Temat: "Mądre Życie" R&R Merrill
Według mnie bardzo wartościowa książka i nawet jeśli ktoś nie zgadza się z informacjami zawartymi w tej książce z pewnością wzbogaci swoje doświadczenia w rozwoju osobistym.
Książkę Robbinsa przeczytałem po lekturze Coveya i byłem nią zachwycony!! Naprawdę, inspirująca praca która dała mi niesamowitego kopa, wspaniale się ją czyta, jest pisana prostym,jasnym językiem są podane ciekawe przykłady z życia samego autora oraz z kursów które przprowadza. Czytelnik jest zachęcany do wykonania praktycznych ćwiczeń co np ja bardzo cenię. Jest parę rzeczy które wykorzystuję do dzisiaj i które zastosowałem natychmiast!
Jako że jest to forum poświęcone Covey'owi i jego pracy pewnie jesteście zainteresowani jak postrzegam te dwie prace względem siebie?
A.Robbins korzysta z zasad NLP które chyba co by tu nie mówić są bardzo skuteczne (polecam hierachię wartości), inną sprawą jest jak będą one wykorzystywane tzn czy będą służyć ludzkości czy też ją niszczyć no ale tak jest z wieloma narzędziami które są "mocne" taki obosieczny efekt. Robbins generalnie bazuje na technikach,sztuczkach.
S.Covey także używa prostego języka chociaż to co się czyta wcale proste nie jest :-), pisze bardzo pozytywnie i dobrze nastraja ale Robbins wręcz używa języka euforycznego mnie podoba się bardziej zrównoważone podejscie. Covey opiera się na zasadach a nie na technikach chociaż pisze o nich np (wizualizacja). Podam taki przykład najbliższy mojej skórze
Robbins dostaje nowicjusza boksera do przeszkolenia, uczy więc go paru sztuczek, tu zwód,przeciwnik opuszcza ręce i BACH!! Bijesz dwa ciosy poniżej pasa ( nie chodzi mi zeby pokazać że Robbins nie gra fair play tylko o zastosowanie tricków), przeciwnik opusza ręce i trach na szczekę.
Covey natomiast uczy że trzeba wysoko i trzymać ręce aby nie inkasować uderzeń, ćwiczy prace stóp która pozwoli szybko oddalić się w razie niebezpieczeństwa i szybko zbliżyć kiedy chcemy zdobyć przewagę. Póżniej dopiero czas na ciosy ich kombinacje no i na końcu...sztuczki,triki.
Osobiście jestem bardziej przekonany do pracy Coveya do dyscypliny jaką musimy sobie narzucić do cierpliwości która nie pozwoli nam się zniechęcać przy pracy i nagrodach jakie za nią otrzymamy i pokory do życia która nie pozwoli nam pysznić się zdobytymi sukcesami.
A.Robbins natomiast pokazuje jak sobie szybciej pomóc, jak zastosować niektóre triki w sytuacji kryzysowej ( miałem pewną utarczkę słowną z której jakbym się nie ruszył byłoby żle i pomimo iż wiedziałem że o bodżcu i reakcji itd to tak wrzałem że nic nie docierało do mnie wykorzystałem technikę Robbinsa nie pamiętam jak się nazywała że wyobraźiłem sobie gościa w zabawnej sytuacji i odrazu zrobiła sie luźniejsza atmosfera.
No to by było tylko tyle :-)
Pozdrawiam i czekam na inne recenzje.
Karol M