Temat: Etat a działalność
Andrzej Staszok:
..."prowadzenie dzialalnosci gospodarczej wskazanej w $1(rodzaj dzialalnosci) umowy przez minimalny okres 12 miesiecy poczynajac od daty wskazanej w zaswiadczeniu potwierdzajacym rozpoczecie dzialalnosci w US., kolejny punkt umowy mowi : ... nie podejmowania zatrudnienia w okresie 12 miesiecy po dniu rozpoczecia dzialalnosci gospodarczej
Po pierwsze każdy US na terenie EU to dalej US uznawany tak samo jak krajowy.
Po drugie znam umowy każdej z formy tych dotacji i "niechlujność legislacyjna" to jest delikatne określenie.
Po trzecie ŻADNA umowa nie może ograniczyć podstawowych praw jakimi są posiadanie rodziny, podejmowanie pracy, prowadzenie działalności gospodarczej etc. Jest więc to punkt napisany "dla fantazji". Niektóre z tych praw może w szczególnych przypadkach ograniczyć właściwy sąd.
Ponadto zmiana formy działalności nie stanowi naruszenia pierwszego paragrafu, gdyż następuje w wyniku "siły wyższej", czyli "oczekiwań rynku".
Wszystkie te dotacje są oparte o tę samą konstrukcję.
Przypominam, że w oszczędnych firmach regularnie przepycha się "pracowników" przez dotacje "żeby było na mebelki" i właściciele musieliby na głowę upaść, żeby zobowiązywać pracownika do płacenia choćby ZUSu w Polsce. Równie dobrze mogliby te pieniądze od razu wrzucać do kominka.
Stąd komentarze młodzieży, takie jak Anity Markiewicz, są nie na miejscu kiedy w dyskusji pada wypowiedź kogoś kto przepychał takie i podobne "projekty" od czasów pamiętających popiwek.
Wniosek prosty:
Brać dotacje. Jak dadzą-literalnie traktować warunki umowy. Korzystać z prawa do zmiany umowy z "uzasadnionych przyczyn". Nie bać się korzystać ze wszelkich niuansów tych umów.
Płacić podatki i ubezpieczenia tam-gdzie jest to korzystne.