Monika
Ciesielska
Managing Partner,
Carpenter Consulting
- IMSA Poland
Temat: HEAD AHEAD: Spotkania zapoznawcze kandydat-headhunter
“Większość firm w Polsce nie jest zainteresowanych współpracą z osobą poszukującą pracy. Ich współpraca polega na tym, że mają ich cv i to wszystko. A wiadomo, że w CV nie ma za dużo” napisała do mnie Pani Katarzyna. “Dzień dobry, Czy mogę liczyć na pomoc w poszukiwaniach zatrudnienia?” to mail od Pana Wojciecha. Ale to tylko wybrane fragmenty dwóch spośród trzynastu maili, które trafiły na moja skrzynkę w ciągu jednego dnia. Menedżerowie liczą na kontakt ze strony headhuntera, oczekują spotkania, a nawet aktywnego wsparcia w poszukiwaniach interesujących ofert pracy.Kwestia “spotkań zapoznawczych” to trudny temat. Z jednej strony bardzo zależy nam na poznawaniu kolejnych potencjalnych kandydatów, których w dalszej lub bliższej przyszłości zarekomendujemy naszym Klientom, bo na tym przecież polega nasza praca. Z drugiej strony jednak, gdybyśmy spotykali się z większością zainteresowanych menedżerów, nie starczyłoby nam doby na realizację otwartych rekrutacji i pozyskiwanie nowych zleceń.
Model pracy, oparty głównie na wypełnianiu istniejących wakatów, wymusza na nas rynek pracy. Klienci oczekują coraz więcej, w tym m.in. kandydatów, którzy łączą kompetencje rozpisane wcześniej na dwa stanowiska. Kryzys nauczył pracodawców wydajności, oszczędności kosztów, precyzji w doborze pracowników. Takie oczekiwania stawiają headhunterom, a to oznacza coraz szerszy obszar poszukiwań kandydatów, jeszcze większą wnikliwość w prowadzeniu wywiadów, a co za tym idzie – dodatkowe godziny, które poświęcamy na rzetelną rekrutację.
Co odpowiadam najczęściej na tego typu maile? W trakcie poszukiwania nowego miejsca pracy, kandydat w żadnym wypadku nie powinien liczyć tylko i wyłącznie na pomoc headhuntera, lecz skoncentrować się na codziennym przeglądzie rynku poprzez portale typu pracuj.pl, a także na profesjonalnym przygotowaniu swojego profilu zawodowego zarówno w postaci CV, jak i na portalach społecznościowych – LinkedIn, GoldenLine. Rozpoczynając projekt rekrutacyjny, każdorazowo zaczynamy od przeszukania bazy kandydatów, następnie ruszamy na podbój Internetu i uruchamiamy działania direct search oraz zbieramy rekomendacje z rynku, co w rezultacie oznacza spotkania z kandydatami.
Co na to kandydat? Czy uważacie, że dobrze przygotowanie CV nie wystarczy, a efektywność poszukiwania pracy uzależniona jest również od ilości odbytych spotkań zapoznawczych?