Temat: Co sądzicie o sexie wg.przykazań kościelnych ?
Ja sobie myślę tak (zacznę tak trochę nie na temat)
Biblia jest swego rodzaju kodeksem jak żyć. Powstała ona w czasach, w których nie było laptopów, telewizorów, czy nawet szkół gdzie każdy może się uczyć (niech mnie ktoś poprawi, jeśli się mylę). To wszystko działo się przed naszą erą, ludzie potrzebowali jakiegoś kodeksu życia, który myślę, że można przyrównać do naszej konstytucji. Nawiasem mówiąc jesteśmy chrześcijanami, bo 966 roku Mieszko I przyjął chrzest, do którego nakłoniła go podobno jego żona Dobrawa Przemyślidka, przedtem wierzyliśmy w bożki…, ale mniejsza o to :)
Życie się zmienia i myślę, że podejście kościoła również. Każdy ksiądz przedstawia biblię w inny sposób, bo dodaje do tego własne odczucia, tolerancje lub nietolerancje na różne rzeczy. My też jesteśmy teraz ludźmi bardziej wykształconymi i bardziej świadomymi tego, co się wokół nas dzieje.
Pytasz, „Co sądzimy o sexie wg.przykazań kościelnych?”
Jak sama nazwa wskazuje są to przykazania kościelne, a więc wymyślone przez człowieka…
Ale powiem szczerze, że nie wiem, o które chodzi, bo 10 przykazań mi do tego jakoś nie pasuje.
Kontynuując, naszła mnie taka refleksja, że może to było po prostu tak, że w momencie, gdy powstały te przykazania sex był tematem tabu, a te proste wskazówki to była jedyna edukacja, jaką można było otrzymać.
Dzisiaj oczywistym jest, że prawie nikt tego nie przestrzega, a jeśli ktoś deklaruje takie postanowienia to pewnie najczęściej jest wyśmiewany. Ja osobiście uważam, że w tym wszystkim chodzi tak naprawdę o wzajemny szacunek i jeśli obie strony się na coś godzą to jest OK. :)