konto usunięte

Temat: Potencjał intelektualny polskich programistów i polskich...

Co jakiś czas dowiadujemy się o nowych sukcesach polskich programistów, wygrywają konkursy, znajdują błędy w popularnych produktach, uczestniczą w projektach z których owoców wielu z nas korzysta, chętnie zatrudniają ich światowe firmy. Dlaczego nie potrafimy wykorzystać tego potencjału i dobrego PRu do uczynienia z naszych rodzimych firm programistycznych "dobrej marki" na świecie ? Czy problem tkwi tylko w ograniczonym dostępie do kapitału inwestycyjnego ?

konto usunięte

Temat: Potencjał intelektualny polskich programistów i polskich...

Może to jaskółki dobrego czy wyjdzie jak zawsze?;)

Temat: Potencjał intelektualny polskich programistów i polskich...

Moim zdaniem problem leży jak zwykle w kasie i w tym, że mimo iż mamy wielu zdolnych programistów, mamy mało zdolnych i chętnych do pojęcia ryzyka menadżerów.
Za mało w Polsce jest wizjonerów, którzy potrafią przyciągnąć do siebie ludzi i "wykorzystać" ich potencjał. Żyjemy niestety w takim Państwie, że ludzie przedsiębiorczy dla większości kojarzą się z szeroko rozumianą "kombinatoryką", która ma wydźwięk dość negatywny - taka kultura.

Temat: Potencjał intelektualny polskich programistów i polskich...

Wydaje mi się, że polskie firmy informatyczne jeszcze nie dojrzały do tego aby mocniej zainwestować w ludzi. Patrzą głównie z punktu widzenia kolejnych projektów i ich realizacji a ludzie to rzecz drugorzędna, chociaż chyba w końcu zacznie się to zmieniać i się zmienia, jak firmy w końcu odczują brak specjalistów. Pozatym mam osobistę wrażenie, że wiele jeszcze firm w polsce, programistów i projektantów traktuje jako tą najmniej wartościową grupę ludzi którzy "stoją przy taśmie produkcyjnej". Ważniejsi są menagerowie, handlowcy, wdrożeniowcy itp. bo to oni przynoszą bezpośredni zysk handlując produktem który otrzymali z "fabryki". W związku z tym nasi programiści są nieźli ale jak wpadną do naszych firm po studiach to przeważnie są przerobieni na trybiki przy taśmie produkcyjnej. Nie wiem jak jest na zachodzie - nie byłem. Może lepiej i większe szansę rozwoju a przede wszystki samorealizacji - dlatego tam wszyscy uciekają.
Maciej W.

Maciej W. a czy ty masz swój
ręcznik?...

Temat: Potencjał intelektualny polskich programistów i polskich...

Polska jest jeszcze zbyt ułomna.
Rynek zatruwają studenci, którzy psują świadomość. Firmy nie wiedzą ile to kosztuje (na myśli mam klientów, korzystających z usług informatyka). Jak widzę rozpisany konkurs na serwis i wychodzę z kwotą powiedzmy 10 tys zł to mimo iż mam powalającą specyfikację, dwa projekty graficzne, wszystkie opcje i założenia rozpisane, przygotowany plan kampani reklamowej, oraz przygotowaną obronę na swoją ofertę to przegrywam, bo słyszę, że tutaj kolega kolegi zrobi to w podobnym czasie i za 1500zł, a w końcu stronka to stronka to jak tutaj można czegoś dokonać?dobrych programistów jest mało. Bardzo mało, a bardzo dużo jest takich co myślą, że wszystko wiedzą i niszczą ten rynek. Brak szacunku i podstawowej wiedzy.
Tomasz Poradowski

Tomasz Poradowski Specjalista od
wytwarzania
oprogramowania

Temat: Potencjał intelektualny polskich programistów i polskich...

Maciej W.:
Rynek zatruwają studenci, którzy psują świadomość. Firmy nie wiedzą ile to kosztuje (na myśli mam klientów, korzystających z usług informatyka). Jak widzę rozpisany konkurs na serwis i wychodzę z kwotą powiedzmy 10 tys zł to mimo iż mam powalającą specyfikację, dwa projekty graficzne, wszystkie opcje i założenia rozpisane, przygotowany plan kampani
reklamowej, oraz przygotowaną obronę na swoją ofertę to przegrywam, bo słyszę, że tutaj kolega kolegi zrobi to w podobnym czasie i za 1500zł, a w końcu stronka to stronka to jak tutaj można czegoś dokonać?dobrych programistów jest mało. Bardzo mało, a bardzo dużo jest takich co myślą, że wszystko wiedzą i niszczą ten rynek. Brak szacunku i podstawowej wiedzy.
Co prawda jest to sposób myślenia większości małych firm, ale oczywiście nie wszystkich. A już tym bardziej nie tych, które "przejechały się" na takim podejściu.

Kilka lat temu zaproponowałem pewnej firmie wykonanie serwisu za bodajże 4-5 tysięcy (miesiąc pracy, dla dwóch osób - a byliśmy wtedy na studiach ;) - i w odpowiedzi dostałem, że firma zatrudni sobie kogoś na miesiąc/dwa za 1000-1200zł i ta osoba to zrobi :). Życzyłem im powodzenia :)

Natomiast kilka miesięcy temu będąc u potencjalnego klienta na rozmowie o szczegółach zlecenia - podałem wycenę zlecenia i stawkę godzinową dalszych prac. Powiedzieli, że sporo - biorąc pod uwagę stawki inżynierów w ich branży :). Na co ja odpowiedziałem im, że "jak panowie poszukacie, to oczywiście znajdziecie taniej" - z czego jeden z nich zreflektował się i dopowiedział "ale nie wiadomo czy lepiej..." :)
Michał Wróblewski

Michał Wróblewski SAP Hybris Cloud
Support Manager

Temat: Potencjał intelektualny polskich programistów i polskich...

Polscy programiści są dobrzy... ale problem polega na czymś innym nasze firmy, aby zaistnieć na światowych mapach muszą sprzedawać na zagranicznych rynkach, a tutaj niestety Polska nie ma jeszcze renomy. I choć nasze produkty wydaje mi się, są całkiem dobre to niestety nie przeskoczą tych uprzedzeń. Wydaje się, że z czasem, będzie się to zmieniać, ale to raczej długi proces.
Łukasz Łazarecki

Łukasz Łazarecki Współwłaściciel Big
Daddy's Creations
S.C.

Temat: Potencjał intelektualny polskich programistów i polskich...

Michał W.:
Polscy programiści są dobrzy...

Są dobrzy, z tym się zgadzam.
I choć nasze produkty wydaje mi się, są całkiem dobre to niestety nie przeskoczą tych uprzedzeń. Wydaje się, że z czasem, będzie się to zmieniać, ale to raczej długi proces.

Jeśli chodzi o moje subiektywne doświadczenia co do jakości produktów polskich firm z branży IT, to są zupełnie odmienne. Polskie firmy robią chłam. Nie dbają o jakość, tylko np. o spełnienie wymagań przetargu (oczywiście wyłącznie na papierze) i jak najniższą cenę. Jakość jest co najwyżej na 4-tym planie.

konto usunięte

Temat: Potencjał intelektualny polskich programistów i polskich...

Jeśli chodzi o moje subiektywne doświadczenia co do jakości produktów polskich firm z branży IT, to są zupełnie odmienne. Polskie firmy robią chłam. Nie dbają o jakość, tylko np. o spełnienie wymagań przetargu (oczywiście wyłącznie na papierze) i jak najniższą cenę. Jakość jest co najwyżej na 4-tym planie.

Gdyby to byl 4 plan to by bylo jeszcze jakos znosnie. Tak jak powiedziales, chodzi glownie o wygrana w przetargu, uznanie klienta (inaczej zwane "wlazenie w d..e") i pozycja na rynku, ktora odziwo ksztaltuje sie wlasnie dzieki tym czynnikom. Jakosc kodu i procesow zwiazanych z jego wytwarzaniem zawsze byla i chyba jeszcze dlugo bedzie (w polsze) g..o warta :) Siedz, pisz, nie odzywaj sie (bo i tak to nic nie zmieni, "liczy sie biznes synku").
Maciej Gdula

Maciej Gdula CEO @ Skillforce.pl
Sp. z o.o.

Temat: Potencjał intelektualny polskich programistów i polskich...

Niestety - to, o czym piszą Łukasze, jest nieuchronną konsekwencją tego, co jest napisane wyżej - większość potencjalnych klientów firm IT ciągle rozumuje kategoriami "pana Czesia", który wszystko zrobi w Wordzie i Excelu, więc po co im porządny CRM, ERP i witryna WWW. Mało który klient naprawdę patrzy na jakość, ponieważ w wielu firmach nie ma osoby, która tak naprawdę byłaby w stanie odróżnić dobrą merytorycznie ofertę od chłamowatej, o oprogramowaniu już nie wspominając.

Im dłużej działam w tej branży, tym bardziej pełen <ironia> podziwu </ironia> jestem dla firm, które funkcjonują wykorzystując systemy tworzone na kolanie przez kogoś, kto jest znajomym szefa (niczego nie umniejszając takim znajomym szefów, którzy wiedzą, co robią :) ).

Popyt na usługi IT kształtuje również jakość podaży. Firma programistyczna rozpoczynająca działalność na pewno podda się presji, o której pisze jeden i drugi Łukasz - spełnić warunki przetargu i mniej lub bardziej absurdalne wymagania klienta. Niestety - taki lajf. A żeby utrzymać pracowników, biuro i siebie właściciele firm po prostu muszą pójść na ustępstwa i stopniowo odpuszczać ideały, które na pewno mieli (przynajmniej niektórzy) rozpoczynając działalność.

Dla wyjaśnienia - nie odpowiada mi ta sytuacja. Bardzo chciałbym, aby moi i nie tylko klienci byli w stanie zrozumieć, że jakość i kompetencja kosztuje, a dobrzy programiści będą po prostu nudzić się tworząc kolejną aplikacyjkę w Accessie. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że to się zmieni :)

konto usunięte

Temat: Potencjał intelektualny polskich programistów i polskich...

Ja dorzucę jeszcze swoje 3 grosze. Kinga Tomasiak wydaje mi się, że wyliczyła najważniejsze powody. Ja dodam jeszcze jeden: Polska to zaścianek, 'daleki kraj'. Z wielu powodów które wykraczają tematycznie poza zakres tej dyskusji, większość firm, czy ludzi mając do wyboru zlecenie czegoś/kupienie czegoś od firmy polskiej i np. angielskiej, czy amerykańskiej - wybierze tę drugą. Bo Polska mimo tych pojedynczych sukcesów nie kojarzy się dobrze. Mniej więcej tak jak Chiny - wszyscy trąbią że to "cud gospodarczy" a ilu z was mając do wyboru dwa produkty: made in china oraz made in ue, wybierze ten pierwszy?Krzysztof Koźmic edytował(a) ten post dnia 08.04.07 o godzinie 09:46

Temat: Potencjał intelektualny polskich programistów i polskich...

Osobiście drażni mnie jeszcze jedna rzecz - głównie w osobach, które są odpowiedzialne za zarządzanie [oczywiście specjalnie nie nazywam ich menadżerami]. Otóż często przyjmowane są zlecenia na projekty o których nie ma się zielonego pojęcia. Pewne procesy poznaje się tylko na podstawie rozmów i ustaleń z klientem.
Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że jestem idealistką ale moim zdaniem projektowaniem systemów powinny zajmować się osoby, które znają się zarówno na programowaniu jak również znają się na danym procesie. Nie można zrobić dobrego systemu CRM-owego jeśli pojęcie o nim kończy się na planowaniu i zapisywaniu kontaktów z klientem...

Czy macie podobne doświadczenia?
Marcin S.

Marcin S. BI Consultant, ETL
developer

Temat: Potencjał intelektualny polskich programistów i polskich...

Kinga T.:
Osobiście drażni mnie jeszcze jedna rzecz - głównie w osobach,
które są odpowiedzialne za zarządzanie [oczywiście specjalnie
nie nazywam ich menadżerami]. Otóż często przyjmowane są zlecenia na projekty o których nie ma się zielonego pojęcia. Pewne procesy poznaje się tylko na podstawie rozmów i ustaleń z
klientem.
Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że jestem idealistką ale moim zdaniem projektowaniem systemów powinny zajmować się
osoby, które znają się zarówno na programowaniu jak również znają się na danym procesie. Nie można zrobić dobrego systemu
CRM-owego jeśli pojęcie o nim kończy się na planowaniu i zapisywaniu kontaktów z klientem...

Czy macie podobne doświadczenia?

Są takie osoby? Na pewno tak, ale jeżeli ktoś jest dobrym deweloperem, nie oznacza wcale, że będzie dobrym projektantem i odwrotnie. Chociaż są pewnie perełki.
Sztuką jest umiejętność przetłumaczenia języka klienta na język programisty. Czy to sie udaje - raczej nie wszystkim.



Wyślij zaproszenie do