Zbigniew Karapuda

Zbigniew Karapuda Dyr. Zarządzającu,
Stachema Polska

Temat: Kiedy pojawia się zysk?

.... Firma musi być tak zorganizowana, aby pracownicy mogli mieć możliwie najniższe kwalifikacje odpowiednie na dane stanowisko.

Już widzę, jak osoby czytające ten tekst, robią właśnie wielkie oczy. Jak to? Przecież wszyscy mówią o priorytecie podwyższania kwalifikacji pracowników i wielkim błędzie braku szkoleń dla pracowników. Tak , ale… proszę jeszcze raz przeczytać pierwszą zasadę i zwrócić uwagę na stwierdzenie „możliwie najniższe kwalifikacje”. To nie oznacza „najniższe istniejące” czy „żadne”, tylko najniższe możliwe, czyli takie, które wystarczają do wykonywania dobrze lub bardzo dobrze pracy na danym stanowisku.

Dotykamy tu istotny sprawy: określenia kwalifikacji potrzebnych na danym stanowisku i zorganizowania tego stanowiska tak, aby można je było obsługiwać właśnie z najniższymi możliwymi kwalifikacjami.

Jasne jest, że im lepiej przemyślane i zestandaryzowane jest stanowisko, tym umiejętności pracownika mogą być mniejsze. Mniejsze umiejętności to nie tylko mniejsza płaca dla pracownika, ale i duża elastyczność zamienienia go na innego, mającego podobne kwalifikacje. Jak jest to istotne w firmie, może powiedzieć każdy szef, który oparł swoją firmę na ludziach niezastępowalnych, a potem konkurencja lub los mu tych ludzi odebrały. Im większa firma i wyższy budżet płac, tym jest to bardziej istotne.

Jeżeli ktoś tego nadal jeszcze nie zrozumiał, to niech się zastanowi, dlaczego tak wiele firm przenosi swoje zakłady do Chin i jak w ogóle jest to możliwe.....

Dalej;
Fragment mojego teksu ze strony; http://zespolhandlowy.pl/artykuly/kiedy-pojawia-sie-zysk/
Michał J.

Michał J. Menadżer

Temat: Kiedy pojawia się zysk?

Hm, generalnie należy dbać o koszty (chociaż długofalowe strategie kosztowe są oczywiście błędem), ale nie bardzo rozumiem te najniższe kwalifikacje.

Raczej odwrotnie - możliwie najwyższe kwalifikacje za najniższą możliwą (lub akceptowalną cenę)
Jarosław Postawa

Jarosław Postawa Właściciel,
Dorvin.Net

Temat: Kiedy pojawia się zysk?

Michał J.:
nie bardzo rozumiem te najniższe kwalifikacje.
Nie trzeba magistra do kopania rowów. Nie trzeba doktoratu z ekonomii do pracy jako kasjer w sklepie. Nie trzeba profesora filologii polskiej do obsługi sekretariatu. :)

Raczej odwrotnie - możliwie najwyższe kwalifikacje za najniższą możliwą (lub akceptowalną cenę)
To prosty przepis na wysoką rotację pracowników. Wiele firm tak działa i nawet jakieś zyski przynoszą, ale zdecydowanie lepsze wyniki mają firmy, które zatrudniają osoby z odpowiednimi kwalifikacjami i odpowiednią pensją.
Zbigniew Karapuda

Zbigniew Karapuda Dyr. Zarządzającu,
Stachema Polska

Temat: Kiedy pojawia się zysk?

Panie Michale, proszę przeczytać cały artykuł. http://zespolhandlowy.pl/artykuly/kiedy-pojawia-sie-zysk/

Poruszana kwestia jest niezwykle istotna i niezbyt popularna, bo wcale nie intuicyjna. Dopiero manager z doświadczeniem i analitycznym podejściem do kosztów, wie o czym mówię. Jednakże nie jest to jakieś wygórowane osiągnięcie intelektualne, każdy jeżeli się nad tym poważnie zastanowi, to powie, że to "oczywista oczywistość".

Problem w tym zastanowieniu i mocnej koncentracji na zdaniu. I tak jest Pan jednym z niewielu, który wie że nie wie!

Pozdrawiam serdecznie
Michał J.

Michał J. Menadżer

Temat: Kiedy pojawia się zysk?

Artykuł jest za dlugi, proponuje streścić przeslanie w 3 punktach.
Natomiast nadal nie rozumiem co jest unikalnego i rewolucyjnego w zatrudnianiu pracownikow o nizszych kwalifikacjach, tam gdzie mogę zatrudnic kogos o wyzszych, no moze poza tym, ze jest to odwrocenie podstawiwej zasady ekonomii (max efektu przy min kosztach)

Temat: Kiedy pojawia się zysk?

Michał J.:
Artykuł jest za dlugi, proponuje streścić przeslanie w 3 punktach.
Natomiast nadal nie rozumiem co jest unikalnego i rewolucyjnego w zatrudnianiu pracownikow o nizszych kwalifikacjach, tam gdzie mogę zatrudnic kogos o wyzszych, no moze poza tym, ze jest to odwrocenie podstawiwej zasady ekonomii (max efektu przy min kosztach)
I np. jest mniejsze prawdopodobieństwo odejścia tego pracownika.
Zbigniew Karapuda

Zbigniew Karapuda Dyr. Zarządzającu,
Stachema Polska

Temat: Kiedy pojawia się zysk?

Dokładnie tak i proszę to przemnożyć przez ilość pracowników w zakładzie. (Czym większy zakład tym oszczędności istotniejsze). To dlatego wiele firm bankrutuje i dalej nie rozumie dlaczego?

Ale najważniejsze w tym artykule jest zupełnie co innego. Aby można było realnie zastosować zasadę pierwszą, niestety trzeba najpierw firmę do tego przygotować. I o tym jest ten artykuł.
Jan D.

Jan D. nie wszystko na raz
- mam ochotę na
zmiany

Temat: Kiedy pojawia się zysk?

Zbigniew K.:
.... Firma musi być tak zorganizowana, aby pracownicy mogli mieć możliwie najniższe kwalifikacje odpowiednie na dane stanowisko.
(....)

Jasne jest, że im lepiej przemyślane i zestandaryzowane jest stanowisko, tym umiejętności pracownika mogą być mniejsze. Mniejsze umiejętności to nie tylko mniejsza płaca dla pracownika, ale i duża elastyczność zamienienia go na innego, mającego podobne kwalifikacje. Jak jest to istotne w firmie, może powiedzieć każdy szef, który oparł swoją firmę na ludziach niezastępowalnych, a potem konkurencja lub los mu tych ludzi odebrały. Im większa firma i wyższy budżet płac, tym jest to bardziej istotne.
Ten "każdy szef" zapomniał o istocie budowania zespołu - szkoleniu następców - nie ma ludzi niezastąpionych - są tylko szefowie bez wyobraźni na krótki dystans. To raczej oni są szkodnikami ponieważ ich działania powodują utratę know how firmy.

Jeżeli ktoś tego nadal jeszcze nie zrozumiał, to niech się zastanowi, dlaczego tak wiele firm przenosi swoje zakłady do Chin i jak w ogóle jest to możliwe.....
i obecnie rezygnuje i zamyka w Chinach fabryki z jednego tylko powodu - wytwarzane produkty są mniej konkurencyjne - brakuje innowacji pracowników na poziomie szeregowym. Pracownik to nie automat :-)

Co do istoty umiejętności pracownika to przesada w każdą stronę może być szkodliwa, ale nie musi.
Michał J.

Michał J. Menadżer

Temat: Kiedy pojawia się zysk?

Zbigniew K.:
Dokładnie tak i proszę to przemnożyć przez ilość pracowników w zakładzie. (Czym większy zakład tym oszczędności istotniejsze). To dlatego wiele firm bankrutuje i dalej nie rozumie dlaczego?

Ale najważniejsze w tym artykule jest zupełnie co innego. Aby można było realnie zastosować zasadę pierwszą, niestety trzeba najpierw firmę do tego przygotować. I o tym jest ten artykuł.

po pierwsze to firmy bankrutują z wielu powodów, przeważnie z braku przychodów oraz/lub zbyt wysokich kosztów stałych.
Koszty zmienne - a pracownicy są najprostszym "kosztem zmiennym" - nader rzadko są przyczyną bankructwa (pomijam jakieś traumatyczne przypadki przywilejów branżowych, związków czy innych ograniczeń)

po drugie - nie rozumiem co oznacza przygotowanie firmy pod "niskie kwalifikacje". Kwalifikacje określone są w profilu stanowiska. Przykładowo spawacz powinien posiadać stosowne umiejętności potwierdzone uprawnieniami.
Pracownik transportowy ma z pewnością niższe kwalifikacje, zatrudnienie go jako spawacza jest dosć ryzykowne i jakkolwiek firma by sie na to nie przygotowywała, konstrukcja pospawana przez robotnika raczej sie rozleci :-)

po trzecie zaś - mam wrażenie, że chcesz przekazać jakieś memento kosztowe, ale albo pokrętnie piszesz, albo rozumujesz. :-)
Bo nie ma takiej konstrukcji - najniższe możliwe kwalifikacje po najniższym możliwym koszcie.
Chociażby dlatego, ze (w przypadku umów o pracę) najniższy możliwy koszt jest prawnie określony.

Zatem czyż nie lepiej jest dobierać najwyższe możliwe kwalifikacje za te pieniądze ?
Oczywiście rodzi to szereg ryzyk (zaangażowanie, potencjalna rotacja ), ale też sporo potencjalnych możliwości na lepsze czasy.
Tylko taka pollityka wymaga rzeczywiście przygotowanych i doświadczonych menadżerów.
Zbigniew Karapuda

Zbigniew Karapuda Dyr. Zarządzającu,
Stachema Polska

Temat: Kiedy pojawia się zysk?

Drogi Michale, nie opisuje tu teorii dotyczącej wszelkich możliwych przyczyn bankructwa, jak i innych innych, istotnych uwarunkowań. Artykułem tym zwracam uwagę na dość oryginalną , acz powszechną zasadę. (Na świecie, jak widać nie zawsze u nas).

Jesteś adwersarzem inteligentnym i jak czytam, dość zorientowanym w zarządzaniu, dlatego warto prowadzić z Tobą tą dyskusję. Może ktoś, po za nami, to czyta i coś z tego się dowie. Zatem spróbuje jeszcze raz przekonać Cię, że to ma głębszy sens.

Zapewne nie raz czytałeś o odkryciu Forda taśmy produkcyjnej. Do czasu taśmy mechanicy musieli mieć bardzo szerokie kompetencje, gdyż robili różne rzeczy w różnym czasie. Ale musieli "ogarniać" całość, aby nie popełniać błędów przy montażu. Po wprowadzeniu taśmy, cały proces produkcyjny został podzielony na kawałeczki i dzięki temu kompetencje pracowników mogły być o wiele mniejsze. Mniejsze kompetencje, to łatwiejsza dostępność do pracowników i niższe płace. Gdyby nie ta zmiana, to nie moglibyśmy do dziś jeździć samochodami, przynajmniej nie wszyscy z nas. Wydajność wzrosłą, koszty zmalały.

Ale istotą tego co właśnie napisałem nie są niskie kompetencje pracowników, lecz dostosowanie, przygotowanie miejsca pracy. Czyli chodzi o to aby zanim przyjmiemy ludzi przemyśleć / określić dokładnie ich kompetencje. Patrzeć na proces pracy, jak na pewien algorytm działania. Nie zawsze i nie wszędzie się to udaje w pełni, bo czasami działania pracowników są trudne do określenia jednoznacznie. (Ale to inny temat poruszany w innych artykułach).

Reasumując, pisze o tym aby nie kupować sobie samochodu Formuły I, kiedy nie ma gdzie i po co, nim jeździć.
Koszt duży, a pożytek żaden.

Temat: Kiedy pojawia się zysk?

Zbigniew K.:
Do czasu taśmy mechanicy musieli mieć bardzo szerokie kompetencje, gdyż robili różne rzeczy w różnym czasie. Ale musieli "ogarniać" całość, aby nie popełniać błędów przy montażu. Po wprowadzeniu taśmy, cały proces produkcyjny został podzielony na kawałeczki i dzięki temu kompetencje pracowników mogły być o wiele mniejsze. Mniejsze kompetencje, to łatwiejsza dostępność do pracowników i niższe płace. Gdyby nie ta zmiana, to nie moglibyśmy do dziś jeździć samochodami, przynajmniej nie wszyscy z nas. Wydajność wzrosłą, koszty zmalały.

Ale istotą tego co właśnie napisałem nie są niskie kompetencje pracowników, lecz dostosowanie, przygotowanie miejsca pracy. Czyli chodzi o to aby zanim przyjmiemy ludzi przemyśleć / określić dokładnie ich kompetencje. Patrzeć na proces pracy, jak na pewien algorytm działania. Nie zawsze i nie wszędzie się to udaje w pełni, bo czasami działania pracowników są trudne do określenia jednoznacznie. (Ale to inny temat poruszany w innych artykułach).
No i na szczęście, że nie zawsze i wszędzie udaje się (albo uda się w przyszłości) wszystko zautomatyzować. Te wyjątki są szansą na pracę dla ludzi.
Ale nie ma co się dziwić, że biznes chce mieć możliwość błyskawicznej reakcji na zmiany rynkowe (i np. programistów, całe działy IT - też "wyrugują"), a to mogą zapewnić tylko automaty (a póki co zatrudniania się ludzi w sposób optymalny, czyli z umiejętnościami jakie są potrzebne i zapłatą najmniejszą jak to możliwe). Ale tych wyjątków też będzie coraz więcej, gdy np. firmy zaczną konkurować jakością obsługi klienta.
Oczywiście ten "trynd" nadaje biznes w USA (co też jest przyczyną coraz bardziej zmniejszającej się ilościowo klasie średniej).Ten post został edytowany przez Autora dnia 08.04.14 o godzinie 18:50
Michał J.

Michał J. Menadżer

Temat: Kiedy pojawia się zysk?

Zbigniew K.:

Zapewne nie raz czytałeś o odkryciu Forda taśmy produkcyjnej. Do czasu taśmy mechanicy musieli mieć bardzo szerokie kompetencje, gdyż robili różne rzeczy w różnym czasie. Ale musieli "ogarniać" całość, aby nie popełniać błędów przy montażu. Po wprowadzeniu taśmy, cały proces produkcyjny został podzielony na kawałeczki i dzięki temu kompetencje pracowników mogły być o wiele mniejsze. Mniejsze kompetencje, to łatwiejsza dostępność do pracowników i niższe płace. Gdyby nie ta zmiana, to nie moglibyśmy do dziś jeździć samochodami, przynajmniej nie wszyscy z nas. Wydajność wzrosłą, koszty zmalały.

Wiesz, od czasów lini produkcyjnej Forda, trochę się w dziedzinie zarządzania produkcją zmieniło...:-D

No i nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, ale proces poszedł w odwrotnym kierunku - zwiększania kompetencji pracowników produkcyjnych na rzecz kontroli szerszej części procesu.. Wiąże się to oczywiście z automatyzacją oraz innym podejściem do jakości wyrobu niż za czasów Forda - przewidywania na bazie analizy statystycznej (Statistical process Controll SPC ) niż na reakcji na wadę,

W Japonii i częściowo w Stanach w latach 70-tych modny był kierunek tzw micro-companies, czyli autonomicznych gniazd produkcyjnych "zarządzanych" przez pracowników. To ewaluowało potem w bardziej znany System Produkcyjny Toyoty, a w tej chwili na całym praktycznie świecie trendem jest Lean Manufacturing, a zwłaszcza kolejne mutacje podejścia japońskiego pod nazwa Value Stream Mapping.

Niezaleznie od tego w produkcji dość szeroko stosuje się różnego rodzaju programy inwencji oddolnych, wchodzących w skład Quality Improvements, Continous Improvements, czy Corrective & preventive actions

Wszystko to wymaga od "zwykłych" robotników znacznie szerszych i większych kompetencji niz tylko wynikających z czynności, które wykonuja na tasmie czy linii.

Nb, wracając do Forda - w ówczesnej orientacji technologicznej, zastosowanie taśmy produkcyjnej przyniosło oczywiście efekty wydajnościowe - co jednak ciekawe poszły za tym podwyzki dla robotników, czyli koszty pracy.

Natomiast co do tego, ze firma powinna dokładnie określić kompetencje stanowiskowe, to traktuję to jako oczywistą oczywistosc
Kamil S.

Kamil S. Zastępca Szefa Biura
Sprzedaży

Temat: Kiedy pojawia się zysk?

"Jaka płaca taka praca" jak to kiedyś ktoś mądrze powiedział. Prawda jest, że nie do każdej pracy potrzebne są studia czy tytuł zawodowy ale z tego co wiem to pracownicy są trzonem każdej firmy. Pracownik z niskimi kwalifikacjami, to pracownik, który owszem zgodzi się na możliwie niska płacę ale w zamian daje z siebie wielkie "nic". Praca od 6 do 14 i do domu. Oszczędność kosztem rozwoju.Ten post został edytowany przez Autora dnia 14.04.14 o godzinie 14:55
Adam Rudziński

Adam Rudziński Współwłaściciel,
Serwis AQUA S.C.

Temat: Kiedy pojawia się zysk?

chodzi dokładniej mówiąc o określenie i standaryzację zadań pracowników. Dzięki odpowiednim działaniom organizacyjnym można przy niskich nakładach finansowych w pracowników stworzyć dobrze działającą rozwojową maszynę. Priorytetem jest przygotowanie dobrego harmonogramu pracy dla każdej komórki, nie marnowanie czasu tylko skupienie się na zadaniach swojego stanowiska. Kadra zarządzająca powinna być kreatywna i działać postępowo, natomiast pracownicy niższego szczebla mają przynosić zyski, realizując poszczególne działania.
Izabela Hajduga

Izabela Hajduga kadra zarządzajaca,
FMCG, obsługa
klienta, sprzedaż,
ubez...

Temat: Kiedy pojawia się zysk?

Zbigniew K.:
.... Firma musi być tak zorganizowana, aby pracownicy mogli mieć możliwie najniższe kwalifikacje odpowiednie na dane stanowisko.

Już widzę, jak osoby czytające ten tekst, robią właśnie wielkie oczy. Jak to? Przecież wszyscy mówią o priorytecie podwyższania kwalifikacji pracowników i wielkim błędzie braku szkoleń dla pracowników. Tak , ale… proszę jeszcze raz przeczytać pierwszą zasadę i zwrócić uwagę na stwierdzenie „możliwie najniższe kwalifikacje”. To nie oznacza „najniższe istniejące” czy „żadne”, tylko najniższe możliwe, czyli takie, które wystarczają do wykonywania dobrze lub bardzo dobrze pracy na danym stanowisku.

Dotykamy tu istotny sprawy: określenia kwalifikacji potrzebnych na danym stanowisku i zorganizowania tego stanowiska tak, aby można je było obsługiwać właśnie z najniższymi możliwymi kwalifikacjami.

Jasne jest, że im lepiej przemyślane i zestandaryzowane jest stanowisko, tym umiejętności pracownika mogą być mniejsze. Mniejsze umiejętności to nie tylko mniejsza płaca dla pracownika, ale i duża elastyczność zamienienia go na innego, mającego podobne kwalifikacje. Jak jest to istotne w firmie, może powiedzieć każdy szef, który oparł swoją firmę na ludziach niezastępowalnych, a potem konkurencja lub los mu tych ludzi odebrały. Im większa firma i wyższy budżet płac, tym jest to bardziej istotne.

Jeżeli ktoś tego nadal jeszcze nie zrozumiał, to niech się zastanowi, dlaczego tak wiele firm przenosi swoje zakłady do Chin i jak w ogóle jest to możliwe.....

Dalej;
Fragment mojego teksu ze strony; http://zespolhandlowy.pl/artykuly/kiedy-pojawia-sie-zysk/
-----------------------------------------------------

nie trzeba w Polsce robić Chin, aby ten model wdrożyć.
bardziej bym doprecyzowała nie kwalifikacje możliwe jak najniższe, tylko na miarę uszyte do wykonywania zadań na danym stanowisku. podobnie jak w strukturze niemieckiej jakie masz wykształcenie i umiejętności taka praca jest oferowana kandydatowi.
przenoszenie firm a zwłaszcza produkcji do Chin, Tajlandii , Indii to bardziej tania siła robocza , ale to również ma swoje ograniczenia.
Aby w Polsce był zdrowy model zatrudnienia trzeba by zrobić przewrót i zburzyć system pracy , płacy , szkolnictwa itp..kwalifikacje, rozwój i motywowanie pracowników sa b. ważne oczywiście wszystko dopasowane do danego stanowiska.
niestety u nas jest tak, ze zamiast rozwijać biznes w Polsce wszystko przenosimy gdzieś... a potem kupujemy pendolino bezmyślnie nie myśląc ze musimy dostosować tory i cała infrastrukturę, a juz na pewno potrafimy robić super pociągi i tramwaje i produkcja powinna być w Polsce. My likwidujemy a sprowadzamy zużyte rzęchy z innych krajów ...

konto usunięte

Temat: Kiedy pojawia się zysk?

A może zamiast skupiać się na kosztach, warto zadbać o strategię zapewniającą rozwój? Wtedy nawet stażystom można płacić godziwie.

A oto 5 firm najlepiej płacących stażystom:
Palantir: 7 012 USD
VMWare: 6 966 USD
Twitter: 6 791 USD
LinkedIn: 6 230 USD
Facebook: 6 213 USD
Microsoft, Google i Apple oferują podobne stawki. (Za Puls Biznesu)

Jak oni to robią? Chyba nie tak, że zatrudniają ludzi o możliwie najniższych kwalifikacjach odpowiadających danemu stanowisku.

Pozdr./JR
Marcin Staszak

Marcin Staszak Analityk Danych w BI

Temat: Kiedy pojawia się zysk?

Jarosław R.:
A może zamiast skupiać się na kosztach, warto zadbać o strategię zapewniającą rozwój? Wtedy nawet stażystom można płacić godziwie.

A oto 5 firm najlepiej płacących stażystom:
Palantir: 7 012 USD
VMWare: 6 966 USD
Twitter: 6 791 USD
LinkedIn: 6 230 USD
Facebook: 6 213 USD
Microsoft, Google i Apple oferują podobne stawki. (Za Puls Biznesu)

Jak oni to robią? Chyba nie tak, że zatrudniają ludzi o możliwie najniższych kwalifikacjach odpowiadających danemu stanowisku.

Pozdr./JR

Czy skupienie się na strategi zapewniającej rozwój wyklucza patrzenie na koszty? Jakie elementy znajdują się w polu widzenia strategii, by móc nazwać ją mianem "zapewniająca rozwój"?
Sławomir D.

Sławomir D. Jeśli będziesz
przykładnie pracował
osiem godzin
dziennie...

Temat: Kiedy pojawia się zysk?

Zyskowna firma to marzenie każdego przedsiębiorcy. Najczęściej jednak w polskich warunkach jest tak, że jest to cel, który już kiedyś został osiągnięty, a obecnie próbujemy przywrócić firmie utraconą zyskowność. Dziś jest tak, jak wszędzie na świecie – większość firm nie jest w stanie przetrwać dwóch pierwszych lat działania. A za firmę poważną uważa się taką, która przetrwała z sukcesem pierwsze 5 lat. Tym co charakteryzowało te firmy to dobra strategia i podejście do organizacji. Jeżeli kierownictwo firmy potrafi zgromadzić ludzi posiadających wiedzę i z tej wiedzy korzystać, to ich firma będzie kwitnąć. Kolejna kwestia to standaryzacja stanowisk pracy. Im lepiej przemyślane i zestandaryzowane jest stanowisko, tym umiejętności pracownika mogą być mniejsze. Mniejsze umiejętności to nie tylko mniejsza płaca dla pracownika, ale duża elastyczność wymienna na stanowisku z pracownikiem mającym podobne kwalifikacje. Również powtarzalność czyli jeżeli robimy coś wielokrotnie, możemy się wyspecjalizować i nie popełniamy już błędów, takich jak na początku. Praca staje się łatwiejsza, bo jest znana. No i co za tym idzie przewidywalność, bo jeżeli praca przewidywalna to i łatwa do zaplanowania i policzenia. Produkcja jest tak żywym organizmem, że zawsze można coś poprawić aby znaleźć te przysłowiowe" złotówki".
Ap ropo systemów wspomagających jakość i produktywność produkcji, to ilość nazw, które co raz pojawiają się w słowniku menadżera jest porażająca. Kiedyś było 5S i JIT, Kanban, a teraz..... 85% firm w Polsce to małe i średnie firmy, być może korzystają z któryś tych narzędzi, ale jest to pewnie po kilku lub kilkunastoletnim letnim funkcjonowaniu na rynku. Oczywiście ich nie neguję, bo sam od kilku lat nie mogę się z nimi rozstać

Serdecznie pozdrawiam i czekam na kolejne wskazówki
Zapewne nie raz czytałeś o odkryciu Forda taśmy produkcyjnej. Do czasu taśmy mechanicy musieli mieć bardzo szerokie kompetencje, gdyż robili różne rzeczy w różnym czasie. Ale musieli "ogarniać" całość, aby nie popełniać błędów przy montażu. Po wprowadzeniu taśmy, cały proces produkcyjny został podzielony na kawałeczki i dzięki temu kompetencje pracowników mogły być o wiele mniejsze. Mniejsze kompetencje, to łatwiejsza dostępność do pracowników i niższe płace. Gdyby nie ta zmiana, to nie moglibyśmy do dziś jeździć samochodami, przynajmniej nie wszyscy z nas. Wydajność wzrosłą, koszty zmalały.

Wiesz, od czasów lini produkcyjnej Forda, trochę się w dziedzinie zarządzania produkcją zmieniło...:-D

No i nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, ale proces poszedł w odwrotnym kierunku - zwiększania kompetencji pracowników produkcyjnych na rzecz kontroli szerszej części procesu.. Wiąże się to oczywiście z automatyzacją oraz innym podejściem do jakości wyrobu niż za czasów Forda - przewidywania na bazie analizy statystycznej (Statistical process Controll SPC ) niż na reakcji na wadę,

W Japonii i częściowo w Stanach w latach 70-tych modny był kierunek tzw micro-companies, czyli autonomicznych gniazd produkcyjnych "zarządzanych" przez pracowników. To ewaluowało potem w bardziej znany System Produkcyjny Toyoty, a w tej chwili na całym praktycznie świecie trendem jest Lean Manufacturing, a zwłaszcza kolejne mutacje podejścia japońskiego pod nazwa Value Stream Mapping.

Niezaleznie od tego w produkcji dość szeroko stosuje się różnego rodzaju programy inwencji oddolnych, wchodzących w skład Quality Improvements, Continous Improvements, czy Corrective & preventive actions

Wszystko to wymaga od "zwykłych" robotników znacznie szerszych i większych kompetencji niz tylko wynikających z czynności, które wykonuja na tasmie czy linii.

Nb, wracając do Forda - w ówczesnej orientacji technologicznej, zastosowanie taśmy produkcyjnej przyniosło oczywiście efekty wydajnościowe - co jednak ciekawe poszły za tym podwyzki dla robotników, czyli koszty pracy.

Natomiast co do tego, ze firma powinna dokładnie określić kompetencje stanowiskowe, to traktuję to jako oczywistą oczywistosc
Michał J.

Michał J. Menadżer

Temat: Kiedy pojawia się zysk?

Sławomir D.:
>[...] Kolejna kwestia to standaryzacja stanowisk
pracy. Im lepiej przemyślane i zestandaryzowane jest stanowisko, tym umiejętności pracownika mogą być mniejsze. Mniejsze umiejętności to nie tylko mniejsza płaca dla pracownika, ale duża elastyczność wymienna na stanowisku z pracownikiem mającym podobne kwalifikacje. Również powtarzalność czyli jeżeli robimy coś wielokrotnie, możemy się wyspecjalizować i nie popełniamy już błędów, takich jak na początku. Praca staje się łatwiejsza, bo jest znana. No i co za tym idzie przewidywalność, bo jeżeli praca przewidywalna to i łatwa do zaplanowania i policzenia. Produkcja jest tak żywym organizmem, że zawsze można coś poprawić aby znaleźć te przysłowiowe" złotówki".
Ap ropo systemów wspomagających jakość i produktywność produkcji, to ilość nazw, które co raz pojawiają się w słowniku menadżera jest porażająca. Kiedyś było 5S i JIT, Kanban, a teraz..... 85% firm w Polsce to małe i średnie firmy, być może korzystają z któryś tych narzędzi, ale jest to pewnie po kilku lub kilkunastoletnim letnim funkcjonowaniu na rynku. Oczywiście ich nie neguję, bo sam od kilku lat nie mogę się z nimi rozstać

Zacznę od tego, że nie rozumiem co to znaczy "stanowisko zestandaryzowane". Względem czego ?
Nie istnieją jakieś ogólnie przyjęte normy czy standardy np dla stanowiska tokarza. owszem, możemy mówić o tychże dla pewnych specyficznych czynności, ale raczej nie dla całego stanowiska.

Natomiast teza o tym, że mniejsze umiejętności = większej elastyczności jest oczywiście fałszywa. Jest dokładnie odwrotnie. Zresztą częściowo o tym wspominałem kilka postów temu.
Podobnie twoje wnioski dotyczące powtarzalności, specjalizacji czy ilości błędów są dość anachroniczne.
To jest podejście stosowane w latach rozwoju taśmy produkcyjnej, czyli prawie 100 lat temu.

Od tego czasu rozwinięto w produkcji wiele metod, które sa o wiele efektywniejsze i tańsze niz taśma.
W szczególności pracownik produkcji powinien posiadać kwalifikacje do kontroli całości lub części procesu, a nie tylko do wykonywania jednej, prostej operacji.
Tylko takie podejście wraz z automatyzacją produkcji pozwala na stworzenie punktu wyjścia do zwiększania wydajności linii, poprawy jakości produktu i obnizki kosztu.

poza tym pracownik powinien być równiez zachęcany (i mieć ku temu możliwości) do ciągłego zgłaszania udoskonaleń i usprawnień.
Żaden bowiem nawet najmądrzejszy kierownik produkcji nie jest w stanie samodzielnie poprawiać wydajnosci.

A a propos systemów czy technik wspomagających zarządzanie produkcją.
Akurat kanban czy JIT to raczej techniki logistyczne, ale np 5S to nie jest żadna wielka toeria czy filozofia tylko rzeczy, które wiele firm czyni intuicyjnie.

konto usunięte

Temat: Kiedy pojawia się zysk?

Marcin S.:

Czy skupienie się na strategi zapewniającej rozwój wyklucza patrzenie na koszty? Jakie elementy znajdują się w polu widzenia strategii, by móc nazwać ją mianem "zapewniająca rozwój"?

1. Skupienie się na strategii nie wyklucza kontroli kosztów, ale skupienie się na kosztach nie zapewnia rozwoju.
2. Głównym elementem strategii zapewniającej rozwój jest przewaga strategiczna, czyli unikatowa mocna strona.

Pozdr/JR

Następna dyskusja:

Kiedy kontrakt B2B staje si...




Wyślij zaproszenie do