Katarzyna
Dudek
IT Recruiter at
Badenoch+Clark
(Adecco Group)
Temat: czy incentive dla korpo managerow to tylko tropicana=...
Pytam poważnieod lat promuję Etiopię, jestem pilotem i promotorem i chcę z tego zacząć żyć, nastał wreszcie dobry czas, ludzie przywożą swietne zdjęcia np: http://www.facebook.com/album.php?aid=50158&id=1000001..., albo te już nie moje ale ogromnie widowiskowe!!
http://saturnic.livejournal.com/342123.html
wiele osób pyta o wyjazd ale na koncu gdzieś przebija nieśmiałe albo mniej nieśmiałe pytanie czy tam aby na pewno będzie basen, plaża, bar i panienki z piórami lub bez no i żeby to trwało nie więcej niż tydzień bo ani budżet firmowy ani wątroba nie przetrzyma :/
na ile atrakcyjny jest dla Was - managerów z firm/decydentów lub liderów zespołów wyjazd motywacyjny o charakterze przygodowo-etnograficznym do Etiopii, ktora nie ma plaży, picie i mega imprezy w stylu disco-ibizy zupełnie nie mają tam racji bytu no a panny/panowie w piórach na południu są ale na imprezy do rana raczej nie chodzą :)
czy to się może udać?
Jaka jest szansa że po tych wszystkich kubach, tajlandiach, albo surwiwalach w europie, spa na bali i nurkowaniach na zanzibarze - korporacje zaczna decydować się na wyjazdy bardziej challengowe? Etiopia uważana nadal jest przez Polaków za niszową, dziką i mało incentiwową. Moze zresztą słusznie : jest to nadal kawałek fajnej czarnej Afryki..
Co myslicie?