Joanna K.

Joanna K. Radca prawny,
tłumacz przysięgły
języka angielskiego

Temat: Radca nie może chodzić do sądu

Błażej Sarzalski:
Nawiasem mówiąc, ciekawe czy GL oraz korporacje dorosły już do tego, żeby założyć wątek o zabawnych sytuacjach na rozprawach... ;)))

no właśnie, ciekawe :))

Temat: Radca nie może chodzić do sądu


Oj, jeszcze gorzej było w Wydziale Gospodarczym Rejonu Katowice-Wschód, pamiętam taką 3-godzinną rozprawę, w pomieszczeniu może 6m2, gdzie nie było ławek dla publiczności, to też aplikant, który był tam na praktykach siedział z powodem i jego pełnomocniczką, a ja z moimi dwoma klientami + sędzia i protokolantka. Było tak duszno, że biedny chłopak przysnął albo może zasłabł z tego wszystkiego. Przy przerwie na naradę nad wyrokiem wszyscy zamiast wyrokiem pasjonowali się tym czy chłopak odpłynął, czy nie... :)

Jeśli to ten mały sąd wciśnięty w kamienicę przy Warszawskiej to chyba byłem w tej samej sali. Po dwóch godzinach sąd zarządził przerwę dla dotlenienia argumentując, że tutaj ciągle zdarzają się zasłabnięcia i woli zarządzić przerwę niż karetkę wzywać :)
Nawiasem mówiąc, ciekawe czy GL oraz korporacje dorosły już do tego, żeby założyć wątek o zabawnych sytuacjach na rozprawach... ;)))

my z Bożej łaski korporacja mielibyśmy zdradzać tajemnicę zawodową dla prostej swawoli?!

dla anegdot warto poczytać (podejrzewam, nie czytałem) nową książkę Jacka Dubois "Koktajl z paragrafów"Tomasz Lustyk edytował(a) ten post dnia 05.05.11 o godzinie 23:00
Błażej Sarzalski

Błażej Sarzalski radca prawny, bloger
prawniczy

Temat: Radca nie może chodzić do sądu

Tomasz Lustyk:

Jeśli to ten mały sąd wciśnięty w kamienicę przy Warszawskiej to chyba byłem w tej samej sali. Po dwóch godzinach sąd zarządził przerwę dla dotlenienia argumentując, że tutaj ciągle zdarzają się zasłabnięcia i woli zarządzić przerwę niż karetkę wzywać :)

Dokładnie ten, na szczęście przeniesiony już do dawnego Okręgu :)
Nawiasem mówiąc, ciekawe czy GL oraz korporacje dorosły już do tego, żeby założyć wątek o zabawnych sytuacjach na rozprawach... ;)))

my z Bożej łaski korporacja mielibyśmy zdradzać tajemnicę zawodową dla prostej swawoli?!

Tak, to się przecież nie godzi... ;) Chociaż świerzbi mnie aby opowiedzieć kilka sytuacji zasłyszanych ;))) Np. o rodzącej pełnomocniczce, albo o reanimacji na sali rozpraw...

Temat: Radca nie może chodzić do sądu

Sebastian Musiał:
Bo ja wiem czy byk. Ja za pierwszym czytaniem zrozumiałem, że chodziło o stan sprzed 2005 r. Chociaż faktycznie lepiej by było gdyby zastąpiono "nie mogą" na "nie mogli".

A w stanie prawnym przed 2005 rokiem radcowie niby nie mogli reprezentować klienta w sądzie??
Roman Bieda

Roman Bieda Legal Advisor (radca
prawny) at Maruta i
Wspólnicy spółka...

Temat: Radca nie może chodzić do sądu

Sebastian Musiał:
Bo ja wiem czy byk. Ja za pierwszym czytaniem zrozumiałem, że chodziło o stan sprzed 2005 r. Chociaż faktycznie lepiej by było gdyby zastąpiono "nie mogą" na "nie mogli".
A przed 2005 r. to niby nie mogli radcy reprezentować przed sądem ? :))))))))))))
Pozdrawiam,
Romek

Temat: Radca nie może chodzić do sądu

No ale nie w tych sprawach na które monopol mieli adwokaci, czyli rodzinne i karne. Artykuł był pisany z punktu widzenia adwokatury. Jejku, to są dziennikarze, czego od nich wymagacie :-)Sebastian Musiał edytował(a) ten post dnia 06.05.11 o godzinie 11:54
Błażej Sarzalski

Błażej Sarzalski radca prawny, bloger
prawniczy

Temat: Radca nie może chodzić do sądu

Sebastian Musiał:
No ale nie w tych sprawach na które monopol mieli adwokaci, czyli rodzinne i karne. Artykuł był pisany z punktu widzenia adwokatury. Jejku, to są dziennikarze, czego od nich wymagacie :-)

Tego czego wymagam od siebie - rzetelności... :)

Temat: Radca nie może chodzić do sądu

Sebastian Musiał:
No ale nie w tych sprawach na które monopol mieli adwokaci, czyli rodzinne i karne. Artykuł był pisany z punktu widzenia adwokatury. Jejku, to są dziennikarze, czego od nich wymagacie :-)

Akurat artykuł był o obsłudze podmiotów gospodarczych. Co do tego to nie kojarzę jakichkolwiek ograniczeń.

A różnica między "nie może chodzić do sądu i chce do adwokatury" a "6 lat temu nie mógł chodzić w niektórych sprawach" jest olbrzymia.

Koleżanka z kancelarii, która zakupiła również najnowszą Politykę, mówiła coś o sprostowaniu. Podobno pani redaktor tłumaczy się "skrótem myślowym" :D

Tak sobie pomyślałem. Na rozprawie "Wysoki sądzie, uznaję powództwo". W apelacji "Wyrok winien zostać uchylony, chciałem oddalenia ale sąd źle zrozumiał mój skrót myślowy". Sądzicie, że przejdzie? ;)Bartosz K. edytował(a) ten post dnia 06.05.11 o godzinie 22:35

Temat: Radca nie może chodzić do sądu

Bartosz K.:

Koleżanka z kancelarii, która zakupiła również najnowszą Politykę, mówiła coś o sprostowaniu. Podobno pani redaktor tłumaczy się "skrótem myślowym" :D

Zaiste, znalazło sprostowanie w małej ramce. Pani redaktor tłumaczy się skrótem myślowym. Jeśli tak, dosyć karkołomny to skrót :-) A potem człowiek się dowiaduje, że radca prawny to taki "niepełny" adwokat.

K.

konto usunięte

Temat: Radca nie może chodzić do sądu

Kalina Jarosławska:
Bartosz K.:

Koleżanka z kancelarii, która zakupiła również najnowszą Politykę, mówiła coś o sprostowaniu. Podobno pani redaktor tłumaczy się "skrótem myślowym" :D

Zaiste, znalazło sprostowanie w małej ramce. Pani redaktor tłumaczy się skrótem myślowym. Jeśli tak, dosyć karkołomny to skrót :-) A potem człowiek się dowiaduje, że radca prawny to taki "niepełny" adwokat.

K.


no a co ma teraz napisać? że jest nierzetelną dziennikarką? :)

Temat: Radca nie może chodzić do sądu

Katarzyna Ł.:
no a co ma teraz napisać? że jest nierzetelną dziennikarką? :)

Wystarczyłoby napisać, że się pomyliła i przeprasza. Bo był to dość poważny błąd, który zresztą zmienił odbiór całego artykułu. Dyskutujemy teraz właśnie nie o treści, ale o błędzie.

Tytułem anegdotki o tym, co dziennikarze piszą na tematy prawne: pamiętam jak dziś jakiś artykuł sprzed paru lat z GW chyba, gdzie na określenie okoliczności wyłączającej bezprawność czynu dziennikarz użył słowa "kontrapunkt" zamiast "kontratyp" :-) Oto edukująca rola prasy :-)

konto usunięte

Temat: Radca nie może chodzić do sądu

Kalina Jarosławska:
Katarzyna Ł.:
no a co ma teraz napisać? że jest nierzetelną dziennikarką? :)

Wystarczyłoby napisać, że się pomyliła i przeprasza. Bo był to dość poważny błąd, który zresztą zmienił odbiór całego artykułu. Dyskutujemy teraz właśnie nie o treści, ale o błędzie.

Tytułem anegdotki o tym, co dziennikarze piszą na tematy prawne: pamiętam jak dziś jakiś artykuł sprzed paru lat z GW chyba, gdzie na określenie okoliczności wyłączającej bezprawność czynu dziennikarz użył słowa "kontrapunkt" zamiast "kontratyp" :-) Oto edukująca rola prasy :-)


oczywiście, zgadzam się :) ale dziennikarzy w Polsce, którzy postąpiliby tak jak opisujesz mogę policzyć na palcach jednej ręki ..... :)
Błażej Sarzalski

Błażej Sarzalski radca prawny, bloger
prawniczy

Temat: Radca nie może chodzić do sądu

Kalina Jarosławska:
Katarzyna Ł.:
no a co ma teraz napisać? że jest nierzetelną dziennikarką? :)

Wystarczyłoby napisać, że się pomyliła i przeprasza. Bo był to dość poważny błąd, który zresztą zmienił odbiór całego artykułu. Dyskutujemy teraz właśnie nie o treści, ale o błędzie.

Tytułem anegdotki o tym, co dziennikarze piszą na tematy prawne: pamiętam jak dziś jakiś artykuł sprzed paru lat z GW chyba, gdzie na określenie okoliczności wyłączającej bezprawność czynu dziennikarz użył słowa "kontrapunkt" zamiast "kontratyp" :-) Oto edukująca rola prasy :-)

Nie mówiąc już o częstym i nagminnym myleniu oddalenia z odrzuceniem, wniosku z pozwem i podejrzanego z oskarżonym :) Polecam też czasami polskie seriale, w niektórych można spotkać niezłe kwiatki typu: "sąd teraz ogłosi warunki rozwodu" :)

Temat: Radca nie może chodzić do sądu

Błażej Sarzalski:
Nie mówiąc już o częstym i nagminnym myleniu oddalenia z odrzuceniem, wniosku z pozwem i podejrzanego z oskarżonym :) Polecam też czasami polskie seriale, w niektórych można spotkać niezłe kwiatki typu: "sąd teraz ogłosi warunki rozwodu" :)

"Oddalenie" i "odrzucenie" mnie akurat nie dziwi, bo wynika z nieco intuicyjnego pojmowania znaczenia tych słów i decyzji sądu. Podobnie "pozew" i "wniosek". Natomiast "kontrapunkt" i "kontratyp" to słowa właściwe w zasadzie tylko dla swojej branży, więc dziwi mnie, że dziennikarzyna nie sprawdził. Ale to stare dzieje.

Temat: Radca nie może chodzić do sądu

Kalina Jarosławska:
"Oddalenie" i "odrzucenie" mnie akurat nie dziwi, bo wynika z nieco intuicyjnego pojmowania znaczenia tych słów i decyzji sądu. Podobnie "pozew" i "wniosek". Natomiast "kontrapunkt" i "kontratyp" to słowa właściwe w zasadzie tylko dla swojej branży, więc dziwi mnie, że dziennikarzyna nie sprawdził. Ale to stare dzieje.

Przyszło mi jeszcze do głowy określenie, którego użył mój klient (powód-pracownik)zeznając na rozprawie, przyprawiając mnie o palpitację serca: "wypowiedzenie umowy za porozumieniem stron" :-)

Temat: Radca nie może chodzić do sądu

Błąd pani dziennikarki jest jednakże o tyle irytujący, że utwierdza istniejące u części społeczeństwa przekonanie, iż radca rzeczywiście do sądu nie może chodzić.

Jak już zbieramy kwiatki:

"Panie mecenasie, ile mogę w mojej sprawie dostać odszkodowania za straty moralne?"
Dawid Gaza

Dawid Gaza radca prawny

Temat: Radca nie może chodzić do sądu

Kalina Jarosławska:
Katarzyna Ł.:
no a co ma teraz napisać? że jest nierzetelną dziennikarką? :)

Wystarczyłoby napisać, że się pomyliła i przeprasza. Bo był to dość poważny błąd, który zresztą zmienił odbiór całego artykułu. Dyskutujemy teraz właśnie nie o treści, ale o błędzie.

Tytułem anegdotki o tym, co dziennikarze piszą na tematy prawne: pamiętam jak dziś jakiś artykuł sprzed paru lat z GW chyba, gdzie na określenie okoliczności wyłączającej bezprawność czynu dziennikarz użył słowa "kontrapunkt" zamiast "kontratyp" :-) Oto edukująca rola prasy :-)

A ja pamiętam jak w radiu Zet użyli "repetytorium" zamiast repertorium
Katarzyna P.

Katarzyna P. radca prawny -
TemidaJestKobieta.p
i MedycznePrawo.pl

Temat: Radca nie może chodzić do sądu

W sprawach z tytułu błędów medycznych, zakażeniowych, wypadkowych prasa często myli odszkodowanie z zadośćuczynieniem i słyszymy np.o rekordowych odszkodowaniach .
Przemysław M.

Przemysław M. Radca Prawny -
Poznań

Temat: Radca nie może chodzić do sądu

A ja uważam, że jesteśmy sami sobie winni. Nie istnieje coś takiego jak komunikacja społeczna naszego środowiska. Nie mogę zrozumiec dlaczego wobec kolejnych absurdalnych pomysłów dot. dopuszczania doradców prawnych do reprezentowania stron w sądzie nie ma żadnej kampanii informacyjnej na temat tego kim jest radca prawny i jaka jest różnica miedzy radcą a doradcą. Druga sprawa - chociaż od 6 lat dostęp do zawodu jest otwarty w mediach wciąż słyszę o otwieraniu drogi młodym prawnikom do wykonywania zawodu, klice prawników czy samorzadzie broniącym sie przed zmianami. Jest wiele mitów, które funkcjonują w spoleczeństwie na temat zawodowych prawników a media skutecznie je promują, bo nikt tego nie prostuje. Jestem ciekawy czy nasz samorząd wysał do Polityki żądanie sprostowania bzdur pani redaktor - pewnie nie. A powinien.
Kowalski jak trafi do doradcy to na 100 % bedzie myślał że rozmawia z profesjonalnym pełnomocnikiem. Ludzie nie wiedzą nawet jaka jest różnica między adwokatem a radcą prawnym. Jak doradcy pojawią sie w sądach to w ogóle będzie ciekawie (niech jeszcze dadzą im prawo nosić togi - może pomarańczowe, żeby weselej było).

Temat: Radca nie może chodzić do sądu

Przemysław M.:
Nie mogę zrozumiec dlaczego wobec kolejnych absurdalnych pomysłów dot. dopuszczania doradców prawnych do reprezentowania stron w sądzie nie ma żadnej kampanii informacyjnej na temat tego kim jest radca prawny i jaka jest różnica miedzy radcą a doradcą.

Gwoli sprawiedliwości, to chyba z rok temu była taka akcja z całkiem fajnymi plakatami (pamiętam jeden: gigantyczny regał z książkami z podpisem - możesz to wszystko przeczytać - albo po prostu przyjść do nas. Radcowie prawni).

Faktem jest, że kampania informacyjna i wizerunkowa (taka z reklamami w ogólnopolskich mediach, dopiero potem na billboardach i plakatach) by się przydała. A nawet dwie - jedna do "zwykłych" ludzi a druga do przedsiębiorców (tłumacząca do czego przydaje się stała obsługa i dlaczego się opłaca). Ręce opadają jak na pytanie "czy korzysta Pan/Pani z usług r.pr." dostaje się odpowiedź "nie, na szczęście nie potrzebuję".

A jeszcze w kwestii otwierania mi się przypomniało: kompletnie niewidoczne w mediach jest stanowisko krajówki, domagające się zniesienia egzaminów wstępnych. Jak już się zdecydowano na taki krok, to aż się prosi o wykorzystanie tego w mediach do poprawy wizerunku radcy.Bartosz K. edytował(a) ten post dnia 21.05.11 o godzinie 21:09



Wyślij zaproszenie do