Agnieszka Gorska

Agnieszka Gorska Marketing Director,
Vectra S.A.

Temat: Praca, która zabija

Beata B.:
hm.....
O dziwo, ja zadaje sobie podobne pytanie jak Dagmara D..Brzmi ono - czy ja przesadzam???
Czy przesadzam wymagając od ludzi, którym organizuję pracę tylko tyle, ile sama wymagam o siebie?Przecież nie jestem od nich ani lepsza ani gorsza...Jeśli ja daję radę wytrzymać szybkie tempo myślenia popartego działaniem- to czemu jestem w tym tak odosobniona?
Popieram konkretne działania, popieram nazywanie problemu po imieniu, popieram decyzje mające na celu eliminację tego problemu.
To precyzyjny model działania- ale bez przymusu.....przemyślany i skonstruowany dla dobra tych ludzi- i dla mojego dobra.Jedyne czego ja wymagam- to myślenie i inicjatywa własna.....Czy ja zatem przesadzam????????

No wiesz. Nie mozna mierzyc ludzi wlasna miarka. Nie mozna zawsze wymagac od wszystkich tego czego wymagasz od siebie...

Ludzie sa rozni i z tej roznorodnosci plynie sila.

Ja wymagam od moich ludzi tylko tego na co sie wspolnie zgadzamy.

Ale widzialam przypadki osob o tak zachwianym poczuciu wlasnej wartosci (i to o roznych zrodlach - czesto poza praca), ze stawalo sie to przyczyna ogromnego stresu w obawie przed "daniem ciala w pracy", ze to ich paralizowalo. doprowadzalo do objawow somatycznych.

Ogromna satysfakcje daje mi natomiast wspieranie takich ludzi i odbudowywanie wspolnie z nimi ich poczucia wlasnej wartosci. Ich poprawa samopoczucia i wdziecznosc odplacaja po stokroc...

konto usunięte

Temat: Praca, która zabija

Beata B.:
wiesz Macieju, pracoholikiem byłam - fakt. Po paru latach zrozumiałam
swój problem i przewartościowałam to i owo. Pracuję mniej, tyle że skuteczniej....Ale to chyba już kwestia mojego doświadczenia w tym co robię!
Potrzebne dane ogólne do oceny?
- wytyczam cel
- badam możliwości konkretnego pracownika
- badam otoczenie
- informuję o celu
- wytyczam ramy działania pracownika
- nie wkraczam w to co on robi
- wkraczam tylko wtedy, gdy sobie nie radzi...
Moja gł. wada: nie znoszę prowadzenia cielęcia przez łąkę...
Moje pytanie brzmi:przesadzam????

Nie, nie przesadzasz. Masz oczekiwania zupełnie naturalne w środowisku biznesowym.

Natomiast z moich spostrzeżeń wynika że:

1/ nie każdy jest zdolny do pracy w tego typu trybie - niektórzy po prostu muszą być prowadzeni za rączkę. Kwestia więc rekrutacji i selekcji odpowiednich osób oraz doboru odpowiednich osób na odpowiednie stanowiska (bo w końcu nie do każdego zadania jest konieczna inicjatywa i ownership)

2/ nie każdy jest od razu gotowy do przejmowania odpowiedzialności w sposób który opisałaś. Dla osób młodych, dopiero wkraczających po studiach w świat biznesu, jest to proces nauki. Dla osób nowych w firmie jest to proces poznawania organizacji, biznesu, branży itp. Nie zakładaj a priori że nowy pracownik jest od pierwszego dnia gotowy do przyjmowania odpowiedzialności w ten sposób.

3/ no i oczekiwania takie ojakich mówisz należy w jasny sposób komunikować, a w przypadku problemów dawać szybki i konstruktywny feedback. Niby oczywiste, a zauważyłem że wielu znanych mi menedżerów różnych szczebli o tym zapomina.

Tyle na gorąco.
Pozdrawiam
Maciek
Beata B.

Beata B. adafashion.pl

Temat: Praca, która zabija

wiesz Agnieszko masz rację w jednym z pewnością - człowiek jako jednostka i jego umiejętności jest najważniejszym dobrem firmy.Tyle, ze firma firmie nierówna.......I w tym chyba tkwi główny problem!
Dużo zależy od fazy jej rozwoju, od stanu jej finansów- wiesz dobrze, że to skomplikowana analiza....I działanie musi być dostosowane do WSZYSTKICH tych zmiennych rzeczywistości środowiska pracy.
Agnieszka Gorska

Agnieszka Gorska Marketing Director,
Vectra S.A.

Temat: Praca, która zabija

Beata B.:
wiesz Agnieszko masz rację w jednym z pewnością - człowiek jako jednostka i jego umiejętności jest najważniejszym dobrem firmy.Tyle, ze firma firmie nierówna.......I w tym chyba tkwi główny problem!
Dużo zależy od fazy jej rozwoju, od stanu jej finansów- wiesz dobrze, że to skomplikowana analiza....I działanie musi być dostosowane do WSZYSTKICH tych zmiennych rzeczywistości środowiska pracy.

oczywiscie. zawsze mozna powiedziec - "to kwestia relatywna"...
ja wole jednak patrzec na takie sytuacje z wiara ze duzo zalezy ode mnie :)
Beata B.

Beata B. adafashion.pl

Temat: Praca, która zabija

Macieju
ad1)niestety nie mam wpływu na dobór osób na stanowiska. Mam tylko wpływ na dobór zadań dla tych osób.Może faktycznie podnoszę poprzeczkę w górę....bo wolę równać wzwyż
ad2)niczego nie zakładam a priori- moje tendencje do obarczania kogoś odpowiedzialnością wynikają z mojego doświadczenia i dobrej znajomości możliwości danej osoby
ad3)ten temat mam aż za mocno opanowany. Dobra komunikacja to podstawa.Bez tego nie mogłabym zrealizować żadnego zadania . Przecież nie działam w próżni- tylko z i poprzez konkretnych ludzi. Ale zgadzam się z jednym- informacja zwrotna: tak podstawowa w skutecznym zarządzaniu ludźmi to bolączka wielu.....PO prostu może o tym zapominamy, czy co.......hahha

niemniej dzięki za zrozumienie i próbę rzeczowej oceny
Beata B.

Beata B. adafashion.pl

Temat: Praca, która zabija

Agnieszko
masz dużo racji kładąc nacisk na dobrą współpracę z ludźmi....to jest niesłychanie ważne i jeśli przynosi efekty - to również satysfakcjonujące!
Tyle, ze firma to nie plac zabaw- to zorganizowane działanie mające doprowadzić do realizacji założonego celu!
I ja mam tego świadomość. Czy to musi wyniszczać kogokolwiek??
Czy też edukacja potencjalnych pracowników w tej kwestii nie przystaje po prostu do realiów?
A może to ja się mylę?I może powinnam odpuścić?
Agnieszka Gorska

Agnieszka Gorska Marketing Director,
Vectra S.A.

Temat: Praca, która zabija

Beata B.:
Agnieszko
masz dużo racji kładąc nacisk na dobrą współpracę z ludźmi....to jest niesłychanie ważne i jeśli przynosi efekty - to również satysfakcjonujące!
Tyle, ze firma to nie plac zabaw- to zorganizowane działanie mające doprowadzić do realizacji założonego celu!
I ja mam tego świadomość. Czy to musi wyniszczać kogokolwiek??
Czy też edukacja potencjalnych pracowników w tej kwestii nie przystaje po prostu do realiów?
A może to ja się mylę?I może powinnam odpuścić?

Kazda z nas swoje wypowiedzi buduje na podstawie osobistego doswiadczenia. Podejrzewam ze innaczej zarzadza sie ludzmi w dziale produkcji a inaczej w dziale marketingu, dlatego mozna a pewnie nawet trzeba poslugiwac sie roznymi stylami i narzedziami do zarzadzania.

Oczywiscie firma to nie plac zabaw, jak mowisz Beato, ale dla mnie to tez nie miejsce wspolnej katorgi. Realizacja celow biznesowych to cel najwazniejszy, ale z pewnoscia nie jedyny! Kiedy miejsce pracy nie moze byc przyjazne, to rezygnuje. Moze to luksus a moze dbanie o zdrowie psychiczne? I moi pracownicy podobnie na to patrza. Nie zyjemy dla pracy, to praca jest dla zycia.

a
Sławomir Monikowski

Sławomir Monikowski Sławek Monikowski,
trener, konsultant,
manager

Temat: Praca, która zabija

A może tak na sprawę spojrzeć z innego punktu widzenia. Moim zdaniem same zadania mogą być powodem stresu lecz przeważnie jest to stres pozytywny, mobilizujący (oczywiście jeśli sa dobrane do możlwiości). To co zabija (brak cudzysłowu absolutnie zamierzony) to stres negatywny, którego podstawowym źródłem jasteśmy my (czyli managerowie). Z mojej wieloletniej praktyki wynika, że o wszystkich (nawet podstwowych)zasadach potrafimy zapomnieć niemal natychmiast po wyjściu ze szkolenia (kursu, konferencji, studiów - niepotrzebne skreślić). Sami wolimy być chwaleni i nagradzani (jak zdecydowana większość ludzi) ale wobec swoich podwładnych stosujemy głównie kary (kreatywność olbrzymia). To tylko jeden z wielu przykładów popełnianych "grzechów". Generalnie zbyt szybko zapominamy, ze człowiek pracuje aby żyć a nie żyje aby pracować.
Agnieszka Gorska

Agnieszka Gorska Marketing Director,
Vectra S.A.

Temat: Praca, która zabija

Slawku, w pelni sie zgadzam!
Beata B.

Beata B. adafashion.pl

Temat: Praca, która zabija

hm.....
trudno zaprzeczyć stwierdzeniu, ze człowiek pracuje żeby żyć- a nie odwrotnie.To prawda uniwersalna, nie wymagająca dowodu.Dlatego nie zamierzam z tym polemizować.
Tyle, że każdy człowiek jest innym typem osobowości, i to co dobre dla jednej osoby niekoniecznie musi sie sprawdzić w przypadku kogoś innego.Nie ukrywam - nie lubię generalizowania, bo nie jest ono oceną właściwą, ba! - jest zwyczajnie krzywdzące. Ja pisałam tylko o sobie- bo znam siebie, swój charakter, swoje możliwości, kompetencje i umiejętności.Zaczęłam się zastanawiać, czy MNIE praca zabija....
I myślę, że w pewien sposób tak! Bo muszę walczyć ze sobą, z własną
osobowością dążącą ustawicznie do przodu. Może podświadomie wymagam też tego od innych, narzucając im swój styl? A może jest to cecha dobrego zarzącającego, który powinien mieć pewną charyzmę?

Nie wiem, bo każdy z nas jest inny! Wiem tylko jedno- zabije mnie praca, w której nie będę mogła być sobą!!!!
Piotr T.

Piotr T. Business Development
+ Sales + Kompozytor

Temat: Praca, która zabija

Sławomir M.:
A może tak na sprawę spojrzeć z innego punktu widzenia. Moim zdaniem same zadania mogą być powodem stresu lecz przeważnie jest to stres pozytywny, mobilizujący (oczywiście jeśli sa dobrane do możlwiości). To co zabija (brak cudzysłowu absolutnie zamierzony) to stres negatywny, którego podstawowym źródłem jasteśmy my (czyli managerowie). Z mojej wieloletniej praktyki wynika, że o wszystkich (nawet podstwowych)zasadach potrafimy zapomnieć niemal natychmiast po wyjściu ze szkolenia (kursu, konferencji, studiów - niepotrzebne skreślić). Sami wolimy być chwaleni i nagradzani (jak zdecydowana większość ludzi) ale wobec swoich podwładnych stosujemy głównie kary (kreatywność olbrzymia). To tylko jeden z wielu przykładów popełnianych "grzechów". Generalnie zbyt szybko zapominamy, ze człowiek pracuje aby żyć a nie żyje aby pracować.


o wlasnie to....firmy sie oczekuja nieraz od ludzi zeby zyli tylko dla pracy a nie inaczej....bardzo szkodliwe i mam obawy co do przyszlosci jak tak dalej bedziemy sie meczyc.
Marcin Kołakowski

Marcin Kołakowski Dyrektor
Departamentu
Strategii i Rozwoju
Przedsiębiorstw

Temat: Praca, która zabija

Terror nie - zasady tak.
Nie każdy musi pracować tam gdzie pracuje, zawsze można spróbować zmiany(próbowałem-sprawdza się).
Każdy szef dobiera podwładnych pod siebie i nawet jeśli mówi, że jest inaczej i tak robi to podświadomie - część ludzi się ze sobą dogaduje a część nie.
Sztuką jest iść wytyczoną ścieżką, bez względu na ilość drzew, jeśli tych drzew jest za dużo może już wystarczy chodzenia.
„MOTYWACJA JAKO WEWNĘTRZNA WOLA, PRAGNIENIE, KTÓRE POBUDZA DO AKTYWNOŚCI”
Praca zamęcza ludzi - przecież nie muszą za wszelką cenę iść naprzód, nikt nikogo nie zmusza do awansów i brania większej odpowiedzialności.
Wszystko co robimy to umowa - coś za coś, miałem kiedyś szefa, który co 3 miesiące "wypuszczał" ogłoszenie w gazecie na moje stanowisko aby mnie jeszcze bardziej zmotywować, kiedy stwierdziłem, że dla mnie to za dużo zmnieniłem pracę(oczywiście nie w 5 minut). Co się nauczyłem na tamtym stanowisku to moje ale podobnych technik nie zastosuję.
A czy intensywna praca nie może dać satysfakcji...?
pozdrawiam
MKMARCIN K. edytował(a) ten post dnia 03.07.07 o godzinie 23:45
Beata B.

Beata B. adafashion.pl

Temat: Praca, która zabija

„MOTYWACJA JAKO WEWNĘTRZNA WOLA, PRAGNIENIE, KTÓRE POBUDZA DO AKTYWNOŚCI”

Marcinie, podobnie jak ja znasz na wskroś wszystkie teorie motywacji...Podajesz jedną z definicji.Akceptowalną!

Pomimo wszystko człowiek boi się zmian- nawet ten zmotywowany....
Dlatego tak wielu ludzi pozwala sobie na powolne wyniszczanie swojego organizmu: psychicznie i fizycznie!

Myślę,że podstawowy problem nie polega na zmianie pracy- tylko na zmianie siebie. Wygrywa ten, kto to szybciej zrozumie...

konto usunięte

Temat: Praca, która zabija

Dagmara D.:
Tak mnie wzięło na przemyślenia.
Temat 1
Zdarzało mi sie obserwować (kiedyś, kiedyś..) sytuację, gdzie praca zabijała ludzi.
Codziennie wstając rano zaczynały się bóle brzucha, problemy żółądkowe, zachwiania hormonalne, problemy z sercem, oddechem.
Często znajomi ( choć głównie kobiety) skarzyły się na tego typu dolegliwości.


Praca zabijała ludzi?
Praca ma władzę nad człowiekiem? człowiek - istota myśląca, kreująca swoją rzeczywistość, jednostka świadoma czynów i działań....
Co ją zabija? praca.
NC.

konto usunięte

Temat: Praca, która zabija

Anna P.:
Myślę podobnie jak Grzegorz - to nie praca nas zabija, tylko nasz stosunek do pracy.
Sami zabijamy siebie, na własne życzenie.
Niestety, nie jesteśmy skończonym produktem, musimy wychowywać się przez całe życie. Nie każdemu dano zdrowie psychiczne, niektórzy muszą nad nim trochę popracować...


Wspaniale slowa i zgadzam sie z Ania od poczatku do konca. Nikt nie moze nam wmowic wiecej niz sami chcemy zaakceptowac:D
Hej! masz wolna wole to zrob z niej cos dla siebie..

konto usunięte

Temat: Praca, która zabija

28.06.2007r. W Wojciechowie na ulicy Kluczborskiej doszło do wypadku drogowego. Kierujący fordem 28-latek mieszkaniec Katowic z nieustalonej przyczyny zjechał na lewy pas ruchu i zderzył się z jadącym z przeciwka samochodem ciężarowym marki Volvo, którym kierował 59-letni mężczyzna. W wyniku zderzenia obrażeń ciała doznał kierujący fordem. Przyczyny zaistnienia tego zdarzenia wyjaśniają policjanci z Olesna.

to ja.... zasnalem za kierownica.... za duzo pracy i za malo snu....
Beata B.

Beata B. adafashion.pl

Temat: Praca, która zabija

Michał, burzysz moje idealistyczne zrozumienie postawy tytana pracy.....

Twój przykład mówi sam za siebie!
Marzena G.

Marzena G. HR Director, Tauron
Wytwarzanie

Temat: Praca, która zabija

Dagmara D.:
Grzegorz O.:
Wojtek Telenga:
Co nas nie zabije to nas wzmocni :)

dokladnie
Pytanie - czy znajdzeisz w sobie tyle sił, by się uchylić ZANIM Cię zabije ? Czy może dorwie Cię wcześniej.
Dagmara - jak zwykle trafiłaś w sedno. Czasem zanika instynkt samozachowawczy. Wtedy jest kaplica.

konto usunięte

Temat: Praca, która zabija

Beata B.:
Michał, burzysz moje idealistyczne zrozumienie postawy tytana pracy.....

Twój przykład mówi sam za siebie!

oczywiscie w szpitalu mam laptopa ;)
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Praca, która zabija

Michał Z.:
Beata B.:
Michał, burzysz moje idealistyczne zrozumienie postawy tytana pracy.....

Twój przykład mówi sam za siebie!

oczywiscie w szpitalu mam laptopa ;)
dobrze, że nadal możesz klikać ... Szybkiego powrotu do zdrowia :)
I mam nadzieję, że następnym razem nie trafisz na grupę przedszkolaków ...
W podobny sposób zginął kolega z poprzedniej firmy - zostawił żonę w ciąży i z dwójką dzieci. Zawinął się na drzewie.
Kozaczymy jak cholera: "mnie się to nie zdarzy". A potem problem.
Ja odpuściłam po pierwszych objawach kardiologicznych. Zdałam sobie sprawę, że nie mogę tego zrobić moim dzieciom.
Nie ma takiej wysokości pensji za którą warto się dać zabić.
Zresztą często już nie chodzi o pieniądze.
Chodzi o ten pier.....y "prestiż". I dajemy się wkręcić jak dzieci..Dagmara D. edytował(a) ten post dnia 07.07.07 o godzinie 21:17

Następna dyskusja:

praca w wiek




Wyślij zaproszenie do