Bartosz Z.

Bartosz Z. Life is not a
destination - it's a
journey

Temat: Wychowanie nastolatków w erze facebooka. Lekcja amerykańska.

Poniżej wklejam film z YT. Ojciec postanawia nagrać wiadomość dla swej 15-letniej córki po tym jak ta umieściła post na swoim Facebooku, żaląc się jak ciężkie obowiązki czekają na nią w domu. Zamiecenie podłogi w kuchni, przetarcie blatów, opróżnienie/załadowanie zmywarki, powieszenie/załadowanie do pralki swoich ciuchów, pościelenie własnego łóżka. Jednocześnie z żalami pojawia się propozycja, że powinna być wynagradzana finansowo za wykonywanie w/w obowiązków.

Ojciec, tłumacząc w jak wielkim jest błędzie postanawia zakończyć przygodę córki z internetem. Umieszczając później film na jej facebookowym profilu.

Umieszczenie filmu wywołało spory odzew wsród Amerykanów. Każdy gospodarz talk-show pragnie mieć go u siebie by móc zadać pytanie dot. układów rodzinnych, stabilnosci emocjonalnej czy reakcji samej córki.

Organizacja zajmująca się przemocą wsród nieletnich nie dopatrzyła się czynów karalnych.

http://www.youtube.com/watch?v=kl1ujzRidmU

Profil tatuśka: http://www.facebook.com/tommyjordaniii/posts/299559803...

Co Wy na to?
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Wychowanie nastolatków w erze facebooka. Lekcja amerykańska.

Lubię gościa :):) Trudno mu odmówić racji :) Czyny karalne ? Żart :)
Ma w domu rozpuszczonego bachora, który uważa, że wszystko mu się należy i tyle.
Co prawda to on miał szansę ją wychowywać przez ostatnie 16 lat, ale jak widać był zbyt pobłażliwy.
Tak, następnego laptopa będzie miała jak sobie sama go kupi za własnoręcznie zarobione pieniądze.

Temat: Wychowanie nastolatków w erze facebooka. Lekcja amerykańska.

Łagodny ten tatuś strasznie.

Moje domowe potwory nie dotkną komputera zanim nie odrobią lekcji,nie zajmą się zwierzakami i nie posprzątają po sobie.

Wybór mają zawsze...mogą tego nie robić.

I wtedy mają baaardzo dużo czasu wolnego...bez komputera :)

I nie ma tu żadnej przemocy...uczą się dokonywać wyboru.
Raz się juz zdarzył bunt na pokładzie i to w weekend.

Po piatkowym popołudniu wytrzymali do obiadu w sobotę...a potem jakoś sami sie zajęli całym domem...ze zrobieniem mi kawy i przyniesieniem piwa z lodówki.

Byłem w szoku...ale potem już bunt nigdy się nie powtórzył..a wystarczyło tylko wyciagnać wtyczkę z kontaktu..rzecz mała , a cieszy :)

Następna dyskusja:

Wychowanie seksualne




Wyślij zaproszenie do