Temat: pyskaty podwładny

.Kasia M. edytował(a) ten post dnia 24.11.08 o godzinie 15:50

konto usunięte

Temat: pyskaty podwładny

Posłuchaj Kaśka => musisz się nauczyć, że ci najbardziej wydajni są zawsze nie szablonowi => dlatego większość wybitnych pracuje samodzielnie ;))

Np tacy pisarze zamykali się w leśniczówkach by im nikt nie łaził i nie truł itd...

Twoje problemy wynikają z braku zrozumienia rzeczywistości .. recepty typu zje.. i zwolnienia wyrzuć do śmieci ...

Druga przyczyna twojego konfliktu z podwładnym to lęk o własne stanowisko i pozycję .. bo jemu wychodzi ....

Wychodzi mu bo jest wyluzowany i się nie wypala na formę tylko skupia się na treści ....

trzecia rzecz która mnie w tym ujęła to stosunek szefowej > widać, że sama sprytnie wami manipuluje by nie stracić pola ...

Pozdrawiam
Cieśla z Krakowa

ps. recepta jest taka kupisz i przeczytasz książkę Pana Dąbrowskiego "Zdrowie psychiczne" wyd.. PWN itd... kupisz tanio bo nikt tego nie czyta .. http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=474815817 wydaje się im że to dziadostwo ale ty kupisz i przeczytasz od deski do deski a potem sama ustalisz strategię bez pomocy ludzi z forum .... ustalisz dopiero wtedy skuteczną strategię jak prawidłowo zdiagnozujesz problem ... bo może zobaczysz to czego nie widzisz teraz ............

konto usunięte

Temat: pyskaty podwładny

Kasia K.:
Joanna Małgorzata Idziak:
Ja zdecydowanie wolę jak pracownik przedstawia mi swoj punkt widzenia niż jak mnie bezkrytycznie słucha - ja też moge się mylić:)

Joanno,
zdanie - deadline mija o 12.
pokaż mi moment w którym się mylę, przypominając powyższe.
pokaż mi w którym miejscu pracownik może przedstawić swój punkt.
Kasiu oczywiście, że masz rację jesli mija to mija i należy się dostosowac inaczej jest to olewanie obowiazków i procedur. Chodzi mi o projekty - pracownik moze mieć inny, czasem lepszy pomysł - dobrze jest jesli przełożony bierze to pod uwage bo inaczej zabija się kreatywność a o to chodzi przede wszystkim!
Jan D.

Jan D. nie wszystko na raz
- mam ochotę na
zmiany

Temat: pyskaty podwładny

Kasia K.:
Joanna Małgorzata Idziak:
Ja zdecydowanie wolę jak pracownik przedstawia mi swoj punkt widzenia niż jak mnie bezkrytycznie słucha - ja też moge się mylić:)

Joanno,
zdanie - deadline mija o 12.
pokaż mi moment w którym się mylę, przypominając powyższe.
pokaż mi w którym miejscu pracownik może przedstawić swój punkt.

Kasiu, wysyłasz dwa sprzeczne komunikaty, ma być 12 ale większość ma jakies opóźnienia i to akceptowałaś tylko w tym przypadku nie.
On Ci to przedstawił mowiąc na poziomie szkoły "ale inni też"
Nie wiem czy diagnoza Roberta jest trafna, ale może warta większej uwagi niż jedna z wypowiedzi "Ubij gnidę póki mała"
Pozdrawiam i znikam

konto usunięte

Temat: pyskaty podwładny

Kasiu - jeszcze jedno - z każdej Twojej wypowiedzi przebijaja emocje, do których masz prawo i które rozumiem i jako kobieta i jako szef ale na miłosć boską nie daj się ponieść tym emocjom przy pracowniku.

konto usunięte

Temat: pyskaty podwładny

Oczywiście - szczera rozmowa, próba znalezienia rozwiązania, ale pracownik - w tym przypadku mężczyzna - nie może traktować przełożonej w inny sposób jako szefa - to, ze jest kobietą nie zmienia niczego... dlatego czasem konieczna jest ta ów zje*a - nie po to, żeby było źle, ale po to, żeby chłopak dostrzegał w kobiecie przełożonego.. Ja generalnie nie jestem za modelem zarządzania na zasadzie opier****nia - jednak takie rozwiązania czasem są konieczne:)

Marta Lewacz-Lorenc:
Dagmara D.:
Rafał Splitt:
Raz ostra zje*a, a jak nie poskutkuje - zwolnić:)
jestem za - niektórzy nei rozumieją i potrzebują opieki jak osesek.
Ale wczesniej - zmieniłabym mu zakres - tylko sprzedaż, w której jest dobry.
Jesli nie będzie zawalał- poradzi sobie. Ale niestety nie może miec pracy takiej, że inni są od niej zależni , bo jest niepoważny.

P.S. dywagacje na temat płci uważam za żart.

P.S.2 - ja jestem sama dyskutantka. Zawsze mam coś do powiedzenia :) Ale jak trafiam na taki przypadek w końcu stosuję przykrą i niemiła metodę : "wykonaj".

NIestety to Ty masz większy power i możesz mu zatruć życie - może go troszkę przeciągni za koniem i naucz pokory. BYwają tacy , że nic innego nie działa.Dagmara D. edytował(a) ten post dnia 05.11.08 o godzinie 22:57
trzeba pamiętać, że człowiek pracuje miesiąc dopiero!
Płeć...byłoby pięknie gdyby nie miała znaczenia :)
Metodą "wykonaj" wg. mnie nie zjedna się na dłuższą metę pracownika i jego szacunku.
Kuba J.

Kuba J. Marketing Manager,
Nurek :)

Temat: pyskaty podwładny

Kasia K.:

zatrudniłam go dokładnie miesiąc temu.

A dlaczego go zatrudnilas?
Czy podczas rozmowy nie odebralas zadnych "sygnalow ostrzegawczych"?
Kasia K.:

szukam osoby, ktora nie bedzie dyskutowala.

Czy powiedzialas mu o tym podczas rekrutacji?
Pytam, bo w wielu firmach ceni sie osoby, ktore dyskutuja i takich sie szuka.
Kasia K.:

w pracy (...)najpierw sie wykonuje polecenie, a dopiero pozniej ewentualnie dyskutuje o jego slusznosci.

Wydaje mi sie, ze zaszla tu jakas pomylka, bo piszesz o pracy, ale opisujesz zasady obowiazujace w wojsku.
Zastanawiam sie, czy ten pracownik wie o tym, ze byc moze nie ma przelozonego, tylko dowodce?
Zastanawiam sie tez, czy wie o tym, ze przez swojego dowodce moze nie byc postrzegany jako osoba, ktora moze cos wniesc do swojej pracy, lecz jako wykonawca rozkazow?

Mysle sobie, ze dla kazdego czlowieka, ktory chce pracowac, miec wplyw na swoja prace, czerpac z niej radosc i rozwijac sie, moglaby to byc bardzo trudna i frustrujaca rola...

konto usunięte

Temat: pyskaty podwładny

Metodą "wykonaj" wg. mnie nie zjedna się na dłuższą metę pracownika i jego szacunku.

Nie do końca się zgodzę.
Metody "miękkie" nie na wszystkich działają.
Jeżeli trafiasz na delikwenta wyjątkowo opornego na cierpliwe tłumaczenia (bo celem dla niego jest udowodnienie za wszelką cenę kto tu jest najmądrzejszy, a nie znalezienie rozwiązania)... wtedy ucięcie bezproduktywnej dyskusji krótkim poleceniem "wykonaj" jest najlepszym wyjściem...
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: pyskaty podwładny

Kinga G.:
Metodą "wykonaj" wg. mnie nie zjedna się na dłuższą metę pracownika i jego szacunku.

Nie do końca się zgodzę.
Metody "miękkie" nie na wszystkich działają.
Jeżeli trafiasz na delikwenta wyjątkowo opornego na cierpliwe tłumaczenia (bo celem dla niego jest udowodnienie za wszelką cenę kto tu jest najmądrzejszy, a nie znalezienie rozwiązania)... wtedy ucięcie bezproduktywnej dyskusji krótkim poleceniem "wykonaj" jest najlepszym wyjściem...

Dokładnie - nie z każdym sie da "zaprzyjaźnić". Niestety. I nie z każdym trzeba kijem. Są ludzie, ktorzy po takim tekście typu "wykonaj" złożyliby wypowiedzenie. A są tacy, którzy inaczej nie rozumieją.
I to nie chodzi o zamykanie twarzy pracownikowi, o tłamszenie czy zakaz wypowiadania własnego zdania. Chodzi o wykonywanie prawidłowo swojej pracy i nie narażanie zespołu na kłopoty z powodu jednego kozaka.

konto usunięte

Temat: pyskaty podwładny

chyba wszystko zaczyna sie od rozmowy kwalifikacyjnej i okresu probnego.Artur Glownia edytował(a) ten post dnia 06.11.08 o godzinie 19:43
Urszula U.

Urszula U. CEO - właściciel -
Management
Consultant

Temat: pyskaty podwładny

Przeczytalam opis sytuacji i komentarze innych.
Dodam swoje grosze.

To jest mlody czlowiek, ktory potrzebuje coachingu i zarzadzania.

Nie wiem ile lat zarzadzasz ludzmi, bo ja juz tak z 7-8 lat.
Ciagle sie ucze komunikacji i delegowania uprawnien, budowania zaufania.
Wygląda na to, ze masz inteligentnego pracownika, ktory potrzebuje pogłaskania i nauczenia sie "pracy".
Tak - mlodzi ludzie muszą nauczyć się, co to jest praca, co ona oznacza, ze to nie sa studia, zabawa, gdzie możesz dyskutować ze wszystkimi. Muszą poznać ich miejsce w hierarchii firmy.

1. Mysle, ze sie zrazilas do niego, wiec czas sie zdystansowac i spokojnie spojrzec na calosc
2. nigdy nie obstawiaj go przy innych - tylko w 4 oczy
3. wprowadz raportowanie - codziennie krotkie 15-20 minut rozmowy w cztery oczy o tym co sie dzieje; pokaż mu zaufanie przez kontrolę i ze naprawde zalezy Ci na jego pracy, ze chcesz mu pomoc, ze jest nowy, ze potrzebuje wdrożenia, ze zawsze moze zwrocic sie do Ciebie, jesli ma problem z wykonaniem zadania, z wiedza i z innymi wspolpracownikami etc.
4. potem trzeba sledzic jego postepy i co jakis czas chwalic za wyniki, ale ustalic zasady, ze nie podoba Ci sie jego ciągłe komentowanie wszystkiego, ze to jest niepotrzebne i masz prosbe, aby tego nie robil.

W swoim zyciu musialam tez kilka razy zwolnic ludzi, bo niestety nie bylo zaufania i wynikow. Tak tez bywa.

Co do typu zarządzania - micro-management jest potrzebny na początku wdrożenia pracownika, potem nie ma to sensu.
Katarzyna Maria Makula

Katarzyna Maria Makula Learning and
Development Global
Leader

Temat: pyskaty podwładny

Czytam, czytam...

Z tego co wiem to menadzer jest dla swoich pracownikow, a nie odwrotnie.

Gdyby do mnie podszedl pracownik mowiac, ze' inni tak robia' - jako wiekszy problem potraktowalabym to stwierdzenie, nizeli forme w jakiej je zaprezentowal. Mialabym swietny feedback.

On po prostu szturmuje, testuje-walczy o swoja role w tej grupie.Moze jeszcze jest na tym etapie?
A jesli robi to w ten sposob- to po prostu trzeba mu dac swobode, bo widac nie lubi byc prowadzony za raczke?

Temat: pyskaty podwładny

Sa tacy co lubia walke...wiem cos o tym...:-))))
Kasia K.:
to nawet nie kwestia tych cholernych deadlinow tylko tego pyskowania.
czlowiek nie umie zlozyc uszu po sobie, tylko walczy.
jest mlodym pracownikiem, mlodym chlopcem, po prostu cwaniakuje.

tylko, ze ja sobie na to nie pozwole.

zwolnic. no tak, tylko ze jesli chodzi o plany sprzedazowe, to po tym jednym miesiacu i 4 dniach pracy moge powiedziec tylko jedno - robi.
ale co z tego? jak doprowadza mnie do szewskiej pasji tymi dyskusjami i nie reagowaniem na moje polecenia.

juz z nim szczerze rozmawialam. widac nie poskutkowalo.

i co dalej?
na razie mam plan - zero realacji kumpelskiej, zero usmiechu, zero rozmow towarzyskich z nim, jedynie polecenia do wykonania i tyle.
poczekam jak dalej z jego realizacja planow i sie zobaczy.

ja naprawde mam silny charakter i jak sie upre bedzie mial przerabane. tylko czy o to chodzi? no nie. wolalabym zeby bylo ok, tak ogolnie.
Łukasz Karol Kornecki

Łukasz Karol Kornecki Kierownik Wydziału,
Telekomunikacja
Polska

Temat: pyskaty podwładny

Kasiu czy wiesz czemu on prezentuje taką postawę?
Jeśli nie poznasz przyczyn nie znajdziesz rozwiązania ... nie osiągniesz swojego celu jakim jest "spacyfikowanie" pyskacza :)
Jedyna rada jaką mogę Ci dać to posięc więcej czasu (swojego i pracownika) na znalezienie przyczyny.

Powodzenia!Łukasz Karol Kornecki edytował(a) ten post dnia 06.11.08 o godzinie 22:16
Marta L.

Marta L. radca prawny

Temat: pyskaty podwładny

Ja mam wrażenie, że on ma słuchać tylko dlatego że szefowa tak mówi. Rzeczywiście jak w wojsku :(
Myślę, że z Twoją i jego postawą się nie dogadacie.
To prawda, że w pracy często nie powinno się zaprzyjaźniać. Tym bardziej próby i rozmowy "prywatne" moga być odbierane jako fałsz.

konto usunięte

Temat: pyskaty podwładny

Robert Mikołajek:
Posłuchaj Kaśka => musisz się nauczyć, że ci najbardziej wydajni są zawsze nie szablonowi => dlatego większość wybitnych pracuje samodzielnie ;))

Np tacy pisarze zamykali się w leśniczówkach by im nikt nie łaził i nie truł itd...

Twoje problemy wynikają z braku zrozumienia rzeczywistości .. recepty typu zje.. i zwolnienia wyrzuć do śmieci ...

Druga przyczyna twojego konfliktu z podwładnym to lęk o własne stanowisko i pozycję .. bo jemu wychodzi ....

Wychodzi mu bo jest wyluzowany i się nie wypala na formę tylko skupia się na treści ....

trzecia rzecz która mnie w tym ujęła to stosunek szefowej > widać, że sama sprytnie wami manipuluje by nie stracić pola ...

Pozdrawiam
Cieśla z Krakowa

ps. recepta jest taka kupisz i przeczytasz książkę Pana Dąbrowskiego "Zdrowie psychiczne" wyd.. PWN itd... kupisz tanio bo nikt tego nie czyta .. http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=474815817 wydaje się im że to dziadostwo ale ty kupisz i przeczytasz od deski do deski a potem sama ustalisz strategię bez pomocy ludzi z forum .... ustalisz dopiero wtedy skuteczną strategię jak prawidłowo zdiagnozujesz problem ... bo może zobaczysz to czego nie widzisz teraz ............

nie można było tego trafniej ująć :)))

Temat: pyskaty podwładny

.Kasia M. edytował(a) ten post dnia 24.11.08 o godzinie 15:50

Temat: pyskaty podwładny

.Kasia M. edytował(a) ten post dnia 24.11.08 o godzinie 15:50
Jarek K.

Jarek K. Spokojnie - to już
było ;)

Temat: pyskaty podwładny

Kasia K.:
...
a co mnie to interesuje? on jest w moim zespole i moj zespol ma zsylac materialy do 12. koniec kropka.

sama sobie udzieliłaś odpowiedzi
nie wysyła w terminie? próbuje rozwalać działające struktury?

pozbądź się źródła problemów wywal go lub awansuj

zastanów się jakie koszty generuje?
Odciąga Twoją uwagę od spraw zespołu, a poza tym pewnie się męczy w środowisku skoro natychmiast zauważył, że deklaracje/terminy są tak naprawdę nieistotne.Jarek K. edytował(a) ten post dnia 07.11.08 o godzinie 00:27
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: pyskaty podwładny

Głownym celem osoby zarządzającej jest dbałość o zespół, jego sprawność, dobrą atmosferę - bo wtedy ludziom jest najlepiej. Ludzie nie są głupi - jeśli widzą, że jeden jest traktowany jak zgniłe jajo, a reszta musi na niego robić to rozumieją, że to nie jest sprawiedliwe. Dlatego odpowiedź na pytanie : "czy dobre samopoczucie pyskacza czy zespołu ?" jest oczywista.
Młody, może się dostosuje. A może nie. Trzy ostrzeżenia i konsekwencja.
Być może jestem bezduszna, ale ważniejszy jest zespół - za to płaci firma managerowi. Nie za nagrodę w konkursie na najlepszego kumpla.Dagmara D. edytował(a) ten post dnia 07.11.08 o godzinie 00:47

Następna dyskusja:

Najgorszy podwładny...




Wyślij zaproszenie do