Maciej Piotrowski

Maciej Piotrowski Kierownik Działu
Logityski

Temat: Rozmowa kwalifikacyjna

Zbigniew S.:
Rafał Myrta:
scenki jak najbardziej OK... ale tylko w ramach profesjonalnie przygotowanego assessment center
Dokładnie tak i tylko tak.

Gdy czytam, że na rozmowie kwalifikacyjnej kandydatowi na handlowca daje się do odegrania scenkę sprzedaży grzebienia łysemu itp aż nie chce mi się uwierzyć że wciąż może funkcjonować tak żenujący poziom prowadzenia rekrutacji.

Jak coś to ja piszę o normalnych scenkach ;)

konto usunięte

Temat: Rozmowa kwalifikacyjna

Nie stosuję scenek bo osoba zachowuje się zupełnie inaczej niż w praktyce.
Czasami podaję sytuację do rozwiązania i pytam w jaki sposób delikwent zabrałby się za jej rozwiązanie.
Taka analiza sytuacji pokazuje w jaki sposób dana osoba myśli, czy ma w głowie narzędzia sprzedażowe itd.

konto usunięte

Temat: Rozmowa kwalifikacyjna

Maciej Piotrowski:
Zbigniew S.:
Rafał Myrta:
scenki jak najbardziej OK... ale tylko w ramach profesjonalnie przygotowanego assessment center
Dokładnie tak i tylko tak.

Gdy czytam, że na rozmowie kwalifikacyjnej kandydatowi na handlowca daje się do odegrania scenkę sprzedaży grzebienia łysemu itp aż nie chce mi się uwierzyć że wciąż może funkcjonować tak żenujący poziom prowadzenia rekrutacji.

Jak coś to ja piszę o normalnych scenkach ;)

wychodze z zalozenia, ze zawsze trzeba szanowac kandydata i jezeli zapraszamy go do "zabawy" w scenki to powinnismy dobrze wiedziedziec do czego ona jest nam potrzebna i umiec pozniej wyciagnac z niej sensowne wnioski (a nie tylko z cyklu "zobaczymy jak da sobie rade" albo co gorsze "posmiejemy sie jak z tego wybrnie"); odnosze wrazenie, ze najczesciej "normalne scenki" maja jedynie potwierdzic inteligencje/przebojowosc kandydata, a w praktyce obnażaja brak profesjonalizmu ze strony rekrutujacego

konto usunięte

Temat: Rozmowa kwalifikacyjna

Rafał ma 100% racji.
Marcin J.

Marcin J. Dyrektor działu Twój
Ogród

Temat: Rozmowa kwalifikacyjna

Bartosz Żyto:
Nie stosuję scenek bo osoba zachowuje się zupełnie inaczej

Zgadzam się z Tobą w 100%. Odgrywanie scenek w sztucznych warunkach jest bez sensu i dalekie od rzeczywistości.

konto usunięte

Temat: Rozmowa kwalifikacyjna

Maciej Piotrowski:
Marta Cicharska-Kaczorkiewicz:
Maciej Piotrowski:
Marta Cicharska-Kaczorkiewicz:
Artur Domagała:
Produkt to produkt a sprzedaż produktu nadal pozostanie sprzedażą produktu. Jeżeli ktoś umie sprzedać lód eskimosom (handlując jednocześnie mydłem), równie dobrze będzie sprzedawał produkty bankowe. Dotyczy to również zarządzania, gdzie zarządzasz strukturą firmy, nie samym produktem ;)
hmm,ja tam lubie kompetentnych doradców, zresztą jakby sprawnym handlowcem nie był, to np. przy kredytach gospodarczych czy hipotecznych ładne oczy i perswazja nie wystarczą...

Marto według mnie bardzo dużo rzeczy składa się na kompetencje doradcy, ale znajomość technik sprzedaży, oraz odpowiedniego zastosowania perswazji zawierają się w kompetencjach bo to jest element wiedzy doradcy a to napewno jest jedna z wielu cech definiujących kompetencje.


no tak-ale z "próżnego i Salomon nie naleje:...więc będę sie upierała przy tym,że jeśli masz wiedzę, dopiero wtedy możesz zacząć skupiac sie uczyć sie technik sprzedaży itp.W przeciwnym przypadku, zawsze obserwuje farsę...;(

Z tym na pewno się już nie zgodzę - widziałem wielu młodych sprzedawców/doradców którzy świetnie sprzedawali bez znajomości produktu :) ( dopiero co zostali zatrudnieni w nowej firmie i nie znali jeszcze asortymentu ) Wiedza jest według mnie najmniej ważna, ponieważ jej można się nauczyć ( mówimy o ludziach inteligentych ;P ) Wyczytałem kiedyś i według mnie to ma sens, że tak naprawdę potencjał ludziki wyznacza się tak : potencjał = nastawienie * (wiedza + umiejętności + doświadczenie ) I teraz zobacz najłatwiej i najszybciej nauczysz się wiedzy bo możesz pojąć ją całą, a umiejętności hmm część można nabyć, ale część już trzeba mieć, a co do doświadczenia no to można nabyć tylko idąc przez życie.


to zapraszam do Banku....;)

Temat: Rozmowa kwalifikacyjna

Marcin Jakubiak:
Bartosz Żyto:
Nie stosuję scenek bo osoba zachowuje się zupełnie inaczej

Zgadzam się z Tobą w 100%. Odgrywanie scenek w sztucznych warunkach jest bez sensu i dalekie od rzeczywistości.

Zgadzam się z przedmówcami na temat ogrywania scenek w sztucznych warunkach.
Mam jednak do Was pytanie. Mianowicie podczas rekrutacji, osoba rekrutująca z dzialu handlowego, poprosila mnie abym wykonała 2-3 telefony do klienta i spróbowała np. umówić się na spotkanie lub przedstawic jakąś ofertę ( zaznaczam, że wczesniej mialam nakreslony ogólny profil tego klienta, historię kontaktów i podane potrzebne informacje o produkcie, na dodatek pracowalam w podobnej branzy). Oczywiscie jak sie pozniej okazało, "klientami" byli podstawieni handlowcy z danej firmy.
Sytuacja co prawda ustawiona, ale wykonując telefon nie mialam o tym zielonego pojecia i traktowałam tę rozmowę jako normalną rozmowę handlową.
Co sądzicie o tego typu "scenkach"?Ewa Bassara edytował(a) ten post dnia 25.11.08 o godzinie 21:26

konto usunięte

Temat: Rozmowa kwalifikacyjna

Tak jak juz napisano wczesniej ilu kandydatow tyle dobrych sposobow.
Na pewno warto pamietac o tym co inni juz wymyslili

1. wstepna rekrutacje powinien przeprowadzac specjalista ( np
agencja czy po prostu HR). Potem my sprawdzamy
wyselekcjonowanych kandydatow pod katem tego na czym sie znamy i
nie tracimy czasu na pomylki.
2. mozna zawsze zrobic wywiad Behawioralny, test Thomas'a czy
poprosic o probke pracy.
3. Warto przygotowac profil idealnego pracownika. Zastanowic sie
jakich cech szukamy i do tego dostosowac pytania.
Adam Ejmocki

Adam Ejmocki Otwarty na nowe
propozycje zawodowe

Temat: Rozmowa kwalifikacyjna

Wojtku proszę przekaż pozdrowienia dla Joasi T.

konto usunięte

Temat: Rozmowa kwalifikacyjna

Co do sytuacji Ewy
Jako kandydat do pracy zaniepokoil bym sie ze moj ewentualny pracodawca pozwala w imieniu firmy wystepowac nie przeszkolonej osobie , o ktorej nie wiele wie.

konto usunięte

Temat: Rozmowa kwalifikacyjna

Adam
zalatwione
Jutro z samego rana

Temat: Rozmowa kwalifikacyjna

Wojciech Białecki:
Co do sytuacji Ewy
Jako kandydat do pracy zaniepokoil bym sie ze moj ewentualny pracodawca pozwala w imieniu firmy wystepowac nie przeszkolonej osobie , o ktorej nie wiele wie.

Aby dokladnie wyjaśnić - ci "podstawieni handlowcy" to pracownicy firmy do której rekrutowałam. Kontakt z prawdziwym klientem mógłby byc rzeczywiscie ryzykowny :)Ewa Bassara edytował(a) ten post dnia 25.11.08 o godzinie 22:57

konto usunięte

Temat: Rozmowa kwalifikacyjna

Ewo
chodzilo mi o to co kandydat sobie pomysli sobie o firmie, ktora zleca mu takie zadanie. On przeciez nie wie ze to handlowcy.
Ale wiesz, gdyby odmowil ze wzgledu na nie wystarczajaca znajomosc produktu ja bym go zatrudnil :)
Maciej Piotrowski

Maciej Piotrowski Kierownik Działu
Logityski

Temat: Rozmowa kwalifikacyjna

Marta Cicharska-Kaczorkiewicz:

to zapraszam do Banku....;)

może kiedyś moje drogi skierują się w tą stronę :) ale faktycznie jeżeli chodzi o usługi to wiedza jest bardzo ważna za bardzo skupiłem się tylko na produktach
Damian T.

Damian T. o samochodach prawie
wszystko

Temat: Rozmowa kwalifikacyjna

Maciej Piotrowski:

(...) widziałem wielu młodych sprzedawców/doradców którzy świetnie sprzedawali bez znajomości produktu :) ( dopiero co zostali zatrudnieni w nowej firmie i nie znali jeszcze asortymentu ) Wiedza jest według mnie najmniej ważna, ponieważ jej można się nauczyć ( mówimy o ludziach inteligentych ;P ) Wyczytałem kiedyś i według mnie to ma sens, że tak naprawdę potencjał ludziki wyznacza się tak : potencjał = nastawienie * (wiedza + umiejętności + doświadczenie ) I teraz zobacz najłatwiej i najszybciej nauczysz się wiedzy bo możesz pojąć ją całą, a umiejętności hmm część można nabyć, ale część już trzeba mieć, a co do doświadczenia no to można nabyć tylko idąc przez życie.


Ależ Maćku, o czym ty mówisz??...
Jako Kierownik Salonu sprzedaży komputerów stacjonarnych, notebooków, telefonów komórkowych, nawigacji i innej elekrtoniki twierdzisz, że wiedza to element marginalny a najważniejsze są techniki sprzedaży???...
Młody sprzedawca bez wiedzy merytorycznej lepiej "sprzedaje" czy lepiej "wciska" towar???

Powiem ci, że najgorsze co mnie jako klienta spotyka przy zakupie sprzętu AGD, RTV i innej elektroniki użytkowej to właśnie NIEWIEDZA sprzedawcy!!!!
...
To wręcz tragiczne, że nawet w salonach sprzedaży specjalizujących się w konkretnym asortymencie sprzedawca nie wie co sprzedaje, nie rozumie znaczenia parametrów technicznych urządzenia, nie rozumie do czego konkretny sprzęt służy... ba, nawet nie próbuje się dowiedzieć po co klient kupuje dany produkt...!!!! (i nie mówię tu o jakimś Tesco i dziale RTV bo tam to już żenada po całości)
A nawet jeżeli sprzedawca jest tak lotny, że zapyta klienta "po co mu to.." to ten tragiczny brak wiedzy merytorycznej nie pozwala mu na zaproponowanie konkretnego rozwiązania (modelu, konfiguracji sprzętu...) - toż to nie jest żadna profesjonalna sprzedaż tylko wciskanie towaru typu "kup pan cegłę, przyda się"!!!

Scenki sprzedażowe na rozmowach rekrutacyjnych może przydatne są w firmach zajmujących się stricte sprzedażą akwizycyjną ale już na pewnym poziomie firmy, produktu oraz pozycji na rynku (którą firma i produkt ma lub do której aspiruje) takie scenki niczego nie wykazują.

Sprzedaż to odpowiednie nawiązanie kontaktu, budowanie relacji z klientem, umiejętność dopasowania swojego zachowania do odpowiedniego typu klienta w trakcie całej rozmowy, rozpoznawanie potrzeb i motywatorów oraz wybranie odpowiedniego produktu do potrzeb klienta i odpowiednie zaakcentowanie cech produktu który te potrzeby spełnia, umiejętność radzenia sobie z zastrzeżeniami także (a może i przede wszystkim) w zakresie wybranych cech produktu także w porównaniu z produktem konkurencyjnym (do czego wręcz niebędna jest szeroka wiedza merytoryczna nie tylko nt. oferowanego produktu ale także produktów konkurencyjnych)....

i owszem, da się sprzedać bez jakiejkolwiek wiedzy merytorycznej ale to raczej "wciskanie", sprzedaż dla wyniku, liczby w tabelce, kwoty prowizji... a gdzie w tym wszystkim jest klient???...

Maciej Piotrowski:

Co do odgrywania scenek sprzedażowych uważam, że są bardzo ważne - jeżeli przychodzi osoba "świeża" i nie ma pojęcia o technikach sprzedaży to można zobaczyć jak sobie radzi ze stresem ( bo najczęściej jest to dla niej bardzo stresujące ), oraz kreatywność, umiejętność nawiązywania/utrzymywania kontaktu z klientem itp. W momencie kiedy mamy doczynienia z "wyjadaczem" to można też obserwować jakich technik sprzedaży używa, sposobów perswazji, jak u niego wygląda sprawa z "mową" ciała itp.

Ależ oczywiście, że tak...
ale nawet na profesjonalnych szkoleniach sprzedażowych ze scenkami przed dużą publicznością, ze sprzętem nagrywającym i publicznym tego później odtwarzaniem i pastwieniem się nad każdym błędem trenerzy mówią, że wiedzą bardzo dobrze jak nienaturalne są te scenki i podkreślają swoją świadomość, że w codziennej pracy rozmowy nagrywanych osób są diametralnie inne.
A skoro tak to jednak po takiej scence nie dowiesz się tego co chcesz wiedzieć bo scenka jest totalnie oderwana od rzeczywistości.

Zbigniew S.:
Rafał Myrta:
scenki jak najbardziej OK... ale tylko w ramach profesjonalnie przygotowanego assessment center
Dokładnie tak i tylko tak.

Gdy czytam, że na rozmowie kwalifikacyjnej kandydatowi na handlowca daje się do odegrania scenkę sprzedaży grzebienia łysemu itp aż nie chce mi się uwierzyć że wciąż może funkcjonować tak żenujący poziom prowadzenia rekrutacji.
Bartosz Żyto:
Nie stosuję scenek bo osoba zachowuje się zupełnie inaczej niż w praktyce.
Czasami podaję sytuację do rozwiązania i pytam w jaki sposób delikwent zabrałby się za jej rozwiązanie.
Taka analiza sytuacji pokazuje w jaki sposób dana osoba myśli, czy ma w głowie narzędzia sprzedażowe itd.

I tu się z wami w całej rozciągłości zgodzę.
Scenki z grzebieniem dla łysego czy lodem dla Eskimosa były może na topie jakieś 10-15 lat temu ale dzisiaj??...

konto usunięte

Temat: Rozmowa kwalifikacyjna

Damian T.:
Maciej Piotrowski:

(...) widziałem wielu młodych sprzedawców/doradców którzy świetnie sprzedawali bez znajomości produktu :) ( dopiero co zostali zatrudnieni w nowej firmie i nie znali jeszcze asortymentu ) Wiedza jest według mnie najmniej ważna, ponieważ jej można się nauczyć ( mówimy o ludziach inteligentych ;P ) Wyczytałem kiedyś i według mnie to ma sens, że tak naprawdę potencjał ludziki wyznacza się tak : potencjał = nastawienie * (wiedza + umiejętności + doświadczenie ) I teraz zobacz najłatwiej i najszybciej nauczysz się wiedzy bo możesz pojąć ją całą, a umiejętności hmm część można nabyć, ale część już trzeba mieć, a co do doświadczenia no to można nabyć tylko idąc przez życie.


Ależ Maćku, o czym ty mówisz??...
Jako Kierownik Salonu sprzedaży komputerów stacjonarnych, notebooków, telefonów komórkowych, nawigacji i innej elekrtoniki twierdzisz, że wiedza to element marginalny a najważniejsze są techniki sprzedaży???...
Młody sprzedawca bez wiedzy merytorycznej lepiej "sprzedaje" czy lepiej "wciska" towar???

Powiem ci, że najgorsze co mnie jako klienta spotyka przy zakupie sprzętu AGD, RTV i innej elektroniki użytkowej to właśnie NIEWIEDZA sprzedawcy!!!!
...
To wręcz tragiczne, że nawet w salonach sprzedaży specjalizujących się w konkretnym asortymencie sprzedawca nie wie co sprzedaje, nie rozumie znaczenia parametrów technicznych urządzenia, nie rozumie do czego konkretny sprzęt służy... ba, nawet nie próbuje się dowiedzieć po co klient kupuje dany produkt...!!!! (i nie mówię tu o jakimś Tesco i dziale RTV bo tam to już żenada po całości)
A nawet jeżeli sprzedawca jest tak lotny, że zapyta klienta "po co mu to.." to ten tragiczny brak wiedzy merytorycznej nie pozwala mu na zaproponowanie konkretnego rozwiązania (modelu, konfiguracji sprzętu...) - toż to nie jest żadna profesjonalna sprzedaż tylko wciskanie towaru typu "kup pan cegłę, przyda się"!!!

Scenki sprzedażowe na rozmowach rekrutacyjnych może przydatne są w firmach zajmujących się stricte sprzedażą akwizycyjną ale już na pewnym poziomie firmy, produktu oraz pozycji na rynku (którą firma i produkt ma lub do której aspiruje) takie scenki niczego nie wykazują.

Sprzedaż to odpowiednie nawiązanie kontaktu, budowanie relacji z klientem, umiejętność dopasowania swojego zachowania do odpowiedniego typu klienta w trakcie całej rozmowy, rozpoznawanie potrzeb i motywatorów oraz wybranie odpowiedniego produktu do potrzeb klienta i odpowiednie zaakcentowanie cech produktu który te potrzeby spełnia, umiejętność radzenia sobie z zastrzeżeniami także (a może i przede wszystkim) w zakresie wybranych cech produktu także w porównaniu z produktem konkurencyjnym (do czego wręcz niebędna jest szeroka wiedza merytoryczna nie tylko nt. oferowanego produktu ale także produktów konkurencyjnych)....

i owszem, da się sprzedać bez jakiejkolwiek wiedzy merytorycznej ale to raczej "wciskanie", sprzedaż dla wyniku, liczby w tabelce, kwoty prowizji... a gdzie w tym wszystkim jest klient???...

Maciej Piotrowski:

Co do odgrywania scenek sprzedażowych uważam, że są bardzo ważne - jeżeli przychodzi osoba "świeża" i nie ma pojęcia o technikach sprzedaży to można zobaczyć jak sobie radzi ze stresem ( bo najczęściej jest to dla niej bardzo stresujące ), oraz kreatywność, umiejętność nawiązywania/utrzymywania kontaktu z klientem itp. W momencie kiedy mamy doczynienia z "wyjadaczem" to można też obserwować jakich technik sprzedaży używa, sposobów perswazji, jak u niego wygląda sprawa z "mową" ciała itp.

Ależ oczywiście, że tak...
ale nawet na profesjonalnych szkoleniach sprzedażowych ze scenkami przed dużą publicznością, ze sprzętem nagrywającym i publicznym tego później odtwarzaniem i pastwieniem się nad każdym błędem trenerzy mówią, że wiedzą bardzo dobrze jak nienaturalne są te scenki i podkreślają swoją świadomość, że w codziennej pracy rozmowy nagrywanych osób są diametralnie inne.
A skoro tak to jednak po takiej scence nie dowiesz się tego co chcesz wiedzieć bo scenka jest totalnie oderwana od rzeczywistości.

Zbigniew S.:
Rafał Myrta:
scenki jak najbardziej OK... ale tylko w ramach profesjonalnie przygotowanego assessment center
Dokładnie tak i tylko tak.

Gdy czytam, że na rozmowie kwalifikacyjnej kandydatowi na handlowca daje się do odegrania scenkę sprzedaży grzebienia łysemu itp aż nie chce mi się uwierzyć że wciąż może funkcjonować tak żenujący poziom prowadzenia rekrutacji.
Bartosz Żyto:
Nie stosuję scenek bo osoba zachowuje się zupełnie inaczej niż w praktyce.
Czasami podaję sytuację do rozwiązania i pytam w jaki sposób delikwent zabrałby się za jej rozwiązanie.
Taka analiza sytuacji pokazuje w jaki sposób dana osoba myśli, czy ma w głowie narzędzia sprzedażowe itd.

I tu się z wami w całej rozciągłości zgodzę.
Scenki z grzebieniem dla łysego czy lodem dla Eskimosa były może na topie jakieś 10-15 lat temu ale dzisiaj??...

to wszystko można zawrzeć w szerokim dziale o nazwie: umiejętność sprzedaży doradczej;)
właśnie poprzez doskonałą znajomość produktu,procedur, niestandardowych rozwiązań, produktów pochodnych (cross selling) można stać się biegłym i doskonałym sprzedawcą.
Być może ja mam zbyt wygórowane wymaganie wobec tych z którymi pracuje i wobec tych, z których usług korzystam , ale dzięki temu zawsze miałam sprawny i długoletni zespól oraz doradców którzy mi doradzają (choć niespecjalnie tego potrzebuje) od wielu lat;)

wniosek jest jeden ,jak dla mnie- jakość obsługi i sprzedaży -przede wszystkim!!!a nie jakoś to będzie, bo pięknie mówie i sie uśmiecham...;)

konto usunięte

Temat: Rozmowa kwalifikacyjna

Maciej Piotrowski:
Marta Cicharska-Kaczorkiewicz:

to zapraszam do Banku....;)

może kiedyś moje drogi skierują się w tą stronę :) ale faktycznie jeżeli chodzi o usługi to wiedza jest bardzo ważna za bardzo skupiłem się tylko na produktach

a chciałbyś Macieju być obsługiwany w Banku (dajmy na to przy sprzedaży hip. czy inwestycji ) przez niedouczonego DOradcę za to sprawnego sprzedażowo ???
trudno mi to sobie wyobrazić...
pozdr;)

Temat: Rozmowa kwalifikacyjna

Miło czyta się o konieczności doskonałego przygotowania merytorycznego pracowników. Tym bardziej, gdy piszą o tym ich szefowie. Tylko dlaczego do ch... w większości banków, nie wspominając już o salonach komp/rtv/agd, pracownicy mają znikomą wiedzę o produktach?
Od lat nie trafiłem na osoby o których piszecie, w większości przypadków niestety mamy do czynienia ze sprzedażowym bełkotem - taka to smutna rzeczywistość, kontra prawidłowe teorie zarządzania.Dariusz Dudek edytował(a) ten post dnia 26.11.08 o godzinie 22:55

konto usunięte

Temat: Rozmowa kwalifikacyjna

Dariusz Dudek:
Miło czyta się o konieczności doskonałego przygotowania merytorycznego pracowników. Tym bardziej, gdy piszą o tym ich szefowie. Tylko dlaczego do ch... w większości banków, nie wspominając już o salonach komp/rtv/agd, pracownicy mają znikomą wiedzę o produktach?
Od lat nie trafiłem na osoby o których piszecie, w większości przypadków niestety mamy do czynienia ze sprzedażowym bełkotem - taka to smutna rzeczywistość, kontra prawidłowe teorie zarządzania.Dariusz Dudek edytował(a) ten post dnia 26.11.08 o godzinie 22:55
coż...jaki Pan taki kram.Ja wychodzę z założenia,że "co włożysz to walizki to i wyjmiesz" .
Teoria -teorią, ale wiem o czym ,mówie:) nie urodziłam sie dyrektorem;)
Damian T.

Damian T. o samochodach prawie
wszystko

Temat: Rozmowa kwalifikacyjna

Marta Cicharska-Kaczorkiewicz:

coż...jaki Pan taki kram.Ja wychodzę z założenia,że "co włożysz to walizki to i wyjmiesz" .
Teoria -teorią, ale wiem o czym ,mówie:) nie urodziłam sie dyrektorem;)

... może i coś w tym jest ale jakoś ja chyba ciągle więcej wkładam niż wyjmuję :-//
chyba mi ktoś ciągle podbiera... wrrrrrrrr :-//

... i też niestety nie urodziłem się dyrektorem...
ale mam zamiar nim zostać... za jakiś czas :-D



Wyślij zaproszenie do