Temat: Czemu firmy nie chcą się uczyć?

Dariusz G.:

No proszę, jednak wiesz co to jasny i precyzyjny przekaz :). A już się obawiałem, że nie.

A bo ja dzisiaj mam problem z formułowaniem myśli :) Wiosna chyba idzie czy co ...

W firmie też można, tylko nie dosłownie oczywiście. Założenie natomiast jest takie, że "szef wszystkich szefów" tudzież setnicy i dzięsiętnicy mają nieco oleju w głowie i nie liczą tylko na "wolną wolę".

Szefa szefów sobie nie zmienimy, ale resztę w razie czego się da :):)

Temat: Czemu firmy nie chcą się uczyć?

Przypominam że dyscyplina niesprzyja kreowaniu nowej wiedzy. Jestem jej przeciwnikiem. Jednak odrobina pomaga w systematycznej pracy rzemieślniczej, tzn. wtedy jak będąc wolnym już wymysliliśmy coś i teraz musimy np. przelać to na formularze. Lepiej obudzić pasję uczenia się, poprzez na przyklad docenianie i nie marnowanie wysiłku uczących się.

Temat: Czemu firmy nie chcą się uczyć?

Szefa można spróbować zmienić poprzez roztropna walkę o idee menedżera XXI wieku. Mogą to być np. rozwiązania korygujące, czy kulturalne wyrażanie opinii w ankietach.

Temat: Czemu firmy nie chcą się uczyć?

Ja jestem za wyrażaniem opinii w cztery oczy z szefem szefów :) Nie zawsze całkiem grzecznie :)

Temat: Czemu firmy nie chcą się uczyć?

Ewa Roller:

Czemu firmom tak trudno wyjść poza ramy miałkiego podsumowania pro forma i wysunąć praktyczne wnioski z zakończonych działań? Jak myślicie?

Pani Ewo dobrą starą pozycję polecam:

Profesor Kępiński "Lęk"

Pozdrawiam
Cieśla z Krakowa

ps. a zwłaszcza przed przyszłością ;)

Temat: Czemu firmy nie chcą się uczyć?

Dagmara D.:
Firmy to ludzie.
Dlaczego ludzie się nie uczą ?
Małpa uczy się na własnych błędach. Jeśli świeci się czerwone światełko i sięgnie po banana dostanie w łeb to poczeka na zielone światełko.
Człowiek tym się różni od małpy, że ma wolną wolę.

Bo w Polsce niema szacunku do wiedzy - to znaczy bardzo po woli się to zaczyna tworzyć - taka kultura szanowania ludzi twórczych.

Bardzo dobrze to wiem na swoim przykładzie.

Z wszystkich firm gdzie się uczyłem pracując musiałem odejść a biorąc pod uwagę, że od skończenia podstawówki w 1986 wszystkie szkoły mam płatne przez siebie - więc napatrzyłem się jak nic i pogląd właściwy mam.

Wniosek jaki wyciągnąłem jest niestety smutny i jeden:

- w środowisku gdzie wszystko jest po znajomości i upolitycznione mało kto wieży, że można do czegokolwiek dojść samemu i normalnie bez cudów.

I na tym polega zasadniczy problem i jego źródło tkwi w tym sposobie myślenia oraz

W BRAKU WIARY WE WŁASNE MOŻLIWOŚCI

Pamiętam jednego z moich szefów - socjolog z doktoratem i jakie były przeboje jaki strach, że nie wiadomo co będzie chciał a chłop dokonywał autentycznych cudów jako manager.

W końcu się rozpił z tego wszystkiego bo tak go wku...ili.

Pozdrawiam
Cieśla z Krakowa

ps. reasumując wynika to z niewłaściwej metodyki edukacyjnej ale jest na to sposób trzeba podjąć się samemu najlepiej hobbystycznie jakiegoś nierealnego zadania lub zrealizowania jakiegoś celu i jak się wam uda to potem reszta staje się prosta.

Ze swojego doświadczenia mogę wam powiedzieć, że jako mały chłopiec oglądałem taką mistyczną opowieść i Mistrzu Kung Fu który rozbijał pięścią w powietrzu kamienie. Zaciekawił mnie temat i zacząłem badać sprawę oraz metodykę treningu, poczytałem i nie mogłem uwierzyć, że takie moce tkwią w człowieku a trening jest taki banalny.

Pamiętam jak wszyscy się śmiali kiedy mówiłem, że jest to proste tylko trzeba się trochę przełamać i poświecić jakiś czas.

a dla ciekawych link: http://boxing-krakow.org/index.php?option=com_content&...

Temat: Czemu firmy nie chcą się uczyć?

Ogromne przeświadczenie, że "się należy" nie buduje wiary we własne umiejętności.
Gdy umiejętności te weryfikuje życie okazuje się , że to tylko g... w złotym papierku - i error gotowy.
Wiedza sama nie przychodzi. A niektórym wydaje się, że tak. Teraz patrząc na młodych ludzi jestem przerażona. Wikipedia jest krynicą mądrości, piątka na dyplomie (z pracy magisterskiej za 800 pln napisanej przez "firmę") gwarancją bycia prezesem w międzynarodowej korporacji.
Nie da się.
Trzeba uczyć się od każdego człowieka spotkanego na swojej drodze. Każdego. Nawet najgorszego sk......a - on też może wiele nauczyć. Ale do tego trzeba chcieć a nie wymagać.

Temat: Czemu firmy nie chcą się uczyć?

Dagmara D.:
Wiedza sama nie przychodzi. A niektórym wydaje się, że tak. Teraz patrząc na młodych ludzi jestem przerażona. Wikipedia jest krynicą mądrości, piątka na dyplomie (z pracy magisterskiej za 800 pln napisanej przez "firmę") gwarancją bycia prezesem w międzynarodowej korporacji.

E tam. Nie znasz się. Z wiki to korzystają tylko ci co bardziej kumaci. Reszta by chciała, żeby ktoś za nich sprawdził :). I to niestety nie żart. Na wszelkich forach często to widać. Padają pytania, na które odpowiedź obszerną i z przypisami można "wygooglać" w 15 sekund i to ze źródeł dużo poważniejszych niż wikibłędnia. Ale coż. Nie chce się :P

PS. Za 800 to jacyś chałturnicy. Dobra praca to 1500 min. :D

Temat: Czemu firmy nie chcą się uczyć?

Dariusz G.:

Dagmara D.:
Wiedza sama nie przychodzi. A niektórym wydaje się, że tak. Teraz patrząc na młodych ludzi jestem przerażona. Wikipedia jest krynicą mądrości, piątka na dyplomie (z pracy magisterskiej za 800 pln napisanej przez "firmę") gwarancją bycia prezesem w międzynarodowej korporacji.

E tam. Nie znasz się. Z wiki to korzystają tylko ci co bardziej kumaci. Reszta by chciała, żeby ktoś za nich sprawdził :). I to niestety nie żart. Na wszelkich forach często to widać. Padają pytania, na które odpowiedź obszerną i z przypisami można "wygooglać" w 15 sekund i to ze źródeł dużo poważniejszych niż wikibłędnia. Ale coż. Nie chce się :P

Jesssoooo masz rację ... to jeszcze bardziej przerażające ...

PS. Za 800 to jacyś chałturnicy. Dobra praca to 1500 min. :D

Ależ, ależ, kiedyś się na GL wypowiedziałam pani, ktora twierdziła, że pisze 3 prace magisterskie tygodniowo - za osiem paczek to dolce vitae :):)

Temat: Czemu firmy nie chcą się uczyć?

Robert Mikołajek:
Bo w Polsce niema szacunku do wiedzy - to znaczy bardzo po woli się to zaczyna tworzyć - taka kultura szanowania ludzi twórczych.

Mi to ostatnio znajomy prezes tłumaczył tak, że kreatywny to mu tylko koszty wygeneruje, a nie wzrost sprzedaży. Więc kreatywnych to on nie chce :).

No i dlatego jesteśmy potęgą technologii buraczanych, uprawy ziemniaka i akwizycji, co jak wiadomo dobrze wróży na przyszłość :).

PS. Polska jak przystało na duże europejskie mocarstwo, jest na przedostatnim miejscu wśród krajów rozwiniętych pod względem jakości życia (indeks HDI). O czymś to świadczy :).

PS2. Absolutnie nie chcę nikogo dołować :).Dariusz G. edytował(a) ten post dnia 08.03.11 o godzinie 21:50

Temat: Czemu firmy nie chcą się uczyć?

Przemysł buraczany już został rozwiązany :):)

Temat: Czemu firmy nie chcą się uczyć?

Dagmara D.:
Ależ, ależ, kiedyś się na GL wypowiedziałam pani, ktora twierdziła, że pisze 3 prace magisterskie tygodniowo - za osiem paczek to dolce vitae :):)

Kurde. To ile teraz magisterka może mieć stron? 15 starczy? Mnie już nic nie zdziwi. Ostatnio widziałem operatora wózka widłowego z dyplomem wyższej uczelni. Jak mi tłumaczył "Teraz, prosze pana, to każdy musi mieć studia" :). To jest przerażające. Zalew pustych papierków.

Temat: Czemu firmy nie chcą się uczyć?

Nie przesadzaj - 15 stron to już dzieło epokowe :):)

Temat: Czemu firmy nie chcą się uczyć?

Piotr Tomasz Piotrowski:
Przypominam że dyscyplina niesprzyja kreowaniu nowej wiedzy.

Chętnie się dowiem czegoś więcej. Na jakiej podstawie tak twierdzisz? Być może inaczej rozumiemy dyscyplinę?

Lepiej obudzić pasję uczenia się, poprzez na przyklad docenianie i nie marnowanie wysiłku uczących się.

Jak definiujesz uczenie się? Czym według Ciebie jest wiedza?

Temat: Czemu firmy nie chcą się uczyć?

Mirosław S.:

Piotr Tomasz Piotrowski:
Przypominam że dyscyplina niesprzyja kreowaniu nowej wiedzy.

Chętnie się dowiem czegoś więcej. Na jakiej podstawie tak twierdzisz? Być może inaczej rozumiemy dyscyplinę?

Jest to podstawowy aksjomat innowacyjności. Ja np. wymysłam najwięcej innowacji na urlopie, w domu, na przerwach w pracy.

Lepiej obudzić pasję uczenia się, poprzez na przyklad docenianie i nie marnowanie wysiłku uczących się.

Jak definiujesz uczenie się? Czym według Ciebie jest wiedza?

Definiuje tak jak to jest określone w naukoznastwie czy w socjologii naukowej, tzn. jest to nabywanie doświadczeń, przeksztłacanie ich i dlasze wykorzystanie. Uczenie się organizacji jest procesem generowania, magazynowania, upowszechniania wiedzy występujące w postaci cyklu.

Temat: Czemu firmy nie chcą się uczyć?

Mirosław S.:

Piotr Tomasz Piotrowski:
Przypominam że dyscyplina niesprzyja kreowaniu nowej wiedzy.

Chętnie się dowiem czegoś więcej. Na jakiej podstawie tak twierdzisz? Być może inaczej rozumiemy dyscyplinę?

Wybierz się kiedyś do dobrej agencji kreatywnej lub popatrz jak dobry zespół programistów pracuje :). Formalizacji tam za dużo nie uświadczysz, za to luzu dużo :).

Dyscyplina rozumiana jako ściśle określone zakresy kompetencji, obowiązków oraz precyzyjny monitoring i kontrola sprawdzają się doskonale na stanowiskach niesamodzielnych, odtwórczych, produkcyjnych, etc. tam gdzie szeroko rozumiana kreatywność, czy potrzeba ciągłego podwyższania kwalifikacji jest marginalna lub w ogóle pomijalna.

Wszędzie tam gdzie masz do czynienia z procesem kreatywnym wprowadzanie nadmiernej dyscypliny i formalizacji przynosi odwrotne rezultaty do zamierzonych.

Szczególny przypadek to działania racjonalizatorskie, z którymi najczęściej można się spotkać w firmach typowo produkcyjnych. Tam mimo wysokiej "dyscypliny" nieliczne jednostki znające doskonale technologię produkcji, mogą wymyśleć kreatywne i innowacyjne rozwiązanie. Niektóre firmy nawet do tego motywują, bo przekłada się to na realne oszczędności.

Lepiej obudzić pasję uczenia się, poprzez na przyklad docenianie i nie marnowanie wysiłku uczących się.

Jak definiujesz uczenie się? Czym według Ciebie jest wiedza?

Wiedza to zestaw umiejętności i informacji umożliwiających w sposób skuteczny realizację określonych zadań. Definicji jest wiele. Są grupy stanowisk gdzie tej wiedzy nie potrzeba wiele. Są też takie, gdzie proces uczenia się jest zjawiskiem ciągłym.Dariusz G. edytował(a) ten post dnia 09.03.11 o godzinie 10:07

Temat: Czemu firmy nie chcą się uczyć?

Dagmara D.:
Trzeba uczyć się od każdego człowieka spotkanego na swojej drodze. Każdego. Nawet najgorszego sk......a - on też może wiele nauczyć. Ale do tego trzeba chcieć a nie wymagać.

Od takich szefów można czerpać pełnymi garściami. Moim pierwszym "mentorem" był alkoholik i paradoksalnie najwięcej skorzystałem dlatego, że miał problemy z dotarciem do pracy.

Temat: Czemu firmy nie chcą się uczyć?

Jest to podstawowy aksjomat innowacyjności. Ja np. wymysłam najwięcej innowacji na urlopie, w domu, na przerwach w pracy.

Dlaczego nagle zaczęliśmy mówić o innowacyjności? Temat naszej dyskucji dotyczył powodów, dlaczego ludzie (firmy) się nie uczą, lub uczą się wolno. Ja twierdzę, że jednym z elementów jest brak dyscypliny.

Uczenie się organizacji jest procesem generowania, magazynowania, upowszechniania wiedzy występujące w postaci cyklu.

Jeżeli przyjmujemy, że jest to proces, to jego wykonywanie musi mieć jakieś ramy, których przestrzeganie musi być zdyscyplinowane.

Wydaje mi się, że dyscyplina (i wynikająca z niej sumienność) mają ogromny wpływ na proces uczenia. W szkole odnosiłem najlepsze wyniki jak się zdyscyplinowałem.

Temat: Czemu firmy nie chcą się uczyć?

Dariusz G.:

Wybierz się kiedyś do dobrej agencji kreatywnej lub popatrz jak dobry zespół programistów pracuje :). Formalizacji tam za dużo nie uświadczysz, za to luzu dużo :).

>
Wydaje mi się, że rozmawiamy o dwóch różnych sprawach. Nie przeczę temu (ale też nie potwierdzę), że formalizmy zabijają kreatywność, ale uważam że proces uczenia przynosi dobre lepsze rezulaty, gdy podmiot uczący się zdyscyplinuje. Analiza danych, na podstawie których powstaje lepszy produkt wymaga dyscypliny umysłowej, ale również kreatywności. Proces przetwarzania i magazynowania informacji wymaga dyscypliny.

Dyscyplina rozumiana jako ściśle określone zakresy kompetencji, obowiązków oraz precyzyjny monitoring i kontrola sprawdzają się doskonale na stanowiskach niesamodzielnych, odtwórczych, produkcyjnych, etc. tam gdzie szeroko rozumiana kreatywność, czy potrzeba ciągłego podwyższania kwalifikacji jest marginalna lub w ogóle pomijalna.

>
Nie rozumie dlaczego dyscyplina może mieć negatywny wpływ na proces uczenia się. Czy w zespołach, agencji kreatywnej / dobrch programistów nie ma dyscypliny?

Wszędzie tam gdzie masz do czynienia z procesem kreatywnym wprowadzanie nadmiernej dyscypliny i formalizacji przynosi odwrotne rezultaty do zamierzonych.

>
Nie przeczę. Ale to nie temat dyskusji.

Temat: Czemu firmy nie chcą się uczyć?

Mirosław S.:
Wydaje mi się, że rozmawiamy o dwóch różnych sprawach. Nie przeczę temu (ale też nie potwierdzę), że formalizmy zabijają kreatywność, ale uważam że proces uczenia przynosi dobre lepsze rezulaty, gdy podmiot uczący się zdyscyplinuje. Analiza danych, na podstawie których powstaje lepszy produkt wymaga dyscypliny umysłowej, ale również kreatywności. Proces przetwarzania i magazynowania informacji wymaga dyscypliny.

Jeżeli mówimy o dyscyplinie samego procesu uczenia się, to oczywiście masz rację. Natomiast jeżeli przez dyscyplinę rozumiemy formy bezpośredniego "przymuszania" do nauki, to absolutnie się to nie sprawdzi. Chyba, że zamiast dyscyplinować motywujemy i rozpatrujemy sposoby motywowania jako formę dyscyplinowania ;).

W sumie można się zastanowić co zadziała lepiej:

-> wysłanie na szkolenie i oczekiwanie przedstawienia pozytywnych rezultatów pod groźbą zwolnienia, czy
-> wysłanie na szkolenie i zagwarantowanie podwyżki po przedstawieniu pozytywnych rezulatów?

efekt teoretycznie będzie taki sam... ale czy na pewno?

Dyscyplina rozumiana jako ściśle określone zakresy kompetencji, obowiązków oraz precyzyjny monitoring i kontrola sprawdzają się doskonale na stanowiskach niesamodzielnych, odtwórczych, produkcyjnych, etc. tam gdzie szeroko rozumiana kreatywność, czy potrzeba ciągłego podwyższania kwalifikacji jest marginalna lub w ogóle pomijalna.

>
Nie rozumie dlaczego dyscyplina może mieć negatywny wpływ na proces uczenia się. Czy w zespołach, agencji kreatywnej / dobrch programistów nie ma dyscypliny?

Jasne że jest. Ale ja to określę jako dyscyplinę zadaniową, a nie procesową. Dyscyplinujemy co do osiągnięcia zadanego rezultatu, a nie sposobu w jaki go osiągniemy. Innymi słowy działamy pośrednio -> zmuszamy do orientacji na cel/zadanie, a żeby to osiągnąć dana jednostka musi się czegoś nauczyć nowego, gdyż inaczej nie zrealizuje celu/zadania.