konto usunięte

Temat: Rownaj do szeregu, albo cie zniszczymy

Cytat z innego tematu na Top Manager, autorstwa Pana Przemysława Wojtasika.

Jak to jest z tym równaj do szeregu? Raczej nikt nie zaprzeczy, że tego typu zjawisko istnieje ...

Jednak niektórym się udaje! Jak przezywciężyć tę barierę? Czy trzeba być tak dobrym, żeby nie dać się zatopić i przeciw wszystkiemu i wszystkim dążyć naprzód i ogromnym kosztem okupić drogę na szczyt? Czy może da się jakoś takie zachowanie zniwelować, a może nawet zamienić wyrównywaczy w pomocników w drodze na szczyt?

konto usunięte

Temat: Rownaj do szeregu, albo cie zniszczymy

hmm, przesada chyba zdecydowanie. choć zawiść jest często, to fakt.

ale to chyba wynika z naszej mentalności. ostatnio słyszałem ciekawostkę... wymiana studentów zagranicznych z USA, zajęcia i pytanie: wymieńcie 3 swoje słabe strony? cisza.... patrza się na prowadzącego jak na idiotę. no dobrze, w takim razie 3 dobre? ... uśmiechy, po 6 wymienili. To samo ze studentami polskimi: 3 dobre cechy poproszę? ... cisza.... a 3 negatywne? po 10 wymienili... Myślę, że kultura ma jednak decydujacy wpływ. Ja osobiście uważam, że po prostu równać jest zawsze lepiej w górę niż w dół, czego i wszystkim życzę.

konto usunięte

Temat: Rownaj do szeregu, albo cie zniszczymy

Michał K.:

Jak to jest z tym równaj do szeregu? Raczej nikt nie zaprzeczy, że tego typu zjawisko istnieje ...


Oczywiście że istnieje ...

Ja zapytam inaczej:
- W jakim celu równamy szereg i jaki jest cel takiego posunięcia?
- Czy my równamy szereg, czy jesteśmy "równani"?
- I z jakiej pozycji Michale zadajesz to pytanie równającego czy równanego?

Odpowiedź na te pytania powinna ułatwić nam dyskusję.
Daniel Dąbrowski

Daniel Dąbrowski Chief Financial and
Operating Officer

Temat: Rownaj do szeregu, albo cie zniszczymy

Dariusz G.:
hmm, przesada chyba zdecydowanie. choć zawiść jest często, to fakt.

ale to chyba wynika z naszej mentalności. ostatnio słyszałem ciekawostkę... wymiana studentów zagranicznych z USA, zajęcia i pytanie: wymieńcie 3 swoje słabe strony? cisza.... patrza się na prowadzącego jak na idiotę. no dobrze, w takim razie 3 dobre? ... uśmiechy, po 6 wymienili. To samo ze studentami polskimi: 3 dobre cechy poproszę? ... cisza.... a 3 negatywne? po 10 wymienili... Myślę, że kultura ma jednak decydujacy wpływ. Ja osobiście uważam, że po prostu równać jest zawsze lepiej w górę niż w dół, czego i wszystkim życzę.

fajny przykład z tą ciekawostką...trafiłeś w sedno.
u nas ludzie mylą samoocenę z rachunkiem sumienia.

Co się tyczy szeregu, on musi być ( jak na wojnie). bez szeregu, w rozproszeniu giniesz. A więc nie ma w tym nic nienaturalnego -zwykły mechanizm obronny. Co więcej, nie ma tzw."formującego". szereg się tworzy naturalnie. Jest lub są natomiast równający i warto nim być.

myślę, że warto równac w górę, jak napisał Darek.

konto usunięte

Temat: Rownaj do szeregu, albo cie zniszczymy

Daniel D.:

>... A więc nie ma w tym nic nienaturalnego
-zwykły mechanizm obronny. Co więcej, nie ma tzw."formującego". szereg się tworzy naturalnie. Jest lub są natomiast równający i warto nim być.

myślę, że warto równac w górę, jak napisał Darek.

Czyli stawiasz tezę, że szereg formuje się sam (zarówno w aksjomatyce militarnej i społecznej) w reakcji obronnej? A co w przypadku ataku? A zwarte formacje pozycyjne?
Twierdzisz też, że taktyczne formowanie "szeregu" w kategorii strategii formacji, nie istnieje, a z szeregu wyłania się naturalny lider który tylko równa?

Ciekawa teza, czy mógłbyś ją rozwinąć?

W takim razie czym różni sie wyrównanie szeregu od równania go. Jeśli go równać to w jakim odniesieniu - do kogo lub czego. Równanie szergu jest równe jego modelowaniu co wcześniej generuje formowanie. Tak więc musi istnieć "formujący" którego istenienie negujesz.

Od strony naukowej ... każdy szereg musi mieć zadany ciąg zdażeń określonych wyrazem ogólnym, których sumowanie daje sumę skończoną lub nieskończoną. Poszczególne wyrazy szeregów mają też zadane warunki aby można było określić czy czy wogóle mamy do czynienia z szeregiem oraz z tym czy jest on zbieżny czy rozbieżny.Także warunki określające tworzenie tych modeli są zadane przez pewną formę. Więc jak to jest wkońcu z tym "formującym" ?
Grzegorz O.

Grzegorz O. TRENER / DORADCA +48
666 300 037

Temat: Rownaj do szeregu, albo cie zniszczymy

Zbyt często spotykane zjawisko znam przypadek gdzie firma pozyskała bardzo kreatywnego pracownika, ale reszta go szybko wyrównała.
I to by był n tyle z jego kreatywnością w takich sytuacjach dochodzi się do wyboru albo stabilna praca i pieniądze albo zabawa w wewnętrzną/brudną politykę firmy.
Konrad G.

Konrad G. Trener / Konsultant
/ APICS CPIM /
Jonah®

Temat: Rownaj do szeregu, albo cie zniszczymy

W piekle są kociołki dla każdej narodowości, w których gotują się źli ludzie. Przy każdym kociołku stoi diabełek i tego grzesznika, który wypłynie na wierzch, by trochę odetchnąć, widłami ściąga na samo dno. Przy każdym kociołku... z wyjątkiem jednego - z Polakami. Polacy sami zatroszczą się o to, by ten który wypłynął na wierzch, szybko został ściągnięty na samo dno przez kolegów w niedoli.

U Francuzów próżność i pycha powodują "równanie do szeregu". U Japończyków sama kultura narodu (mają nawet powiedzenie o wybijaniu się w pracy, że "Wystający gwóźdź należy wbić młotkiem"). U Polaków... zależy od szefa - są tacy, którzy się boją wybijających się pracowników i usuwają ich z firmy bardzo szybko, są też tacy (!!!), którzy chwalą się, że uczeń przerósł mistrza... (ale tych ze święcą szukać).

konto usunięte

Temat: Rownaj do szeregu, albo cie zniszczymy

:)Monika Anna B. edytował(a) ten post dnia 25.02.09 o godzinie 09:47
Ilona Ż.

Ilona Ż. Sales Manager -
Modern Trade

Temat: Rownaj do szeregu, albo cie zniszczymy

Gdybyście mieli wybierać między 2 opcjami:
-1 pracownik HIPERtalent naj w każdej dziedzinie + 10 przeciętnych
lub
-11 bardzo dobrych czyli mniej więcej równy poziom
to jaka byłaby decyzja?
...ja wybrałabym opcję drugą, i to jest dla mnie "równanie szeregu" i czy to jest zle rozwiązanie? Myślę że nie, po pierwsze tylko tak stworzy się prawdziwy=współpracujący ze sobą zespół, po drugie ja wygrywam= wszyscy są bardzo dobrymi pracownikami, nie ma słabego ogniwa, które będzie demotywować team, panuje zdrowa atmosfera i są wyniki...a lider tak czy tak się wyloni ale nie będzie elementu równania prymusika ;)tak jak w przykładowej grupie pierwszej.
To wszystko zalezy od "kultury" organizacji.
Ale to takie moje luźne uwagi ;P proszę nie strzelać ;)
pozdrawiam serdecznie

Temat: Rownaj do szeregu, albo cie zniszczymy

Według mnie jest to też uzależnione od charakteru pracy
(indywidualna lub zespołowa).

Widzę, że Pani Ilona bardzo praktycznie podchodzi do sprawy i jak sądzę jej luźne uwagi oparte są na życiowym doświadczeniu w pracy zespołowej.
W teorii opisane jest to jako 5 dysfunkcji pracy zespołowej i Pani przytacza tu właśnie praktyczny przykład łagodzenia jednej z nich (konkretnie jest to brak dbałości o wyniki).
Status indywidualny członka zespołu odnosi się do powszechnej tendencji ludzi do koncentrowania się na własnej pozycji, na jej budowie, dbałości o rozwój kariery kosztem zespołów. Myślę, że cele zespołu powinny być ważniejsze niż te indywidualne, kiedy startujemy jako "drużyna".

ALEE... nie możemy zapomnieć o drugiej stronie medalu :)

Istnieje też status zespołu, który określa negatywne zachowanie w organizacji. Z własnego doświadczenia mogę przytoczyć przykład organizacji studenckiej (non-profit), gdzie staram się łagodzić tego typu dysfunkcję. Otóż często zdarza się tak, że osoby działające w takiej (altruistycznej) organizacji ulegają pokusie tworzenia "kółka wzajemnej adoracji" :)
Żyją w przekonaniu, że szlachetność ich misji jest wystarczającym powodem do zadowolenia. Osiągnięcie sukcesu upatrują już w samym związku z tą szczególną organizacją. Również w ugrupowaniach politycznych da się zauważyć występowanie owej dysfunkcji.

To na tyle moich luźnych uwag ;)

Pozdrawiam wszystkich zainteresowanych tym wątkiem :)Szymon G. edytował(a) ten post dnia 31.03.07 o godzinie 02:04
Ilona Ż.

Ilona Ż. Sales Manager -
Modern Trade

Temat: Rownaj do szeregu, albo cie zniszczymy

Monika Anna B.:
Znam z autopsji taki scenariusz- właśnie sie rozgrywa w moim życiu , mam wyniki lepsze ponad przecietną - nic to nie daje ....
Zmieniam firmę .
Jeżeli nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze.....
Pani Moniko- gratuluję decyzji :)
Faktycznie "kultury" pracy Pani sama nie jest w stanie zmienić, i szkoda czasu/życia i umiejętności żeby się szarpać.
Tak naprawdę duzo zależy od bezpośredniego przełozonego i jego wizji/sympatii co do konkretnej osoby. Też znam osoby które są za wszelką cenę promowane i martwi mnie że zrobienie dobrego PR jest ważniejsze niż wyniki :( ...cóż ocenę roczną za 2006 mam na poziomie "przewyższjącym oczekiwania", ale co z tego skoro nie uznaję metody wchodzenia w tyłek i mówienia tylko tego co szef chce usłyszeć a takie osoby są "the best`ciakami" ;) - jak mnie to motywuje?? nie muszę dodawać....
I prawdę mówiąc też pomału ta myśl świta mi w głowie...
pozdrawiam serdecznie :)
Ilona Ż.

Ilona Ż. Sales Manager -
Modern Trade

Temat: Rownaj do szeregu, albo cie zniszczymy

Szymon G.:
ALEE... nie możemy zapomnieć o drugiej stronie medalu :)

Istnieje też status zespołu, który określa negatywne zachowanie w organizacji. Z własnego doświadczenia mogę przytoczyć przykład organizacji studenckiej (non-profit), gdzie staram się łagodzić tego typu dysfunkcję. Otóż często zdarza się tak, że osoby działające w takiej (altruistycznej) organizacji ulegają pokusie tworzenia "kółka wzajemnej adoracji" :)
Żyją w przekonaniu, że szlachetność ich misji jest wystarczającym powodem do zadowolenia. Osiągnięcie sukcesu upatrują już w samym związku z tą szczególną organizacją. Również w ugrupowaniach politycznych da się zauważyć występowanie owej dysfunkcji.

To na tyle moich luźnych uwag ;)

Pozdrawiam wszystkich zainteresowanych tym wątkiem :)Szymon G. edytował(a) ten post dnia 31.03.07 o godzinie 02:04
Witam Panie Szymonie w ten słoneczny poranek :)
Ma Pan rację, bez wątpienia, ale znowu jest ale- "klub wzajemnej adoracji" też ma swego lidera,lub 2ch liderów, jednostkę dominującą która reszta naśladuje i tym samym daje poparcie którego oczekuje też w zamian. Niech Pan zabierze z PiS braci Kaczyńskich...z Samoobrony Leppera itd itp...to wokoł nich kręci się śmietanka "dorobkiewiczy" i amatorów "stołkow". Więc reasumując nie podważa to trafności pierwszej teorii :)
Tu już wchodzimy w głębsza analizę pracy w zespole, bo zgadzam się że zespół nie zawsze równa się sukces, są team`y destrukcyjne, ale tam zazwyczaj jedna lub dwie osoby z silną dominującą osobowością zasiały ferment, lub też przełozony podsyca bezsensowną rywalizację w zespole...bo i tak niestety bywa.
Co Pan o tym sądzi? :)
pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Rownaj do szeregu, albo cie zniszczymy

W trakcie doboru kadr spotykamy wiele pułapek.
Często cv jest świente, rozmowa bardzo dobra ale staram się w procesie doboru pracowników brać referencje od jej poprzednich szefów. Ułatwia mi to proces rekrutacji. :)Andrzej B. edytował(a) ten post dnia 01.04.07 o godzinie 17:00

konto usunięte

Temat: Rownaj do szeregu, albo cie zniszczymy

:)Andrzej B. edytował(a) ten post dnia 01.04.07 o godzinie 03:51

Temat: Rownaj do szeregu, albo cie zniszczymy

Witam Pani Ilono :)

oczywiście każdy zespół posiada lidera i to rola lidera określa status grupy.
Według mnie lider powinien nadawać ton koncentracji na wynikach. Jeśli członkowie zespołu poczują, że ich lider ceni coś wyżej niż wyniki, to odbiorą to jako przyzwolenie na takie samo zachowanie z ich strony.
Nawiązując do tematu dyskusji, uznanie i nagrody powinni zarezerwować dla tych, którzy wnoszą wkład (realny) w osiąganie celów grupowych.

Pozdrawiam serdecznie i życzę samych słonecznych poranków :)Szymon G. edytował(a) ten post dnia 31.03.07 o godzinie 23:30
Ilona Ż.

Ilona Ż. Sales Manager -
Modern Trade

Temat: Rownaj do szeregu, albo cie zniszczymy

Szymon G.:
Witam Pani Ilono :)

oczywiście każdy zespół posiada lidera i to rola lidera określa status grupy.
Według mnie lider powinien nadawać ton koncentracji na wynikach. Jeśli członkowie zespołu poczują, że ich lider ceni coś wyżej niż wyniki, to odbiorą to jako przyzwolenie na takie samo zachowanie z ich strony.
Nawiązując do tematu dyskusji, uznanie i nagrody powinni zarezerwować dla tych, którzy wnoszą wkład (realny) w osiąganie celów grupowych.

Pozdrawiam serdecznie i życzę samych słonecznych poranków :)Szymon G. edytował(a) ten post dnia 31.03.07 o godzinie 23:30
a tu już wchodzimy w kompetencje szefa...który powinien kreować lidership i nadawać mu porządany kierunek, ale to już inna bajka :)
Przy okazji miło się z Panem wymienia poglądy, cieszy że są studenci których interesuje rozwój i to widać...
pozdrawiam serdecznie
Ireneusz B.

Ireneusz B. Lubuski Zarząd
Melioracji i
Urządzeń Wodnych

Temat: Rownaj do szeregu, albo cie zniszczymy

Witam
Z "równaniem do szeregu" jest trochę skomplikowana sprawa. Praktycznie najwięcej zależy od tego jak ma się organizacja rozwijać lub jakie zadania wykonywać.
Jeżeli jest to praca odtwórcza, ustawiona w regułach postępowania realizującego określone zadania to w takiej organizacji "pistolety" powodują najczęściej zamieszanie i wiele czynności "naprawczych".
Natomiast gdy organizacja ma kreować się na rynku, nadążać za zmianami lub je wyprzedzać wówczas "pistolety" mogą być szalenie pożyteczne. W tym przypadku "równanie do szeregu" może oznaczać dla organizacji zastój a może nawet odpadanie z konkurencji.
Jest jeszcze sytuacja zawiści międzyludzkiej, ale to już inna historia nie mieszcząca się w kategorii - ja - organizacja (firma).
Pozdrawiam
I.B.

konto usunięte

Temat: Rownaj do szeregu, albo cie zniszczymy

Przerabiałem temat dwukrotnie - raz jako ten, którego chciano zrównać i drugi raz jako ten równający kogoś. Z obu wyszedłem zwycięsko {drugi raz dzięki solidnemu kopniakowi od nowego kolegi w zespole), ale odczucia są naprawdę ciekawe i dopiero po przejściu tego drugiego etapu rozumie się częściowo zachowanie oponentów w tym pierwszym. Trochę zagmatwałem chyba? ;-)

konto usunięte

Temat: Rownaj do szeregu, albo cie zniszczymy

Piotr P.:
Przerabiałem temat dwukrotnie - raz jako ten, którego chciano zrównać i drugi raz jako ten równający kogoś. Z obu wyszedłem zwycięsko {drugi raz dzięki solidnemu kopniakowi od nowego kolegi w zespole), ale odczucia są naprawdę ciekawe i dopiero po przejściu tego drugiego etapu rozumie się częściowo zachowanie oponentów w tym pierwszym. Trochę zagmatwałem chyba? ;-)
Chyba tak
Rafał S.

Rafał S. Kreacja produktów +
analizy
strategiczne.
Polkomtel S.A. ...

Temat: Rownaj do szeregu, albo cie zniszczymy

[author]Ilona



Wyślij zaproszenie do