Temat: Gry strategiczne - ciekawa sprawa?
Gra boli mniej niż życie - zwłaszcza kieszeń;-)
Jestem ich krytycznym wolennikiem, odkąd 20 lat temu zagrałem pierwszy raz w taką grę opracowaną na WZUW. I choć przez ten czas zdążyłem sam zorganizować, grać, trenować i podglądać mnóstwo gier,
Kluczem do dobrej realizacji są:
1. Dobry scenariusz i względna prostota reguł (instrukcje do Gier są niekiedy bardzo rozbudowane; jakość przygotowania się do Gry też jest niezłym testem)
2. Jasność celu gry - w sensie i gry sensu stricto, i celu szkoleniowego dla uczestnika/zespołu; Choć obserwuję ostatnio pewną popularność gier grupowych, to kluczem jest jednak wyszukiwanie liderów, nieprawdaż? Z drugiej strony...
3. Chodzi o "wyjęcie na wierzch" emocji i nieuchwytny aspekt "ducha" zespołu - paintball w czasie kryzysu zwolnieniowego w firmie to taki żart, tak? Wyobraźmy sobie hipotetycznie;-) że pewna firma motoryzacyjna zaoferowała taki paintball swoim dealerom...a potem dokonała selekcji punktów dealerskich...
4. Wciągnięcie ludzi w grę w korporacji makiawelicznej to osobny aspekt. Nie będę tu o nim pisał. Wszyscy to znacie z różnego rodzaju pikników firmowych. Myślę, że to jest podejrzenie (i słuszne) wielu pracowników, mimo pozorów uśmiechu itd. że jest to kolejny obszar swoistej manipulacji biznesowej.
5. I na koniec - dobra gra uzależnia! a potem..."życie to jest teatr";-)
PS. W praktyce firmy, którą prowadzę, mamy sesję Professional Proof, gdzie w miłej i sympatycznej atmosferze trzeba wreszcie zweryfikować swoje umiejętności językowe na żywych ludziach... Zamiast wielotygodniowej szkoły językowej, dwudniowa intensywna sesja ze scenkami, sytuacjami, zwiedzaniem itp...