konto usunięte

Temat: Interim management

Czy ktoś z uczestników tego formu już miał do czynienia z takim rozwiązaniem (czy to jako biorca, czy też dawca)
Jak to się sprawdza w życiu
Monika Ciesielska

Monika Ciesielska Managing Partner,
Carpenter Consulting
- IMSA Poland

Temat: Interim management

Panie Wojtku, bardzo ciekawy temat! Pozwolę sobie rozwinąć.

Interim Management jest jedną z nowszych form wykorzystywania kompetencji menedżerskich, które są "wynajmowane" przez firmę w określonej sytuacji czy kondycji przedsiębiorstwa, gdy trzeba coś poprawić, zoptymalizować czy uleczyć. Menedżerowie - fachowcy z wieloletnim doświadczeniem w danej dziedzinie wkraczają do firmy, mając przed sobą określone zadanie do wykonania.

Jakie są Państwa doświadczenia? Co w Państwa opinii daje to firmie i czy na polskim rynku ta forma zatrudnienia jest często spotykana?
Dariusz Lambert Reda

Dariusz Lambert Reda Drożak Consulting -
Consulting &
Management

Temat: Interim management

Powstały chyba nawet stowarzyszenia Interim Managementu.
Z moich doświadczeń nie wygląda to dobrze. Taki menedżer jest postrzegany jako bezpośrednia konkurencja dla "mających posadę", a raczej niechętnie grają w jednym zespole..

konto usunięte

Temat: Interim management

Dariusz Lambert R.:Powstały chyba nawet stowarzyszenia Interim Managementu.
Z moich doświadczeń nie wygląda to dobrze. Taki menedżer jest postrzegany jako bezpośrednia konkurencja dla "mających posadę", a raczej niechętnie grają w jednym zespole..


Przede wszystkim - witam wszystkich serdecznie, bo to moja pierwsza wypowiedź w tym gronie.

A teraz - już w kwestii poruszonego tematu: cóż - z jednej strony nie dziwię się, że "etatowi" krzywo patrzą na ekipę IM (chyba niewielu lubi, jak przychodzi ktoś z zewnątrz i zabiera się za sprzątanie "porządku" w jakim do tej pory się funkcjonowało i do którego się już przywykło...), ale z drugiej wydaje mi się, że przyczyna tkwi w braku zrozumienia idei IM. Interim Managerowie nie mają na celu "naprawić, a jak już będzie dobrze - pozostać", tylko "naprawić i iść dalej", a więc - nie powinni być konkurencją dla "stałych" pracowników.

Ze swej strony uważam, że to bardzo ciekawy sposób na zbieranie owoców swej wieloletniej pracy i niesamowita przygoda na "dojrzałe lata".
Iwona K.

Iwona K. Zarządzanie ofertą
produktową

Temat: Interim management

Pozowolę sobie dodac, że jest to świetna forma na jak najlepsze wykorzystanie kompetencji managerów.
Firma jest organizmem dynamicznym, przechodzącym różne etapy "zycia". Kazdy z tych etapów wymaga od managera innych umiejętności. Dawno już przestałam wierzyć w managerów uniwersalnych. Kazdy z nas jest lepszy w jakimś obszarze i na inny okres zycia organizacji. Niektórzy z nas lepiej sprawdzaja się w rozwijaniu nowych struktur, pozyskiwaniu nowych klientów a inni swietnie porządkują procesy wewnatrz firmy.

Uważam, że nie powinnismy bać się obecności interim managerów w naszych firmach. Wazne tylko abyśmy potrafili zadbać równiez o budowanie stabilnego zespołu, który będzie w stanie ich pomysły współrealizować.
Monika Ciesielska

Monika Ciesielska Managing Partner,
Carpenter Consulting
- IMSA Poland

Temat: Interim management

Tomasz K.:
A teraz - już w kwestii poruszonego tematu: cóż - z jednej strony nie dziwię się, że "etatowi" krzywo patrzą na ekipę IM (chyba niewielu lubi, jak przychodzi ktoś z zewnątrz i zabiera się za sprzątanie "porządku" w jakim do tej pory się funkcjonowało i do którego się już przywykło...)...


A ja się dziwię :) A to dlatego, że manager tymczasowy - IM, powinien zostać jasno przedstawiony w firmie. Pracownicy powinni poznać cel jego pobytu, aby zrozumieć, że zagrożenie nie istnieje. W przeciwnym wypadku obecność IM w firmie, poza oczywistymi pozytywami, dla których został wynajęty, może również zaowacować negatywnymi sytuacjami i konfliktami, które są niepotrzebne i w prosty sposób mogliśmy ich uniknąć. Nie ma nic gorszego niż niedoinformowanie zespołu.
Krzysztof G.

Krzysztof G. Niezależny doradca
M&A, VC/PE

Temat: Interim management

Ale IM są też przez niektóre firmy wykorzystywani do zrobienia „porządków”.
To na nich zwala się odpowiedzialność za zwolnienia czy procesy restrukturyzacyjne. Jest to wygodne dla Zarządu, bo IM jest przykrywką. Wielu Menagerów wie jak wyprowadzić firmę na prostą, ale boją się podejmować takie decyzje. IM przyjdzie, posprząta, złość ludzi weźmie na siebie i sobie pójdzie, a Zarząd się lekko „pobieli” w oczach pracowników. Pisze "pobieli", bo w takich sytuacjach załoga nie jest uświadamiana, że IM jest tu tylko czasowo. Jest postrzegany jako zagrożenie, które jest ostatecznie przez Zarząd usuwane.
Dziwne takie podejście, ale prawdziwe.

Monika Ciesielska

Monika Ciesielska Managing Partner,
Carpenter Consulting
- IMSA Poland

Temat: Interim management

Iwona K.: Kazdy z nas jest lepszy w jakimś obszarze i na inny okres zycia organizacji. Niektórzy z nas lepiej sprawdzaja się w rozwijaniu nowych struktur, pozyskiwaniu nowych klientów a inni swietnie porządkują procesy wewnatrz firmy.


Trafnie to Pani ujęła i podpisuję się pod tym stwierdzeniem. Tylko co na to Zarząd w kontekście sytuacji przedstawionej przez Pania Krzysztofa? :) Nie chciałabym ich oceniać, bo myślę, że z taką sytuacją trzeba się zmierzyć, a jednak restrukturyzacja to jeden z najtrudniejszych tematów, przed którymi staje menedżer. Może "wyręczenie się" IM jest łatwiejsze, a może po prostu to jedyne, rozsądne wyjście. To już pewnie zależy od sytuacji.

konto usunięte

Temat: Interim management

Ja osobiście uważam, że nie jest to najlepszy pomysł. Wynajęcie konsultantów do rozwiązania jakiegoś problemu w firmie - ok, przeniesienie odpowiedzialności decyzyjnej na osobę, która tutaj jest tymczasowo, która nie zna kultury firmy, która tak naprawdę ma zupełnie inne cele niż nasze - nie za bardzo. Zgadzam się, że nie ma uniwersalnych managerów, ale IM nie jest odpowiedzią na to, bo tak naprawdę gdzie "uniwersalny" manager miałby rację bytu i kto to taki?

Jeśli kierownictwo nie daje sobie z czymś rady to oznacza, że nie jest dobrym kierownictwem, przykro mi, ale wynajęcie kogoś, kto przyjdzie i zamiecie tak naprawdę śmieci pod dywan, na tym szczeblu decyzyjnym jest wiarą w aniołki i bynajmniej nie Charliego :)


Usunięte konto edytował(a) ten post dnia 02.12.06 o godzinie 23:32
Monika Ciesielska

Monika Ciesielska Managing Partner,
Carpenter Consulting
- IMSA Poland

Temat: Interim management

Sergiusz B.:... przeniesienie odpowiedzialności decyzyjnej na osobę, która tutaj jest tymczasowo, która nie zna kultury firmy, która tak naprawdę ma zupełnie inne cele niż nasze - nie za bardzo.


Panie Sergiuszu, przecież zadaniem IM jest realizacja jasno określonych przez Zarząd celów. Jeśli IM miałby stawiać sobie sam cele bez konsultacji z Zarządem, to chyba minąłby się z powołaniem. Tu nie ma miejsca na samowolkę. IM pojawia się w przypadku pojawienia się trudnego tematu. Ma wykorzystać swoją wiedzę z należytą starannością, aby zrealizować pewne zadania.

Stwierdzenie, że kierownictwo, które nie daje sobie z czymś rady, nie jest dobrym kierownictwem, bardzo rozmija się z prawdą. Złe kierownictwo nie potrafiłoby się przyznać do niewiedzy. Dobre - posiłkowałoby się właściwymi ludźmi, kierując się dobrem firmy, bo ono jest tu najważniejsze, a nie ego Zarządu.

konto usunięte

Temat: Interim management

Pani Moniko, proszę mi w takim wypadku wytłumaczyć, w czym to podejście jest lepsze od zatrudnienia konsultantów dla kierownictwa, którzy wzbogacą jego kompetencje i know-how, bez konieczności transferu odpowiedzialności decyzyjnej.

O ile w przypadku konieczności uruchomienia outplacement'u jak najbardziej jest wskazane zatrudnienie fachowców z zewnątrz, gdyż w firmie zwyczajnie nie jest potrzebna kadra kierownicza z takimi kompetencjami na co dzień; to w pozostałych przypadkach trudno jest mi wyobrazić wymierną korzyść desantu "obcej" kadry kierowniczej w samo serce organizacji.
Monika Ciesielska

Monika Ciesielska Managing Partner,
Carpenter Consulting
- IMSA Poland

Temat: Interim management

Transfer odpowiedzialności dezycyjnej, o którym Pan wspomina to również decyzja świadomie podjęta przez Zarząd. Nie wydaje mi się natomiast, aby był to warunek konieczny współpracy z IM. To "wyręczanie się", które tak razi w tej dyskusji jest tak naprawdę wykorzystaniem wiedzy IM, chłodnym spojrzeniem osoby z zewnątrz na sytuację w firmie, zaproponowaniem pewnych rozwiązań i ich późniejszym wdrożeniem. Ale to wszystko nie odbywa się w niewiedzy pracowników, właścicieli, Zarządu. IM wchodząc do firmy z rozbiegu nie zaczyna "sprzątać" tylko obserwuje, słucha, wyciąga wnioski i je przedstawia.

Fakt, że wprowadzana jest do firma osoba z zewnątrz może przynieść wiele korzyści. Taka osoba jest w stanie dostrzec problemy i ich skuteczne rozwiązania, na którze wszyscy są ślepi. A nie są ślepi dlatego, że nie potrafią zarządzać, tylko są w wirze bieżących spraw i po prostu coś im umyka. Nie traktowałabym IM jako zło konieczne. Raczej jak powiew świeżego powietrza.

Ale z chęcią poznałabym również opinie osób, które miały z tym tematem do czynienia w praktyce.
Tadeusz Reimus

Tadeusz Reimus trener, coach PCC,
konsultant,

Temat: Interim management

Sergiusz B.:Pani Moniko, proszę mi w takim wypadku wytłumaczyć, w czym to podejście jest lepsze od zatrudnienia konsultantów dla kierownictwa, którzy wzbogacą jego kompetencje i know-how, bez konieczności transferu odpowiedzialności decyzyjnej.


Panie Sergiuszu, w moim przekonaniu konsultant właśnie dlatego jest konsultantem, że nie podejmuje decyzji - IM idzie o wiele dalej niż doradztwo specjalistów i ekspertów. Spełnia rolę prowokatora zmiany, której nie można dobrze odegrać bedąc w środku organizacji.

To trochę jak z psychoterapią - nie powinno się jej prowadzić dla żony, kolegi czy rodziców - menedżerowie sa po prostu naduwikłani. Dlatego zgadzam się z Panią Moniką.

Pewnym pomysłem, na który wpadłem przy okazji współpracy z dużą firmą jest wypośrodkowanie roli między IM a doradcą - zatrudnienie menedżera nie po to, żeby przeprowadzał zmiany, ale żeby ZDIAGNOZOWAŁ przyczyny trudności i potem przedstawił ewentualne rozwiązania, które zarząd może wprowadzić, albo nie. Nazwałem to roboczo w odróżnieniu od "Mistery Client" - "Mistery Boss" :)


Tadeusz Reimus edytował(a) ten post dnia 06.12.06 o godzinie 14:05
Wojciech Zieliński

Wojciech Zieliński IT
Project/Programme/Pe
ople Manager
(PRINCE2
Practicioner...

Temat: Interim management

Mnie z kolei bardziej zastanawia sama działka techniczna zatrudnienia Interima w zestawieniu z jego efektywnością.
Aby trochę rozjaśnić może podam przykład:
Zatrudniamy Interima do zwiększenia sprzedaży. On jest u nas np. 6 miesięcy - sprzedaż nie wzrasta. Co więcej - w tzw. międzyczasie IM zdążył wyrzucić część zespołu, zatrudnić nowy (nie sprawdzający się - w skrajnym przypadku nawet sprzedaż spada) i zrobić jeszcze kilka dodatkowych działań, które nie do końca są korzystne dla firmy.
Po zakontraktowanych 6 miesiącach Interim mówi, że on skończył, niestety nie udało się, a on "idzie dalej". A my zostajemy z jeszcze większym problemem, aniżeli mieliśmy.
Jak się przed czymś takim zabezpieczyć ? Zatrudnić następnego Interima - a może pomoże ?
Można powiedzieć - zatrudniliśmy złego Interima. Jednak jak zweryfikować czy dany Interim jest rzeczywiście dobry. Może mieć on przecież znakomite referencje, doświaczenie, wiedzę - co z tego, jeśli u nas mu się nie udało.
Wydaje mi się, że przed decyzją o zatrudnieniu Interima należy sobie zadać pytanie: Dlaczego JEMU ma zależeć na wzroście MOJEJ firmy, jeśli przecież i tak ON nie będzie wzrastać wraz z nią ? Ja jak na razie nie potrafię znależć odpowiedzi na takie pytanie - dlatego nie zatrudniłbym (przynajmniej jak na razie) Interima. Może ktoś z Państwa może mi pomóc w zrozumieniu motywacji IM ?

konto usunięte

Temat: Interim management

Zastanawiam się, jak wyglądał audyt firmy przeprowadzony przez IM (bo nie dopuszczam możliwości jego braku), jak i opracowany wynik, jakieś uzasadnienie, cokolwiek...?
To, że praca nie przyniosła porządanego efektu, jestem w stanie zrozumieć, natomiast zastanawiam sie czy w ramach "rozliczenia" tego okresu nie przedstawiono żadnego raportu?
Wojciech Zieliński

Wojciech Zieliński IT
Project/Programme/Pe
ople Manager
(PRINCE2
Practicioner...

Temat: Interim management

Mój przykład był czysto teoretyczny - nie mam doświadczenia w zatrudnianiu i zarządzaniu Interimami...
Zastanawiam się, jak to działa - stąd pytanie :)

konto usunięte

Temat: Interim management

Tadeusz R.:(...)
Pewnym pomysłem, na który wpadłem przy okazji współpracy z dużą firmą jest wypośrodkowanie roli między IM a doradcą - zatrudnienie menedżera nie po to, żeby przeprowadzał zmiany, ale żeby ZDIAGNOZOWAŁ przyczyny trudności i potem przedstawił ewentualne rozwiązania, które zarząd może wprowadzić, albo nie.


No i mamy konsulting... Co do prowokowania zmian to są one już mocno sprowokowane w momencie gdy zarząd / kierownictwo firmy podejmuje decyzję o wynajęciu zewnętrznych ekspertów. Czy tym ekspertem będzie manager, czy "specjalista" nie ma znaczenia - jego rolą w firmie jest dostarczenie w ściśle określonym czasie lub budżecie know-how, pozyskanie którego przez firmę własnymi siłami byłoby nieefektywne


Wojciech Zieliński: Po zakontraktowanych 6 miesiącach Interim mówi, że on skończył, niestety nie udało się, a on "idzie dalej". A my zostajemy z jeszcze większym problemem, aniżeli mieliśmy.
Jak się przed czymś takim zabezpieczyć ? Zatrudnić następnego Interima - a może pomoże ?


Nie da się zabezpieczyć, ponieważ nie ma "uniwersalnych" managerow, nie ma "uniwersalnych" odpowiedzi, jest natomiast ogromna pokusa zamknąć oczy, poczekać trochę, otworzyć je i zobaczyć odmieniony przez jakąś wszechwładną, wszechwiedzącą siłę obraz sytuacji zgodny z naszymi oczekiwaniami. Zatrudnianie kolejnego IM to co raz głębsze zatracanie kontaktu z rzeczywistością naszej organizcji i jej problemami.


Usunięte konto edytował(a) ten post dnia 08.12.06 o godzinie 00:12
Wojciech Zieliński

Wojciech Zieliński IT
Project/Programme/Pe
ople Manager
(PRINCE2
Practicioner...

Temat: Interim management

Sergiusz B.:Czy tym ekspertem będzie manager, czy "specjalista" nie ma znaczenia - jego rolą w firmie jest dostarczenie w ściśle określonym czasie lub budżecie know-how, pozyskanie którego przez firmę własnymi siłami byłoby nieefektywne


W według mnie jest właśnie zasadnicza różnica - ekspert z założenia nie odpowiada (lub odpowiada w znikomym stopniu) za swoje decyzje. Ekspert również nie ma możliwości zarządzania moimi ludźmi. Manager zarówno może zarządzać, jak i odpowiada za swoje decyzje. Pytanie tylko w jakim stopniu manager czasowy może odpowiadać...


Sergiusz B.:Nie da się zabezpieczyć, ponieważ nie ma "uniwersalnych" managerow, nie ma "uniwersalnych" odpowiedzi, jest natomiast ogromna pokusa zamknąć oczy, poczekać trochę, otworzyć je i zobaczyć odmieniony przez jakąś wszechwładną, wszechwiedzącą siłę obraz sytuacji zgodny z naszymi oczekiwaniami.


Zamknąć oczy ? Według mnie to jest dopiero sposób na pogrążenie firmy. Niezależnie w jak standardowej branży działamy i jak standardowego IMa-specjalistę zatrudnimy - oddanie mu całej władzy bez kontroli to według mnie najgorsze, co możemy zrobić. Oddać władzę owszem - ale patrzeć mu na ręce. Dlaczego - ponownie z uwagi na to, o czym wcześniej wspomniałem - bo to NAM zależy na wzroście firmy - JEMU niekoniecznie, a przynajmniej nie w równym stopniu do nas.

Sergiusz B.:Zatrudnianie kolejnego IM to co raz głębsze zatracanie kontaktu z rzeczywistością naszej organizcji i jej problemami.


Ten pomysł był niejako prowokacją. Ja wychodzę z założenia: można popełniać błędy, kwestia tylko aby błąd popełnić raz (i się czegoś z niego nauczyć). Jeśli błędem było zatrudnienie IM - nie popełniajmy go ponownie :)
Krzysztof G.

Krzysztof G. Niezależny doradca
M&A, VC/PE

Temat: Interim management

Moją uwagę w całej tej dyskusji zwraca postrzeganie IM’a jako kogoś, kto wchodzi do firmy i nie zależy mu na niczym i za nic nie odpowiada. A co z reputacją, z rekomendacjami?
Czy uważacie, że IM-owi na tym nie zależy? Przecież tak samo jak każdy niezależny menager musi zwracać uwagę na to, co po nim pozostanie bo rekomendacje ustne są najskuteczniejszym marketingiem.
Inna kwestia to pozostawienie IM’a bez kontroli. Wydaje mi się, że rozsądny menager, który decyduje się na skorzystanie z doświadczenia IM’a ustala z nim cel końcowy, czyli, po co On u nas, ale to nie koniec. Uzgadniamy, w jaki sposób IM chce dojść do celu i wyznaczamy punkty kontrolne. Dzięki temu możemy dość szybko określić, że coś idzie nie tak zanim będzie za późno.
Moim zdaniem wprowadzenie IM’a do firmy to nie jest czas wakacji dla Zarządu.

konto usunięte

Temat: Interim management

Wiele obiekcji zgłoszonych przez uczestników tego wątku jest jak najbardziej słusznych. Jednak żeby obiektywnie ocenić skuteczność IM konieczne jest szersze spojrzenie na temat i wprowadzenie pewnej systematyki.

Od czego zależy skuteczność IM:

a) jakość wstępnej diagnozy problemu przygotowana przez firmę, która rozważa zaangażowanie IM - podstawa do określenia jakich kompetencji szukamy u IM (tak jak ktoś już zauważył nie ma ludzi uniwersalnych)
b) określenie czasu jaki ma do dyspozycji IM na poprawę wyników - na rozwiązanie problemu np. sprzedaży termin 6 miesięcy jest nierealny jeśli problem ma podłoże strukturalne(produkt się zestarzał, brak infrastruktury logistycznej itp.)
c) zakres odpowiedzialności i upoważnień do reprerentowania spółki (zaciągania zobowiązań) - w działaniach IM czas ma olbrzymie, konieczność zwrcania się o zgodę organów nadzorczych w wielu decyzjach może ten proces wprowadzania zmian istotnie spowolnić,
d) źródło pozyskania IM - poważne organizacje zrzeszające IM zapraszają do swojego grona ludzi, których sukcesy są weryfikowalne,
e) stan w jakim znajduje się organizacja - inaczej działania się w przypadku firmy, która pomimo problemów ma przyzwoitą kondycję finansową a inaczej kiedy jest np. w trakcie postępowania układowego z wierzycielami,
f) kompetencje "miękkie" - uniwersalna cecha IM, nawet jeśli w wyniku jego działań następują redukcje lub zmiany kadrowe musi umieć współpracować z tymi, którzy zostają i zwykle są na początku niechętnie nastawieni do IM,
g) system wynagrodzenia - dobry system to taki, który nastawiony jest na wyniki, oznacza to, że premia za realizację celów kilkakrotnie przewyższa wartość podstawowego wynagrodzenia lub oznacza objęcie udziałów lub akcji w przypadku powodzenia.

Na koniec uwaga - profesjonalny IM nie podejmie się współpracy w przypadku kiedy nie będzie miał warunków do osiągnięcia celu. W przypadku tych najlepszych skuteczność nie może być inna jak 100%. Zejście poniżej oznacza koniec kariery dla takiej osoby.

Następna dyskusja:

Interim management




Wyślij zaproszenie do