konto usunięte

Temat: Wyjście z pracownikami do pubu na wódke?!?!?!

Pamiętam jak 1995 roku jakoś tak, zima była w każdym bądź razie, wysłał mnie szef do firmy w Wa-wie, przyjechałem w garniturach, bryka oczywiście itd... z walizą wypełnioną milionami, więc zajechałem, ochrona i dyrektory kasę kazali zostawić i iść do szefa.

Pytam się gdzie go znajdę powiedzieli, że na zewnątrz, poszedłem zatem szukać gościa, a na zewnątrz mróz jak fix patrzę ognisko się pali i stoi z 8 gości w ubraniach (waciakach) i gumofilcach i kiełbaski pieką obok krata piwa, zaznaczam wszystko w waciakach i gumiokach obok kilof, łopata itd.., patrzę gościa niema więc się ich pytam czy takiego dziada na kiełbaski zaproszą, dali mi patyk i scyzoryk bym sobie wystrugał ruszt i kiełbasę, i tak siedzę z nimi piekę tę kiełbasę, a oni ni z tego ni z owego skąd jestem itd.. jak tam mój szef, bo ich ekstra i takie gadki. Tak z 40 minut postaliśmy i pogwarzyliśmy gadane były głupie kawały itd... Pamiętam jak dzisiaj bo jeszcze się poplamiłem na kurtce więc mi mówili, że muszę się wytrzeć bo jak mnie Boss zobaczy to będzie afera, że psuję wizerunek firmie, jeszcze śniegiem mi kurtkę tarli po czym stwierdzili, że tam są drzwi do bossa.. więc poszedłem a księgowa mówi, że zaraz przyjdzie .. siedzę na fotelu a tu włażą robole i jeden ten co mi jeszcze kurtkę tarł mówi, że zaraz się przebierze i będziemy gadać, bo to był ten główny Boss co srali do o koła przed nim ..

I z perspektywy czasu stwierdzam, że był to normalny gość => nie debil..

Maciek to o co pytasz to wiedza podstawowa z socjologii zarządzania wyjście z tymi ludźmi na piwo to najlepsza rzecz jaką mogłeś zrobić, teraz wiesz wszystko sam.. nie trzeba ci tłumaczy i pośredników => to się nazywa optymalizacją procesów przepływu informacji ... jeśli teraz się nie nauczysz pić z pracownikami w późniejszym okresie gdybyś rozwinął firmę będą z nimi pili doradcy z HR ów => bo niby skąd w ich głowach mają się wziąć informacje na temat tego co myśli personel..

Poza tym na takie wyjścia i sytuacje może sobie pozwolić tylko:

- człowiek uczciwy
- pewny swojej pozycji
- czytelny dla otoczenia biznesowego (czyli nie oszust)
- itd....

Jednym słowem nie piją z pracownikami najczęściej ci co się ich boją i mają zbyt słabą pozycję.

A żebyś tak już to zrozumiał dobrze popatrz na prawdziwych szefów twórców firm, takich co sami coś stworzyli np taki Branson => on się ludzi nie boi a mało tego na pokładzie własnego samolotu przy pasażerach kibel naprawiał...

Pozdrawiam
Cieśla z Krakowa

ps. najgorzej jak się na,zacznie wydawać, że jesteśmy nie wiadomo kim ... bo wtedy to nie wiadomo z kim będziemy interesy robić.. o tym nigdy nie zapominaj ...
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Wyjście z pracownikami do pubu na wódke?!?!?!

Maciej Wojtas:
Dziękuję wszystkim za wypowiedzi.
Z tego wynika, że nie ma jakiś twardo utartych zasad odnośnie relacji z pracownikami. Jedni robią tak inni inaczej.
Wszystko zależy od szefa i jak on to rozegra.
Wg mnie integracja z pracownikami jest bardzo ważna, lecz tak jak piszecie, nie można takich spotkań wykorzystywać jako faworyzowanie pracowników oraz trzeba jasno dać do zrozumienia
jak praca to praca
jak relax to relax

pozostaje jeszcze jedna kwestia:
Wczoraj rozmawiałem ze współlokatorem na ten temat i powiedział mi jedną rzecz, która mnie zaciekawiła.
" chodzi tutaj o to, że jeśli będziesz się integrował z pracownikami to choćbyś miał postanowione zasady bardzo jasno i każdy wiedziałby co i jak to przyjdzie tak czy tak pewien dzień w którym będziesz bardzo potrzebował pracownika, zadzwonisz do niego, lecz on nie przyjedzie bo pomyśli sobie eeee Maciejo fajny chłopak będzie luz"
Mówił, że takie sprawy kodują się w podświadomości i prędzej czy później będzie taka sytuacja.

To bzdura. Jeśli pracownicy CIę szanują to zwleką się ze szpitalnego łóżka.
Tylko rzeczywiście, czy tak jest? Czy jeśli będą jasno postawione zasady i PRACA BĘDZIE PRACĄ może taka sytuacja miec miejsce?

Oczywiście nie z każdym można pić , ale to już wiesz prawda ? Masz więcej niż 15 lat ? No to ok.

konto usunięte

Temat: Wyjście z pracownikami do pubu na wódke?!?!?!

Robert Mikołajek:

Maciek to o co pytasz to wiedza podstawowa z socjologii zarządzania wyjście z tymi ludźmi na piwo to najlepsza rzecz jaką mogłeś zrobić, teraz wiesz wszystko sam.. nie trzeba ci tłumaczy i pośredników => to się nazywa optymalizacją procesów przepływu informacji ... jeśli teraz się nie nauczysz pić z pracownikami w późniejszym okresie gdybyś rozwinął firmę będą z nimi pili doradcy z HR ów => bo niby skąd w ich głowach mają się wziąć informacje na temat tego co myśli personel..

Nie do końca wygląda to tak różowo, jak napisałeś...

Przede wszystkim organizując "przyjęcie" z pracownikami, należy zaprosić bezwzględnie wszystkich pracowników, chyba że jest to przyjęcie wewnątrz jakiegoś działu. W przeciwnym wypadku okazujesz lekceważenie dla tych niezaproszonych, poza tym jak ktoś już wspomniał, w razie awansu może on zostać odebrany jako awans za koligacje. Czyli moim zdaniem idąc na piwo z wybranymi dwoma pracownikami autor tematu popełnił błąd.

W każdym razie picie z pracownikami nie jest zabronione, jednak oczywiste jest, że w takim wypadku trzeba zachować umiar, nigdy nie wypić więcej niż się powinno i broń Boże zataczać się w ich obecności. Myślę, że można przytoczyć tutaj postawę odpowiedzialnego Pana Młodego na własnym weselu ;)

Kolejna sprawa... nie ma nic złego w przejściu z pracownikami na "Ty", ale pod warunkiem zachowania odpowiedniego dystansu i szacunku. Tj. pracownik nie powinien odebrać Cię jako "kolegi od kieliszka" i nie może czerpać korzyści z tego faktu. Przy zaproszeniu pracownika do domu po imprezie do późna, na pewno został popełniony błąd.

Pozdrawiam
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Wyjście z pracownikami do pubu na wódke?!?!?!

Najbardziej lubię wiedzę teoretyczną :):)

konto usunięte

Temat: Wyjście z pracownikami do pubu na wódke?!?!?!

Aleś mnie Darek ubawił dobre, ja pracowałem kiedyś w takiej pracy, że główny Boss mógł śmiało wypić 2 litry za noc czyli tak od 17 stej do 5 rano, przynajmniej sam kiedyś po wódkę chodziłem więc wiem dokładnie, tak że tam dyrektorzy się nie palili do spotkań z szefem ... i szacunek był naturalnie określony => wszyscy wiedzieli, że pozycja szefa jest naturalna jaką on zajmował w tamtym czasie w tamtym miejscu..

Podobnie jest z TOP MANAGEREM => jeśli otoczenie takiego TOP MANAGERA rozumie po co się wychodzi na wódkę z szefem to sytuację, tego typu jak : wywrotki po pijanemu czy głupie gadki na nikim wrażenia nie robią.

Jeśli zaś otoczenie TOP MANAGERA czyli PERSONEL POMOCNICZY nie rozumie po co w ogóle i w jakim celu się pije razem wódkę np z szefem - jakie ma to znaczenie i GŁÓWNY CEL => a uczestnicy takiego wypadu chcą potem wywodzić z niezręcznych sytuacji wyimaginowane korzyści => czyli destabilizować strukturę oraz mechanizmy integracyjne oraz podważać autorytet np SZEFA to znaczy, że TOP MANAGER otoczył się DEBILAMI i powinien otoczenie wymienić na bardziej świadome => ograniczanie kontaktów spowoduje ograniczenie działania takiego TOP MANAGERA.

Powiem więcej w dalszej fazie naboru personelu zalecał bym wręcz tego typu wyjścia już na wczesnym etapie współprac aby wcześniej identyfikować jednostki z ograniczoną świadomością.

Pozdrawiam
Cieśla z Krakowa

ps. ludzie zawsze dobierają się na zasadzie podobieństw => co jest wynikiem działania mechanizmu doboru naturalnego (biologia) => w efekcie dlatego przy zatrudnianiu bliżej nam do osoby polecanej przez znajomego niż osoby obcej => jest to uwarunkowanie biologiczne choć wydaje się, że ma inne podłoże => w końcu wcześniej z tym kimś pił nasz znajomy.
Arkadiusz B.

Arkadiusz B. Dyrektor Obszaru
Detalicznego - ING
Bank Śląski S.A.

Temat: Wyjście z pracownikami do pubu na wódke?!?!?!

Dagmara ma racje w tej dyskucji w calej rozciaglosci tematu. Chcialem napisac co ja o tym sadze, ale Dagmara juz napisala wiec nie bede sie powtarzal. Prawda jest taka ze trzeba tez sytuacje wyczuc, jesli jestes szefem autorytetem o wyrobionej pozycji w firmie i wsrod pracownikow, nie zaszkodzi raz kiedys gdzies wyskoczyc. Jesli jestes stosunkowo nowy, to nie ma mowy o takich zakrapianych imprezach. Ja z autopsji wiem, ze na takich spotkaniach wiele rzeczy sie dowiedzialem o ktorych nawet mi sie nie snilo. Poza tym w ten sposob spedzony czas ani przez chwile nie odbil sie negatywnie na naszym sluzbowym, pozniejszym zyciu. Szef musi potrafic byc elastyczny, w pracy ma wymagac karac i nagradzac, na imprezie ma byc luzny i imprezowac razem z grupa, jak potrafisz to rozdzielic ( co wymaga troszke praktyki ) to nie ma klopotu. Praca to praca impreza to impreza, ja potrafilem cala noc biesiadowac z ekipa kilkudzisieciu ludzi, a na drugi dzien 2 osoby musialy sie pozegnac z praca z roznych powodow...zycie. Jesli bedziesz potrafil w ten sposob funkcjonowac, swietnie, no i bawcia sie dobrze :)

Temat: Wyjście z pracownikami do pubu na wódke?!?!?!

Dagmara D.:
Najbardziej lubię wiedzę teoretyczną :):)

Dokładnie to samo chciałam napisać... :)
Pozdrawiam
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Wyjście z pracownikami do pubu na wódke?!?!?!

Widywałam już managerów, co myśleli, że metody hodowców pieczarek są najlepszymi metodami zarządzania na świecie. Wprowadzali na przykład obowiązek 48 godzinnego zapisywania sie na audiencję przez swoich współpracowników (o, przepraszam, podwładnych). To były niezłe jaja :)

Niektórzy zrobili kariery (ale nie chcielibyście pracować w tych firmach) a inni zmienili zawód. I bardzo dobrze.
Jakub Słowiak

Jakub Słowiak Kierownik produkcji,
Fideltronik

Temat: Wyjście z pracownikami do pubu na wódke?!?!?!

Maciek,

Przeczytaj dokładnie posty Dagmary, zapamiętaj mądre słowa i tyle. Ja też nie zamierzam się powtarzać bo Dagmara to dobrze opisała. Ważne jest według mnie jedno, czy Oni na "Piwo" idą z Tobą czy z "szefem".
A co do postów Małgorzaty, hmm - szkoda że nie ma żadnych wypowiedzi jej pracowników, obawiam się że mogło by już nie być tak różowo. No a może się mylę.

Pozdr,
Kuba.

konto usunięte

Temat: Wyjście z pracownikami do pubu na wódke?!?!?!

Jakub Słowiak:
A co do postów Małgorzaty, hmm - szkoda że nie ma żadnych wypowiedzi jej pracowników, obawiam się że mogło by już nie być tak różowo. No a może się mylę.


mowisz bo teoretyzujesz? dokladasz sie do dyskusji dokladajac?
fajnie jest

Tak jest Maciek, cala Polska uwaza, ze nalezy chodzic na wodke z najlepszymi pracownikami, tak trzymac. -

mysle, ze teraz moj wpis jest poprawny....Małgorzata Kamienska edytował(a) ten post dnia 15.02.09 o godzinie 23:53

Temat: Wyjście z pracownikami do pubu na wódke?!?!?!

Jakub Słowiak:

obawiam się że mogło by już nie być tak różowo. No a może się mylę.

Zawsze podziwiałem autorów takich wypowiedzi :)
To jednak trzeba mieć smykałkę, żeby w jednym zdaniu dwukrotnie sobie zaprzeczyć .Robert Radoń edytował(a) ten post dnia 16.02.09 o godzinie 00:10
Arkadiusz B.

Arkadiusz B. Dyrektor Obszaru
Detalicznego - ING
Bank Śląski S.A.

Temat: Wyjście z pracownikami do pubu na wódke?!?!?!

Jak widac ile ludzi tyle opinii. Kazdy z nas ma inne doswiadczenia w tym temacie, wiec i opinie sa podzielone. Ja nie mialem problemow z zarzadzaniem personelem z ktorym raz kiedys sie wyszlo na tego typu impreze. Coz, trzeba umiec zafukcjonowac na drugi dzien z tymi osobami, ale juz jako ich szef. Jak ma sie obawy co do tego, czy bedziemy potrafili - lepiej odpuscic.
A tak na koniec to przypomniala mi sie mala przygoda mojego dawnego kierownika, zreszta bardzo despotycznego :). Pozwolil sobie kiedys ze swoimi rzeznikami pojsc na wodeczke, ktorej bylo duzo i za swoje despotyczne dzialania skonczyl w szpitalu. Tak sie chlopaki bawili i tak pili, az im sie co nie co przypomnialo, jakiego to szefa w pracy maja... Widzicie, on na pewno nie polacalby takich imprezek z pracownikami :).Arkadiusz Błoszyk edytował(a) ten post dnia 15.02.09 o godzinie 23:49
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Wyjście z pracownikami do pubu na wódke?!?!?!

Arkadiusz Błoszyk:
Coz, trzeba umiec zafukcjonowac na drugi dzien z tymi osobami, ale juz jako ich szef. Jak ma sie obawy co do tego, czy bedziemy potrafili - lepiej odpuscic.
Dokładnie tak.
To zupełnie jak temat czy mówić sobie po imieniu w pracy. Tak, jeśli umiesz sobie z tym radzić.

konto usunięte

Temat: Wyjście z pracownikami do pubu na wódke?!?!?!

Dagmara D.:
Najbardziej lubię wiedzę teoretyczną :):)

Ewa B.:

Miło, że oceniacie po okładce :) a kto powiedział, że to tylko teoretyzowanie? Może i nie piastowałem dotychczas stanowiska kierowniczego, ale tematem się interesuję, a że mam kilku znajomych, którzy zajmują stanowiska kierownicze, to często z nimi rozmawiam na tego typu tematy. IMO przekazanie wiedzy praktycznej nie jest wiedzą teoretyczną. W każdym razie wolałbym, żeby mój powyższy post został skomentowany od strony merytorycznej, a nie z lekceważeniem i bez sensu.
Pozdrawiam.Darek Decyk edytował(a) ten post dnia 16.02.09 o godzinie 10:05

konto usunięte

Temat: Wyjście z pracownikami do pubu na wódke?!?!?!

To fakt początkowy stopień wrażliwości w Biznesie jest różny ale w końcowym efekcie optymalizacja zachowań bierze górę, jest to spowodowane uwarunkowaniami rynkowymi.

Pozdrawiam
Cieśla z Krakowa

konto usunięte

Temat: Wyjście z pracownikami do pubu na wódke?!?!?!

Robert Mikołajek:

Poza tym na takie wyjścia i sytuacje może sobie pozwolić tylko:

- człowiek uczciwy
- pewny swojej pozycji
- czytelny dla otoczenia biznesowego (czyli nie oszust)
- itd....

Jednym słowem nie piją z pracownikami najczęściej ci co się ich boją i mają zbyt słabą pozycję.

No i nie powinni pić ci, którzy mają słabą głowę ;)
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Wyjście z pracownikami do pubu na wódke?!?!?!

Darek Decyk:
Dagmara D.:
Najbardziej lubię wiedzę teoretyczną :):)

Ewa B.:

Miło, że oceniacie po okładce :) a kto powiedział, że to tylko teoretyzowanie? Może i nie piastowałem dotychczas stanowiska kierowniczego, ale tematem się interesuję, a że mam kilku znajomych, którzy zajmują stanowiska kierownicze, to często z nimi rozmawiam na tego typu tematy. IMO przekazanie wiedzy praktycznej nie jest wiedzą teoretyczną. W każdym razie wolałbym, żeby mój powyższy post został skomentowany od strony merytorycznej, a nie z lekceważeniem i bez sensu.
Pozdrawiam.Darek Decyk edytował(a) ten post dnia 16.02.09 o godzinie 10:05

Ani z lekceważeniem ani bez sensu.
Twoja powyższa wypowiedź wskazuje na to, że całkowicie z sensem.
Jesteś teoretykiem. Nie praktykiem. Od słuchania znajomych nie nabiera się praktyki, a jedynie poszerza swoją teoretyczną wiedzę.
Merytorycznie mam komentować fakt, że nie należy się zataczać przy pracownikach ? Noooo i jeszcze kilku rzeczy nie należy robić - generalnie "przy ludziach" :):)

konto usunięte

Temat: Wyjście z pracownikami do pubu na wódke?!?!?!

Na pewno nie wypada zwymiotować ;))

Pozdrawiam
Cieśla z Krakowa

ps. no ale z drugiej strony jeśli ma to komuś życie uratować to dla mnie niech rzyga ;))
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Wyjście z pracownikami do pubu na wódke?!?!?!

Robert, nie prowokuj, bo lista jest obszerna a wyobraźnia (i pamięć) jeszcze działa :):)

konto usunięte

Temat: Wyjście z pracownikami do pubu na wódke?!?!?!

Dagmara D.:
NIe ma zasad - nic na siłe i nic "bo wypada, bo trzeba, bo czytałem, że ..."

Jeśli ludzie Cię szanują jako szefa to będą Cię szanować czy piłeś z nimi piwo czy nie.
Jeśli Cię nie szanują to możesz wypić z nimi morze wódki - i nic to nie zmieni.
Pracownicy to ludzie. Jeśli chodzisz z nimi na piwo, bo "wypada się integrować" to daj sobie spokój.
Bo każdy wyczuje w tym fałsz i się tylko skompromitujesz.
Jeśli zaś masz taką wewnętrzną potrzebę - i jeszcze do tego Twoi ludzie mają taka potrzebę - to wszystko odbywa się NORMALNIE jak MIĘDZY LUDŹMI.

Zgadzam się z Dagmarą w 100%!

Od 8-miu lat mam swoją działalność. Przez ten czas przwinęło się sporo ludzi i nie twierdzę, że zawsze było kolorowo, ale z większością pozostaję w życzliwych stosunkach, z niektórymi się koleguję czy nawet przyjaźnię. ZAWSZE starałam się w nich widzieć najpierw człowieka, dopiero potem pracownika, tak więc są wspolne wyjścia do pubów, obchodzenie imprez urodzinowych, zapraszanie do domu z możliwością nocowania, znam też ich sytuacje rodzinne, problemy...bo moi współpracownicy zwyczajnie mi ufają i lubią mnie jako osobę prywatną i jako szefa, a to oczywiście przekłada się na atmosferę i jakość pracy. Ludzie to ludzie i nie można tu stosować suchych, gotowych, książkowych schematów...Jeśli mam podsumować rachunek zysków i strat, to jeśli chodzi o zespół to cały czas jestem na plusie :)



Wyślij zaproszenie do