konto usunięte
Temat: Targety i ich sens czy raczej brak...
przy jasnym i przejrzystym wynagrodzeniu prowizyjnym, sprzedawca sam ustawi swój target.Jeżeli załóżmy mam 10% od obrotu, to chcąc zarobić 5 tys, wiem że muszę zrobić 50 tys obrotu. A więc sam myślę i kombinuję jak to osiągnąć - jak skonstruować ofertę, co się opłaca sprzedawać, a co nie.
Ale... w ten sposób firma niejako traci kontrolę nad strukturą sprzedaży.
Target ma prawo się pojawić gdy firma musi wyrobić jakiś założony obrót na danym asortymencie np. w celu utrzymania wyłączności na rynku. Jednak uzależnienie premii od wykonania planu musi być równie jasne i przejrzyste co w liniowym wynagrodzeniu prowizyjnym.
Pokażę Wam przykład - moim zdaniem złego wykorzystania targetu z którym się spotkałem.
Cel - dojenie handlowców
Wynagrodzenie handlowca składa się z marnej podstawy + premii za wykonanie planu sprzedaży.
Nie wykona planu - nie ma premii, a plan na kolejny kwartał jest równy planowi obecnemu plus to co brakło do jego wykonania.
Wykona - ma całkiem przyzwoitą premię, uzależnioną od nadwyżki ponad plan. Jednocześnie jednak plan na kolejny kwartał to równowartość 120% wykonanego obrotu.
Słaby handlowiec odchodzi w takim wypadku po góra 3-4 miesiącach, bo nie ma na papu (dostaje samą podstawę, a plan jest zwiększany więc nie ma szans na jego wykonanie).
Dobry... dobry odchodzi po ok. roku-półtora, bo w pewnym momencie pula klientów mu się kończy, a więc obroty jeżeli nie spadają to utrzymują się na stałym poziomie, a plan dąży w nieskończoność.
Tym samym dobry handlowiec pomimo wysokich obrotów nie wyrabia planu (nie dostaje premii) i zwykle sfrustrowany sam odchodzi.
Przyciągnął klientów, ale nie ma już potencjału aby przyciągać nowych. Został więc wydojony ze swoich możliwości i może zostać zastąpiony nowym, który przyciągnie nowych klientów.Piotr K. edytował(a) ten post dnia 10.04.10 o godzinie 21:54