Temat: nie mówcie "pani Zosiu" kochani Rekruterzy!
Renata Nowak:
Miło, że się Panie lubicie, ale wracając do meritum...
Kolejna sprawa-sformułowanie "komunikatywna znajomość języka"; mam oczywiście na myśli język obcy. Według mnie określenie "komunikatywny" to z pewnością nie to samo co "biegły" czy "sobodny". Komnikatywny język np. angielski czy niemiecki nie pozwoli Ci zginąć w obcym mieście, oprócz tego poradzisz sobie w prostych sytuacjach typu krótki telefon czy kupienie czegoś do zjedzenia. Pytanie "w jakim stopniu komunikatywny jest Pana/Pani język obcy" nie ma według mnie sensu. Jeśli rekrutujący chce zweryfikować znajomość języka-powinien sprawdzić to praktycznie (niekoniecznie osobiście)
Od pewnego czasu mam wrażenie, że jedynie co do języka rekrutujacy są w stanie dyskutować na temat poziomu i metod sprawdzania.
A co do zdrobnień-nikt mnie nie przekona-są nie na miejscu; z założenia stawiają osobę aplikującą na stanowisko co najmniej o dwa, trzy poziomy niżej.
No, coś w tym jest. ja sam mam dylemat:
czy można do kogoś zwracac się Panie Janie, czy tez poprawną formą powinno byc Panie Kowalski, a imię podajemy bez tytułowania.
Ja się zwracam do kandydatów Panie Marku, panie Jerzy, kandydaci do mnie zwracają się Panie Mariuszu.
Co jedynie ci staroświeccy zwracają się Panie Perlak. Dlatego też moje przemyślenia.
A przecież rozmowa kwalifikacyjna to rozmowa partnerska. Słusznie zauważył tu jeden z Panów, że odpowiedź w podobnej konwencji spotyka się z zaskoczeniem.
Heurytstyka dostepności :)
Powiem (właściwie napiszę) więcej-aplikant może być oceniony jako osoba niepokorna, z tupetem, taka, nad którą będzie ciężko zapanować i...nieobliczalna.
może, dlatego rekrutacją powinni zajmowac się tacy profesjonaliści, którzy oceniać go tak nie będą :)
No, halo? Skąd więc te zakusy i uprawnienia?
halo...kto mówi? haloo.... pomyłka jakaś :):):)
Atmosferę można rozluźnić na tysiąc innych sposobów-opowiadając np. o profilu działalności firmy (zakładam oczywiście, że osoba, która stara się o stanowisko jest żywo zainteresowana tą dziedziną;)
można tez opowiedzieć dowcip o tym, jak wielkim zmartwieniem jest używanie zdrobnień, albo kwestie czy uzywac Pan Mariusz, czy Pan Perlak