Tomasz Mierzwa

Tomasz Mierzwa manager, pilot,
przyzwoity człowiek

Temat: Ten pierwszy raz...

Pamiętacie kiedy pierwszy raz usłyszeliście Doorsów?
W jakiej sytuacji, który kawałek, jak go odebraliście?

Bo ja oczywiście zacząłem od końca czyli od The End w pokoju w internacie na Młynarskiej w drugiej klasie liceum na żółtej kasecie BASF należącej do kolegi o kórym nie pamiętam nic poza tym że był wysokim blondynem :)

No i oczywiście nic nie skumałem i uznałem że to syf jakiś i zupełnie się do Modern Talking nie umywa :)
Nawrócenie przyszło dopiero w Iluzjonie na projekcji Czasu Apokalipsy :) Potem posłuchałem American Prayer i pooooszło ... był taki okres że nie słuchałem zbyt wiele czego innego.
Paweł W.

Paweł W. java developer at
https://rozwoj-oprog
ramowania.pl

Temat: Ten pierwszy raz...

ja zaczalem sluchac tego typu muzyki w 1 klasie technikum, byl wowczas swietny klub muzyczny/knajpa w krakowie o nazwie rock'n'roll. chodzilo tam wielu ludzi z klimatow rocknrolla, metalu, rocka....swietne miejsce. doorsow zatanczylem tam pierwszy raz jak ich uslyszalem bedac totalnie pijany....
bylo super
Aga Ż.

Aga Ż. ...organizacja
imprez masowych...

Temat: Ten pierwszy raz...

akademik Poznań, impreza wóda i jaranie... a tu gdzies zaczeło się w radio "Riders of the storm",,,
Karolina C Dulnik

Karolina C Dulnik Ekspertka w
dziedzinie
komunikacji
wewnętrznej,
interpers...

Temat: Ten pierwszy raz...

Pamiętam była jesień, spacery po parku, rozmowy o muzyce, o Morrissonie... A potem pokazał mi swoje płyty ;)
Był taki moment zasłuchania, że nie było miejsca na inną muzykę, inne słowa. Do dziś są ważni :)
Natomiast "reaktywacja" bardzo mnie zirytowała...Karolina Dulnik edytował(a) ten post dnia 23.10.07 o godzinie 14:49

konto usunięte

Temat: Ten pierwszy raz...

Miałem 16 lat i pojechałem z moim (nieżyjącym już niestety) Przyjacielem, na zlot właścicieli motocykli Harley-Davidson. Przetłukliśmy się przez pół Polski. Wjeżdżamy, wyłączamy motocykl, a z głośników na polu biwakowym płynie:

"Riders on the storm
Riders on the storm
Into this house we're born
Into this world we're thrown..."

Krótko mówiąc - trafiony-zatopiony...

KOCHAM JIMA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Marcin A.

Marcin A. Global Medical
Director / Chief
Medical Officer

Temat: Ten pierwszy raz...

Grudzień 1981 (1 klasa LO) "Czas Apokalipsy" w kinie Moskwa. I od tej pory The End chodzi za mną (a czasem nawet lata za mną...)
Parę dni potem zaczęła się "inna rzeczywistość".

Temat: Ten pierwszy raz...

A mnie do Doorsów niejako "zmusił" mój obecny mąż wiele lat temu. Uznał, że skoro on jest fanatykiem, ja muszę o tej fascynacji chociaż cokolwiek wiedzieć. Nawet przeczytałam książkę "Żywy stąd nie wyjdzie nikt"!!! I jakkolwiek fascynacji jego nie podzialam, i mam o Morrisonie swoje własne zdanie, to jednak uważam, że Morrison wielkim poetą był! I jestem w stanie zrozumieć szaloną miłość do jego osobą! Uważam, że facet naprawdę pięknie dobierał słowa, a lubię słowa. I on był mistrzem!
Robert Polasik

Robert Polasik adiunkt, UTP

Temat: Ten pierwszy raz...

Witam wszystkich! Uznałem,że to najwłaściwsze miejsce na moją pierwszą wypowiedź. "Mój pierwszy raz" nastąpił w liceum (prawie 20 lat temu)- zawsze kręciły mnie klimaty blues - rockowe. Słuchałem wtedy głównie krajowych kapel i oczywiśie Dżemu. Po mieście poruszałem się autobusami i często widywałem kolesia z mojego osiedla - miał długie włosy, ciuchy totalny luzik, słuchafony na uszach, walkmana w garści (kasetowca). Widywałem jak zmieniał taśmy - wrzucał właśnie Doorsów i zawsze był w transie (muzycznym). Postanowiłem sprawdzić tę muzę. Wciągnęło mnie. Ja też zapuściłem wtedy długie kudły :) i podobno nawet byłem podobny do Jima (poszukam fotę to zapodam) hehehehe :) fajne czasy.... Teraz zostało mi tylko zamiłowanie do muzyki i tekstów. Ale za to pogrywam czasem na "wiośle" i podśpiewuję... :) pozdrawiamRobert Polasik edytował(a) ten post dnia 14.11.07 o godzinie 10:10
Jarosław H.

Jarosław H. navigare necesse
est.....

Temat: Ten pierwszy raz...

Setki czarnych płyt - rock, blues, jazz. Czołówka swiatowa i wykonawcy, o których słyszeli tylko najwieksi fani. A wśród nich magiczne "The Doors", "L.A Woman", "Waiting For The Sun", "Morrison Hotel", składanka "Weird Scenes From Our Gold Mine" z "Celebration of the Lizzard". Fender Stratocaster, na którym grał "Light My Fire" i stare pudło na którym brzdąkał fragmenty "Spanish Caravan" kiedy nie mogłem zasnąć. Pierwszy raz w Paryżu i grób na Pere Lachaise.Potem imprezy, dym, alkohol, dziewczyny i magiczny głos barda. Był przy mnie gdy ją poznałem i był gdy odeszła z innym. Pełna buntu, wściekłości i nezwykłej liryki poezja. Jak zwykle uścisk dłoni" do zobaczenia"a potem sztorm i wiadomość, że z burzą odszedł kolejny jeździec.
Zostały setki czarnych płyt i Fender Stratocaster, na którym czasami gram....this is the end....

Temat: Ten pierwszy raz...

moj "pierwszy raz"
ide sobie ryneczkiem w moim miasteczku, chodze hmm do powiedzmy 2 liceum i widze na wystawie kasete z okladka ktora mnie zainteresowala.
Na niej cos jak grupa cyrkowcow z okresu miedzywojennego. Zaintrygowany, wszedlem , obejrzalem kasete, nazwa grupy The Doors cos mi gdzies sie obila ale nie znalem ich piosenek.
Cos kazalo mi kupic, i tak sie to zaczelo :)i gdzies tam w duszy cicho czasem pogrywa :)
a lubie KAZDA ich plyte z JM :)
Nie musze chyba fanom mowic co to byla za plyta :)

Temat: Ten pierwszy raz...

pamietam tez humorystyczne, jak kumpel pochwalil kiedys "muzyka" ktory uwazal sie za niewiadomoco ze gra prawie tak dobrze jak basista the Doors :) "muzyk"byl bardzo rownie dumny co i "w temacie" :)

konto usunięte

Temat: Ten pierwszy raz...

Jarosław Szafrański:
pamietam tez humorystyczne, jak kumpel pochwalil kiedys "muzyka" ktory uwazal sie za niewiadomoco ze gra prawie tak dobrze jak basista the Doors :) "muzyk"byl bardzo rownie dumny co i "w temacie" :)
Bardzo dobre :)))

konto usunięte

Temat: Ten pierwszy raz...

Jeździliśmy samochodem jakieś 10 lat temu z rodzinką po Italii, i w San Marino ojciec kupił kasetę the best of i dźwięki te stały się towarzyszem podróży. No i się zaczęło :) Na początku powoli, ale jakiś rok później już pełną parą. Uzależniłem się dość szybko. Skutkowało to zakupem poezji Jima, antologii tekstów, czy wyprawą do Stolicy na 'the Doors of the 21st cent.', które mimo wszystko było bardzo dobre. No i połowa składu tam była. A ilu sytuacji ta muzyka była świadkiem, sam już nie potrafię powiedzieć ;)
Agnieszka  Kowalewska-Świrc z

Agnieszka
Kowalewska-Świrc
z
Kubos - Prywatny
Ośrodek Terapii
Pedagogicznej

Temat: Ten pierwszy raz...

Ósma klasa podstawówki - stara zdarta kaseta pożyczona od "wujka" (nie mówię do niego wujku) plastyka, taka bardzo bardzo stara,przegrywana, do której kiedyś sam namalował okładkę (wciąż ją mam - okładkę nie kasetę, bo ta druga się rozpadła). to był album The Doors. czułam się dziwnie, nieswojo i koleżanki i koledzy krzyczeli, żeby im nie puszczać "tych smętów" a to był mój początek podróży,która trwa do dziś. :-)Agnieszka Kowalewska edytował(a) ten post dnia 25.11.07 o godzinie 15:47

konto usunięte

Temat: Ten pierwszy raz...

w moim domu słuchało się wszystkiego....ojciec przywoził kasety i taśmy z "zachodu"...nie wiem kiedy pierwszy raz usłyszałam Doorsów...

...gdzieś tam zawsze przemykali się przez moje zycie....

ale przełom trafił na ten rok...dokładnie na październik, kiedy to na targach w Poznniu, na firmowej imprezie, w klubie pełnym po brzegi pewien wspaniały facet zaśpiewał "Riders of the Storm" specjalnie dla mnie...

od tamtej pory The Doorsi wrócili pod moje strzechy i do mojego serducha...

dzięki Wojti:)

konto usunięte

Temat: Ten pierwszy raz...

Nie jestem w stanie sobie tego przypomniec... Przewijali sie przez moje zycie tak samo jak Pink Floyd i Electric Light Orchestra (przez mojego ojca). Pamietam jednak, ze ktoregos dnia zobaczylam na ulicy chlopaka (obecnie bardzo dobry kolega), ktory wygladal kubek w kubek jak szczupla wersja Jima. Zaprzyjaznilismy sie i Jim na dobre zagoscil w moim zyciu, tak samo jak i kolega Kaktus. Jim tak bardzo na mnie oddzialywal w tamtych latach, ze ciezko w ogole to opisac. Wokol niego zawsze bylo cos mistycznego w powietrzu. Pisalam mroczne wiersze, tanczylam w deszczu, upijalam sie z Bachusem... oj to byly czasy...Teraz wspominam je jak jakas opowiesc z gatunku magii i miecza... Niezapomniane szlaenstwo.
Dlatego Jim zawsze bedzie w moim sercu. Na Zawsze Tylko On.
Leszek M.

Leszek M. Specjalista Centrum
Zarządzania Danymi,
Netia S.A.

Temat: Ten pierwszy raz...

Agnieszka Kowalewska:
Ósma klasa podstawówki - stara zdarta kaseta pożyczona od "wujka" (nie mówię do niego wujku) plastyka, taka bardzo bardzo stara,przegrywana, do której kiedyś sam namalował okładkę (wciąż ją mam - okładkę nie kasetę, bo ta druga się rozpadła). to był album The Doors. czułam się dziwnie, nieswojo i koleżanki i koledzy krzyczeli, żeby im nie puszczać "tych smętów" a to był mój początek podróży,która trwa do dziś. :-)Agnieszka Kowalewska edytował(a) ten post dnia 25.11.07 o godzinie 15:47
heheh Aga moje początki związane z muzyką, THE DOORS te pierwsze chwile obcowania z nia to niemalże ta sama historia. Tez w ósmej kl. podstawówki brat cioteczny starszy 5 lat dal mi stara przegrywana kasete hehe o dziwo to tez BASF taka czarna kasetka, naklejka biala i koslawym napisem THE DOORS, przegrywana na jakims starym kaseciaku marki Grundig. Brejdak zarzucil haslo, no mlody to musisz posluchac. No i sie zaczelo cala noc az do wyczerpania pary baterii na starym walkmanie, sluchalem tej jednej kasety.
I w sumie sie musze wam pochwalic bo udalo mi sie osobiscie poznac Raya i Robbego :)

konto usunięte

Temat: Ten pierwszy raz...

The End - w fiacie 126 p :P

konto usunięte

Temat: Ten pierwszy raz...

Tomasz Mierzwa:
Pamiętacie kiedy pierwszy raz usłyszeliście Doorsów?
W jakiej sytuacji, który kawałek, jak go odebraliście?

nie pamiętam dokładnie kiedy...dawno temu....

ale pamietam dokładnie, że to zdarzenie zmieniło mnie...

był to "Riders of the Storm" ....

i zawsze kiedy czytam ten tytuł słyszę Jimmego i jego cudowny, ponadczasowy głos...

konto usunięte

Temat: Ten pierwszy raz...

Tomasz Mierzwa:
Pamiętacie kiedy pierwszy raz usłyszeliście Doorsów?
W jakiej sytuacji, który kawałek, jak go odebraliście?

Bo ja oczywiście zacząłem od końca czyli od The End w pokoju w internacie na Młynarskiej w drugiej klasie liceum na żółtej kasecie BASF należącej do kolegi o kórym nie pamiętam nic poza tym że był wysokim blondynem :)

No i oczywiście nic nie skumałem i uznałem że to syf jakiś i zupełnie się do Modern Talking nie umywa :)
Nawrócenie przyszło dopiero w Iluzjonie na projekcji Czasu Apokalipsy :) Potem posłuchałem American Prayer i pooooszło ... był taki okres że nie słuchałem zbyt wiele czego innego.


Ja w muzyce przeczesywałam lata od 90-tych do 70-tych. Od New Wave, Punk Roch, Hard Core do właśnie The Doors:)
Wciąż mam ich na starej kasecie:)
Kiedyś puściłam ich młodszej koleżance urodzonej już w innej epoce muzycznej. Prosiła, abym szybko to wyłączyła:))
Nie do wszystkich ciągle wracam, jak do The Doors:)
Jest coś magicznego w ich muzyce. Szkoda tylko, że Jim Morrison tak szybko i marnie skończył.

Następna dyskusja:

Pierwszy temat, tytulem wstepu




Wyślij zaproszenie do