Klaudia Rosa

Klaudia Rosa Konsultant Biznesu,
Moją zawodową pasją
jest Sprzedaż :-)

Temat: Kierowcy samochodow sluzbowych i ich umiejetnosci

Jakby to ująć.... wolę ten Świat i wierzę na słowo, że tam.... jest również ładnie:) Chyba roztropność się uaktywniła? :)

Pozdrawiam,

:)

konto usunięte

Temat: Kierowcy samochodow sluzbowych i ich umiejetnosci

Robert Mikołajek:
Pisałem do Dagmary z 20:45 ;)

Pozdrawiam
Cieśla z Krakowa

Pozwoliłem sobie posłużyć za przykład.

Post Dagmary z 20:54 był zdaje się rozwinięciem i nazwaniem tego , co ja napisałem,. Więc siłą rzeczy było to tez do mnie.Grzegorz K. edytował(a) ten post dnia 14.01.08 o godzinie 08:23

konto usunięte

Temat: Kierowcy samochodow sluzbowych i ich umiejetnosci

Andrzej M.:
Grzegorz K.:
Dzięki, znaczy nie jestem stary :-))))

Dzięęęęęęęęęęki
Toż ty stary, łysy dziad, i co?

Dobra dobra, łysy tak, stary tak, dziad nie.

Ale ton wypowiedzi mi się z kimś kojarzy :-)))
Artur Czajkowski

Artur Czajkowski Production Manager

Temat: Kierowcy samochodow sluzbowych i ich umiejetnosci

Jak zobaczyłem temat od razu prypomniał mi się dowcip:

"jakim samochodem można wjechać na 30 cm krawężnik? - słuzbowym...:)"

konto usunięte

Temat: Kierowcy samochodow sluzbowych i ich umiejetnosci

Zapomniałeś dodać, ze z prędkością co najmniej 60 km/h :-)))

konto usunięte

Temat: Kierowcy samochodow sluzbowych i ich umiejetnosci

Dagmara D.:
Klaudia Rosa:

P.S. Dagmaro z przyjemnością Cię znowu "widzę"

Pozdrawiam,

:)

Człowiek na starość mądrzeje :):):)

człowiek na ogół mądrzeje po pierwszym wypadku. jak przeżyje... ;)
Klaudia Rosa

Klaudia Rosa Konsultant Biznesu,
Moją zawodową pasją
jest Sprzedaż :-)

Temat: Kierowcy samochodow sluzbowych i ich umiejetnosci

Dzięki Bogu zdążyłam zmądrzeć bez wypadku i niech tak pozostanie

Pozdrawiam,

:)
Marcin K.

Marcin K. Area Manager Poland

Temat: Kierowcy samochodow sluzbowych i ich umiejetnosci

Można też powiedzieć, że człowiek mądrzeje po kilkudziesięciu tysiącach kilometrów, a niektórzy nie mądrzeją tylko wpadają w rutynę.
Ja też potrafiłem przejeżdżać 60 tys rocznie, teraz trochę mniej, ale dużo, służbowym samochodem, którego nie katuje i nie bije nim rekordów prędkości. Jak widzę w lusterku wstecznym PH to daje się wyprzedzić, bo wiem, że niektórzy mają "wieczny niedoczas", zamienię słówko na CB. Jak widzę przed sobą niedzielnego kierowce to wyprzedzam bo tacy są też nieprzewidywalni.
Co do samej jazdy PH to ja bym wprowadził podział:
- Ci co mają za dużo klientów, ale to ktoś im ustalił taką liczbę
- Ci co mają odpowiednią liczbę klientów ale rano śpią dłużej, albo odwożą dziecko do szkoły/przedszkola i później nadrabiają.

Pozdrawiam
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Kierowcy samochodow sluzbowych i ich umiejetnosci

W zeszłym tygodniu zginął kolega zpracy moejgo męża.
Nie był PH - ale spieszył się do pracy.
I spotkał sie z tirem.

Każdy człowiek musi myśleć - czy z kratką czy bez.

konto usunięte

Temat: Kierowcy samochodow sluzbowych i ich umiejetnosci

Kilka dni nieobecności, a grupa zrobiła taki postęp:)
Dagmara w znakomitej roli edukatora, Paweł Kubiak gra kontestatora i siermiężnego finasistę, który patrzy na ludzi przez pryzmat cyferek.

Więc i ja się tym językiem posłużę.

Kiedy runęło MTK dosłownie minutę wcześniej przejeżdżałem tamtędy wracając z nagrania wywiadu w TVP Katowice. Wywiad dotyczył procesu, który wytoczyła mi śląska policja, bo przeprowadziłęm dobrze zabezpieczoną prowokację:
GW pisała tak:

GW Katowice nr 285, wydanie kak z dnia 08/12/2005 MIASTO, str. 5
Reporter tygodnika "Motor" chciał sprawdzić, jak działa telefon ratunkowy 112 i zorganizował prowokację dziennikarską. Teraz ma problemy, bo policja oskarżyła go o złośliwe wprowadzenie jej w błąd

MARCIN PIETRASZEWSKI

W maju tego roku Bartosz Sapota, dziennikarz tygodnika "Motor", próbował dodzwonić się w Katowicach na numer 112. To obsługiwana przez policję linia centrum ratownictwa. Po dziesięciu nieudanych próbach dziennikarz zrezygnował i wykręcił numer 997. Połączenie odebrał oficer dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Katowicach. - Powiedziałem mu, że na autostradzie A4 doszło do poważnego wypadku i poprosiłem o przysłanie na miejsce śmigłowca sanitarnego - opowiada dziennikarz.

Dyżurny powinien zarejestrować zgłoszenie i natychmiast powiadomić o wypadku dyspozytora pogotowia ratunkowego. To on decyduje, jakie siły medyczne wysłać na miejsce. A co zrobił katowicki policjant? Nic. Informację o wypadku uznał bowiem za niewiarygodną.

Po publikacji artykułu w "Motorze" na wniosek generała Kazimierza Szwajcowskiego, komendanta wojewódzkiego w Katowicach, policja wszczęła wewnętrzne postępowanie dyscyplinarne. Oficer dyżurny, który rozmawiał z Sapotą, został uznany za winnego zlekceważenia wezwania. Taki wpis znalazł się w jego aktach służbowych. - Wezwanie okazało się fałszywe, więc odstąpiono od wymierzenia mu kary - tłumaczy komisarz Magdalena Szymańska-Mizera, rzeczniczka prasowa Komendy Miejskiej Policji w Katowicach.

Kilkanaście dni temu Sapota dowiedział się, że policja skierowała do sądu grodzkiego wniosek o ukaranie go za "złośliwe i swawolne wprowadzenie w błąd instytucji użyteczności publi- cznej przez wywołanie fałszywego alarmu". Dziennikarzowi grozi kara aresztu lub 1,5 tys. zł grzywny. Policja uznała, że w wyniku wezwania Sapoty dyspozytor pogotowia mógł niepotrzebnie poderwać śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

- Takiego zagrożenia nie było, bo prowokacja była z nami uzgodniona - zapewnia Robert Gałązkowski, rzecznik Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Dlaczego w takim razie policja uparła się, aby jednak oskarżyć Sapotę? - Bo zgłoszenie dziennikarza okazało się fałszywe, a on nie ma uprawnień do kontrolowania skuteczności naszych działań - tłumaczy kom. Szymańska-Mizera. Nie chce jednak przesądzać o jego winie. - O tym zadecyduje sąd - dodaje.

Profesor Zbigniew Hołda z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka jest zdumiony reakcją katowickiej policji. - To na kilometr pachnie nieznajomością kodeksu lub zemstą za to, że dyżurny komendy miał problemy dyscyplinarne - mówi prawnik. Jego zdaniem działania dziennikarza nie były złośliwe ani swawolne, działał bowiem w imieniu szeroko pojętego interesu społecznego. - W tej sytuacji sąd powinien oddalić wniosek policji - mówi prof. Hołda. Decyzja w tej sprawie zapadnie w najbliższych dniach.

Dwa dni potem, kiedy okazało się, że system ratunkowy nie zadziałał ponownie, bo ludzie dzwoniąc z pod gruzów pod 112 dodzwaniali się do pogotowia we... Wrocławiu. Udzieliłem wtedy ze 20 wywiadów w których twierdziłem niepopularnie, że kilkadziesiąt ośob które zginęly w katastrofie to owszem, wielka tragedia, ale co roku, na naszych drogach ginie ponad 5 tys. ludzi.

Pięć tysięcy to małe miasteczko, 3 średnie warszawskie szkoły, albo pięć dużych fabryk, np. Tenneco.
I znów śmierć jednego mężczyzny, w tym przypadku Kolegi Męża Dagmary, na większości nie zrobi wrażenia - nawet tu, na forum.

Gdyby doszło do katastrofy samochodowej, karambolu, w którym na raz śmierć poniosłoby kilkadziesiąt osób, rozpętał by się szał. Padałyby pytania: dlaczego, kto jest winny, czy musiało do tego dojść?

Kiedy we Francji runąl autobus z naszymi pielgrzymami, na bieżąco komentowałem to w mediach. I znów mówiłem w TV niepopularnie, że winny był nie kierowca tego autobusu, ale inny człowiek. Ten, który podpisał nowelizację ustawy prawo o ruchu drogowym i zezwolił, by młodzi, nieobjeżdżeni ludzie posiadali uprawnienia do prowadzenia autobusu.

Egzamin panstwowy na prawo jazdy jest trudno podobno zdać. Mojego egzaminu praktycznego nie zdało ostatnio 8 z 10 egzaminatorów państwowych. Dlaczego? Znają przepisy na wylot, umieją prowadzić auto, ale nie potrafią jeździć.
Póki nie zmieni się nasz system edukacji kierowców, każdy - podkreślam - każdy, obecny i nowy kierowca powinien się przeszkolić choćby w podstawowym zakresie. Jedni, żeby sprawdzi co umieją. Ale większość, żeby uświadomić sobie czym jest prędkośc, że zaledwie przy 81 km/h zazwyczaj są bezradni w awaryjnej sytuacji. A o bardziej zaawansowanych rzeczach dalej nie piszę.

Dagmara, Robert, Klaudia- chylę czoła przed Waszym zdrowym rozsądkiem.Bartosz Sapota edytował(a) ten post dnia 14.01.08 o godzinie 22:53

konto usunięte

Temat: Kierowcy samochodow sluzbowych i ich umiejetnosci

Dagmara D.:
Kocham jeździć. A im więcej wiem, tym wiem mniej. Bardzo chętnie by się doszkoliła, ale nie w technikach pozwalających mniej zużywać benzyny. Raczej interesują mnie sytuacje "podbramkowe".
A służbowo jeżdżę pociągiem - znam siebie i nie będę świrować :):)

byłem na takim szkoleniu pod koniec listopada w Bednarach pod Poznaniem i bardzo jest sobie cenię
- po pierwsze uświadamiają wiele spraw związanych z prowadzeniem i zachowaniem na drodze,
- po drugie uczą wychodzenia z opresji i co ważniejsze - uczą co zrobić, żeby nie było ciężkich sytuacji
- po trzecie można się naprawdę dobrze bawić

z czystym sumieniem mogę polecić - http://testitrening.pl

nie jestem z nimi związany - po prostu otrzymałem więcej niż zapłaciłem - naprawdę fachowo i porządnie przeprowadzone szkolenie

Marek
Stanisław Kaczmarek

Stanisław Kaczmarek Functional
Consultant

Temat: Kierowcy samochodow sluzbowych i ich umiejetnosci

Witam bardzo ciekawa dyskusja.

Moim zdaniem problem z szalejącymi na drogach przedstawicielami handlowymi wynika z faktu, że są oni anonimowi. Prostym rozwiązaniem było by umieszzenie na tylnej szybie informacji "Telefon do mojego szefa xxxxxxxxx a mój numer to xx". Po paru telefonach mądry i odpowidzilny menager powinien się zastanowić nad takim pracownikiem. W końcu nie zysk jest najważniejszy.

Pozdrawiam
SK

konto usunięte

Temat: Kierowcy samochodow sluzbowych i ich umiejetnosci

:) Takie rozwiązanie było już testowane i w Polse i zagranicą. Efekty zasadniczo zniechęcające - dzwonili ludzie z absolutnymi pierdołami, wygłupiali się albo poprostu dzieci robilly sobie kawały stojąc w autobusie tuż obok oznakowanego auta toczącego się w korku.
Pracując jeszcze w tygodniku Motor, badaliśmy temat. Podobie koledzy z Interii - efekt tutaj: http://motoryzacja.interia.pl/szukaj/news/jade-niebezp...

Metody na kontrolę kierowców samochodow służbowych są dwie - systemy GPS, ktore pozwalaja monitorować prędkość i porównać ją z trasą oraz kursy doskonalenia techniki jazdy.
Wykorzystanie tego pierwszego narzędzia jest oczywiste.
Drugie jest nie tylko edukacyjne ale i wychowawcze. Np. Instruktorzy SDrive pokazują Kursantom, że naprawdę nie panują nad samochodem przy prędkości 50, 60km/h. Po tym elemencie szkolenia, znaczny procent pokornieje.
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Kierowcy samochodow sluzbowych i ich umiejetnosci

I bez numeru na szybie ludzie dzwonią :):)

konto usunięte

Temat: Kierowcy samochodow sluzbowych i ich umiejetnosci

Dagmara D.:
I bez numeru na szybie ludzie dzwonią :):)

Tak. Zapomniałem dodać, że przejrzysty sposob brandowania floty i wyraźny nr samochodu wystarczają, żeby takiego delikwenta zgłosić. Trochę roboty jest, bo trzeba wygoglować np. nr do firmy, ale to daja czas na ochłonięcie. I ludzie dzwonią wtedy z poważnymi sprawami a nie z info, że np. nie włączył kierunkowskazu zjeżdżając z ronda.
Andrzej N.

Andrzej N. Zarządzam Regionem

Temat: Kierowcy samochodow sluzbowych i ich umiejetnosci

Mimo wszystko, statystycznie rzecz biorąc, coś w tym jest, że przedstawiciel handlowy na drodze to postrach. Sam bardzo dużo poruszam się po polskich drogach (droga Katowice - Poznań to masakra!!!!) i z własnych obserwacji i doświadczeń doszedłem do wniosku, że największym zagrożeniem jest PH w białym Fiacie (CC lub SC)z kratką. Dla niego nie straszny jest wypasiony Mesio lub BeeMka. Zawsze znajdzie sposób aby wykonać manewr wyprzedzania....do czasu.



Wyślij zaproszenie do