Temat: Czy handlowcy boją się klientów?

Nie sadzę, by handlowiec bał się klienta. Tak samo nie sądzę, by osoba przemawiając publicznie bała się słuchaczy. Raczej obydwaj boją się reakcji, pierwszy klienta, a drugi audytorium.

Moim zdaniem obaj boja się weryfikacji.

Tak jak osoby zrzucające co nieco kilogramów, boją się wejścia na wagę.
Marcin S.

Marcin S.
Optometrystabialysto
k@gmail.com

Temat: Czy handlowcy boją się klientów?

Maciej Król:
Nie sadzę, by handlowiec bał się klienta. Tak samo nie sądzę, by osoba przemawiając publicznie bała się słuchaczy. Raczej obydwaj boją się reakcji, pierwszy klienta, a drugi audytorium.

Moim zdaniem obaj boja się weryfikacji.

Tak jak osoby zrzucające co nieco kilogramów, boją się wejścia na wagę.

Uważam Macku że zarówno handlowiec jak i osoba przemawiajaca publicznie nie może bać się weryfikacji. Oznaczałoby to wtedy nieprzygotowanie się do "wystepu", czyli braku argumentów. Oczywiście w przypadku pierwszych występów publicznych czy też pierwszych wizyt hadlowca można miec tremę. I uważam że delikatna trema pozwala na lepsze przygotowanie się. I dla mnie jest różnica pomiędzy tremą a strachem.
Wszelkie wystapienia publiczne można przećwiczyć czy w domu przed blizszą czy dalszą rodziną, czy tez idąc na całość w galerii handlowej (stanąc w pasażu, spróbować skupić uwage przechodzących i wygłosić tekst {to że ktoś wyrazi opinię na temat niepoczytalności może być ciekawym doświadczeniem :)}).

Temat: Czy handlowcy boją się klientów?

Wystąpienia, prezentacje możesz przećwiczyć i możesz być pewny argumentów jak i spójności tego co przekazujesz, do czego przekonujesz. Jednak klient, audytorium nie weryfikuje Twojej prezentacji, on zdaniem bojącego się handlowca weryfikuje jego samego. Strach bierze się zatem z zagrożonego poczucia własnej wartości.

Lekarstwem nań nie będzie więc wspaniałe przygotowanie, a po-prostu poczucie odrębności od roli jaka się przyjmuje.

konto usunięte

Temat: Czy handlowcy boją się klientów?

Ja uważam, że przygotowanie jest jednym z kilku podstawowych kryteriów, które trzeba spełnić, by w relacji z klientem nie odczuwać strachu, gdyż to brak wiedzy powoduje obniżenie poczucia wartości i bezpieczeństwa, co w efekcie wpływa na strach przed ewentualnymi pytaniami i obiekcjami klienta na które nie będziemy, w stanie odpowiedzieć.
Natomiast klient może odczuć to jako brak kompetencji i profesjonalizmu, co wpłynie na jego poczucie strachu, by dokonać, bądź sfinalizować transakcję.
Jednakże czasami strach pobudza inne bodźce, które w sposób naturalny pomogą nam przetrwać, nawet w relacji z klientem/handlowcem.
Pozdrawiam:)
Marcin S.

Marcin S.
Optometrystabialysto
k@gmail.com

Temat: Czy handlowcy boją się klientów?

Dla mnie zapala się lampka - ile ten strach może trwać?
Jeżeli strach pobudza bodżce spoko, ale w poczatkowej fazie pracy. Jezeli strach towarzyszy w dlugim okresie pracy handlowca, nawet jako ten "pozytywny pobudzajacy bodziec" to może zakonczyć się wypaleniem, stresem, długotrwałym L4, czyli stratą.
Więc ok, w poczatkowej fazie wdrażania sie do pracy moze towarzyszyc strach, ale jeżeli nie mija, to zamiast melisy z rana proponowałbym zmianę pracy.Marcin S. edytował(a) ten post dnia 27.11.10 o godzinie 20:50

Temat: Czy handlowcy boją się klientów?

Wszystko może habituować, od bólu do strachu tu omawianego. A wiedza i umiejętności biorą się z działania. Sadzę więc, że właśnie melisa i praktyka a nie zmiana pracy są tu rozwiązaniem.

(Pytanie, czy handlowiec i ktokolwiek inny uczy się tylko w początkowej fazie wdrażania? Potem to już wszystko wie?)
Marcin S.

Marcin S.
Optometrystabialysto
k@gmail.com

Temat: Czy handlowcy boją się klientów?

Maciej Król:
...
(Pytanie, czy handlowiec i ktokolwiek inny uczy się tylko w początkowej fazie wdrażania? Potem to już wszystko wie?)

Maćku, nadal uważam że strach może towarzyszyć maksymalnie w poczatkowej fazie wdrażania. Kwestia poszerzania wiedzy, nabywania i przyswajania nowych informacji jest niezbedna do dalszej pracy, ponieważ rynek się ewaluuje, pojawiają się owe produkty, rozwiazania, nowi klienci.
Ale jezeli całemu procesowi kontaktu z klientami towarzyszy ciągły strach, jezeli zdobywamy wiedzę gdzie motywacją jest strach a nie chęć zdobycia wiedzy, to w okresie dlugofalowym wolałbym by taka osoba piła melisę lecz w innej firmie.
Czy chciałbyś pracować w zespole z osobą która po kilku miesiącach pracy nadal odczuwa strach przed wykonywaną pracą?

Temat: Czy handlowcy boją się klientów?

Marcinie, daleki jestem od ferowania wyroków, co należy a co nie należy. Uważam, że chęć pracy i rozwoju jest ważniejsza, i to po stokroć od lęku.

Zaś moja chęć lub niechęć do pracy z kimś w zespole, nie jest żadnym wyznacznikiem tego jaką drogą ów powinien kroczyć.
Krzysztof Dalasiński

Krzysztof Dalasiński Trener - freelancer

Temat: Czy handlowcy boją się klientów?

Nie sądzę, by problem dotyczył tylko relacji handlowiec - klient. To kwestia relacji interpersonalnych. Wg mnie to strach przed oceną. Są ludzie, którzy swoją wartość oceniają na podstawie ocen ludzi (wyrażonych lub domniemanych), z którymi się kontaktują, dla których pracują lub tworzą. To samo może być w relacjach nauczyciel - rodzice uczniów; aktor - widz; pisarz - czytelnik, etc.
Marcin S.

Marcin S.
Optometrystabialysto
k@gmail.com

Temat: Czy handlowcy boją się klientów?

Czyli reasumując zdarza się że handlowcy boją się klientów. Podobnie sytuacja moze dotyczyc innych relacji. Czyli nalezy budowac poczucie swojej wartości i rozwijac się :)

konto usunięte

Temat: Czy handlowcy boją się klientów?

Marcin S.:
Czyli reasumując zdarza się że handlowcy boją się klientów. Podobnie sytuacja moze dotyczyc innych relacji. Czyli nalezy budowac poczucie swojej wartości i rozwijac się :)


W pełni się z Tobą zgadzam Marcinie!
Rozwój jest najpiękniejszym elementem, a w połączeniu z poczuciem wartości, to już sztuka piękna sama w sobie:)
Roman Z.

Roman Z. import/export Profil
niealtywny kontakt
dla zinteresowany...

Temat: Czy handlowcy boją się klientów?

Sebastian Kielecki:
Roman Zając:
Sebastian Kielecki:
Czytając Wasze wypowiedzi zastanawiam sie w takim razie jest definicja "handlowca" :-)

Handlowiec- to najważniejsza osoba w firmie.(często "deptany" i nie doceniany przez swoich szefów).Bez nich każdy zwinie interes. Trzeba pamiętać że Firma i jego pracownicy są odzwierciedleniem osób które nią kierują.
Więc najpierw trzeba wymagać od siebie pózniej od innych.
No ale to co piszesz wiedza wszyscy profesjonalni szefowie i managerowie różnego stopnia :-)
Oczywiście że wiedzą ale czy w zyciu nie jest tak:
Jest późna pora trwa wesele.Na zewnątrz wychodzi Stryj ze Stryjenką a stryj mówi:
-No to co stryjenko to żeby tylko zdrowie było?
Stryjenka:
-NO masz stryju racje.
Stryj na to:
-No to po papierosku
My wiemy i co z tego tylko z tym nic nie robimy.
Ireneusz Gałus

Ireneusz Gałus Od ponad 8 lat
zajmuje się
profesjonalnie
sprzedażą. Posi...

Temat: Czy handlowcy boją się klientów?

pamietam jak szedłem do mojego pierwszego klienta i to jak dzis ;) stanąłem przed jego sklepem wzialem głęboki oddech i powiedziałem no to jazda :) i tak oto zacząłem prace w tym zawodzie a później już z górki :) chociaż nie było łatwo każdy ma łatwych i trudnych klientów ale po co żyć jak mamy się wszsystkiego bać ?? po co pracować w tym zawodzie jak się boimi rozmawiać z ludzmi ?? przeciez ta praca polega na kontaktach i własnie dzięki nim zarabiamy :)
Bartosz Targosz

Bartosz Targosz optymalizacja i
redukcja kosztów
pakowania

Temat: Czy handlowcy boją się klientów?

Temat ciekawy. Szczerze – wprawny handlowiec nie może bać się klientów.
Może czasem bać się reakcji klienta na nietypowe sytuacje – typu opóźnienia dostaw spowodowane „obsuwką” na produkcji czy błędami logistyki. Jest to naturalne. Jednak od tego jest dobry handlowiec, żeby klienta szczerze i niezwłocznie o tym poinformować, co pozwala zapobiec innym późniejszym komplikacją i utrzymać z klientem właściwą, partnerską relację.
Jeżeli handlowiec będzie się bał klienta to:
- będzie mu ciężko go zdobyć i później utrzymać,
- jeżeli już go zdobędzie a klient ma roszczeniową postawę, to będzie mógł takim handlowcem dowolnie „manewrować” i spowodować, że handlowiec będzie zawierał transakcje na granicy opłacalności,
- handlowiec bojący się klienta raczej nie zbuduje z nim stałego, profesjonalnego i korzystnego dla obu stron modelu współpracy,



Wyślij zaproszenie do