Małgorzata G.

Małgorzata G. Operations Manager

Temat: Kluczowe kompetencje managera

Gdyby tak wyjustować kompetencje w wypowiedziach wszystkie zapewne są tak samo ważne. Każdy manager powininen sam siebie zapytać o cel ćwiczenia do którego został powołany, zmierzyć siły na zamiary, uczciwie ocenić czy jest się managerem z definicji czy po prostu ma się do tego talent, bo bez talentu szlifowanie nawet tych kluczowych umiejętności zwyczajnie nie ma sensu. Reasumując my managerowie powinniśmy realizować postawione nam cele min. poprzez umiejętność stworzenia efektywnego zespołu i tu już sporo potrzebnych miękkich umiejętności, autorytet zbudowany na wiedzy - ok , ale to za mało, trzeba umieć " porwać tłum ".

konto usunięte

Temat: Kluczowe kompetencje managera

Jan D.:
Myślę że dobrego managera charakteryzuje tylko jedna umiejętność
"umiejędność dobierania środków do celów w taki sposób, aby osiągnąć cel przy minimalnym wysiłku" T.Kotarbiński
Chyba niczego nie zapomniałem, ponieważ środki to zasoby a cele właściciela to powiększenie wartości jego majątku o wartość jak największą.
Minimalny wysiłek - to i wypoczęty i zadowolony manager i jego ludzie, a kasa jest
Wymienianie jednym ciurkiem wszystkiego na raz - po co - wszystko zależy od sytuacji
raz się przyda inteligencja, a raz siła fizyczna a wskazana umiejętność pożadana u każdego człowieka nie tylko managera. Sztuką nie jest zrobić to raz a wiele razy :-))


Nie jestem pewien, czy to właśnie prof. Kotarbiński to wymyślił, bo na warszawskim Targówku od zawsze" ... się wie, że nie sztuka się narobić, sztuka zarobić".
Wyłamywanie otwartych drzwi, to czysta strata energii, więc już kiedyś pisałem, że do współpracy dobieram ludzi mądrzejszych ode mnie i daje im pełną samodzielność w pracy zmierzającej do wyznaczonego przeze mnie celu. To działa, a w dodatku bardzo korzystnie wpływa na jakość współpracy w zespołach.
Pani Małgorzata Gumiela napisała, że trzeba umieć przyznać się do niewiedzy. Co w tym wstydliwego, że nie jest się specjalistą "od wszystkiego" ? Precyzyjne delegowanie uprawnień to znakomity sposób na osiągnięcie celu najmniejszym wysiłkiem i to w odniesieniu do całego zespołu, z leaderem na czele.
Tu ukłony dla Prof. Kotarbińskiego i "leaderów" z Targówka. Widzę, że Pan Jan, tak jak i ja, jest wiernym wyznawcą przytoczonej wyżej zasady, co zauważyłem także w innych dyskusjach.
A co do najważniejszych cech leadera, przywódcy, czy jak jeszcze nazwać "osobę wiodącą", polecam lekturę - w wolnych od "leaderowania" chwilach - "Sztuki Wojny" Sun Tse. Ma to wprawdzie parę tysięcy lat, ale nie wydaje mi się, by coś się od pierwszego wydania zmieniło.
No, może z wyjątkiem tego, że współcześnie mogło by nosić tytuł "Sztuka Biznesu"

Pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Kluczowe kompetencje managera

Bardzo teoretyczny wątek. Coś w rodzaju: ile kół ma samochód i dlaczego cztery?
Rozważania na temat kompetencji menedżera rozpocząłbym od określenia zadań i organizacji, w której ma działać.
Napisano wiele książek na ten temat i jak widzę duża część z Państwa wypowiadających się przede mną, miała możliwość zajrzeć do nich.
Jest kilka grup cech, czy też umiejętności, które w moim mniemaniu mają istotne znaczenie:
1. Skuteczność - osiąganie celów organizacji, którą zarządza
2. Decyzyjność i odpowiedzialność
3. Komunikacja - asertywność, negocjacje, zarządzanie konfliktem, czyszczenie szumów w organizacji
4. Etyczność i moralność, społeczna odpowiedzialność biznesowa.
Pewnie można by wymieniać jeszcze wiele z tych cech, kompetencji.
Z racji doświadczenia popartego pracą w różnych typach organizacji, na różnych poziomach, spotykam się z jedną cechą, która mnie niepokoi.
Mianowicie - przekonanie menedżerów wysokiego szczebla o swojej nieomylności i unikalności, która często przesłania im wady zarządzanych organizacji.
Przykład - CEO uważa, że nie ma dobrych ludzi w firmie - twierdzi, że jak zwraca uwagę i koryguje działania produkcji to wszystko idzie jak trzeba. Jak w magazynie, sprzedaży i zakupach to j.w.
A później twierdzi, że za kilka miesięcy wraca i znowu prostuje dany dział.
I to jest chyba główna wada ludzi z którymi się zetknąłem na wysokich szczeblach. Nie są w stanie zrozumieć, że mają tak ustawić procesy, działania i kontrolę, która ograniczy ich osobiste zaangażowanie w dział.
Z serii przysłów "ulicznych" - dobrego menedżera poznaje się wtedy, gdy go nie ma i wszystko w zarządzanej organizacji działa właściwie.
Paulina Korzyniewska

Paulina Korzyniewska Logistics Manager

Temat: Kluczowe kompetencje managera

Andrzej B.:
Z racji doświadczenia popartego pracą w różnych typach organizacji, na różnych poziomach, spotykam się z jedną cechą, która mnie niepokoi.
Mianowicie - przekonanie menedżerów wysokiego szczebla o swojej nieomylności i unikalności, która często przesłania im wady zarządzanych organizacji.
Przykład - CEO uważa, że nie ma dobrych ludzi w firmie - twierdzi, że jak zwraca uwagę i koryguje działania produkcji to wszystko idzie jak trzeba. Jak w magazynie, sprzedaży i zakupach to j.w.
A później twierdzi, że za kilka miesięcy wraca i znowu prostuje dany dział.
I to jest chyba główna wada ludzi z którymi się zetknąłem na wysokich szczeblach. Nie są w stanie zrozumieć, że mają tak ustawić procesy, działania i kontrolę, która ograniczy ich osobiste zaangażowanie w dział.
Z serii przysłów "ulicznych" - dobrego menedżera poznaje się wtedy, gdy go nie ma i wszystko w zarządzanej organizacji działa właściwie.


A może takie podejście bierze się z bardzo prostej przesłanki: jeśli okaże się, że beze mnie wszystko działa, to może to oznaczać, że jestem niepotrzebny...

konto usunięte

Temat: Kluczowe kompetencje managera

Paulina Korzyniewska:
A może takie podejście bierze się z bardzo prostej przesłanki: jeśli okaże się, że beze mnie wszystko działa, to może to oznaczać, że jestem niepotrzebny...
"Pewnie poszli do lasu"
CEO?
Uzupełniając, wątpię w takie tłumaczenie, bo świadczyłoby to o niskiej samoocenie menedżera.Andrzej B. edytował(a) ten post dnia 11.08.12 o godzinie 22:54

konto usunięte

Temat: Kluczowe kompetencje managera

Paulina Korzyniewska:
Andrzej B.:
Z racji doświadczenia popartego pracą w różnych typach organizacji, na różnych poziomach, spotykam się z jedną cechą, która mnie niepokoi.
Mianowicie - przekonanie menedżerów wysokiego szczebla o swojej nieomylności i unikalności, która często przesłania im wady zarządzanych organizacji.
Przykład - CEO uważa, że nie ma dobrych ludzi w firmie - twierdzi, że jak zwraca uwagę i koryguje działania produkcji to wszystko idzie jak trzeba. Jak w magazynie, sprzedaży i zakupach to j.w.
A później twierdzi, że za kilka miesięcy wraca i znowu prostuje dany dział.
I to jest chyba główna wada ludzi z którymi się zetknąłem na wysokich szczeblach. Nie są w stanie zrozumieć, że mają tak ustawić procesy, działania i kontrolę, która ograniczy ich osobiste zaangażowanie w dział.
Z serii przysłów "ulicznych" - dobrego menedżera poznaje się wtedy, gdy go nie ma i wszystko w zarządzanej organizacji działa właściwie.


A może takie podejście bierze się z bardzo prostej przesłanki: jeśli okaże się, że beze mnie wszystko działa, to może to oznaczać, że jestem niepotrzebny...

Niezwykle niebezpieczne dla organizacji, którą "naprawia". Spotkałem już - niestety - wielu takich Wątpię, czy "obgadywany" uświadamia sobie, co robi, ale taka postawa wzbudza początkowo niechęć, następnie opór, a później śmiech.
To ostatnie, to koniec kariery.
Pani Paulino, on JEST niepotrzebny. Najprawdopodobniej bez niego wszystko pójdzie prawidłowo, jeśli nie lepiej.

konto usunięte

Temat: Kluczowe kompetencje managera

Artur Woroniecki:
Paulina Korzyniewska:
Andrzej B.:
Z racji doświadczenia popartego pracą w różnych typach organizacji, na różnych poziomach, spotykam się z jedną cechą, która mnie niepokoi.
Mianowicie - przekonanie menedżerów wysokiego szczebla o swojej nieomylności i unikalności, która często przesłania im wady zarządzanych organizacji.
Przykład - CEO uważa, że nie ma dobrych ludzi w firmie - twierdzi, że jak zwraca uwagę i koryguje działania produkcji to wszystko idzie jak trzeba. Jak w magazynie, sprzedaży i zakupach to j.w.
A później twierdzi, że za kilka miesięcy wraca i znowu prostuje dany dział.
I to jest chyba główna wada ludzi z którymi się zetknąłem na wysokich szczeblach. Nie są w stanie zrozumieć, że mają tak ustawić procesy, działania i kontrolę, która ograniczy ich osobiste zaangażowanie w dział.
Z serii przysłów "ulicznych" - dobrego menedżera poznaje się wtedy, gdy go nie ma i wszystko w zarządzanej organizacji działa właściwie.


A może takie podejście bierze się z bardzo prostej przesłanki: jeśli okaże się, że beze mnie wszystko działa, to może to oznaczać, że jestem niepotrzebny...

Niezwykle niebezpieczne dla organizacji, którą "naprawia". Spotkałem już - niestety - wielu takich Wątpię, czy "obgadywany" uświadamia sobie, co robi, ale taka postawa wzbudza początkowo niechęć, następnie opór, a później śmiech.
To ostatnie, to koniec kariery.
Pani Paulino, on JEST niepotrzebny. Najprawdopodobniej bez niego wszystko pójdzie prawidłowo, jeśli nie lepiej.

Cecha, która niepokoi kolegę Andrzeja jest prawidłowa.
Szef wraca do działów i poprawia to co się wykoleiło.

Czyli wykonuje tam pracę, którą powinni wykonywać szkoleniowcy (co kilka tygodni poprawiać ludziom w głowach co ma być, jak ma być, i dlaczego tak).

-----------

Paulina ma również rację, szef chce się czuć potrzebny.
Tyle że ma wiele innych zadań, którymi również powinien się zająć.

Proszę pamiętać, że trafienie na szczyt wiążę się z końcem jakiejkolwiek pracy, której rezultaty są bezpośrednio widoczne, to poważne obciążenie psychiczne.
Oczywiście w razie klapy winny jest szef :)

-----------

Arturze... istotnie dla organizacji taki szef jest niebezpieczny, po kilku latach musi być wypalony tak absurdalnymi zadaniami, stąd właśnie kadencyjność. O ile na początku wykonywał czynności potrzebne, o tyle z czasem się to degeneruje i należy wiedzieć kiedy odejść od stolika.

konto usunięte

Temat: Kluczowe kompetencje managera

Przemyslaw Kowalski:
Artur Woroniecki:
Paulina Korzyniewska:

Cecha, która niepokoi kolegę Andrzeja jest prawidłowa.
Szef wraca do działów i poprawia to co się wykoleiło.

Czyli wykonuje tam pracę, którą powinni wykonywać szkoleniowcy (co kilka tygodni poprawiać ludziom w głowach co ma być, jak ma być, i dlaczego tak).

-----------

Paulina ma również rację, szef chce się czuć potrzebny.
Tyle że ma wiele innych zadań, którymi również powinien się zająć.

Proszę pamiętać, że trafienie na szczyt wiążę się z końcem jakiejkolwiek pracy, której rezultaty są bezpośrednio widoczne, to poważne obciążenie psychiczne.
Oczywiście w razie klapy winny jest szef :)

-----------

Arturze... istotnie dla organizacji taki szef jest niebezpieczny, po kilku latach musi być wypalony tak absurdalnymi zadaniami, stąd właśnie kadencyjność. O ile na początku wykonywał czynności potrzebne, o tyle z czasem się to degeneruje i należy wiedzieć kiedy odejść od stolika.


Jeśli wszyscy maja rację, to albo nie ma jej nikt, albo nie ma problemu, Panie Przemysławie. Jednak sam widzę to tak :
Zadaniem szefa jest kierowanie, więc dobiera zespół, mający zrealizować określone cele przy możliwie najmniejszych nakładach sił i kosztów. Zatrudnia więc absolutnie niezbędne minimum pracowników tak kompetentnych i sprawnych, by nie musiał ich "uświadamiać". Obserwuje następnie proces realizacji wyznaczonego celu i w sposób możliwie najmniej "inwazyjny" modyfikuje - jeśli to konieczne - sposób jego realizacji, prowadząc własne działania leżące poza kompetencjami podległego zespołu.
Efektywne i czasem efektowne zrealizowanie celu jest - moim zdaniem - bezpośrednio widocznym rezultatem pracy szefa. W Piśmie bowiem stoi jak byk : "... po owocach poznacie ich... "
Ręczne sterowanie odeszło w przeszłość, co Pan powinien wiedzieć najlepiej, jako specjalista od robotyki. Jeżeli ktoś tego nie jest w stanie zaakceptować, to rzeczywiście powinien odejść ze stołka, choć do tej pory takiego, który by to zrobił bez przymusu jeszcze nie spotkałem
Tomasz Mąkowski

Tomasz Mąkowski Don't Sell It,
Storytell It

Temat: Kluczowe kompetencje managera

Artur Woroniecki:
Nie jestem pewien, czy to właśnie prof. Kotarbiński to wymyślił, bo na warszawskim Targówku od zawsze" ... się wie, że nie sztuka się narobić, sztuka zarobić".
Myślę, że właśnie taka kompetencja po odpowiedniej marketingowej obróbce powinna dołączyć do kluczowych u managera.
A co do najważniejszych cech leadera, przywódcy, czy jak jeszcze nazwać "osobę wiodącą", polecam lekturę - w wolnych od "leaderowania" chwilach - "Sztuki Wojny" Sun Tse. Ma to wprawdzie parę tysięcy lat, ale nie wydaje mi się, by coś się od pierwszego wydania zmieniło.
No, może z wyjątkiem tego, że współcześnie mogło by nosić tytuł "Sztuka Biznesu"

Obawiam się, że po zmianie na "Sztukę Biznesu" wypadałoby dokonać drobnych korekt z nomenklatury wojskowej na rynkową, ale podejrzewam, że hurtowa zamiana słów powinna wystarczyć. Lektura moim zdaniem obowiązkowa.
Tomasz Mąkowski

Tomasz Mąkowski Don't Sell It,
Storytell It

Temat: Kluczowe kompetencje managera

Artur Woroniecki:
Trochę skróciłem;)
Zadaniem szefa jest kierowanie, więc dobiera zespół, mający zrealizować określone cele przy możliwie najmniejszych nakładach sił i kosztów. Zatrudnia więc absolutnie niezbędne minimum pracowników tak kompetentnych i sprawnych, by nie musiał ich "uświadamiać". Obserwuje następnie proces realizacji wyznaczonego celu i w sposób możliwie najmniej "inwazyjny" modyfikuje - jeśli to konieczne - sposób jego realizacji, prowadząc własne działania leżące poza kompetencjami podległego zespołu.
Bardzo podobał mi się oddające sens powyższego stwierdzenie w jednym z profili:
"Zajmowałem się tylko tym, od czego nie udało mi się zlecić specjalistom"

Oczywiście możemy mieć "dream team" gdzie jesteśmy przygotowani na każdą ewentualność, ale ma to dwie zasadnicze kwestie.
1. Koszty - specjaliści nie pracują za minimalną stawkę.
2. Zapewnienie im pracy i rozwoju - nuda i stagnacja zawodowa rozbiją każdy zespół.

W kluczowych kompetencjach widzę tu miejsce na umiejętność dobierania wykonawców i planowanie ich pracy - tak, żeby nie dać się zaskoczyć brakiem rąk do pracy, ani nie obciążać własnym niepowodzeniem podwładnych.
Efektywne i czasem efektowne zrealizowanie celu jest - moim zdaniem - bezpośrednio widocznym rezultatem pracy szefa. W Piśmie bowiem stoi jak byk : "... po owocach poznacie ich... "
A w kontrakcie zapis "premia za realizację wyznaczonego celu".
Ręczne sterowanie odeszło w przeszłość, co Pan powinien wiedzieć najlepiej, jako specjalista od robotyki. Jeżeli ktoś tego nie jest w stanie zaakceptować, to rzeczywiście powinien odejść ze stołka, choć do tej pory takiego, który by to zrobił bez przymusu jeszcze nie spotkałem
"Trzeba wiedzieć kiedy, ze sceny zejść...
Niepokonanym..."

konto usunięte

Temat: Kluczowe kompetencje managera

Tomasz Mąkowski:
Artur Woroniecki:
Trochę skróciłem;)
"Trzeba wiedzieć kiedy, ze sceny zejść...
Niepokonanym..."

Po części ma Pan rację, ale skąd pomysł, że ludzie mają pracować za"minimalną" ? Dziel i rządź . Ale rządź tak, by było co dzielić.

Czy tu powinienem skromnie dodać : ".....wśród tandety lśniąc jak diament ....." ?
;)
Tomasz Mąkowski

Tomasz Mąkowski Don't Sell It,
Storytell It

Temat: Kluczowe kompetencje managera

Artur Woroniecki:
Po części ma Pan rację, ale skąd pomysł, że ludzie mają pracować za"minimalną" ? Dziel i rządź . Ale rządź tak, by było co dzielić.
Panie Arturze - nie twierdzę, że specjalista ma pracować za płacę minimalną - wręcz przeciwnie. Jego wynagrodzenia ma przekładać się na zapewniany przez niego potencjał i efekty jego pracy.
Niestety budżet nie jest z gumy (pomijając nasz krajowy)

Czy tu powinienem skromnie dodać : ".....wśród tandety lśniąc jak diament ....." ?
;)
Myślę, że wręcz warto - patrząc w temat przewodni wątku.

konto usunięte

Temat: Kluczowe kompetencje managera

Tomasz Mąkowski:
Artur Woroniecki:
Po części ma Pan rację, ale skąd pomysł, że ludzie mają pracować za"minimalną" ? Dziel i rządź . Ale rządź tak, by było co dzielić.
Panie Arturze - nie twierdzę, że specjalista ma pracować za płacę minimalną - wręcz przeciwnie. Jego wynagrodzenia ma przekładać się na zapewniany przez niego potencjał i efekty jego pracy.
Niestety budżet nie jest z gumy (pomijając nasz krajowy)

Czy tu powinienem skromnie dodać : ".....wśród tandety lśniąc jak diament ....." ?
;)
Myślę, że wręcz warto - patrząc w temat przewodni wątku.

Panie Tomaszu
Podejmując się zadania określam stawkę, za którą je wykonam. Zaciągam w ten sposób pewien kredyt u zleceniodawcy. Na tym polega umowa. Jeśli go nie stać - szuka tańszego wykonawcy. Oczywiście może być nawet znacznie lepszy ode mnie, ale mieć kompleksy. Lub może ma "nóż na gardle" ?
Ci, których staram się dobrać w celu realizacji podjętego przeze mnie zobowiązania maja dokładnie te same prawa.
I o ile zleceniodawca dokładnie rozliczy mnie z owego "kredytu", o tyle ja sam nie dopuszczę, by specjalista, który wynegocjował stawkę za swoje usługi, nie pracował z pełną, deklarowaną wydajnością.
Z prostego powodu. W tej chyba dyskusji ktoś napisał, że w rezultacie za klapę odpowiada szef. Prawda, nawet za tsunami.
Pozostaje więc dobrze skomponować ekipę i .... modlić się o spokój w przyrodzie ;)

konto usunięte

Temat: Kluczowe kompetencje managera

Troszeczkę się kolegom myli stanowisko szefa z lean menagerem.

Szef absolutnie nie jest od tego aby zrobić jak najwięcej jak najmniejszym kosztem.
Szef nie służy efektywności.

Szef ma wiedzieć co będzie jutro i za rok. Ma zapewnić sensowność, cel, wiarę.
Ma mieć szklaną kulę i przekonać do swojej wizji, dawać oparcie, karać i nagradzać.
Szef ma wiedzieć co poprawić zanim... krowa się sama na lodzie.

Jeśli szef nieefektywnie władował pracę i pieniądze w coś sprawiającego wrażenie zupełnie niepotrzebnego, a po pół roku firma ma kryzys, na co szef wyciąga z szuflady tę niepotrzebną, rozwiązującą wszelkie problemy strukturę, która od kwartału jest gotowa do "odpal & zapomnij"... to właśnie po to sadza swoje tłuste 4 litery na tym właśnie fotelu, na którym figuruje, z którego odpowiada.
Tomasz Mąkowski

Tomasz Mąkowski Don't Sell It,
Storytell It

Temat: Kluczowe kompetencje managera

Przemyslaw Kowalski:
Troszeczkę się kolegom myli stanowisko szefa z lean menagerem.
A lean menager to nie manager?
Szef absolutnie nie jest od tego aby zrobić jak najwięcej jak najmniejszym kosztem.
Szef nie służy efektywności.

Hmm - no nie, do tego dobiera sobie podwładnych i pilnuje, żeby przełożyło się to na tyle dobrze na efekty, żeby stołek utrzymać albo wskoczyć na wyższy.
Szef ma wiedzieć co będzie jutro i za rok. Ma zapewnić sensowność, cel, wiarę.
Ma mieć szklaną kulę i przekonać do swojej wizji, dawać oparcie, karać i nagradzać.
Szef ma wiedzieć co poprawić zanim... krowa się sama na lodzie.
Wydaje mi się, że korzystanie z usług cyganki na centralnym wyjdzie taniej w takim rozumieniu kompetencji.
Jeśli szef nieefektywnie władował pracę i pieniądze w coś sprawiającego wrażenie zupełnie niepotrzebnego, a po pół roku firma ma kryzys, na co szef wyciąga z szuflady tę niepotrzebną, rozwiązującą wszelkie problemy strukturę, która od kwartału jest gotowa do "odpal & zapomnij"... to właśnie po to sadza swoje tłuste 4 litery na tym właśnie fotelu, na którym figuruje, z którego odpowiada.
Życzę tego każdemu szefowi z całego serca. Pojemnych szuflad i wystarczającego budżetu również.

Nie ukrywam, że ciekawa koncepcja kompetencji managerskich.
Paulina Korzyniewska

Paulina Korzyniewska Logistics Manager

Temat: Kluczowe kompetencje managera

Nie rozpisując się http://managerworld.blox.pl/2011/09/Kluczowe-kompetenc...

konto usunięte

Temat: Kluczowe kompetencje managera

Tomasz Mąkowski:
Wydaje mi się,

Bardzo dobrze ujęte.

że korzystanie z usług cyganki na centralnym wyjdzie taniej w takim rozumieniu kompetencji.
Życzę tego każdemu szefowi z całego serca. Pojemnych szuflad i wystarczającego budżetu również.

Kredyt daje środki w budżecie :)
Zyski prywatyzujemy, koszta uspołeczniamy.

Nie ukrywam, że ciekawa koncepcja kompetencji managerskich.

Wynikająca z praktyki.
Nie trzeba kontrolować morza.
Wystarczy utrzymać się na fali :)

Czystej wody makiawelizm.Przemyslaw Kowalski edytował(a) ten post dnia 13.08.12 o godzinie 22:14

konto usunięte

Temat: Kluczowe kompetencje managera

Paulina Korzyniewska:
Nie rozpisując się http://managerworld.blox.pl/2011/09/Kluczowe-kompetenc...
Jakaś reklama?
http://www.goldenline.pl/forum/2574060/kluczowe-kompet...
Powiem, że kilka cech jest zupełnie z bani:
Ugodowość?
Buahahahahahaha
Paulina Korzyniewska

Paulina Korzyniewska Logistics Manager

Temat: Kluczowe kompetencje managera

Andrzej B.:
Paulina Korzyniewska:
Nie rozpisując się http://managerworld.blox.pl/2011/09/Kluczowe-kompetenc...
Jakaś reklama?
http://www.goldenline.pl/forum/2574060/kluczowe-kompet...
Powiem, że kilka cech jest zupełnie z bani:
Ugodowość?
Buahahahahahaha


Zupełnie nie reklama....wpadło mi jakoś w oko.

konto usunięte

Temat: Kluczowe kompetencje managera

Przemyslaw Kowalski:
Troszeczkę się kolegom myli stanowisko szefa z lean menagerem.

Szef absolutnie nie jest od tego aby zrobić jak najwięcej jak najmniejszym kosztem.
Szef nie służy efektywności.

Szef ma wiedzieć co będzie jutro i za rok. Ma zapewnić sensowność, cel, wiarę.
Ma mieć szklaną kulę i przekonać do swojej wizji, dawać oparcie, karać i nagradzać.
Szef ma wiedzieć co poprawić zanim... krowa się sama na lodzie.

Jeśli szef nieefektywnie władował pracę i pieniądze w coś sprawiającego wrażenie zupełnie niepotrzebnego, a po pół roku firma ma kryzys, na co szef wyciąga z szuflady tę niepotrzebną, rozwiązującą wszelkie problemy strukturę, która od kwartału jest gotowa do "odpal & zapomnij"... to właśnie po to sadza swoje tłuste 4 litery na tym właśnie fotelu, na którym figuruje, z którego odpowiada.

Oczywiście, Panie Przemysławie ! Oczywiście !

Tylko skąd kryzys w firmie mającej szefa o takich zdolnościach prekognicji ?
Karać łatwo, a z czego nagradzać, jeśli firma nie pracuje efektywnie ?
Wiara jest czynnikiem kompletnie irracjonalnym, więc jakie może dać oparcie ?
Jeżeli szef ma w szufladzie panaceum na wszelkie dolegliwości, to na ścianie ma Nobla ?
Jeśli miewa wizje, to nich przekona Watykan, nie wspominając jednak o szklanej kuli, bo to grozi anatemą.
Fantastyczny stek nonsensów w tak skondensowanej formie. Gratulacje :)

Pokuszę się o przewidzenie przyszłości .....
Jutro będzie czwartek, a za rok, o tej porze - sierpień .......Artur Woroniecki edytował(a) ten post dnia 14.08.12 o godzinie 08:38

Następna dyskusja:

Lektura dla Top Managera




Wyślij zaproszenie do