Temat: TOC a Lean
Karol Bąk:
Witam
Przepraszam, jeżeli zostałem źle odebrany [...]
Witaj Karolu,
No to się cieszę, że chyba jeszcze nie wszystko stracone... :)))
Po przeczytaniu Twojego wyjaśnienia przyjmuję przeprosiny i jednocześnie "kasuję" pierwszą część alternatywy (tą o "intencjonalności").
Pozwól zatem że na przykładzie owego nieszczęsnego skrótu precyzyjnie wyjaśnię skąd ta "szarża nosorożca".
(To skądinąd przywilej młodości, też mi się na początku mojej drogi zdarzała. Teraz 30+ lat profesjonalnych doświadczeń skutecznie mnie przed nią chronią ;)
Jeszcze raz mój oryginalny tekst bez skrótu:
Odnosząc powyższe do naszego "wypreparowanego" przykładu linii produkcyjnej A-B-C-D:
Jeśli jesteśmy na początku procesu doskonalenia, wtedy prawdopodobnie jeszcze staramy się aby każde stanowisko pracowało pełną parą, również A i B.
Wtedy jako największe marnotrawstwo najprawdopodobniej wskażemy nadprodukcję na stanowiskach A i B powodującą nadmierne zapasy produkcji w toku (WIP) przed stanowiskami B i C.
Moje wyjaśnienie interpretacyjne:
1. Opis stanu początkowego odnosi się (w konwencji cieniusieńkiej ironii, którą uwielbiam) do takiego
prawdopodobnego stanu poczatkowego, kiedy my - powiedzmy kierownictwo tej firmy - niewiele jeszcze wiemy o procesach ciągłego doskonalenia, linach i tocach i myślimy według potocznego pojmowania:
"...że jak są maszyny to mają pracować a jak płacimy ludziom to muszą coś robić a nie obijać się za nasze pieniądze! Więc - tak sobie wtedy myślimy - jeśli można, to sobie na A i B trochę poprodukujemy na zapas, żeby było już podszykowane jak przyjdzie jakaś "górka" zleceń"
2. W takiej sytuacji pojawia się nasz hipotetyczny konsultant LM. Jak myślisz, co
pierwszego zaproponuje jako likwidację marnotrawstwa?
W mojej narracji założyłem, że właśnie te nadmierne zapasy produkcji w toku tworzące się za stanowiskiem A a przed B i za stanowiskiem B a przed C.
Zatem tyle i tylko tyle znaczył ten mój niewinny akapicik...
Tymczasem Kolega Karol bierze go i robi z tego swój skrót, który - jak się go czyta bezpośrednio - to niedwuznacznie wskazuje, że to jest na serio tekst odautorski(!):
Odnosząc powyższe do naszego "wypreparowanego" przykładu linii produkcyjnej A-B-C-D: ... staramy się aby każde stanowisko pracowało pełną parą, również A i B.
No i mając tak ustawionego "przeciwnika" rozpoczyna "szarżę nosorożca" aż huczy:
Fałsz!. LM ma bilansować przepływ na każdej maszynie, a nie zapewnić pracę pełną parą na każdej maszynie (wrócę do EPE).
Karolu, czy widzisz teraz że ja wcale nie napisałem że to LM ma zapewniać pracę pełną parą na każdej maszynie?... :)))
...itd. (bo kontynuacja to już zdecydowanie zanudzi postronnych Czytelników ;)
Pozdrawiam
Maciej Sztompke
PS. "Szarżą nosorożca" nazwałem gwałtowny atak polemiczny "w pustkę" i walkę z nieistniejącymi argumentami - na podobieństwo zachowania nosorożca, który sprowokowany jakimś niewielkim bodźcem potrafi na oślep szarżować przez busz kilkaset metrów.
M.