Temat: Płatności
Dariusz Dąbrowski:
Prawo silniejszego?
Ja jestem trochę z innej bajki, bo jeszcze z głębokich czasów studenkich *nigdy* nie miałem problemu z płatnościami (za co zatrudniającym - uszanowanie!), ale... no, słyszę co się dzieje.
Moim zdaniem, to po prostu sondowanie, na ile można sobie pozwolić. Tak samo robią różni usługodawcy - ubezpieczyciele, operatorzy telekomunikacyjni itp. Mniejsza o regulamin, byle petenta (tak - petenta!) zbyć. Typowa zagrywka dt. np upoważnień, to (zaliczyłem to, jako upoważniony w TP S.A i BZWBK) - "nie mamy informacji, zmieniliśmy system". Byle zbyć i nie załatwić, a czasem po prostu przykryć ignorancję konsultanta.
Jeżeli pracuje się BEZ umowy - no cóż, umowy gentlemańskie tylko między gentlemanami... problem w tym, że zawsze znajdzie się ktoś, kto zgodzi się robić bez umowy i siłą rzeczy wyprze tego, kto śmie mówić o umowach itp.
Kolejna rzecz to pieniądze - w kraju i w społeczeństwie temat trudny. Zresztą, z decyzji wyborczych choćby widać, że jako grupa pieniędzmi rządzić się po prostu nie potrafimy.
Wreszcie w artykule pojawiają się wzmianki o poczuciu winy z powodu... egzekwowania tego co się należy. To już jest kwestia mentalności - tak samo, jak przyjmowanie że "nie zapłacę w terminie a ktoś zrozumie, a jak nie, to do diabła z nim".
Wreszcie niewykluczone, że człowieka który by przeprowadził "pokazową egzekucję" zobowiązania (z wykorzystaniem wszystkich środków dopuszczonych prawem, szybko, bezwzględnie i medialnie na dodatek) samo społeczeństwo by potępiło - "bo to, proszę was pazerny kapitalista, szczur z wyścigu, nie rozumie".
Podobno w Czechach poradzono sobie z tym w taki sposób, że faktury przechodzą przez Skarbówkę, która od razu nalicza i pobiera odpowiedni podatek. W momencie opóźnienia, delikwent - nie tak jak u nas, ten kto nie otrzymał pieniędzy - ma od razu do czynienia nie z sądem, ale z Urzędem Skarbowym. Który przy okazji może zrobić kontrolę....
Wreszcie - wiele z zatorów płatniczych u nas zaczyna się od budżetu Państwa. Tego samego, które egzekucję sądową zobowiązań czyni długą, kosztowną i mało skuteczną...
Piotr D. edytował(a) ten post dnia 06.11.11 o godzinie 10:34