Arkadiusz Piotr Z.

Arkadiusz Piotr Z. sticky business

Temat: Po co ludzie idą na studia, jak się do studiowania nie...

Dariusz G.:
Cóż. Że nie wszystko rozumiesz, to już Twój prywatny problem. A całej reszty Twojego dziecinnego jadu i wylewanych frustracji
frustracja rodzi wredotę, ja wredny nie jestem. jestem złosliwy, a to oznaka inteligencji, co do dziecinady.. cóż, przeczytaj swoje teksty, a zobaczysz, ze masz pretensję do ludzi o błędy, które sam popełniasz przy okazji będąc nauczycielem na płatnej uczelni, sfrustrowany jesteś, bo Twoje buble się na Tobie mszczą.
nawet komentować nie będę, bo szkoda mi czasu na pierdoły. Jak Ci to na podniecenie dobrze zrobi, to przyjmij, że "wygrałeś" ową "dyskusję".

nie musze przyjmować, bo z faktami nie zwykłem dyskutować.

Dziękuję wszystkim wnoszącym merytoryczne i ciekawe uwagi i jednocześnie przepraszam za wycieczki osobiste, ale niestety zawsze się jakiś frustrat trafi, co do powiedzenia sensownego nic nie ma, ale za to do opluwania innych jest pierwszy. A jak powszechnie wiadomo, z idiotami się nie dyskutuje, bo pokonają doświadczeniem.

dlatego ja z Tobą nie dyskutuję, a jedynie wytykam głupotę i brak logiki. tyle.
Jan D.

Jan D. nie wszystko na raz
- mam ochotę na
zmiany

Temat: Po co ludzie idą na studia, jak się do studiowania nie...

Po co idą na studia - ponieważ mają taką ochotę
jak się do studiowania nie nadają - studiować można zawasze, a nie każdy musi je skończyć - raczej pretensje do uczelni nie do chcacych studiować
Przemysław C.

Przemysław C. opis umarł śmiercią
tragiczną :)))

Temat: Po co ludzie idą na studia, jak się do studiowania nie...

No cóż,czym innym są umiejętności praktyczne niezbędne do codziennego życia, a czym innym jest wiedza teoretyczna. Student bez określonej wiedzy teoretycznej nie będzie w stanie zrozumieć jakiegokolwiek problemu z dziedziny, w której studiuje.Trudność polegająca na tym,że studia nie przygotowują do przyszłej pracy leży głębiej, a mianowicie w samym systemie studiów wyższych.Po pierwsze poziom większości szkół wyższych w Polsce jest żenujący.Skargi i zażalenia proszę kierować do rządzących,którzy dali zielone światło do mnożenia się prywatnych uczelni jak grzyby po deszczu po roku 2000.Po drugie,brakuje typowych szkół przygotowujących osoby pod określony zawód - na zachodzie taką typową szkoły są "wyższe szkoły zawodowe" (nie znam dokładnie określenia),które średnio trwają 3 lata po szkole średniej.Po trzecie Uniwersytety mają na zadanie nie kształcenie przyszłych pracowników- rzemieślników,tylko osoby,które władają biegle myśleniem - stajnia elit dla społeczeństwa (nie w Polsce).Uniwersytet to ostoja intelektu -patrz "idea uniwersytetu". Jak w każdej niemal dziedzinie życia w Polsce istnieje tu pomieszanie z poplątaniem.
Rządzący niemal doszczętnie,moim zdaniem,rozłożyli system studiów wyższych.Za PRL-u ten system wyglądał znacznie lepiej i miał większy sens.
Polski pracodawca nie lubi wydawać na inwestycje w pracownika.Woli zatrudnić kogoś doświadczonego, z określonymi umiejętnościami. Inwestycja kosztuje,a tu trzeba ciąć budżet. Nie przypominam sobie by kiedykolwiek zjawił się jakiś pracodawca na jednej z dwóch moich uczelni wyższych i oferował studentom praktyki.Zjawisko wyłapywania przez firmy najlepszych studentów istnieje owszem,ale w firmach zagranicznych,gdy Microsoft wykrada polskich studentów informatyki już na 2 roku studiów zachęcając ich do wyjazdu po studiach. Polski pracodawca niewiele daje,za to dużo wymaga.
A apropo Excela, pisania na komputerze jedną ręką, angielski poniżej deklaracji na Cv - współczuje poważnym pracodawcom.Przemysław C. edytował(a) ten post dnia 24.03.11 o godzinie 01:29

konto usunięte

Temat: Po co ludzie idą na studia, jak się do studiowania nie...

No to sobie poczytałem:) Nie wiem, czy zabierać głos, bo połowa treści to niestety treści nie na temat:(

Chciałbym mimo wszystko zwrócić uwagę na coś innego - wydaje mi się, że w tym temacie może nawet kluczowego. Otóż, to że młodzi idą na studia jest moim zdaniem oczywiste i chyba nie to jest problemem, że idą. To, że później aplikują na różne stanowiska używając podrasowanych CV też jest poniekąd normalne: każdy chce się sprzedać jak najlepiej. Ja zadaję sobie inne pytanie: według jakich kryteriów oceniani są studiujący? Dlaczego na podstawie ocen ze studiów nie można praktycznie niczego wywnioskować? dlaczego tak trudno o obiektywizm w ocenianiu?

W mojej subiektywnej ocenie opartej na doświadczeniach dwóch uczelni i (nawet!) szkoły średniej, sprawy wyglądają tak, że każdy może mieć ocenę między 3 a 4 - lepsze są wynikiem szczęśliwego połączenia wiedzy i wazeliniarstwa. Czasem na ocenę bdb zapracowują sprytni inaczej.

Zwracałem na to uwagę, ponieważ zależało mi zawsze na dobrych ocenach. Niestety dla niejednego "pana magistra" musiałbym zmienić płeć. Niejednej "pani doktor" musiałbym rozwikłać problemy życia prywatnego. Niejednemu "panu doktorowi" nie można było - bezkarnie - zwrócić uwagi na błąd. Niejeden "pan profesor" uważa, że na 5 umie tylko Pan Bóg, na 4 - on sam, a student... wiadomo;)

Przykładów jaskrawej niesprawiedliwości na studiach - jestem pewien - każdy może podać bardzo wiele!

Pytam więc: dlaczego w naszym wspaniałym narodzie - tu już przechodzę w generalizowanie - tak deficytowa jest umiejętność doceniania zdolnych ludzi? Dlaczego tak wszystkich dookoła boli, że są tacy, którzy radzą sobie lepiej? Dlaczego nie potrafimy obiektywnie patrzyć na wartość człowieka? Dodam, że nie mówię o docenianiu papieża Polaka czy "wielkiego skoczka", których aureola jest tak jasna, że trzeba by chyba okularów spawalnika, żeby udawać, że jest inaczej;) Mówię o tych jednostkach powyżej przeciętnej, choć niekoniecznie wybitnych.

Darku, gdybyś miał dyplom takiego delikwenta z oceną dst z informatyki, wiedziałbyś, że może Excel to nie jest jego mocna strona. TPS - pozwolę sobie na takie tytułowanie:) - gdybyś zajrzał do "obiektywnych" dyplomów, nie traciłbyś czasu na - przepraszam za dosadne określenie - przeszukiwaniu śmietnika. Każdy pracodawca widząc oceny 3 i 5 mógłby z dużą pewnością wnioskować, w czym dany obywatel;) jest dobry a w czym mnniej.

Powtórzę się: niech młodzież studiuje, bo to jest bez względu na osiągane wyniki, potrzebne! Niech studiują, bo Polakom trzeba otworzyć głowy dla innowacji i nieskrzywionego oglądu rzeczywistości. Ale niech jednocześnie uczelnie i ich pracownicy staną się sprawiedliwymi i obiektywnymi sędziami!

Amen:) Idę spać;)

PS. Wszelkie uwagi merytoryczne i językowe mile widziane:)
Jan D.

Jan D. nie wszystko na raz
- mam ochotę na
zmiany

Temat: Po co ludzie idą na studia, jak się do studiowania nie...

Tomasz N.:
Ze wszystkim się zgadzam tylko
Każdy pracodawca widząc oceny 3 i 5 mógłby z dużą pewnością wnioskować, w czym dany obywatel;) jest dobry a w czym mnniej.
>
kwestia oceny
liczenie średniej ze studiów, za moich czasów wyglądało mniej więcej tak
założenia - masz cztery terminy egzaminów - 3 z nich wybierasz
gdy nie podejdziesz do 1 terminu - dostajesz 0
gdy nie podejdziesz do 2 terminu - dostajesz 0
podchodzisz w 3 terminie - dostajesz 4
średnia ocena = (0+0+4)/3 - super średnia :-)))
moja średnia po 1 roku 2,98 - to była 3 lokata
Obrona pracy dyplomowej
- Ocena pracy 5 - wdrożone rozwiązanie informatyczne w konkretnej firmie (wykorzystywane bez poprawek przez 7 lat - zrezygnowano z niego dopiero gdy wdrożonu system ERP),
- ocena z obrony 5 - za moich czasów promotor i recenzent zapraszali studentów na te obrony i dopiero ich pytania to była jazda
- średnia ze studiów przy powyższym liczeniu 3,17
na dyplomie 4
czy w takim wypadku ocena z Excela jest wiarygodna ?
jako student nie przywiązywałem wagi do ocen to też prawda, zajmowałem się rozwijaniem swoich zainteresowań i pasji
Powtórzę się: niech młodzież studiuje, bo to jest bez względu na osiągane wyniki, potrzebne! Niech studiują, bo

Święta racja :-)
Polakom trzeba otworzyć głowy dla innowacji i nieskrzywionego oglądu rzeczywistości. Ale niech jednocześnie uczelnie i ich pracownicy staną się sprawiedliwymi i obiektywnymi sędziami!
Marzenia :-) moim zdaniem trzeba zmienić mentalność tylko niektórych wykładowców, ponieważ oni szkodzą najbardziej

PS. Wszelkie uwagi merytoryczne i językowe mile widziane:)

konto usunięte

Temat: Po co ludzie idą na studia, jak się do studiowania nie...

Jan D.:

założenia - masz cztery terminy egzaminów - 3 z nich wybierasz
gdy nie podejdziesz do 1 terminu - dostajesz 0
gdy nie podejdziesz do 2 terminu - dostajesz 0
podchodzisz w 3 terminie - dostajesz 4
średnia ocena = (0+0+4)/3 - super średnia :-)))
moja średnia po 1 roku 2,98 - to była 3 lokata

Między innymi o takich "pasztetach" mówiłem. Obecnie na uczelniach - nie wiem czy wszystkich lub wręcz mniejszości? - za nieprzystąpienie do terminu dostajesz X. Niestety student jest uczony "negocjowania" i kombinowania: wiedząc, że na drugim terminie będzie dokładnie ten sam test, studenci nie idą na pierwszy termin a na drugim dostają dobre oceny:)

Ciekaw jestem, jak to jest na zagranicznych uczelniach - może ktoś, kto studiował podpowie?
Roman Z.

Roman Z. import/export Profil
niealtywny kontakt
dla zinteresowany...

Temat: Po co ludzie idą na studia, jak się do studiowania nie...

Bardzo ciekawy temat obnażający proces edukacji "Studia".Fachowców którzy opuszczają uczelnie z "Papierkiem" wartym tyle samo co ich właściciele.
Ludzi chodzących na skróty i oszukujących samych siebie.

konto usunięte

Temat: Po co ludzie idą na studia, jak się do studiowania nie...

Można dyskutować na ten temat wiele, ale tak naprawdę to wina leży po środku.
Po pierwsze chcemy mieć podwładnych z jak najwyższym wykształceniem, bo można zlecić im wiele zadań, które zrobią lepiej niż ze średnim.
Po drugie większość uczelni zarabia na studentach a ich poziom aspiracji niekoniecznie odpowiada możliwościom.
Po trzecie żyjemy w złudzeniu, że dyplom coś daje, ale czy to prawda. Skończyłem trudną uczelnię (WAT) na trudnych kierunkach a i tak nie pracuję w zawodzie. Jednak uczelnia dała mi szerokie poglądy, które później i tak rozwijałem doskonaląc się. Pytanie brzmi po co?
Bardziej dla samego siebie. Należy pamiętać, że mało jest ludzi, którzy podzielają taki głód wiedzy, aby ją zdobywać dogłębnie. Większość spłyca temat na zasadach „zakuć, zdać zapomnieć”. I tyle można dodać w temacie. Pozdrawiam.
Danuta Kowalczyk

Danuta Kowalczyk Stale dokształcający
się Product
Manager/Brand
Manager z ...

Temat: Po co ludzie idą na studia, jak się do studiowania nie...

Jak każdy kij, tak i ten, ma dwa końce, a pokusiłabym się o stwierdzenie, że jeszcze więcej:
1.studenci/kończący studia: jedni chcą się uczyć i faktycznie zdobywają wiedzę, a inni nie. Których jest więcej – nie wiem. Ale obiegowa opinia (nie są to żadne statystyczne dane) mówi, ze jednak tych, którzy się nie uczą. Są tez tacy, którzy naprawdę wiele z nauki wynieśli, a mimo to nie osiągają sukcesu w pracy z wielu powodów: a to niestety braki w komunikacji, a to brak praktycznego podejścia, ale nawet jak się ma to wszystko to potencjalny szef może się po prostu kogoś takiego bać.
2.uczelnie – przecież na czymś trzeba zarobić, a niestety dobrych praktyków brak, bo idą do dobrze płatnej pracy. A jeśli już ktoś coś dobrze robi to są to wyjątki, a nie każdy ma dostęp do tych wyjątków. I niestety nadal brak łączności biznesu z uczelniami – już widzę, że miałam wielkie szczęście zobaczyć, jak coś wygląda od środka. A kto ma taki luksus, komu się chce?
3.pracodawcy – nie chcę nikomu ubliżać, bo są pracodawcy idealni, ale czasem powodem nieporozumień są źle sprecyzowane oczekiwania. Nikt nie jest człowiekiem orkiestrą, nie zgaduje, co się kryje za zawiłymi określeniami. Ale za to, jak się trafi na szefa dobrego, rozsądnego – takiego prawdziwego, to po prostu człowiekowi się chce – pracować, rozwijać.

Dodałabym tu jeszcze więcej, ale morze słów na ten temat wylano a niewiele się zmienia. Wszystko tkwi w jednostkach i, niestety albo stety, w jednostkach pozostanie.

Pozdrawiam
Przemysław C.

Przemysław C. opis umarł śmiercią
tragiczną :)))

Temat: Po co ludzie idą na studia, jak się do studiowania nie...

Hasło: po co ludzie idą na studia,jak się do studiowania nie nadawali - odnosi się do niektórych tu Panów. Swoimi wypowiedziami udowadniacie,że do studiowania się nie nadawaliście,szczególnie w przypadku braku ogólnej ogłady w dyskusji, jaką daje dobre wykształcenie uniwersyteckie. Sami stosowaliście zasadę jak najmniejszym wysiłkiem dostać papierek a teraz krzyczycie,że obecni studenci sami tak postępują - zasada Kalego.Szczególnie żałosne są dla mnie podejścia niektórych Panów do zaliczania sesji.
Niektórzy z Panów zamiast się pchać na uczelnie wyższe mogli kupić magistra na targu.Wyszło by na to samo.Przemysław C. edytował(a) ten post dnia 27.03.11 o godzinie 13:40

konto usunięte

Temat: Po co ludzie idą na studia, jak się do studiowania nie...

Ciekawy temat został poruszony i przy okazji rzesza ludzi się zaangażowała do dyskusji. Czasami poziom niektórych wypowiedzi nie był zbyt elokwentny, ale nie o to tutaj chodzi. Każda wypowiedź ma w sobie szczyptę prawdy. Jest to temat rzeka i moglibyśmy pisać w nieskończoność. Ja mam jednak swoje wnioski i pozwolicie, że się z wami podzielę :).

Otóż problem dla mnie zaczął się już w starym ustroju. Jak słyszę np. swoich rodziców to mówią wszystko wszyscy mieli, na wszystko było stać, było łatwiej, przejrzyście, chodziłeś do jednej pracy po 30-40 lat i każdy był zadowolony. Dziś już tak łatwo nie jest i młodzież ma zupełnie gorzej. Może i ma większy dostęp chociażby do nowych technologii (jak Internet), ale świat się bardziej zrównał i dziś przeżywamy taki prawdziwy wyścig szczurów. Zauważcie, że w USA młodzież od małego pracuje. W wieku 10-16 lat np. roznoszą gazety, pomagają kosić trawniki starszym sąsiadom. Pracują, zarabiają, szanują to co dostają. Później przy wyborze studiów jest im o wiele łatwiej, bo wiedzą jakie stawiają przed sobą cele.

Dziś młody człowiek po maturze, nie wie co chcę w życiu robić. Nie wie ani on, ani jego rodzice, bo nie dostrzegają w nim talentów, które mógłby wykorzystać. Dlatego większość młodych ludzi wybiera studia, bo założenia wiedzą, że po studiach będzie łatwiej - nie ważne jakie to będą. Oczywiście jest to błąd, bo powinni raczej kierować się tym, co niesie za sobą rynek pracy, jakie są potrzeby gospodarki itd. Ale skąd oni mają to wiedzieć, jak w życiu wcześniej nie pracowali! To jest problem społeczny i jeżeli chcemy gonić Zachód lub wzorować się na Stanach musimy w końcu zmienić podejście od młodych lat. Oczywiście studia studiom nierówne. Trzeba przyznać, że uczelnie prywatne dzisiaj mają lepsze i nowocześniejsze zaplecze niż uczelnie państwowe. Nie zgodzę się z opinią zapłacisz, to zdasz. Za uczelnie państwowe dzisiaj też trzeba płacić. I tu i tu jest wyszkolona kadra, która uczy i na państwowych uczelniach i na prywatnych. Studiowanie jest potrzebne i to bardzo, ale problem leży w tym, że uczelnie nie podążają za gospodarką, za trendami w biznesie. Wiele przedsiębiorców skarży się, że jemu absolwent nie jest potrzebny do niczego, bo nic nie potrafi...

A może pracodawcy, którzy tak bardzo narzekają zebraliby się razem i zbojkotowali Ministra Szkolnictwa Wyższego! Niech pokażą czego oczekują po uczelniach, jak reformować uczelnie, żeby nie produkować kolejnych bezrobotnych. Zmienić studiowanie na krótsze, ale bardziej merytoryczne, dające możliwości już praktyki czy stażu na pierwszym roku. Tylko nie wycinanie karteczek na stażu tylko podążanie za menedżerami i ich sposobie na biznes.Dawid F. edytował(a) ten post dnia 22.05.11 o godzinie 00:13
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Po co ludzie idą na studia, jak się do studiowania nie...

Dawid F.:
A może pracodawcy, którzy tak bardzo narzekają zebraliby się razem i zbojkotowali Ministra Szkolnictwa Wyższego!
Yyy że to znaczy jak mają go zbojkotować ? To o ni go nie bojkotują ? Chyba tak - bo zupełnie przedsiębiorców wymieniny minister nie interesuje...
Niech pokarzą czego oczekują po uczelniach,
może nauczenia chociażby ortografii ?
jak reformować uczelnie,
to przedsiębiorcy mają reformować uczelnie ?
żeby nie produkować kolejnych bezrobotnych. Zmienić studiowanie na krótsze, ale bardziej merytoryczne, dające możliwości już praktyki czy stażu na pierwszym roku. Tylko nie wycinanie karteczek na stażu tylko podążanie za menedżerami i ich sposobie na biznes.
Inteligentny człowiek nauczy się na stażu. Nawet robiąc kawę. Leser "wytnie karteczkę".Dagmara D. edytował(a) ten post dnia 21.05.11 o godzinie 22:02
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Po co ludzie idą na studia, jak się do studiowania nie...


Obrazek

konto usunięte

Temat: Po co ludzie idą na studia, jak się do studiowania nie...

Szkolnictwo w skandynawi:

-duzo praktyk, duzo, przymusowych, firmy wywoza uczniow i koniec;
-praktyki zaczynaja sie juz w gimnzajum;
-nauczyciele sa brani z firm prywatnych, ucza kilka lat i wynocha do pracy (wiec sa na biezaco);
-studia sa dla tych co potrzebuja kariere naukowa robic, badania itp (programista ma poziom technika, a nie tytul naukowy);

Z polski mialem inzyniera spawalnika, ktory przez cale studia nie mial spawarki w reku i to byl standard w jakiejs tam Gorniczo Hutniczej Akademi. Paranoja (spytalem, zadnych praktyk innych niz biurowe nie odbyl tam nikt ze studentow).
Wyslalismy go do technikum i wyszedl na ludzi.

Od organizowania edukacji jest przemysl.
Firmy skladaja zapotrzebowanie na zestaw umiejetnosci, gmina/land (zaleznie od poziomu) wdraza nowy tok nauczania i z tasmy zaczynaja spadac kompetentni ludzie.
Wasko wyspecjalizowani ale kompetentni w tym co maja robic.

Ale niech firmy sprobuja tych ludzi potem nie zatrudnic (bo praktyki i tak musza zorganizowac skoro zamowili) to przy przetargach dyskusja bedzie ostra. Bo z czegos zasilki trzeba placic i przedsiebiorcy dobrze wiedza jak beda mieli dokrecona srube jak zamowia "towar" i nie odbiora.

Bezrobocie realne na poziomie 3-5% zaleznie od gminy, w czasie glebokiego kryzysu skoczylo w niektorych miejscach do 9%, sytuacja juz wrocila do normy.
Inna sprawa ze za chodzenie do szkoly (nie za uczenie sie) student dostaje pieniadze wystarczajace na utrzymanie domu, wydatki, wiec to ksztalcenie to tez jest troche bezrobocia zamiecionego pod dywan.Przemyslaw Kowalski edytował(a) ten post dnia 25.09.11 o godzinie 02:11

konto usunięte

Temat: Po co ludzie idą na studia, jak się do studiowania nie...

Przemyslaw Kowalski:

Od organizowania edukacji jest przemysl.
Firmy skladaja zapotrzebowanie na zestaw umiejetnosci, gmina/land (zaleznie od poziomu) wdraza nowy tok nauczania i z tasmy zaczynaja spadac kompetentni ludzie.
Wasko wyspecjalizowani ale kompetentni w tym co maja robic.

A co ze specjalnościami nie mającymi bezpośredniego zastosowania w przemyśle? Spora część nauk humanistycznych np? Czy ten model "on-demand" kształcenia w Szwecji dotyczy tylko szkół średnich technicznych, czy również wyższych?

konto usunięte

Temat: Po co ludzie idą na studia, jak się do studiowania nie...

Ten model dotyczy wszystkich szkol.

Jesli ktos uwaza ze jest to komus potrzebne to moze za to zaplacic.

Za religioznastwo placa kulty, koscioly, wiele organizacji doklada aby byly takie kierunki jak filozofia, sztuka.

Skoro obywatele chca za to placic-placa i w kolejnych wyborach potwierdzaja ze placic beda nadal. To bardzo oddolna demokracja, nie narzucona z gory. Wynika jeszcze z systemu ledungowego, tutaj o szkolach decyduja gminy.

Pragne tez zwrocic uwage ze wiele firm i popularnych szkol to jedno i to samo, w pelni spojny system.
Przykladem tego jest chocby Lernia, ktora ksztalci ludzi w zawodach technicznych, wysyla do pracy jako agencja posrednictwa i po kilku miesiacach oddaje firmom jako w pelni gotowy produkt-przeszkolony pracownik. W tym czasie wchlania kolejny material, egzaminuje, obrabia, dostarcza.

Lancuch miedzy potrzeba a wykonaniem jest tu najkrotszy jak sie da.

Sandvik sam ksztalci wlasnych inzynierow.

Microsoft ma wlasne uczelnie...

System ma zgrzyty. Sa tu bezsensy, ale... jest to wystarczajaco dobre i dziala.

Sugeruje tez zwrocic uwage, ze jesli przemysl nie wytworzy wlasciwej ilosci dobr, to filozofowac bedziemy pod golym niebem. Doplaty do rolnictwa tez wynikaja z produkcji, poniewaz tak niewielu wytwarza tak kolosalne zasoby zywnosci zuzywajac olbrzymie zasoby paliw i sprzetu.

To dosc rozrzutna cywilizacja, splukujemy kible woda uzdatniona do picia, wozimy cytrusy zima, bo takie mamy widzimisie. Stac nas wiec na utrzymanie filozofow i polytykow, przynajmniej jest na kogo zrzucac wine za nasze bledy :)Przemyslaw Kowalski edytował(a) ten post dnia 25.09.11 o godzinie 17:48
Piotr Tomasz Piotrowski

Piotr Tomasz Piotrowski Inżynier Testów,
Analityk Danych,
Menedżer, Działacz
społ...

Temat: Po co ludzie idą na studia, jak się do studiowania nie...

Właśnie się zastanawiam, może pomogliby doradcy zawodowi pracujący w szkołach średnich, obowiązkowo o zacięciu psychologicznym. Jednak myślę, że z drugiej strony np. nie przejdzie robienie szczegółowych testów psychologicznych zapewne ze względu na opór lub brak pieniędzy.
Kiedyś nauczyciele już w podstawówce mieli zdanie, kto do jakiej średniej szkoły się nadaje. Pamiętam że oceniali nas po stopniach i zachowaniu.
Cóż ja się lubię uczyć, także teorii, a tradycje mamy taką żeby się starać, więc poszedłem na studia. Nie wspominam o kwestiach, o których dżentelmeni nie rozmawiają.
Piotr Tomasz Piotrowski

Piotr Tomasz Piotrowski Inżynier Testów,
Analityk Danych,
Menedżer, Działacz
społ...

Temat: Po co ludzie idą na studia, jak się do studiowania nie...

Piotr Tomasz P.:
Właśnie się zastanawiam, może pomogliby doradcy zawodowi pracujący w szkołach średnich, obowiązkowo o zacięciu psychologicznym. Jednak myślę, że z drugiej strony np. nie przejdzie robienie szczegółowych testów psychologicznych zapewne ze względu na opór lub brak pieniędzy.
Kiedyś nauczyciele już w podstawówce mieli zdanie, kto do jakiej średniej szkoły się nadaje. Pamiętam że oceniali nas po stopniach i zachowaniu.
Cóż ja się lubię uczyć, także teorii, a tradycje mamy taką żeby się starać, więc poszedłem na studia. Nie wspominam o kwestiach, o których dżentelmeni nie rozmawiają.
Aha, i polecam raport rządowy "Młodzi 2011" tam zdaje się była odpowiedź na to pytanie.

konto usunięte

Temat: Po co ludzie idą na studia, jak się do studiowania nie...

Coz sensownego moze doradzic doradca?

-jedz w swiat i dowiedz sie jak zorganizowac produkcje i podejrzyj jak oni skladaja te mysliwce, naucz sie ich jezyka;
-i przyjezdzaj tu tylko na wodke i panieny, bo cokolwiek bedziesz umial, to tu kazdy zna sie lepiej, bo to jest Polska i "kazdy panek to hetmanek";
-a mysliwce bedzie nam zawsze i tak przysylal jakis wielki brat, zaczelo sie od wielkiej siostry w 1792 i jakos sie kreci;

Kolega inzynier dostal szczere gratulacje od profesora jak zaraz po obronie pracy poprosil o tlumaczenie bo za pare dni jedzie budowac fabryke tam gdzie inzynierow potrzebuja.Przemyslaw Kowalski edytował(a) ten post dnia 27.09.11 o godzinie 10:58
Marcin H.

Marcin H. Vrtech - Virtual
Reality Technology

Temat: Po co ludzie idą na studia, jak się do studiowania nie...

Dagmara D.:
Dawid F.:
(...)
jak reformować uczelnie,
to przedsiębiorcy mają reformować uczelnie ?
(...)
Wbrew pozorom, istnieją uczelnie otwarte na opinie przedsiębiorców (i nie tylko). Zawsze to światełko w tunelu...

http://www.agh.edu.pl/pl/uczelnia/o-uczelni/konwent/in...
http://www.agh.edu.pl/pl/uczelnia/o-uczelni/konwent/sk...

Następna dyskusja:

Kto z was posiada kominek w...




Wyślij zaproszenie do