konto usunięte

Temat: Przeskok ze zbudowanych relacji do następnych...

Mamy świadomość krótkotrwałych projektów :) ale nie jestem przekonana do tego aby po 2 miesiącach zbudować trwałe relacje....
Ja bym jednakowoż wolał wykazać się w tym miejscu optymizmem, pokorą i przekonać się, że to jest jak najbardziej możliwe:) Nie wiem jednak co Szanowna Rozmówczyni rozumie w tym momencie przez trwałość? W moim odczuciu wszelkie relacje buduje się na zasadzie ich utrwalania, bo relacja jest procesem, a nie stałą. Na świeżych relacjach można osiągnąć sprzedaż, na utrwalanych- utrzymać ją i rozwijać, chyba, że projekt nie jest rozwojowy, a produkt tak wyśmienity, że utrzyma się sam.
To jest trochę niebezpieczne, ponieważ czasami można się zatracić i zamiast stać się partnerami w biznesie to możemy stać się "fajnym kumplem na pogaduchy" .
Niebezpieczeństwo mamy wpisane w nasz "nie-zawód" ;)
Nawiązać błyskawicznie relacje - fajna cecha, ale potrafi ją co drugi rep :) utrzymać dzięki temu najlepszy wynik - no, ilu tak potrafi?:)
I tu wreszcie zauważam powiew optymizmu, ale niestety Tacy przedstawiciele są dużo rzadszymi egzemplarzami, darzę ich ogromnym szacunkiem i ciut im zazdroszczę, bo sam raczej tej cechy nie posiadam.Paweł Z. edytował(a) ten post dnia 29.11.11 o godzinie 23:50

konto usunięte

Temat: Przeskok ze zbudowanych relacji do następnych...

Krzysztof S.:
I chyba sami nie wierzycie w to co piszecie. Przecież wyniki sprzedażowe, a szczególnie ich wzrosty, nie są liniowym odzwierciedleniem relacji.
Sęk w tym, że miałem zaszczyt poznać już kilku takich mistrzów i mistrzyń, którzy zmietli konkurencję na pniu w niecałe pół roku, a co jakiś tam zjazd widzę ich w innych barwach, albo dowiaduję się, że poszli we własne biznesy i dobrze im się wiedzie. Oczywiście to jest tajna baza danych osobowych, ale żadne szkolenie nie dało mi tyle, co obserwowanie ich w działaniu, więc ten jeden raz się z Tobą Krzysztofie nie zgodzę :)
Tomasz L.

Tomasz L. ortopedia,
traumatologia i
neurochirurgia

Temat: Przeskok ze zbudowanych relacji do następnych...

dziękuję
Krzysztof S.

Krzysztof S. Manager, Trener
Biznesu, Team
Leader.

Temat: Przeskok ze zbudowanych relacji do następnych...

Paweł Z.:
Krzysztof S.:
I chyba sami nie wierzycie w to co piszecie. Przecież wyniki sprzedażowe, a szczególnie ich wzrosty, nie są liniowym odzwierciedleniem relacji.
Sęk w tym, że miałem zaszczyt poznać już kilku takich mistrzów i mistrzyń, którzy zmietli konkurencję na pniu w niecałe pół roku, a co jakiś tam zjazd widzę ich w innych barwach, albo dowiaduję się, że poszli we własne biznesy i dobrze im się wiedzie. Oczywiście to jest tajna baza danych osobowych, ale żadne szkolenie nie dało mi tyle, co obserwowanie ich w działaniu, więc ten jeden raz się z Tobą Krzysztofie nie zgodzę :)
A ja dalej światecznie (czyli co ma piernik do wiatraka)
Bo co ma zmiecenie konkurencji do budowania relacji?
Krzysztof S.

Krzysztof S. Manager, Trener
Biznesu, Team
Leader.

Temat: Przeskok ze zbudowanych relacji do następnych...

Sylwia Juchniewicz:
Heh...

Panie Krzysztofie...ma Pan serce z kamienia:)
Cóż...
Może dlatego, że nie pracuję w instytucji charytatywnej i patrzę realnie na to co robię.
Krzysztof S.

Krzysztof S. Manager, Trener
Biznesu, Team
Leader.

Temat: Przeskok ze zbudowanych relacji do następnych...

Realnie - bo zbyt dużo w tej rozmowie było S-F
Jeżeli (uśrednienia dla łatwości obliczeń):
- w miesiącu statystycznie liczba dni roboczych to 20
- Przedstawiciel Medyczny ma do zrealizowania 10 wizyt dziennie
- w liście targetowej ma 100 lekarzy
to (przy założeniu idealnym, że wszystkich zastaje, nikt nie choruje, nie wyjeżdża, nie jest zajęty zabiegiem, pacjentem - czyli czysto matematycznie wizyty dochodzą do skutku)Przedstawiciel:
- odwiedza lekarza 2 razy w miesiącu
- czyli w ciągu 2 miesięcy sa to 4 wizyty

Oczywiście - jest to jakieś wyliczeni uśrednione. W liście może byc też mniej lekarzy, albo przedstawiciel może alokować mniej wizyt. Nie chodzi mi o dokładne wyliczenia, ale o przedstawienie realnego świata. I dla nadmiernych optymistów - tak znam zasadę Pareto, która mówi, że 20% klientów przynosi 80% wartości sprzedaży - ale mówimy tu o relacjach.

Jeśli sa jacych Przedstawiciele, którzy PO 4 WIZYTACH są zapamietani na tyle, żeby móc mówić o pozytywnych relacjach z klientami - to chętnie ich poznam.
Przy oczywistym założeniu, że te relacje będa realne (również ze strony ich klientów) a nie tylko pozostające w sferze oczekiwań/dobrych życzeń/marzeń Przedstawiciela.
Przypominam, że pisze o "zbudowanych w 2 m-ce relacjach" a nie o sprzedaży, bo o tej wspominałem wczesniej.

Pozdrawiam wszystkich realistów sprzedaży i tych, którzy pamietają, że sprzedaż to proces złożony.Krzysztof S. edytował(a) ten post dnia 30.11.11 o godzinie 08:16

konto usunięte

Temat: Przeskok ze zbudowanych relacji do następnych...

Krzysztof S.:
Sylwia Juchniewicz:
Heh...

Panie Krzysztofie...ma Pan serce z kamienia:)
Cóż...
Może dlatego, że nie pracuję w instytucji charytatywnej i patrzę realnie na to co robię.


Zgadzam się z Tobą.

Ale...kiedy jesteś po pracy to możesz choć na chwilkę przestać byc zatwardziałym Kierownikiem :) Święta idą fajnie by było okazać trochę uczuć, ku pokrzepieniu serc, przedstawicieli:)

I to wcale by nie znaczyło, że wymiękasz..:):)

konto usunięte

Temat: Przeskok ze zbudowanych relacji do następnych...

Krzysztof S.:
A ja dalej światecznie (czyli co ma piernik do wiatraka)
Teoretycznie nic, ale bądźmy praktyczni: nie z każdej mąki będzie piernik ;)
Bo co ma zmiecenie konkurencji do budowania relacji?
Gdyby mi klienci nie opisywali obrazowo pewnych wydarzeń, też bym pewnie myślał, że nic, choć w większości wypadków sytuacja wyglądała tak, że zadziałały głównie dwa czynniki: dobre relacje "nowych" tworzone na gorąco i nadmierna pewność siebie "starych", którzy spoczęli na laurach i w obliczu porażki pokazali maskę złego, a resztę wycięła Brzytwa Ockhama :D
Krzysztof S.

Krzysztof S. Manager, Trener
Biznesu, Team
Leader.

Temat: Przeskok ze zbudowanych relacji do następnych...

Sylwia Juchniewicz:
Krzysztof S.:
Sylwia Juchniewicz:
Heh...

Panie Krzysztofie...ma Pan serce z kamienia:)
Cóż...
Może dlatego, że nie pracuję w instytucji charytatywnej i patrzę realnie na to co robię.


Zgadzam się z Tobą.

Ale...kiedy jesteś po pracy to możesz choć na chwilkę przestać byc zatwardziałym Kierownikiem :) Święta idą fajnie by było okazać trochę uczuć, ku pokrzepieniu serc, przedstawicieli:)

I to wcale by nie znaczyło, że wymiękasz..:):)

No cóż...
Okazywanie uczuć Przedstawicielom jest bardzo niebezpieczne, ponieważ może wypełniać znamiona czynu zabronionego z art. 197-199 oraz art. 202 i 203 Kodeksu karnego.
Oraz może podpadać pod art. 183a § 6. Kodeksu pracy.Krzysztof S. edytował(a) ten post dnia 30.11.11 o godzinie 19:02

konto usunięte

Temat: Przeskok ze zbudowanych relacji do następnych...

Krzysztof S.:
No cóż...
Okazywanie uczuć Przedstawicielom jest bardzo niebezpieczne, ponieważ może wypełniać znamiona czynu zabronionego z art. 197-199 oraz art. 202 i 203 Kodeksu karnego.
Oraz może podpadać pod art. 183a § 6. Kodeksu pracy.

Drażnisz się.

Chodziło mi o wsparcie typowo mentorskie - typu "nie łam się, będzie lepiej"

Nie mam pojęcia z skąd te skojarzenia (domyślam się).

Wiem, że Cię wiedzą merytoryczną nie przebiję:)

Ale inteligencją emocjonalną to już na pewno.

Rozumiem, że oglądałeś film pt. "wyjazd integracyjny"...

I tu moje pytanie. Dużo w tym prawdy?:)...Bo zapaliła mi się lampeczka, że korporacyjki jakby dopłacają by chętni do pracy się znaleźli:)

Muszę przyznać, że byłam na jednym wyjeździe korporacyjnie sponsorowanym...i "bratanie się" ze współpracownikami przypadło mi do gustu, mimo że mnie potem głowa bolała.

No chyba, że kultura organizacyjna danej firmy nie przywiduje nawiązywania relacji co ma się potem przełożyć do "kopania pod kimś dołków" czy też "bezdusznego zwolnienia" - mało humanitarne to moim zdaniem, da się inaczej.
Krzysztof S.

Krzysztof S. Manager, Trener
Biznesu, Team
Leader.

Temat: Przeskok ze zbudowanych relacji do następnych...

Sylwia Juchniewicz:
Krzysztof S.:
No cóż...
Okazywanie uczuć Przedstawicielom jest bardzo niebezpieczne, ponieważ może wypełniać znamiona czynu zabronionego z art. 197-199 oraz art. 202 i 203 Kodeksu karnego.
Oraz może podpadać pod art. 183a § 6. Kodeksu pracy.

Drażnisz się.
Nie. Ja nigdy się nie drażnię bo nie mam poczucia humoru i serce mam z kamienia.

Chodziło mi o wsparcie typowo mentorskie - typu "nie łam się, będzie lepiej"
>
Będzie lepiej bo...? Wsparcie typowo mentorskie to nie pocieszanie w stylu mamy/babci, a pomoc w odkrywaniu nowych możliwości i szans na rozwiązanie np. problemu.
Nie mam pojęcia z skąd te skojarzenia (domyślam się).
???? Ciekawe. Skoro nie wiesz to jak możesz się domyślać?

Wiem, że Cię wiedzą merytoryczną nie przebiję:)
Nie bądź taka skromna
Ale inteligencją emocjonalną to już na pewno.
To już sceptycy udowodnili wieki temu, że nie ma nic pewnego!
Rozumiem, że oglądałeś film pt. "wyjazd integracyjny"...
>
Nie oglądam filmów tego typu - szkoda mi na nie czasu
I tu moje pytanie. Dużo w tym prawdy?:)...Bo zapaliła mi się lampeczka, że korporacyjki jakby dopłacają by chętni do pracy się znaleźli:)
Nie wiem ile w tym prawdy bo nie widziałem filmu.
Muszę przyznać, że byłam na jednym wyjeździe korporacyjnie sponsorowanym...i "bratanie się" ze współpracownikami przypadło mi do gustu, mimo że mnie potem głowa bolała.
Nie wiem na jakim wyjeździe byłaś, ale dobrze, że tylko głowa
No chyba, że kultura organizacyjna danej firmy nie przywiduje nawiązywania relacji co ma się potem przełożyć do "kopania pod kimś dołków" czy też "bezdusznego zwolnienia" - mało humanitarne to moim zdaniem, da się inaczej.
Świątecznie - a co ma piernik do wiatraka?Krzysztof S. edytował(a) ten post dnia 30.11.11 o godzinie 20:06

konto usunięte

Temat: Przeskok ze zbudowanych relacji do następnych...

Krzysztof S.:
Sylwia Juchniewicz:
Krzysztof S.:
No cóż...
Okazywanie uczuć Przedstawicielom jest bardzo niebezpieczne, ponieważ może wypełniać znamiona czynu zabronionego z art. 197-199 oraz art. 202 i 203 Kodeksu karnego.
Oraz może podpadać pod art. 183a § 6. Kodeksu pracy.

Drażnisz się.
Nie. Ja nigdy się nie drażnię bo nie mam poczucia humoru i serce mam z kamienia.

Ubolewam, bo z osobami z poczuciem humoru najlepiej się dogaduje.
A to już nie bedę żartowac w takim razie, bo to trzeba miec podwójny sens rozumowania by zrozumieć ukrytą treśc.

Nikt nie ma serca z kamienia, co najwyżej z lodu.

Chodziło mi o wsparcie typowo mentorskie - typu "nie łam się, będzie lepiej"
>
Będzie lepiej bo...? Wsparcie typowo mentorskie to nie pocieszanie w stylu mamy/babci, a pomoc w odkrywaniu nowych możliwości i szans na rozwiązanie np. problemu.

To także.
Nie mam pojęcia z skąd te skojarzenia (domyślam się).
???? Ciekawe. Skoro nie wiesz to jak możesz się domyślać?

Tak naprawdę to wiem, ale staram się pisać skromnie i udawac głupszą anieżeli jestem.

Wiem, że Cię wiedzą merytoryczną nie przebiję:)
Nie bądź taka skromna
Ale inteligencją emocjonalną to już na pewno.
To już sceptycy udowodnili wieki temu, że nie ma nic pewnego!
Rozumiem, że oglądałeś film pt. "wyjazd integracyjny"...
>
Nie oglądam filmów tego typu - szkoda mi na nie czasu

Obejrzyj - jest ciekawy wątek o starych wyjadaczch:)
I tu moje pytanie. Dużo w tym prawdy?:)...Bo zapaliła mi się lampeczka, że korporacyjki jakby dopłacają by chętni do pracy się znaleźli:)
Nie wiem ile w tym prawdy bo nie widziałem filmu.
Muszę przyznać, że byłam na jednym wyjeździe korporacyjnie sponsorowanym...i "bratanie się" ze współpracownikami przypadło mi do gustu, mimo że mnie potem głowa bolała.
Nie wiem na jakim wyjeździe byłaś, ale dobrze, że tylko głowa

Brzydkie skojarzenia masz. Byłam na firmowym bigosie w lesie.
No chyba, że kultura organizacyjna danej firmy nie przywiduje nawiązywania relacji co ma się potem przełożyć do "kopania pod kimś dołków" czy też "bezdusznego zwolnienia" - mało humanitarne to moim zdaniem, da się inaczej.
Świątecznie - a co ma piernik do wiatraka?

Mąkę, a z niej piecze się chleb, którym żywią się ludzie.

konto usunięte

Temat: Przeskok ze zbudowanych relacji do następnych...

:D
Krzysztof S.

Krzysztof S. Manager, Trener
Biznesu, Team
Leader.

Temat: Przeskok ze zbudowanych relacji do następnych...

Sylwia Juchniewicz:

Tak naprawdę to wiem, ale staram się pisać skromnie i udawac głupszą anieżeli jestem.
Polecam książkę "Samowiedza w okowach przywdziewanych masek"
Obejrzyj - jest ciekawy wątek o starych wyjadaczch:)
Jakoś mnie nie zachęciłaś.
Świątecznie - a co ma piernik do wiatraka?

Mąkę, a z niej piecze się chleb, którym żywią się ludzie.

Odpowiadając na pytanie co ma piernik do wiatraka:
* oba słowa mają po tyle samo liter i sylab;
* mąkę na pierniki wytwarza się w młynie, a młyn czasami posiada wiatrak;
* wiatrak może się zawsze spierniczyć;
* zarówno pierniki, jak i wiatraki mają kolor zbliżony do brązowego;
* piernik i wiatrak są rzeczownikami;
* oba wyrazy kończą się na literę k;
* oba wyrazy zawierają samogłoskę i;
* jeśli w wyrazie piernik p zamienimy na w, e na a, r na t, n na r i i na a, otrzymamy wyraz wiatrak.
Pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Przeskok ze zbudowanych relacji do następnych...


Ale...kiedy jesteś po pracy to możesz choć na chwilkę przestać byc zatwardziałym Kierownikiem :) Święta idą fajnie by było okazać trochę uczuć, ku pokrzepieniu serc, przedstawicieli:)

I to wcale by nie znaczyło, że wymiękasz..:):)

Sylwia-nie łudź się Krzysztof S. w półświatku farm., znany jest jako bezwzględny i twardy niczym dr Zosia z pewnego serialu - taki typ psychopatycznego szalonego kierownika...:))

p.s. Krzysiek- ale Ty nie nosisz karbikowanego okrycia głowy przecież...:),zagalopowałem się trochę
pzdr

konto usunięte

Temat: Przeskok ze zbudowanych relacji do następnych...

Paweł L.:

Ale...kiedy jesteś po pracy to możesz choć na chwilkę przestać byc zatwardziałym Kierownikiem :) Święta idą fajnie by było okazać trochę uczuć, ku pokrzepieniu serc, przedstawicieli:)

I to wcale by nie znaczyło, że wymiękasz..:):)

Sylwia-nie łudź się Krzysztof S. w półświatku farm., znany jest jako bezwzględny i twardy niczym dr Zosia z pewnego serialu - taki typ psychopatycznego kierownika, dla którego ważne są tylko tzw. wyniki i cyfry (te dodatnie)...:))

p.s. Krzysiek- ale Ty nie nosisz karbikowanego okrycia głowy przecież...:),zagalopowałem się trochę z tym porównaniem
pzdr

konto usunięte

Temat: Przeskok ze zbudowanych relacji do następnych...

Paweł L.:

Ale...kiedy jesteś po pracy to możesz choć na chwilkę przestać byc zatwardziałym Kierownikiem :) Święta idą fajnie by było okazać trochę uczuć, ku pokrzepieniu serc, przedstawicieli:)

I to wcale by nie znaczyło, że wymiękasz..:):)

Sylwia-nie łudź się Krzysztof S. w półświatku farm., znany jest jako bezwzględny i twardy niczym dr Zosia z pewnego serialu - taki typ psychopatycznego szalonego kierownika...:))

p.s. Krzysiek- ale Ty nie nosisz karbikowanego okrycia głowy przecież...:),zagalopowałem się trochę
pzdr

aaa to dobrze wiedzieć:) Na przyszłość.

Są plusy, chociaz nudów nie ma z taką wyjątkową osobą...:):):):)

Przyznam Ci się że już kończe czytac książkę co mi Pan Krzysztof polecił.

I zastanawiam się kto tu jest większym manipulatorem ;D

http://www.youtube.com/watch?v=XezDQ_d5XjUSylwia Juchniewicz edytował(a) ten post dnia 02.12.11 o godzinie 20:33

konto usunięte

Temat: Przeskok ze zbudowanych relacji do następnych...

Nie mogłam się oprzeć :D

http://www.youtube.com/watch?v=67wNrhznlQ4
Tomasz L.

Tomasz L. ortopedia,
traumatologia i
neurochirurgia

Temat: Przeskok ze zbudowanych relacji do następnych...

http://www.youtube.com/watch?v=Yz4bOcQfrTc

na wesoło:0

pozdrawiamTomasz Lisicki edytował(a) ten post dnia 03.12.11 o godzinie 00:02

konto usunięte

Temat: Przeskok ze zbudowanych relacji do następnych...

A ja dalej światecznie (czyli co ma piernik do wiatraka)
:)
Bo co ma zmiecenie konkurencji do budowania relacji?
Hm...pozwolę sobie w tym miejscu odpowiedzieć zapytaniem: co mają plany zazwyczaj tworzone w biurowym zaciszu do realnych możliwości wykonawczych w terenie?
Myślę, że w naszej codzienności znajdziemy sporo sytuacji, które można by porównać z relacjami piernika do wiatraka, nawet nie musimy się przy tym specjalnie wysilać:) W sprzedaży ma znaczenie kierunek wiatru, ciśnienie atmosferyczne, wilgotność powietrza, poziom hałasu w pomieszczeniu negocjacyjnym, pora dnia, ulubiony kaktus, ilość korzeni w pierniku...wszystko :D
Wiem też czemu epizodyczne projekty nie dają ich wykonawcom terenowy żadnych referencji- to proste- dla konkurencji zrobią to samo w imię zwykłego ludzkiego prawa do życia ;)



Wyślij zaproszenie do