Temat: Samochody służbowe Toyota vs Skoda
Ewa L.:
Jasne ale lepiej sie nie nakrecać;) poza tym - nigdy nie wiesz kto co czyta i czy jako Jan Kowalski nie zaloguje się twój szef albo jego kolega :D:D:D:D:D:D
Myślę że narzekanie szefowi - przynajmniej u mnie w firmie zakończyłoby się pożegnaniem przy najbliższej okazji, bo tak jak napisałam wcześniej nikt nie chce ludzi narzekających, wyszukujących problemów a praca przedstawiciela przede wszystkim podlega zasadzie "spzedawać o trudnościach nie meldować".
Trzeba sie trochę przestawić z naszej polskiej mentalności wiecznego niezadowolenia i znaleść radość w tym że podjedziemy naszym samochodzikiem pod każdy krawężnik:))Ewa L. edytował(a) ten post dnia 18.07.08 o godzinie 09:39
To współczuje Ci pracy i szefa.
a po tu się pisze, żeby ktoś to czytał, żeby coś zmienić trzeba o tym mówić...mam swoje zdanie i je wyrażam. Jak bym się wstydził swoich przekonań, założyłbym sobie taki profil jak Ty...
Ja na pracę nie narzekałem, bo akurat lubię to co robię
A lepsze narzędzia pracy(np. samochód)poprawiają komfort pracy i moje nastawienie. Każdy chce pracować w jak najlepszych warunkach i to jest normalne. Zawsze doceniałem to co dostałem nawet Peugeota 107, ale każdy otwarcie mówił, że te samochody są do niczego. Nasz szef też to wiedział.