Bolesław G.

Bolesław G. Składaj z nami
Origami :)

Temat: Wszystko, co mam - noszę w sobie

Złota myśl na niedzielę, dwudziesty dzień września, dwa tysiące dziewiątego roku;

Wszystko, co mam - noszę w sobie

Któryś z filozofów greckich

Księga Rodzaju mówi nam, że człowiek został stworzony na obraz i podobieństwo Boga jako istota kompletna i doskonała. Wszystko, co miał,nosił w sobie; wszystko, czego potrzebował miał w zasięgu ręki. W tym ujęciu grzech pierworodny polegał na tym, że człowiek zaczął szukać szczęścia poza sobą i poza tym, co dał mu Bóg.
Sięgnięcie po zakazany owoc oznaczać może szukanie takich ścieżek zaspokojenia pragnień ludzkich, które leżą poza Źródłem, czyli tym, co rzeczywiście zaspokajać miało te potrzeby.
To tak jak z podlewaniem roślin - wiadomo, że potrzebują one wody i nic innego nie zaspokoi ich potrzeb życiowych.Tak już po prostu jest. Gdyby je podlewać na przykład Coca - Colą, to czekałaby ich niechybnie śmierć.

No więc człowiek zaczął szukać szczęścia poza tym, co to szczęście rzeczywiście mu gwarantuje i zamiast niego znalazł liczne atrapy i namiastki, które obiecują coś, czego nie mogą dać i na dodatek uzależniają od siebie.

Autor dzisiejszej złotej myśli rozumuje podobnie jak Budda, który powiedział, że "jeśli nie znajdziesz czegoś w sobie - gdzie będziesz tego szukał?". To w nas jest odczuwanie naszego szczęścia, przyjemności, piękna. Szukamy obiektów (miejsc, ludzi,rzeczy i sytuacji) na które zareagowalibyśmy radością, szczęściem, poczuciem piękna i spełnienia, ale to w nas jest źródło odczuwania.
Staramy się posiadać piękne i drogie przedmioty, które są jedynie przedłużeniem naszego ciała i naszych zmysłów. Jezus powiedziałby dziś, że nogi więcej znaczą od samochodów i innych środków lokomocji, oczy -od aparatów fotograficznych,telewizorów plazmowych, komputerów, kamer i teleskopów, zaś uszy - od radia i odtwarzaczy MP 4.

"Wszystko, co mam - noszę w sobie", bo noszę w sobie własny niepowtarzalny wszechświat i zdolność odbierania otaczającego mnie świata - bogactwa większe niż bogactwa świata.

konto usunięte

Temat: Wszystko, co mam - noszę w sobie

Bolesław G.:
Wszystko, co mam - noszę w sobie

jest kilka prawd, filozofii i religii, którym mógłbym się obwiesić czy je wytatuować - chyba nie warto ;)
Bolesław G.

Bolesław G. Składaj z nami
Origami :)

Temat: Wszystko, co mam - noszę w sobie

Rafał Śmiłowski:
Bolesław G.:
Wszystko, co mam - noszę w sobie

jest kilka prawd, filozofii i religii, którym mógłbym się obwiesić czy je wytatuować - chyba nie warto ;)
Czyli co? Trzeba się zdecydować na jedną konkretną religię? Ja się zdecydowałem, tylko jestem na tyle otwarty, żeby dostrzegać "ziarna prawdy" u innych.

konto usunięte

Temat: Wszystko, co mam - noszę w sobie

Bolesław G.:
Czyli co? Trzeba się zdecydować na jedną konkretną religię?

to znaczy tyle, że nie trzeba się fizycznie obnosić z wyznaniem - każdego rodzaju - mogę lubić luksus, ale ten luksus to może być czas na bycie z kimś na kim mi zależy, a nie obwieszanie się metalem - mogę lubić jakąś filozofię, ale nie muszę tatuować jej symbolu na ramieniu - ot tyle
Bolesław G.

Bolesław G. Składaj z nami
Origami :)

Temat: Wszystko, co mam - noszę w sobie

myślę, że w tym zdaniu greckiego filozofa chodziło o wewnętrzne, duchowe, umysłowe posiadanie pewnych dóbr - cnót, wartości, itd., a nie fizyczne obwieszanie się znakami, fetyszami, amuletami, itp., które świadczyłyby o przynależności do danej religii czy szkoły filozoficznej.
Podobno w Koranie jest zapisane zdanie, że jedyne, co zabierzemy ze sobą na drugi świat, jedyne nasze bogactwo, to suma dobrych uczynków okazanych ludziom.



Wyślij zaproszenie do