Temat: Czy perspektywa lepszych zarobków motywuje do bycia...
Tak jak są różne charaktery ludzi tak różne czynniki je będą motywować, aczkolwiek uważam że jest zbiór ogólnych motowatorów, które mają przynajmniej 90% skuteczność.
W innym dziale (
http://www.goldenline.pl/forum/1885778/na-czym-polega-..., podczas romowy padł pogląd, że czynniki motywujące można odnieść do piramidy Maslova. Po dłuższych przemyśleniach uznałem że warto podzielić się moimi wnioskami:
Jak wygląda piramida potrzeb Maslova to chyba wszyscy wiemy(a przynajmniej powinniśmy), więc nie będę się zagłębiał w ten temat.
I stopień: Uważam, że na tym poziomie bezapelacyjnie powinny znajdować się pieniądze. Dla nich idziemy pierwszy raz do pracy, często zmnieniamy stanowiska i rozwijamy się(np: poprzez studia). Wkońcu chcemy utrzymać rodzinę lub własne pasje.
II stopień: Jest również związany z pieniędzmi ale w innym wymiarze, chodzi tu o wszelkie dodatki "bez gotówkowe", takie jak komórka, samochód służbowy czy pakiet medyczny. Kiedy zaczeliśmy wystarczająco dobrze zarabiać(według naszego uznania), to przestaje się liczyć ilość zer na przelewie(pół żartem, pół serio), chodzi o to co mamy oprócz tego.
------------------------------------------------------------------------------
III stopień: Myśle że tutaj jest miejsce na samorealizacjię i poziom satysfakcji z pracy. Jest to pierwszy stopień, który dotyczy czynników nie związanych jakkolwiek z pieniędzmi. Kiedy już osiągneliśmy finansową satysfakcję, a w pracy jest zła atmosfera albo szef nas psychicznie tłamsi, to jesteśmy w stanie zmienić pracę nawet na gorszą ale taką która będzie nas satysfakcjonować.
IV stopień: Wszelkie inne czynniki pozamaterialne jakie można by przytoczyć. Jakość atmosfery w biurze, ilość godzin pracy, życie rodzinne. Myśle że na tym poziomie jest największe ryzyko wypalenia zawodowego.
V stopień: Stopień do którego najtrudniej dotrzeć, czyli prestiż z stanowiska które się piastuje. Spełnia on wszystkie poniższe stopnie:
-Zarabiamy wielokrotność średniej krajowej,
-mamy wiele dodatkowych przywilejów,
-poziom samorealizacji i spełnienia osiąga maksimum.
Myślę że w tym przypadku chodzi o stanowiska typu, prezes NBP. Ustawa kominowa powoduje że taka osba nie może zarabiać wystarczająco dużo jak menadżerowie na podobnych stanowiskach w innych państwach(mimo tego zarobki sięgają kilkunastokrotności średnich polskich zarobków), jednak prestiż jaki się za tym stanowiskiem kryje powoduje że są chętni do pracy;).
Mam nadzieję ż wyraziłem się jasno, bo przez tą pogodę nie moge złożyć myśli w spójną całość.
Powyższy przykład, jest ułożony na podstawie moich własnych spostrzeżeń. Nie jest on poparty żadnymi badaniami, więc proszę mnie odrazu nie zjadać;)
Pozdrawiam serdecznie
Grześ