konto usunięte

Temat: Po co ludzie idą na studia, jak się do studiowania nie...

Pytanie metafizyczno-retoryczne, powstałe pod wpływem obserwacji kliku rekrutacji na niezbyt wymagające różne stanowiska biurowo-administracyjne. Wspólny mianownik: znajomość angielskiego komunikatywna (trzeba się porozumiewać z kontrahentami zagranicznymi) i komputera ogólnie, a ms-office (Excel) szczególnie (trzeba zestawienia różne robić). Wnioski:

- 95+% ma wyższe wykształcenie na różnych egzotycznych prywatnych uczelniach.
- 85% nie potrafi przetłumaczyć prostego zdania z korespondencji handlowej po angielsku.
- 85% nie potrafi wykonać prostych operacji na arkuszu, a w edytorze pisze jednym palcem.

To po cholerę się wszyscy na studia pchają, jak elementarnych skillów potem i tak nie mają? O poziomie owych uczelni nawet nie wspomnę. Czyżby tak dobrze u nas już było, że nie trzeba nic umieć i sam byle jaki mgr wystarcza? Ktoś ma jakiś pomysł o co chodzi? :)
Arkadiusz B.

Arkadiusz B. Dyrektor Obszaru
Detalicznego - ING
Bank Śląski S.A.

Temat: Po co ludzie idą na studia, jak się do studiowania nie...

Może to nie kwestia uczelni tak do konca, tylko poszczegolnych kandydatow? Jesli w wymaganiach wpisujesz komunikatywny angielski i ktos sklada CV majac na uwadze to, ze ma ten komunikatywny angielski posiadac a okazuje sie, ze to klamstwo, to czy to kwestia uczelni czy kandydata, ktory sciemnia ?:). Poza tym na uczelniach najczeciej sa po 2 jezyki, ktore trzeba zaliczac z roku na rok. Ktos kto ze szkoly sredniej wyniosl swietny niemiecki bedzie pewnie dalej staral sie rozwijac ten jezyk a angielski to nie bedzie jego "target". Do tego spotka akurat przyjaznego wykladowce z tego nieszczesnego angielskiego i wyjdzie z uczelni z dyplomem i z bardzo dobrym jezykiem niemieckim. Czy to kwestia uczelni? Pewnie tez nie tak do konca - priorytetem dla niego byl bowiem niemiecki. To kwestia ludzi, ktorzy widzac wymagania mysla, ze moze sie uda, albo w sumie... w sumie nie wiem co oni mysla, dla mnie to dziwne :). Poza tym zauwaz, ze nawet w swiecie finansow pewnie znajda sie osoby, ktore swietne sa wiedzowo z ekonomii, finansow i pokrewnych, skonczyly wyzsza uczelnie nie prywatna a z jezykiem czy Excelem moze byc u nich "tak sobie". Moga natomiast osiagac wiele i z sukcesem piac sie wyzej i wyzej tyle ze w pewnym momencie zostana zablokowani przez ten Excel i angielski, jesli do tego czasu nie ogarna tej wiedzy. To wszystko tez kwestia priorytetow, jakie stawia pracodawca i podejscia do tematu szerzej, niz tylko na podstawie 3 wymagan. Oj widze, ze ten watek to mozna by rozwinac jeszcze bardziej..ale moze teraz ktos inny sie wypowie :) :Arkadiusz Błoszyk edytował(a) ten post dnia 14.03.11 o godzinie 00:08
Arkadiusz Piotr Z.

Arkadiusz Piotr Z. sticky business

Temat: Po co ludzie idą na studia, jak się do studiowania nie...

Dariusz G.:
To po cholerę się wszyscy na studia pchają, jak elementarnych skillów potem i tak nie mają?

czego nie maja?? przyganiał kocioł garnkowi. ohydny makaronizm wyszedł a pewnie miało być "profesjonalnie"
O poziomie owych uczelni nawet nie wspomnę.

a polski na maturze jest.
Czyżby tak dobrze u nas już było, że nie trzeba nic umieć i sam byle jaki mgr wystarcza? Ktoś ma jakiś pomysł o co chodzi? :)

jak wyżej.

konto usunięte

Temat: Po co ludzie idą na studia, jak się do studiowania nie...

Arkadiusz Piotr Z.:
Dariusz G.:
To po cholerę się wszyscy na studia pchają, jak elementarnych skillów potem i tak nie mają?

czego nie maja?? przyganiał kocioł garnkowi. ohydny makaronizm wyszedł a pewnie miało być "profesjonalnie"
O poziomie owych uczelni nawet nie wspomnę.

a polski na maturze jest.
Czyżby tak dobrze u nas już było, że nie trzeba nic umieć i sam byle jaki mgr wystarcza? Ktoś ma jakiś pomysł o co chodzi? :)

jak wyżej.

Taka dobra rada zupełnie gratis. Jak się ma problem z makaronem, do tego coś najwyraźniej mocno boli, a "ad personam" na dzień dobry, to jedyny argument na jaki stać, to trzeba szybciutko do psychologa, póki jeszcze nie jest za późno, co też naprawdę serdecznie polecam :).

konto usunięte

Temat: Po co ludzie idą na studia, jak się do studiowania nie...

Arkadiusz Błoszyk:
Może to nie kwestia uczelni tak do konca, tylko poszczegolnych kandydatow? Jesli w wymaganiach wpisujesz komunikatywny angielski i ktos sklada CV majac na uwadze to, ze ma ten komunikatywny angielski posiadac a okazuje sie, ze to klamstwo, to czy to kwestia uczelni czy kandydata, ktory sciemnia ?:). Poza tym na uczelniach najczeciej sa po 2 jezyki, ktore trzeba zaliczac z roku na rok. Ktos kto ze szkoly sredniej wyniosl swietny niemiecki bedzie pewnie dalej staral sie rozwijac ten jezyk a angielski to nie bedzie jego "target". Do tego spotka akurat przyjaznego wykladowce z tego nieszczesnego angielskiego i wyjdzie z uczelni z dyplomem i z bardzo dobrym jezykiem niemieckim. Czy to kwestia uczelni? Pewnie tez nie tak do konca - priorytetem dla niego byl bowiem niemiecki. To kwestia ludzi, ktorzy widzac wymagania mysla, ze moze sie uda, albo w sumie... w sumie nie wiem co oni mysla, dla mnie to dziwne :). Poza tym zauwaz, ze nawet w swiecie finansow pewnie znajda sie osoby, ktore swietne sa wiedzowo z ekonomii, finansow i pokrewnych, skonczyly wyzsza uczelnie nie prywatna a z jezykiem czy Excelem moze byc u nich "tak sobie". Moga natomiast osiagac wiele i z sukcesem piac sie wyzej i wyzej tyle ze w pewnym momencie zostana zablokowani przez ten Excel i angielski, jesli do tego czasu nie ogarna tej wiedzy. To wszystko tez kwestia priorytetow, jakie stawia pracodawca i podejscia do tematu szerzej, niz tylko na podstawie 3 wymagan. Oj widze, ze ten watek to mozna by rozwinac jeszcze bardziej..ale moze teraz ktos inny sie wypowie :) :Arkadiusz Błoszyk edytował(a) ten post dnia 14.03.11 o godzinie 00:08

Oczywiście, jest sporo racji, w tym co piszesz. Ale obserwacje znikąd się nie wzięły tylko z przynajmniej parudziesięciu rozmów. Niestety lub stety ludzie po uczelniach, nazwijmy to "państwowych", reprezentują zwykle wyższy poziom, choć oczywiście absolutnie nie twierdzę, że jest to regułą. Niemniej argument, że dotyczy to tylko "poszczególnych kandydatów", można zbić tym, że przecież jakoś uczelnię skończyli... prawda? Więc dobrej oceny danej uczelni to nie wystawia raczej.

Nie chodzi, tak naprawdę o dywagowanie, które lepsze, prywatne czy państwowe, tylko o podstawowe pytanie, po co ludzie idą na studia, skoro po nich podstawowych umiejętności nie mają? (<- dobre określenie? Czy puryści językowi, znowu się zaczną czymś niezdrowo podniecać?). A prawda też jest taka, że angielski to język biznesu nie od dziś, a umiejętności ICT to coś, czego powinni już w przedszkolu uczyć. I ja rozumiem, że ktoś w wieku 50+ może mieć problem z opanowaniem, szczególnie niewykształcony. Ale młody 20-paro latek/latka po studiach WYŻSZYCH??? Bez żartów proszę Państwa :).

Liczenie, że "się uda" oczywiście też swoje robi.
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Po co ludzie idą na studia, jak się do studiowania nie...

Tu żeśmy sobie o tym pogadali :)
http://www.goldenline.pl/forum/2197082/studia-sposob-p...
Arkadiusz Piotr Z.

Arkadiusz Piotr Z. sticky business

Temat: Po co ludzie idą na studia, jak się do studiowania nie...

Dariusz G.:
Taka dobra rada zupełnie gratis. Jak się ma problem z makaronem, do tego coś najwyraźniej mocno boli, a "ad personam" na dzień dobry, to jedyny argument na jaki stać, to trzeba szybciutko do psychologa, póki jeszcze nie jest za późno, co też naprawdę serdecznie polecam :).

ad personam?? ad rem jednak, ad rem "nauczycielu":)) Twoje uwagi są chamskie i tyle.
Arkadiusz Piotr Z.

Arkadiusz Piotr Z. sticky business

Temat: Po co ludzie idą na studia, jak się do studiowania nie...

Dariusz G.:
(...)Ale młody 20-paro latek/latka po studiach WYŻSZYCH??? Bez żartów proszę Państwa :).
wytłuściłem specjalnie, bo uwaga o "purystach językowych" jest skierowana do mnie. to, co zaznaczyłem nie ma wiele wspólnego z puryzmem, za to wiele z ortografia. taki "skills" podstawowy - ortografia.Arkadiusz Piotr Z. edytował(a) ten post dnia 14.03.11 o godzinie 01:32
Mariusz Czerwiński

Mariusz Czerwiński Szukam pracy:
Diagnozy nadużyć
kredytowych, Audyty
umów k...

Temat: Po co ludzie idą na studia, jak się do studiowania nie...

Jest coraz gorzej z poziomem wykształcenia. The end of story.
Dariusz Boniukiewicz

Dariusz Boniukiewicz Section One - Grupa
KAIZEN

Temat: Po co ludzie idą na studia, jak się do studiowania nie...

Panie Arku i Darku jak to podobno mawiał jeden z naszych prezydentow "pocałujcie Wy mnie w d... i vice versa" z tą Waszą lingwistyka, od siebie dodam i ad hoc! ;)

A tak na poważnie to dogadujecie sobie, a nie tego się tyczyło pytanie. Wbrew pozorom według mnie problem jest poważniejszy niż się wydaje. Nie dotyczy tylko poziomu wykształcenia, ale także wychowywania do "owczego pędu".
"Ucz się dobrze, idź na studia, zdobądź pewną stałą pracę. Będziesz dużo zarabiał i rząd da ci emeryturę na starość".

Niby wszystko brzmi o.k., ale jest jeden haczyk... Taki system już jest na wymarciu, przestaje działać. Jeżeli ludzie nadal będą się go trzymać (a statystyczna średnia trzyma się jak tonący brzytwy) to za pare - parenaście lat będzie "wielki płacz i zgrzytanie zębów"...

konto usunięte

Temat: Po co ludzie idą na studia, jak się do studiowania nie...

ja czegoś nie rozumiem w tej dyskusji. Pytanie jest proste "po co".
a ja odpowiem po to, aby właśnie się nauczyć różnych "skills", umiejętności, zdobyć wiedzę, spróbować itp. Wszyscy powinni mieć równe szanse i zakładnie z góry (na podstawie czego ?), że niektórzy się nie nadają jest dyskryminujące.
Tak postawione pytanie sugeruje od razu założenie, że ludzie nie są w stanie się rozwinąć i z góry zakłada, że niektórzy nie mają szans, bo nie mają pewnych umiejętności.
Jeśli ich nie mają i nie potrafią ich rozwinąć, to po prostu nie ukończą studiów. Natomiast sugerowanie, że nie nadają się na studia apriori jest dyskryminujące.
życzę Wam, aby Wasi szefowie dawali Wam szansę, a nie z góry mówili, że na tę kolejną/inną pozycję się nie nadajecie, bo nie macie odpowiednich umiejętności. Założę się, że w wielu przypadkach odpowiedzie "daj mi szansę !".
Arkadiusz B.

Arkadiusz B. Dyrektor Obszaru
Detalicznego - ING
Bank Śląski S.A.

Temat: Po co ludzie idą na studia, jak się do studiowania nie...

Pewnie i tak jest, ze to w jakims stopniu kwestia uczelni, ale tez rynku, ktory jest jest jaki. Znajduje sie sprzedajacy, znajduje sie kupujacy, no to jest biznes. Teraz ludzie po szkolach srednich nie wyobrazaja sobie nie pojsc na studia, wiec powstaje uczelni jak grzybow po deszczu. Taka uczelnia przeciez musi sie utrzymac, bo biznes musi sie krecic, wiec student dla nich to rzecz najwazniejsza. Jesli po 1 roku pozostalo by na roku ze 120 os 40 to kto by to wszystko oplacil przez kolejne 3 lata? No i sprawa w ten sposob sie nakreca, tutaj troszke zluzuja, tam zluzuja i jakos to bedzie. Potem okazuje sie, ze zluzowali z angielskiego i z informatyki i ten wlasnie "przypadek" trafia do Ciebie Darku na rekrutacje :P. Takie czasy, taki rynek, ida na studia wszyscy, wiec uczelni duzo, sporo osob je konczy ale tez sporo ich skonczyc nie powinno :). Niedlugo bedzie tak, ze mgr to bedzie absolutne minimalne minimum, bo jak czegos na rynku jest bardzo duzo, przestaje byc cenne....

konto usunięte

Temat: Po co ludzie idą na studia, jak się do studiowania nie...

idą na studia zapewne dlatego, że znakomita większość pracodawców na stanowiska biurowe w wymaganiach również życzy sobie studia wyższe;-)
Tomasz Piotr Sidewicz

Tomasz Piotr Sidewicz Ponad 20 lat
doświadczeń w handlu
w tym 14 w handlu
zagra...

Temat: Po co ludzie idą na studia, jak się do studiowania nie...

Dariusz G.:
- 95+% ma wyższe wykształcenie na różnych egzotycznych prywatnych uczelniach.
- 85% nie potrafi przetłumaczyć prostego zdania z korespondencji handlowej po angielsku.
- 85% nie potrafi wykonać prostych operacji na arkuszu, a w edytorze pisze jednym palcem.

Rozumiem, że jesteś rozgoryczony, ale co studia mają do tego co ktoś nosi w swojej czaszce? Sam studiowałeś, i już nie pamiętasz swoich kolegów i koleżanek, oraz tego co studia uczą? Studia uczą cierpliwości i dobrej kondycji, panowania nad stresem, kiedy w danej sesji trzeba zdać 9 egzaminów. Studia to tylko wycinek życia, do którego można podejść baaardzo lekko, albo wyciągnąć z tego co się da dla siebie.

Poza tym to temat rzeka, zgodny z zasadą - "Formal education will make you a living; self-education will make you a fortune"

TPS
Tomasz Piotr Sidewicz

Tomasz Piotr Sidewicz Ponad 20 lat
doświadczeń w handlu
w tym 14 w handlu
zagra...

Temat: Po co ludzie idą na studia, jak się do studiowania nie...

A tak na marginesie - podróżując pociągiem na trasie Łódź - Warszawa, przyglądam się młodym ludziom, którzy podróżują razem ze mną. I zadaję sobie takie pytania:
Ilu podróżujących bawi się jakimś gadżetem, np telefonem, słucha muzyki, ogląda coś na ekranie, gra?
Ilu pracuje nad jakimiś pismami, analizuje arkusze, jednym słowem pracują?
Ilu czyta rozwijającą lekturę?


I odpowiedzi na moje pytania potwierdzają powiedzenie Jean de La Bruyere
, że istnieją dwa sposoby odnoszenia sukcesów w życiu: albo dzięki własnej pracowitości, albo przez głupotę innych.

TPS

konto usunięte

Temat: Po co ludzie idą na studia, jak się do studiowania nie...

Dyskusja poszła w kierunku dyskryminacji, negowania szans i wywołała święte oburzenie :). A związku to z moim pytaniem nie ma żadnego. I co z tego, że ktoś sobie wpisze w papier 8 różnych dyplomów, jak nadal niczego nie potrafi, a co gorsze nawet nie chce mu się nauczyć :). Czyli rozumiem, że Szanowni dyskutanci pochwalają ideę "studiowania dla studiowania" bo jest cool i modne? :). Bez komentarza :).

Tak na marginesie sensowny menedżer będzie spoglądał na rzeczywiste umiejętności danej osoby i jej potencjał rozwoju, a nie podniecał się dyplomami i krzyczał, że on "chce dawać równe szanse" :). O populizm w dłuższej perspektywie można się łatwo potknąć.

Wszyscy Dyskutanci mniej lub bardziej się oburzyli, ale nad aspektem socjologicznym owczego pędu do studiowania, prawie nikt się nie zastanowił :). To też daje do myślenia :).
Tomasz Piotr Sidewicz

Tomasz Piotr Sidewicz Ponad 20 lat
doświadczeń w handlu
w tym 14 w handlu
zagra...

Temat: Po co ludzie idą na studia, jak się do studiowania nie...

Dariusz G.:>
Tak na marginesie sensowny menedżer będzie spoglądał na rzeczywiste umiejętności danej osoby i jej potencjał rozwoju, a nie podniecał się dyplomami i krzyczał, że on "chce dawać równe szanse" :). O populizm w dłuższej perspektywie można się łatwo potknąć.

Wypowiem się jako rekruter - nigdy nie czytam tego co ludzie o sobie piszą w CV. Kiedy rekrutuję na stanowisko handlowca, kupca, do obsługi klienta, wszystkim którzy aplikowali daję szansę. A potem robię tzw Mam Talent. I aplikujący sami się selekcjonują. Zupełnie jak w Navy Seals. Wtedy jak szydło z worka wychodzą kompetencje. Ile osób przy mnie weryfikowało swoje zdolności językowe, że o motywacji nie wspomnę! Praca w grupie? - proszę bardzo proste zadanie i już się okazuje, że w grupie nie umiem pracować! Z aplikującym do pracy trzeba postępować zupełnie tak samo jak z zakupowaniem używanego samochodu. Robisz test drive i jak auto się nie rozleci, jedziesz z nim na przegląd. Przecież tak jak jedni picują auta pod sprzedaż tak inni picują CV pod rekrutację!

A studia? To jak książka serwisowa w używanym aucie. Jedni podchodzą do wypełniania tej książki bardzo sumiennie a inni mniej sumiennie. Zawsze mnie cieszy kiedy ktoś tę książkę serwisową ma, ale jak jej nie ma, to mało to zmienia. Auto i tak musi przejść mój test drive.

TPSTomasz Piotr Sidewicz edytował(a) ten post dnia 14.03.11 o godzinie 10:26
Rafał S.

Rafał S. Nieruchomości,
Internet

Temat: Po co ludzie idą na studia, jak się do studiowania nie...

Student umie to czego go nauczono (plus to czego sam się nauczył)więc nie zwalałbym winy tylko na studentów. Radzę popatrzeć na programy nauczania na naszych uczelniach. Czego tam uczą oprócz wkuwania na pamięć 30 letnich opasłych tomów - najczęściej napisanych przez wykładowców prowadzących dany przedmiot.
Poza tym nie ma żadnej współpracy na linii uczelnie-firmy więc niech się potem firmy nie dziwią, że absolwent jest kompletnie niedostosowany do potrzeb rynku pracy.
Panie Dariuszu sam Pan powiedział w innym wątku, że każdy ma to na co zasłużył więc skąd zdziwienie? ;)

konto usunięte

Temat: Po co ludzie idą na studia, jak się do studiowania nie...

Spraw jest jak dla mnie dużo bardziej złożona i nie ma się co oburzać. Faktem jest, że teraz na studia idą wszyscy, ale w dużym stopniu z tego co widzę maturzyści wybierają studia niestacjonarne i gdzieś tam starają się od samego początku pracować. Czy to słuszne czy nie też się można spierać. Bo z jednej strony zyskują jakieś doświadczenie, ale z drugiej studia są tylko dodatkiem, na którym nie skupiają się w pełni. Na studia idą wszyscy, bo inaczej na większości rozmów o pracę nawet nie będą się w stanie pojawić, bo nikt ich nie zaprosi. A co do znajomości języków? Tu się akurat uczelnie państwowe od prywatnych nie różnią za bardzo poziomem i jak się nie ma samozaparcia, to się języka nie nauczy.
Dorota L.

Dorota L. Project Manager,
SAPA Components

Temat: Po co ludzie idą na studia, jak się do studiowania nie...

Przeczytałam wszystkie wypowiedzi i poza pokazaniem Waszej znajomości łaciny, angielskiego i trudnych słów w języku polskim nic innego konstruktywnego nie dało się wydobyć, więc i ja dorzucę podobny.

Nie można mówić o pędzie do studiowania, bo obecnie ukończenie studiów jest prawie koniecznością, żeby mieć jakiekolwiek szanse na rynku pracy, a wyśmiewanie młodych absolwentów, którzy nie mają oczekiwanego doświadczenia, to zapominanie, że każdy kiedyś był w podobnej sytuacji.

Wyższość uczelni państwowych nad prywatnymi to temat rzeka i każda z nich ma swoje atuty, której druga strona nie ma. Powszechna opinia, że studia prywatne są łatwiejsze, "bo zapłacisz, to zdasz" coraz częściej mija się z prawdą.
Państwowe uczelnie najczęściej uczą ludzi krętactwa, walki z czasem i stresem. Merytorycznie niewiele wnoszą (oczywiście wszystko zależy od profilu studiów). Studia językowe nie mają w ofercie języków, bo ich na to nie stać (przykład: mój kierunek), studia informatyczne opierają się na średniowiecznych sprzętach, których dziś już żadna firma nie ma.

Spędzanie czasu w podróży na zabawie gadżetami zamiast czytaniu rozwijającej lektory też nie jest niczym złym.
Ciągłe doskonalenie się to popadanie w paranoje, każdy musi mieć swoją metodę relaksu, który każdemu z nas też jest potrzebny. Co robią w innym czasie, nikt nie wie.

Zamiast krytykować młodych ludzi, którzy po omacku szukają przepisu na życie, zacznijcie krytykę samych siebie - doświadczonych, wszechwiedzących, ciągle uczących się, odnoszących sukcesy MENEDŻERÓW.

Następna dyskusja:

Kto z was posiada kominek w...




Wyślij zaproszenie do