Mateusz P.

Mateusz P. logi(sty)ka

Temat: nadgodziny to frajerstwo?

może i są sytuacje wyjątkowe ale co, gdy staje się to regułą?

a może szef - mimo, iż zapewne zadowolony, że pracujemy dłużej - to jednak myśli, że to frajerstwo i tak naprawdę jego ocena osób zostających po godzinach w pracy jest niska bo godzą się na takie warunki i nie potrafią sobie zorganizować życia tak, by pracować ale też mieć coś poza pracą....?
Arkadiusz B.

Arkadiusz B. Dyrektor Obszaru
Detalicznego - ING
Bank Śląski S.A.

Temat: nadgodziny to frajerstwo?

Hmmm nadgodziny jest to jakies narzedzie dla pracodawcy, sa przeciez chwile gdy team musi troche bardziej "przycisnac" a terminy gonia. Tak czy inaczej nadgodziny nie powinny byc czyms, co jest w firmie constans i tak byc musi. Jesli tak sie zdarza notorycznie, ewidentnie jest to powodem zbyt malego zespolu czyli brakow kadrowych. Jeszcze szczesciem jest, gdy pracodawca placi zgodnie z kodeksem za kazda nadgodzine, wtedy spora czesc pracownikow jest zadowolona, bo troche podciagnie sie finansowo. Niestety ja pracowalem w firmie, gdzie nadgodziny byly non stop a ewidencje wypelnialo sie na koniec miesiaca zgodnie z norma czasu pracy - to jest dopiero swinstwo !!! Dodatkowo to przeciez zycie nie jest po to, by pracowac codzinnie po 12 - 14 h, praca nie moze wypelniac calego naszego zycia, bo mamy jeszcze rodzine, swoje pasje i plany...

konto usunięte

Temat: nadgodziny to frajerstwo?

Mateusz P.:
może i są sytuacje wyjątkowe ale co, gdy staje się to regułą?

a może szef - mimo, iż zapewne zadowolony, że pracujemy dłużej - to jednak myśli, że to frajerstwo i tak naprawdę jego ocena osób zostających po godzinach w pracy jest niska bo godzą się na takie warunki i nie potrafią sobie zorganizować życia tak, by pracować ale też mieć coś poza pracą....?

Nigdy nie zostawałeś po godzinach tylko dla tego ,że praca była ciekawa?
Łukasz C.

Łukasz C. Dystrybucja Stali

Temat: nadgodziny to frajerstwo?

nie liczac sytuacji kiedy naprawde jest potrzeba zostania dluzej (pilny projekt etc.) zbyt duza ilosc nadgodzin moze swiadczyc o zlej organizacji pracy pracownika.
nie sadze zeby pracodawca byl zadowolony z nadgodzin swoich pracownikow, szczegolnie gdy nie ma ku temu powodow.
Arkadiusz B.

Arkadiusz B. Dyrektor Obszaru
Detalicznego - ING
Bank Śląski S.A.

Temat: nadgodziny to frajerstwo?

Łukasz Codro:
nie liczac sytuacji kiedy naprawde jest potrzeba zostania dluzej (pilny projekt etc.) zbyt duza ilosc nadgodzin moze swiadczyc o zlej organizacji pracy pracownika.
nie sadze zeby pracodawca byl zadowolony z nadgodzin swoich pracownikow, szczegolnie gdy nie ma ku temu powodow.

Nie zgadzam sie :). Moj pracodawca byl wrecz w niebowziety, gdyz nadgodzin byla masa u kazdego ( zbyt mala liczba etatow co do ilosci obowiazkow ), wiec kazdy pracowal po 12 - 13 h dziennie a czesto nawet i w nocy ( moj rekord w pracy nooon stop to 33 godziny ) a wynagrodzenie za to = 0 ( czytaj ZERO ). Jak mogl byc z takiej sytuacji niezadowolony ? To my bylismy glupi, ze na takie zasady sie godzilismy, ale kazdy budowal wtedy doswiadczenie, niektorych byla to pierwsza - druga powazna praca, wiec myslenie bylo takie, ze tak byc musi... To byly ciezkie czasy, to byl doslownie oboz pracy...Arkadiusz Błoszyk edytował(a) ten post dnia 04.04.09 o godzinie 21:55
Łukasz K.

Łukasz K. Generalny Agent
marki GEOX na Polskę

Temat: nadgodziny to frajerstwo?

Arek też coś takiego przerabiałem. Nadgodzin multum a płaca zero, ale doświadczenie i obycie wielkie. Mimo braku finansowych zachęt podobało mi się to, że mogę tworzyć coś od początku do końca. Coś co teraz skutkuje samymi pozytywami.
Jednak faktem jest to, że jest to jakiś rodzaj frajerstwa gdyż zgadzamy się na to by pracodawca nas wykorzystywał.
Łukasz C.

Łukasz C. Dystrybucja Stali

Temat: nadgodziny to frajerstwo?

Arkadiusz Błoszyk:
Łukasz Codro:
nie liczac sytuacji kiedy naprawde jest potrzeba zostania dluzej (pilny projekt etc.) zbyt duza ilosc nadgodzin moze swiadczyc o zlej organizacji pracy pracownika.
nie sadze zeby pracodawca byl zadowolony z nadgodzin swoich pracownikow, szczegolnie gdy nie ma ku temu powodow.

Nie zgadzam sie :). Moj pracodawca byl wrecz w niebowziety, gdyz nadgodzin byla masa u kazdego ( zbyt mala liczba etatow co do ilosci obowiazkow ), wiec kazdy pracowal po 12 - 13 h dziennie a czesto nawet i w nocy ( moj rekord w pracy nooon stop to 33 godziny ) a wynagrodzenie za to = 0 ( czytaj ZERO ). Jak mogl byc z takiej sytuacji niezadowolony ? To my bylismy glupi, ze na takie zasady sie godzilismy, ale kazdy budowal wtedy doswiadczenie, niektorych byla to pierwsza - druga powazna praca, wiec myslenie bylo takie, ze tak byc musi... To byly ciezkie czasy, to byl doslownie oboz pracy...


ok, założyłem w swoim poście "uczciwość" pracodawcy i w miarę normalną sytuację kadrową, tzn każdy ma swoje obowiązki i nie robi na 2 etatach bo pracodawca oszczedza na ludziach-zapewnie zbyt pochopnie.
Zgodzę się, że również takie sytuacje występują (opisane przez powyże), ale podtrzymuję również swoje zdanie (tym razem dodam-normalna sytuacja kadrowa. W takim przypadku nadgodziny to nie bedzie powod do pochwal.Łukasz Codro edytował(a) ten post dnia 05.04.09 o godzinie 13:39
Marcin M.

Marcin M. Coach Wizjoner Lider
Społecznik Innowator

Temat: nadgodziny to frajerstwo?

Ja pójdę dalej z interpretacją i powiem, że ogólnie praca to nieciekawy, choć realizowany przez większość społeczeństwa, pomysł na życie.

Jeśli to co robimy nie jest naszą pasją, czymś co wypływa z naszych wartości, marzeń, najgłębszych motywacji, celi życiowych i tego co tak naprawdę pragniemy robić, to można nazwać to określeniem z tematu tej dyskusji - "frajerstwem". To mocne i pejoratywne słowo, trudno mi je jednak zastąpić innym, stąd przy nim pozostaję, cytując autora tematu.

Więc albo robi się to co chce się robić i samemu decyduje - kreuje możliwości, albo się pracuje.

Jeśli realizujesz pasje, to robienie tego przez 10 - 12h dziennie jest tylko i wyłącznie nagrodą, ma sens i warto to robić, o ile nie traci na tym nic innego, co jest dla nas ważne. Jak pracujesz, to nawet i 1h dziennie jest swojego rodzaju stratą i karą.

PS. na potrzeby tego posta, jako "pracę" rozumiem robienie tego co inni nam każą, a nie tego co chcielibyśmy robić sami z siebie, np. gdybyśmy mieli zapewniony byt i nie musieli zarabiać

konto usunięte

Temat: nadgodziny to frajerstwo?

Krótko - etat to forma niewolnictwa XX i XXI wieku. :)
Nataliya Kozova

Nataliya Kozova specjalista ds.
Handlu
Zagranicznego,
import/export

Temat: nadgodziny to frajerstwo?

Nigdy bym sie nie zgodzila na okreslenie ze praca po 10-12h dziennie jest nagroda. Za co???
Oczywiscie ze sa sytuacje, kiedy rzeba, ale za to MUSI byc jakas zaplata. Jak nie pieniezna to inna. I w rzadnym wypadku nie notorycznie. Inaczej pracownik sie "wypali".
Poza tym sytuacja, w ktorej jeden pracownik traktuje prace jako jedyny cel do zycia, a inny jako sposob na zarobienie pieniedzy doprowadzi z czasem do konfliktow w zespole.
Tak czy inaczej sytuacja jest niezdrowa.

Moze zle rozumie slowo "frajerstwo", ale nie pasuje mi to slowo w pytaniu. Frajerstwo jest po stronie kierownictwa, ktore korzysta z pracujacych ludzi za cale NIC.
Bartosz Ślepowronski

Bartosz Ślepowronski Problem? Jaki
problem?

Temat: nadgodziny to frajerstwo?

Marcin Maserak:
Ja pójdę dalej z interpretacją i powiem, że ogólnie praca to nieciekawy, choć realizowany przez większość społeczeństwa, pomysł na życie.

Interesująca interpretacja - ja uważam, że po to mam wolną wolę i możliwość wyboru, żeby wybierać sobie prace które są ciekawe :)

konto usunięte

Temat: nadgodziny to frajerstwo?

Na pewnej zielonej wyspie, po drugiej stronie Europy sprawa nadgodzin wygląda m/w następująco:
1. najczęściej (w lekkim uproszczeniu): nadgodziny w tygodniu (pn-pi, 9to5) - płatne normalnie 100%, soboty 150%, niedziele i bank holiday (czytaj:święta) - 200% (to jednak NIE JEST obowiązkowe - zależy od pracodawcy)
2. rzadziej: niepłatne
3. jeszcze rzadziej, ale się zdarza: płatne 100% bez względu na to kiedy pracujesz, w tym rozwiązaniu chodzi o nie płacenie podatków przez pracodawcę i oczywiście nie jest pewnie za bardzo legalne ale opłacalne dla pracownika i pracodawcy - i to jest najważniejsze.
Szczególnie w opcji 3 praca w nadgodzinach nie jest przymusowa.

W Polsce - nie wiem jak to jest prawnie.

Moim zdaniem odpowiedź na postawione w temacie pytanie jest prosta: jeśli się opłaca pracownikowi pracować "overtime" to ok, jeśli się nie opłaca, a mimo to pracuje - no cóż, wolny wybór jednak myślę, że psuje rynek, działa na niekorzyść swoją i współpracowników, sygnalizuje pracodawcy, że ten może kupić więcej niż to za co zapłacił...

Osobiście jestem za lepszym wykorzystaniem normalnych (zakontraktowanych) godzin pracy.
Bartosz Ślepowronski

Bartosz Ślepowronski Problem? Jaki
problem?

Temat: nadgodziny to frajerstwo?

Artur S.:
Na pewnej zielonej wyspie, po drugiej stronie Europy sprawa nadgodzin wygląda m/w następująco:
[ciach ciach]

Czyli dokladnie tak samo jak w Polsce :)

Pracujac na zielonej wyspie jeszcze nigdy nie mialem zaplacone za nadgodziny, na ogol dostawalem jakies dni wolne plus ewentualnie jakis gift card na kilkaset euro. Polityka firmy, specyfika pracy na projektach, etc.
Jan D.

Jan D. nie wszystko na raz
- mam ochotę na
zmiany

Temat: nadgodziny to frajerstwo?

Zdarza się, że zostaję po godzinach, ale to wyjątkowe przypadki. Czasami jest tak, że ma się jakiś pomysł i chce się zobaczyć czy to działa, a czasami zwykły upór jezeli coś nie wychodzi.
jestem zdania, że praca po 12, 14 godzin nie ma sensu. Z prostej przyczyny dodajmy do tego jeszcze 2 godziny na dojazdy, 2 na posiłki oraz jakiś relaks 2 np. TV. Doba ma 24 godziny :))Stawiam, że po kilku dniach wydajność fizyczna i intelektualna jest o 50% niższa i wolniej pracuję. To co mogłem zrobić w dwa dni rozciąga się na więcej.
W filmie "co mi zrobisz jak mnie złapiesz" jest monolog droga do pracy. Pouczające - polecam.
Bartosz Ślepowronski

Bartosz Ślepowronski Problem? Jaki
problem?

Temat: nadgodziny to frajerstwo?

Jan D.:
jestem zdania, że praca po 12, 14 godzin nie ma sensu.

Na pewno nie jesli ma to byc regula, a nie wyjatkiem.
Staram sie pracowac w firmach w ktorych sa normalni przelozeni - czasem oni potrzebuja czegos ode mnie, czasem ja czegos od nich, dopoki wszyscy to rozumieja to jest OK. Sam tak robilem kierujac zespolem i nie widze zadnego argumentu przeciw temu rozwiazaniu - no ale trafiaja sie rozni autokraci czy inne pasozyty, ze swoimi pomyslami na zarzadzanie.

konto usunięte

Temat: nadgodziny to frajerstwo?

Bartosz:
Czyli dokladnie tak samo jak w Polsce :)
Być może.

Pracujac na zielonej wyspie jeszcze nigdy nie mialem zaplacone za
nadgodziny, na ogol dostawalem jakies dni wolne plus ewentualnie jakis gift card na kilkaset euro. Polityka firmy, specyfika pracy
No właśnie, jest różnie, wyjątek potwierdza regułę.
Poza tym czy ja wiem, czy gift card na kilkaset euro, to taki wyjątek ;)
Jan:
jestem zdania, że praca po 12, 14 godzin nie ma sensu.
Na dłuższą metę nie ma, ale jakbyś miał do wyboru 2000EUR za "regulaminowe" 8h, a 4000EUR za kilka dni po 12h to wybór jest chyba wiele prostszy (?)
Ludzie z filmu, na który się powołujesz nie mieli żadnych szans rozważać opcji tego typu.
Bartosz Ślepowronski

Bartosz Ślepowronski Problem? Jaki
problem?

Temat: nadgodziny to frajerstwo?

Artur S.:
specyfika pracy
No właśnie, jest różnie, wyjątek potwierdza regułę.
Poza tym czy ja wiem, czy gift card na kilkaset euro, to taki wyjątek ;)

Z mojego i firmy punktu widzenia - tak, bo nie jest to wynagrodzenie :)

konto usunięte

Temat: nadgodziny to frajerstwo?

Bartosz Ślepowroński:
Z mojego i firmy punktu widzenia - tak, bo nie jest to wynagrodzenie :)
Nie za bardzo czaję co w tym złego, czy "kilkaset Euro" do ręki (za wykonanie jakiejś pracy, do tego po godzinach)nazywa się wynagrodzeniem czy jakoś inaczej. Ok w przypadku Gift Card'ów to jest trochę ułomne "kilkaset Euro", bo nie wszędzie je pewnie można wykorzystać, no i z doświadczenia wiem, że czasem firmy dają tego typu vouchery jako część nieopodatkowanej wypłaty (czyli: dostajesz kartę np. na 200EUR zamiast np. 150EUR gotówki).

Jest jednak pewne, że:
1. to się opłaca
2. (przeważnie) masz wybórArtur S. edytował(a) ten post dnia 07.04.09 o godzinie 12:03
Bartosz Ślepowronski

Bartosz Ślepowronski Problem? Jaki
problem?

Temat: nadgodziny to frajerstwo?

Gift card to u mnie taki uznaniowy (i nieopodatkowany) dodatek do pensji i bonusu, zadnego wyboru tu nie ma. Jest bardziej uznaniowy i bardziej dorazny od bonusu, ktory jest okreslony w kontrakcie i przynawany za caloksztalt. Do tego nie podlega pod regulamin dot. wynagrodzen za nadgodziny, czy to finansowych czy innych, wiec mozna takim gift cardem swobodniej dysponowac. I tyle. Moze w innych firmach jest inaczej.

Absolutnie nic w tym zlego, to wygodne dla wszystkich rozwiazanie - tylko z techniczno ksiegowego punktu widzenia nie jest to skladnik wynadrodzenia :)
Jan D.

Jan D. nie wszystko na raz
- mam ochotę na
zmiany

Temat: nadgodziny to frajerstwo?

Artur S.:
>> Na dłuższą metę nie ma, ale jakbyś miał do wyboru 2000EUR za
"regulaminowe" 8h, a 4000EUR za kilka dni po 12h to wybór jest chyba wiele prostszy (?)
Ludzie z filmu, na który się powołujesz nie mieli żadnych szans rozważać opcji tego typu.

Za tylko kilka dni, nie więcej + 3 dni dodatkowo wolne na wypoczynek.



Wyślij zaproszenie do