „Harowałam w korporacji. Przez to rozwiodłam się dwa razy, mam słaby kontakt z dziećmi, nadciśnienie, ale nie żałuję, bo umieram jako prezes”.

Obrazek


Oni wybrali. Podziękowali za wyścig, dla zachowania równowagi w życiu, pracy w swoim rytmie, wspólnych śniadań z partnerem, świeżości, czasu na refleksję nad samym sobą, czasu dla bliskich, budowania relacji, czuciem życia tu i teraz...

Gdy wszystko kwitnie, nie siedzą zamknięci w pracy, celebrują życie. Zna terminy spraw do załatwienia, wychodzi na kawę w ciągu dnia. Nie tylko służbową, dzwonił przyjaciel.

Miejsce przedmiotów w życiu? Nie unoszą się dla zbytków, zostawili tylko te rzeczy, które pozwalają rozwijać pasje a w kuchni zdrowo się odżywiać. Mają ułatwiać życie, a nie być celem samym w sobie.

Od konsumpcjonizmu, medialnego przekazu, by mieć coraz więcej, potrzebowali odtrutki. Zyskali dzięki temu przestrzeń w mieszkaniu i w życiu. Oto nowy sposób życia. Jest ich coraz więcej.

Co Wy na to? Moda? Chwilowa zmienność bytu czy jednak prawdziwe, coraz częstsze „korporacyjne adieu” szeroko omawianych jako wyraz tego, że można wybierać inną drogę i wreszcie być szczęśliwym w życiu osobistym, mając "wewnętrzny spokój" i czas na życie i pracę…

Pełny tekst pochodzi ze strony http://PochwalaWartosci.pl

Obrazek

Następna dyskusja:

Związki Zawodowe w Spółkach




Wyślij zaproszenie do