konto usunięte

Temat: Ucho szefa, czyli krecik w dziale handlowym...

Dlaczego Wasz szef wszystko wie?
Skąd bierze się donosicielstwo w pracy? Jesteśmy tacy wredni i lubimy "kablować", a może to szefowie premiują donosicieli?

Zapraszam do dyskusji!

DarioDariusz Szul edytował(a) ten post dnia 04.08.10 o godzinie 16:44

konto usunięte

Temat: Ucho szefa, czyli krecik w dziale handlowym...

Prawda jest taka, że jak się chce, to wszystko można zobaczyć bez pomocy "kreta".

Nie spotkałem się z hasłem "donos dla mnie za jakieś profity", w większości to zawiść, chęć awansu za cenę pracy kumpla / koleżanki itp... aż włos na głowie staje.

Ciekawe jak to wygląda w dużych korporacjach :)

Temat: Ucho szefa, czyli krecik w dziale handlowym...

Szef czasami blefuje żeby wyciągnąć z pracownika prawdę.
Myślę też, że niektórzy nie są świadomi że kablują. Po prostu rozmawiają z szefem a jak ktoś jeszcze ma zdolności pepli to takiego nie trudno pociągnąć za język :)
No i oczywiście zgodzę się z tym że niektórzy robią to w swoim interesie. Zdobyć posadę, uznanie... Ale wiem, że taka osoba tak naprawdę nie cieszy się większym szacunkiem swojego przełożonego. Wręcz przeciwnie.
Kolejna sprawa co to za szef, który ufa temu co kabluje, plotkuje itp?

P.P.

konto usunięte

Temat: Ucho szefa, czyli krecik w dziale handlowym...

Ja jak chcę aby ,,mój'' szef się dowiedział o czymś... to mówię największemu ,,kablowi'' w firmie ,,Coś Ci powiem tylko proszę Cię nie mów tego nikomu.. :) Naprawdę działa!!!

konto usunięte

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Krzysztof K.

Krzysztof K. Project Manager,
Nestlé Nutrition

Temat: Ucho szefa, czyli krecik w dziale handlowym...

MAREK S.:
Osoba która donosi,kapuje itd to zwykły frajer bez zasad.
Takiego konfidenta to powinno się codziennie na dzień-dobry opluć.
Jeżeli u mnie w firmie trafiłby się taki parowiec to nie ma życia.

W sumie daną sytuację można sklasyfikować dwojako. Donoszenie przełożonemu w naszej polskiej mentalności jest donoszeniem. Natomiast w mentalności niemieckiej, jest to spełnienie obowiązku służbowego. Przełożonemu przekazuje się istotną wiadomość, obserwację, mającą wpływ na sprawy firmy, działu, osobiście szefa. Różnice kulturowe.

konto usunięte

Temat: Ucho szefa, czyli krecik w dziale handlowym...

Byście się zdziwili ile osob po kryjomu donosi na Was w firmie. Szczegolnie w korporacjach. Skąd wiem? Kiedyś mi proponował Pan prace w baaaaardzo duzej firmie, ktora produkuje roznego rodzaju slodkosci i proszki :-)))))

Zreszta pracowalam rowniez w korpo gdzie pani pseudo "pomagier" była kretem.

Dlatego uwazajcie co mowicie :-)Beata J. edytował(a) ten post dnia 08.08.10 o godzinie 14:43

konto usunięte

Temat: Ucho szefa, czyli krecik w dziale handlowym...

Ja się spotkałam z premiowaniem donosicielstwa. Niestety. Zawsze wiem kto sypie. Metoda jest prosta. Puszczam do 1 os. info, że np planuje 2tyg urlopu w największym spięciu zespołu. Mój wynik zawsze przekłada się na plan ogólny oddziału. Jak mi szefowa na drugi dzień nie mówi dzień dobry, to już wszystko jasne :)

Temat: Ucho szefa, czyli krecik w dziale handlowym...

Paulina Sarga:
Ja się spotkałam z premiowaniem donosicielstwa. Niestety. Zawsze wiem kto sypie. Metoda jest prosta. Puszczam do 1 os. info, że np planuje 2tyg urlopu w największym spięciu zespołu. Mój wynik zawsze przekłada się na plan ogólny oddziału. Jak mi szefowa na drugi dzień nie mówi dzień dobry, to już wszystko jasne :)


Dobra metoda na zidentyfikowanie krecika firmowego :)

konto usunięte

Temat: Ucho szefa, czyli krecik w dziale handlowym...

ech...mam ich już niestety kilka...jestem uczulona na donosicieli

konto usunięte

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

konto usunięte

Temat: Ucho szefa, czyli krecik w dziale handlowym...

ja się spotkałam z typem donosiciela "zauroczona"... dziewczyna się wręcz zakochała w Dyrektorze i facet wiedział wszystko... proste, myślała, że w ten sposób Go zdobędzie - chore...

Od tamtej pory dziewczyna dostaje "kłamliwe plotki" i raz już się z niej całe biuro śmiało... dostała nauczkę;p

Temat: Ucho szefa, czyli krecik w dziale handlowym...

MAREK S.:
Krzysztof K.:
MAREK S.:
Osoba która donosi,kapuje itd to zwykły frajer bez zasad.
Takiego konfidenta to powinno się codziennie na dzień-dobry opluć.
Jeżeli u mnie w firmie trafiłby się taki parowiec to nie ma życia.

W sumie daną sytuację można sklasyfikować dwojako. Donoszenie przełożonemu w naszej polskiej mentalności jest donoszeniem. Natomiast w mentalności niemieckiej, jest to spełnienie obowiązku służbowego. Przełożonemu przekazuje się istotną wiadomość, obserwację, mającą wpływ na sprawy firmy, działu, osobiście szefa. Różnice kulturowe.
O czym ty wogóle piszesz ?
Pamiętaj człowieku że ten kto donosi jest zwykłym frajerem do potęgi i taką ciotą zdechnie.Tutaj żadne różnice kulturowe nic nie zmienią.
Nie wiem może ty byś nawet z takim parowcem usiadł w barze i wypił piwo,ale daje ci moje słowo honoru że jeżeli ja był bym w takim barze i dosiadłby się taki konfident do stolika to odrazu wale go łeb z penisa w czoło.

Marku Twoje teksty mnie powalają. Jesteś niebywale subtelny :D
Myślę że wyrażasz to co wielu ma na myśli w sposób jasny oraz przejrzysty :)

Ja też nie lubię konfidentów.
Chociaż muszę Wam powiedzieć, iż pracując w dużej korporacji miałam bardzo dobry kontakt zarówno ze swoją team liderką jak i manadżerką ale to nie oznacza, że donosiłam. Jednak w moim odczuciu ludzie widzieli to inaczej. Myślę, że panuje też przegięcie w drugą stronę. Jeżeli masz dobry kontakt z przełożonym jesteś uważany za kapusia. A to już wcale nie jest fajne. Ponieważ nie zawsze szef jest do tyłka tylko ludziom się nie chce pracować.

Pozdr.
P.P.

konto usunięte

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

konto usunięte

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

konto usunięte

Temat: Ucho szefa, czyli krecik w dziale handlowym...

MAREK S.:
Dariusz Szul:
Dlaczego Wasz szef wszystko wie?
Skąd bierze się donosicielstwo w pracy? Jesteśmy tacy wredni i lubimy "kablować", a może to szefowie premiują donosicieli?

Zapraszam do dyskusji!

DarioDariusz Szul edytował(a) ten post dnia 04.08.10 o godzinie 16:44
A ty Darku premiujesz swoich donosicieli ?

Brzydzę się Marku donosicielstwem, gdyż kiedyś jakieś chyba 17 lat temu byłem ofiarą firmowej ustosunkowanej donosicielki..., przez którą miałem wiele kłopotów...

Pzdr Dario

konto usunięte

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

konto usunięte

Temat: Ucho szefa, czyli krecik w dziale handlowym...

MAREK S.:
Dariusz Szul:
MAREK S.:
Dariusz Szul:
Dlaczego Wasz szef wszystko wie?
Skąd bierze się donosicielstwo w pracy? Jesteśmy tacy wredni i lubimy "kablować", a może to szefowie premiują donosicieli?

Zapraszam do dyskusji!

Dario
A ty Darku premiujesz swoich donosicieli ?

Brzydzę się Marku donosicielstwem, gdyż kiedyś jakieś chyba 17 lat temu byłem ofiarą firmowej ustosunkowanej donosicielki..., przez którą miałem wiele kłopotów...

Pzdr Dario
Ech Darku trudno cię wyczuć kiedy mówisz poważnie a kiedy nie.
A może jest tak,że piszesz tylko to na co jest zapotrzebowanie ?

Wyczucie rynku, instynkt handlowy i umiejętność interpretacji oraz skutecznego "czytania klienta" to nie tylko talent, ale podstawa skuteczności osobistej.

Ale o tej donosicielce to prawda. Byłem wtedy diabelsko skutecznym handlowcem i pracowałem nad projektami wartymi miliony dolarów...nie podlizywałem się, byłem honorowym byczkiem Fernando i znałem swoją wartość, ale to się nie podobało, gdyż moje sukcesy dotarły do siedziby firmy...byłem zagrożeniem dla grupy wzajemnej adoracji nepotycznej...ale tak bywa.
Do dziś się nie zmieniłem najważniejszy jest dla mnie honor i honorowe zachowanie w każdej sytuacji a wazeliniarstwem gardzę!

DarioDariusz Szul edytował(a) ten post dnia 10.08.10 o godzinie 20:09
Krzysztof K.

Krzysztof K. Project Manager,
Nestlé Nutrition

Temat: Ucho szefa, czyli krecik w dziale handlowym...

MAREK S.:
Krzysztof K.:
MAREK S.:
Osoba która donosi,kapuje itd to zwykły frajer bez zasad.
Takiego konfidenta to powinno się codziennie na dzień-dobry opluć.
Jeżeli u mnie w firmie trafiłby się taki parowiec to nie ma życia.

W sumie daną sytuację można sklasyfikować dwojako. Donoszenie przełożonemu w naszej polskiej mentalności jest donoszeniem. Natomiast w mentalności niemieckiej, jest to spełnienie obowiązku służbowego. Przełożonemu przekazuje się istotną wiadomość, obserwację, mającą wpływ na sprawy firmy, działu, osobiście szefa. Różnice kulturowe.
O czym ty wogóle piszesz ?
Pamiętaj człowieku że ten kto donosi jest zwykłym frajerem do potęgi i taką ciotą zdechnie.Tutaj żadne różnice kulturowe nic nie zmienią.
Nie wiem może ty byś nawet z takim parowcem usiadł w barze i wypił piwo,ale daje ci moje słowo honoru że jeżeli ja był bym w takim barze i dosiadłby się taki konfident do stolika to odrazu wale go łeb z penisa w czoło.

O czym pisałem?
A o różnicach kulturowych.
A o tym, kim jest konfident wiem doskonale. Mam swoją własną opinię, którą zawarłem w słowach "w naszej polskiej mentalności DONOSZENIE jest donoszeniem".
Zanim Ci się korale indcze odezwą i rzucisz się na kogoś, polecam kubek zimnej Nałęczowianki i przeczytanie czyjejś wypowiedzi jeszcze raz. Ze zrozumieniem.

Następna dyskusja:

KONFLIKTY w dziale handlowy...




Wyślij zaproszenie do