Temat: II kwestia nie mniej istotna.
Witam serdecznie,
mam 57 lat, od 2 lat zajmuję się sprzedażą szkoleń w firmie.
Zaczynałam, po trzydziestu latach małżeństwa, wychowywania dzieci, wróciłam do pracy zawodowej. Zaczynałam w 1989 od sprzedaży ubezpieczeń. Przewinęłam się przez kilka firm telemarketingowych. Wszędzie dawałam sobie radę, łącznie z komputerem :)
Znalezienie pracy nie było łatwe, pomimo dobrego CV zawsze padało pytanie: a ile ma Pani lat? i odpadałam w przedbiegach.
Mój aktualny szef "zaryzykował"; za mocno powiedziane: zaufał mi.
Idzie mi dobrze, choć to nie jest prosta praca.
Rynek szkoleniowy jest dziwny. Z jednej strony firmy, właściciele firm, którzy najchętniej chcieli by dostać szkolenie za darmo. Z drugiej strony uczestnicy, jak mówi mój szef: "zesłańcy", wysyłani na szkolenie wbrew swej woli, czy potrzebom.
Dobre tematy, dobry trener, przystępna cena, to wciąż za mało.
Przyznam, że już nie wiem co robić...
Zainicjowałam i doprowadziłam do zmiany naszej strony internetowej, korzystam z bazy danych, aktywnie wyszukuję potencjalnych klientów, ogłoszenia o szkoleniach zamieszczam gdzie się tylko da.
Od stycznia na stronie odnotowałam trzykrotny wzrost oglądalności, nie przekłada się to jednak na sprzedaż.
Co jeszcze mogę zrobić? Powiedzcie, proszę.
Pozdrawiam, Barbara