konto usunięte

Temat: Problemy technologii drewna

Dokładnie tak. Programy z przed 20 lat. Dobrze, że już nie ma "wojska" na studiach.
Po co nam na technologii drewna : metaloznawstwo, elektrotechnika, historia Polski Odrodzonej itd.
W zamian brak jest praktyk w zakładach.
Pamiętam jak we wczesnych latach 90-tych moi koledzy byli na wymianie w Anglii. To był szok. Roczna praktyka w zakładach i to na różnych wydziałach .

konto usunięte

Temat: Problemy technologii drewna

Witam

Studiowałem wiele lat temu, w "starych dobrych czasach" (ironia) w systemie zaocznym. Ten system pokazał jaka była i okazuje się że nadal jest dysproporcja pomiędzy parktyką a teorią. Ile miałem problemów z zaliczaniem bo odważyłem się wykładowcy pokazać okucia obwiedniowe do stolarki okiennej w systemie, wtedy nazywało się to jeszcze J68, jednoramowym a już woogóle mialem za swoje gdy panowie nauczający pokazali nam nowość na rynku czyli MDF a ja odważyłem im się powiedzieć, że wykorzystuję to już w produkcji od paru lat. Pracowałem wtedy w firmie polonijnej (jeśli wie ktoś co to za twory były)... To były piękne czasy gdy student zaoczny musiał milczeć by zaliczyć kolejny semestr...

Czyżby nic się nie zmieniło ;))

konto usunięte

Temat: Problemy technologii drewna

Witam Panie Włodzimierzu. Nie do końca jest tak, że student nie może w swoich projektach czy na zajęciach pokazywać, to czego go uczą to przeżytek. Sam tego doświadczyłem. Robiąc projekt zakładu postanowiłem użyć do tego mebel konstrukcyjnie podobny do kolegi, jednak on dostał czasy obróbki i stanowiska a ja musiałem sam to powyliczać dla mojego obranego parku maszynowego. Dobierając park maszynowy bazowałem na informacjach zdobytych na targach dwa lata wcześniej. Reasumując. Mój zakład zatrudniał 30 osób, posiadał 26 obrabiarek i pracował na 1 zmianę. Natomiast kolegi zakład( wykonywał to samo w tych samych ilościach) miał 200 pracowników na 3 zmiany i 150 obrabiarek. Zdziwienie mnie ogarnęło jak wykładowca powiedział, że jest to pierwszy projekt w jego 12-letniej karierze gdzie ktoś użył innych maszyn niż te podane w dokumentacji jaką dostali studenci. Widniały w nich obrabiarki jednooperacyjne( strugarka grubiarka, wyrówniarka, frezarka górnowrzecionowa). Wykładowca poprosił o dane do projektu i powiedział, że może za kilka lat da komuś do zrobienia to i zobaczy czy ktoś podoła. Dla mnie była to przyjemność opracowywać dokumentację do tego co jest na rynku a nie zabytków. Nie wymaga się na studiach inwencji twórczej tylko powielania staroci.

To się chyba nie zmieni....:(
Darek Nowak

Darek Nowak Student, up

Temat: Problemy technologii drewna

Drogi Marcinie ,wykładowcy również goszczą na targach i nieraz miałem okazje to zaobserwować
każdy kto chce ma możliwość wykazania się czymś nowym .

Wracając do problemów technologii drewna myślę że problem zarobków leży w niskiej naturze oczekiwań absolwentów którzy godzą się na to co prawodawca proponuje .Jeśli pracodawca marudzi że nie stać go na pensje 4 tys. za którą obłoży technologa pracą po uszy, to po co się zadręczać prowadzeniem tak słabego interesu

Drugi aspekt to to że przemysł drzewny powinien całkowicie znajdować się w rękach ludzi z wykształcenia drzewno/leśnego
Bo wychodzi później tak że kierownicy z tytułami manager creating consulting economist specialist i bóg wie jakie tam jeszcze tytuły powymyślali , kompletnie nie znający się na drzewie chcą zaistnieć w tej branży

Do tego nie wiem dlaczego firmy wynajmują agencje doradztwa personalnego , i potem na takiej rozmowie rekruter jeśli mogę go tak nazwać wygaduje niestworzone rzeczy ...no ale skąd miał by rozumieć czego szuka jeśli później za 2h przeprowadza rekrutacje ratowników do aquaparku ,a za 4h szuka kierownika do masarni

Trzeci aspekt to praca za granicą im szybciej sobie Technolog drewna uświadomi że trzeba wyjechać z Polski tym lepiej dla niego ,przemysł Niemiecki ,Szwecki czy Norweski z miłą chęcią doceni technologa

konto usunięte

Temat: Problemy technologii drewna

Darku

Zgadzam się, że wykładowcy chodzą na targi bo ich tam widywałem. Sam bywałem na nich co roku starając się dowiedzieć coś ciekawego. Jeśli studiujesz WTD to się przekonasz że wiedza jaka będzie Tobie wbijana do głowy daleko odbiega ot rzeczywistości.

Jeśli chodzi o to kto powinien zarządzać zakładami przemysłu drzewnego to masz racje. Często są to ludzie nie mający nic wspólnego z drewnem.

Jeśli chodzi o niskie oczekiwania studentów. Nie raz słyszałem jak to student idzie na rozmowę o pracę i jaki to on nie jest super i cool. Trafia na gościa z zakładu, który wie co jest pięć i w ciągu 1 minuty jest wstanie udowodnić delikwentowi, że tak na prawdę nic nie wie. Bo wiedza przekazana mu na uczelni pozwoliłaby mu zabłysnąć 10 la temu. nie oszukujmy się. Postudiuj jeszcze troszkę a się przekonasz o czym mówię.

:) Pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Problemy technologii drewna

Problem jest o wiele głębszy, niż się wydaje.
Mało zarabiamy ?
A dlaczego za pomalowanie błotnika i zderzaka płacisz 1400 PLN a za fotel nie ma kto zapłacić 800 PLN?
Robocizna przy wykonaniu fotela jest wyższa niż przy lakierowaniu błotnika, ale....

Ale facet zapłaci każdą cenę, byleby tylko Jego samochód nie miał żadnej ryski. A na meble to już mu szkoda.

Problem tkwi w świadomości narodu a nie w wykształceniu inżynierów.

ps. Gdyby stolarz miał stawkę godzinową równą fryzjerom , to ...... prosty rachunek :

Strzyżenie męskie = 15 PLN/15 min = 60 PLN/ godz. przy inwestycji rzędu 2 tys. PLN ( fotel, lustro , suszarka, nożyczki .....)
W stolarstwie jaką macie godzinę ? 35 PLN? 40 PLN? A ile trzeba zainwestować w maszyny i instalacje?
I fryzjer nie robi badań hałasu i zapylenia, oraz nie ma innych cudownych kosztów.
Darek Nowak

Darek Nowak Student, up

Temat: Problemy technologii drewna

Ja nie wątpię w to że praktyka różni się od teorii zdobywanej na uczelni lecz wszystkich zagadnień jakimi zajmuje się branża drzewna nikt nie jest w stanie opanować , tylko sam dział chemiczny ze wszystkimi lakierami i klejami swoją obszernością nadaje się na osobny kierunek studiów

Coś w tym jest że Polak ma taką mentalność i woli przesiedzieć 30 lat na tej samej kanapie niż jeździć z podrapanym błotnikiem ,możliwe że ludzie traktują meble jako dobra wyższego rzędu bez priorytetu zakupu ,któremu coraz bardziej nadaje ton wydatków egzystencjalnych
bo i skąd szukać nadwyżki pieniędzy u Polaków podczas kryzysu

Jednak przemysły drzewny ,kopalniany i energetyczny w porównaniu do innych w trakcie przemian ustrojowych poradziły sobie świetnie bo stoczniowy to wiadomo ,włókienniczy przestał istnieć ,biotechnologiczny i chemiczny raczkuje a mechaniczny i budowlany walczy od byt ,a mi osobiście się nie podoba że usługi typu fryzjerstwo nic nie wnoszące do gospodarki mają taką wycenę rynkową ,ale to jeszcze nic w porównaniu kosztów jakie ma np. notariusz a jakie pieniądze się tam zostawia

Ostatnio rozejrzałem się poważnie po mieszkaniu i stwierdziłem smutnie że Made in Poland mam tylko meble i żarówkę ,ale na to wychodzi że w kraju nie opłaca się nic produkować
Na ciekawostkę dodam tylko że spory czas w życiu spędziłem w Czechach które również jak Polska miały komunizm i tam każdy przemysł radzi sobie świetnie, a po drugiej stronie granicy landu Saksońskiego i kraju Libereckiego tartaki i salony meblowe sprzedają wszystko na pniuDarek Nowak edytował(a) ten post dnia 25.09.12 o godzinie 01:10

Następna dyskusja:

Absolwent Technologii Drewna




Wyślij zaproszenie do