Michał Budzyński

Michał Budzyński ImpactProject Sp. z
o.o.

Temat: ooo moje dzisiejsze rozbawienie - nowy trend w urzedach w...

3 projekty za jedną wypłatę? skąd taki pomysł? z Twojej praktyki? ;-]
czytaj ze zrozumieniem, pisałem coś zupełnie przeciwnego.

Temat: ooo moje dzisiejsze rozbawienie - nowy trend w urzedach w...

W zasadzie to ciężko mi zrozumieć co napisałeś. Rzuciłeś coś o tym, że kalkuluje się dla kierownika 3 projektów. Skoro są 3 projekty to trzeba je realizować. Ja, jako Beneficjent, nawet jak zatrudnię do projektu kierownika to i tak muszę mieć na wszystko oko bo to ja za to odpowiadam. Musze więc ogarniać 3 projekty. Z mojego punktu widzenia są więc 3 projekty i jedna wypłata (6000). Z tym, że jeszcze do podziału z kierownikiem więc nawet mniej niż jedna. Jak to Ci się opłaca to luz - wolontariat nie jest karalny. Co prawda psujesz rynek ale na szczęście u siebie ;-)
Michał Budzyński

Michał Budzyński ImpactProject Sp. z
o.o.

Temat: ooo moje dzisiejsze rozbawienie - nowy trend w urzedach w...

to faktycznie nie rozumiesz. trzeba zatrudniać takich kierowników, których nie trzeba pilnować.

poza tym pisałeś o opłacalności dla kierownika, a teraz zmieniasz perspektywę na opłacalność dla beneficjenta. a o opłacalności dla beneficjenta powinieneś wiedzieć więcej niż tylko to, jak ukręcić kierownikowi pensję, żeby dla Ciebie zostało. ja Cię tego uczył nie będę.Michał Budzyński edytował(a) ten post dnia 17.07.12 o godzinie 14:30

Temat: ooo moje dzisiejsze rozbawienie - nowy trend w urzedach w...

Po pierwsze pisałem o konieczności wyceny odpowiedzialności a więc chyba jasne, że mam na myśli beneficjenta.
Po drugie od razu widać, że znasz jedną stronę medalu. Nie ma ludzi, których nie trzeba pilnować. Biorąc odpowiedzialność za prawidłową realizację projektu podpisuję weksel na powiedzmy milion złotych i oczywistą rzeczą jest, że będę sprawdzał co się w projekcie dzieje. Jeżeli ktoś tego nie robi to tylko kwestią czasu jest kiedy komornik zajmie mu prywatny majątek. Oczywiście Ciebie, jako 'niebeneficjenta' to nie dotyczy i nie musisz się tym martwić ani nawet zdawać sobie z tego sprawy.
Po trzecie sugestie o czerpaniu korzyści z cudzej pracy rozpocząłeś Ty. Zdaję sobie sprawę z faktu, iż w niektórych środowiskach to nagminne ale osobiście tego nie pochwalam. Na szczęście w projektach, które realizuję kierownikiem jestem ja albo osoba współpracująca i inne rozwiązanie jest dla mnie nie do zaakceptowania.

Może jak napiszesz wniosek na samego siebie na milion albo półtora i podpiszesz weksel to wtedy zdasz sobie sprawę z odpowiedzialności z jaką to się wiąże. I wtedy bardziej zaczniesz cenić swoją pracę.
Michał Budzyński

Michał Budzyński ImpactProject Sp. z
o.o.

Temat: ooo moje dzisiejsze rozbawienie - nowy trend w urzedach w...

Wojciech Hołowacz:
Po pierwsze pisałem o konieczności wyceny odpowiedzialności a więc chyba jasne, że mam na myśli beneficjenta.

temat dotyczy ogłoszenia o pracę dla pracownika. pisałeś, że chcesz się dzielić z kierownikiem projektu wypłatą. pisałeś o ryzyku, nie pisząc o jakim ryzyku mówisz. też myślałem, że jasne jest, że kierownik projektu może zarabiać 6k i koordynować 3 projekty przy minimalnym ryzyku, ale widocznie nie dla wszystkich.
Po drugie od razu widać, że znasz jedną stronę medalu.

Po trzecie od razu widać, że nie znasz żadnej strony medalu.

>Nie ma
ludzi, których nie trzeba pilnować. Biorąc odpowiedzialność za prawidłową realizację projektu podpisuję weksel na powiedzmy milion złotych i oczywistą rzeczą jest, że będę sprawdzał co się w projekcie dzieje.

oczywiście, że są. tylko trzeba umieć sobie takich zrekrutować. wtedy wystarczy nimi zarządzać i prowadzić doraźną kontrolę od czasu do czasu.
Jeżeli ktoś tego nie robi to tylko kwestią czasu jest kiedy komornik zajmie mu prywatny majątek. Oczywiście Ciebie, jako 'niebeneficjenta' to nie dotyczy i nie musisz się tym martwić ani nawet zdawać sobie z tego sprawy.

byłem beneficjentem, nikt mi majątku nie zajmował (miłego analizowania mojego profilu na GL;-]). jeśli trzęsiesz portkami z powodu podpisywania weksla, bo masz niekompetentnych pracowników, to otwórz warzywniak na osiedlu.
Po trzecie sugestie o czerpaniu korzyści z cudzej pracy rozpocząłeś Ty. Zdaję sobie sprawę z faktu, iż w niektórych środowiskach to nagminne ale osobiście tego nie pochwalam. Na szczęście w projektach, które realizuję kierownikiem jestem ja albo osoba współpracująca i inne rozwiązanie jest dla mnie nie do zaakceptowania.

nieprawda. pisałem o zatrudnieniu kumatego studenta i odpowiednim go kontrolowaniu. nic o podziale kasy. Ten temat zacząłeś Ty, pisząc: "Z mojego punktu widzenia są więc 3 projekty i jedna wypłata (6000). Z tym, że jeszcze do podziału z kierownikiem więc nawet mniej niż jedna." mówisz, że to z Twojego punktu widzenia?;-] i że tego nie pochwalasz?;-]
Może jak napiszesz wniosek na samego siebie na milion albo półtora i podpiszesz weksel to wtedy zdasz sobie sprawę z odpowiedzialności z jaką to się wiąże. I wtedy bardziej zaczniesz cenić swoją pracę.

weksel podpisywałem. nie na milion, ale jeśli chcesz się licytować jak dzieciak, to Ci powiem, że jestem młodszy, a młodsi mają trudniej, hehehhe, piaskownica. Zresztą co ma cenienie pracy koordynatora do ponoszenia odpowiedzialności przez właściciela, jeśli są to 2 różne osoby? aaaa, przepraszam, koordynator miałby Ci oddać pod stołem część wypłaty, to fakt, może się to wiązać;-]Michał Budzyński edytował(a) ten post dnia 17.07.12 o godzinie 15:16

Temat: ooo moje dzisiejsze rozbawienie - nowy trend w urzedach w...

Michał Budzyński:
temat dotyczy ogłoszenia o pracę dla pracownika. pisałeś, że chcesz się dzielić z kierownikiem projektu wypłatą. pisałeś o ryzyku, nie pisząc o jakim ryzyku mówisz. też myślałem, że jasne jest, że kierownik projektu może zarabiać 6k i koordynować 3 projekty przy minimalnym ryzyku, ale widocznie nie dla wszystkich.

Kierownik projektu, który nie jest beneficjentem nie ponosi żadnego ryzyka.
Do pomówienia, którego się dopuściłeś odniosę się na końcu.
Po trzecie od razu widać, że nie znasz żadnej strony medalu.

Pewnie masz rację. Zrealizowałem (lub realizuję) w sumie ponad 20 projektów z POKL i ZPORRu wartych łącznie kilkadziesiąt milionów. W większości byłem kierownikiem/koordynatorem. Ale co ja tam mogę wiedzieć..
oczywiście, że są. tylko trzeba umieć sobie takich zrekrutować. wtedy wystarczy nimi zarządzać i prowadzić doraźną kontrolę od czasu do czasu.

To są czy nie ma? Bo jak są to po co ta doraźna kontrola od czasu do czasu? Ja zatrudniam i uważam, że takich nie ma. Ty jesteś zatrudniany i uważasz, że są. Klasyka punktu widzenia.
byłem beneficjentem, nikt mi majątku nie zajmował. jeśli trzęsiesz portkami z powodu podpisywania weksla, bo masz niekompetentnych pracowników, to otwórz warzywniak na osiedlu.

Gdybym uważał, że ryzyko jest za duże to bym tego nie robił. Na szczęście potrafię je sobie skalkulować i dlatego ciągle realizuję projekty. Z tego co widzę, to beneficjentem byłeś ale ostatecznym. Niby jedno słowo a jednak olbrzymia różnica.
nieprawda. pisałem o zatrudnieniu kumatego studenta i odpowiednim go kontrolowaniu. nic o podziale kasy.

Dokładnie: chcesz aby Twoją pracę wykonywał student, zakładam, że za mniejszą stawkę - i to jest właśnie czerpanie korzyści z cudzej pracy.
Ten temat zacząłeś Ty, pisząc: "Z mojego punktu widzenia są więc 3 projekty i jedna wypłata (6000). Z tym, że jeszcze do podziału z kierownikiem więc nawet mniej niż jedna." mówisz, że to z Twojego punktu widzenia?;-] i że tego nie pochwalasz?;-]

Dokładnie tak zrozumiałem Twoją wypowiedź. I tak - nie pochwalam tego.
weksel podpisywałem. nie na milion, ale jeśli chcesz się licytować jak dzieciak, to Ci powiem, że jestem młodszy, a młodsi mają trudniej, hehehhe, piaskownica.

Co innego dostać dotację z 6.2 i podpisać weksel na 40 tysięcy a co innego na skomplikowany projekt za 1,5 miliona. No chyba, że dla Ciebie nie ma różnicy.
Zresztą co ma cenienie pracy koordynatora do ponoszenia odpowiedzialności przez właściciela, jeśli są to 2 różne osoby?

Właśnie widzisz - nie zawsze. I tak jak pisałem w poprzednim poście właśnie o taki przypadek mi chodzi.
aaaa, przepraszam, koordynator miałby Ci oddać pod stołem część wypłaty, to fakt, może się to wiązać;-]

Tym razem nie zareaguję ale proponuję abyś przed kolejnym takim tekstem dobrze się zastanowił. Pomówić kogoś łatwo ale akurat to przestępstwo także łatwo udowodnić. W tym zakresie polecam zapoznać się z art. 212 § 1 i 2 KK.Wojciech Hołowacz edytował(a) ten post dnia 17.07.12 o godzinie 15:56
Michał Budzyński

Michał Budzyński ImpactProject Sp. z
o.o.

Temat: ooo moje dzisiejsze rozbawienie - nowy trend w urzedach w...

Wojciech Hołowacz:
Kierownik projektu, który nie jest beneficjentem nie ponosi żadnego ryzyka.

bzdura. to wyobraź sobie, co by się stało z kierownikiem projektu, jeśli projekt zostałby uwalony, ale np. nie z winy kierownika, a właściciela. i potem ten kierownik szukałby pracy na lokalnym rynku. niby taki doświadczony jesteś, a gdzie wyobraźnia?
Pewnie masz rację. Zrealizowałem (lub realizuję) w sumie ponad 20 projektów z POKL i ZPORRu wartych łącznie kilkadziesiąt milionów. W większości byłem kierownikiem/koordynatorem. Ale co ja tam mogę wiedzieć..

wiedza a doświadczenie to 2 różne rzeczy.
To są czy nie ma? Bo jak są to po co ta doraźna kontrola od czasu do czasu?

po to, żeby wiedzieć, co się dzieje w projekcie. pisałeś o pilnowaniu, nie o doraźnej kontroli. to również 2 różne rzeczy.
Ja zatrudniam i uważam, że takich nie ma. Ty jesteś zatrudniany i uważasz, że są. Klasyka punktu widzenia.

ja zatrudniałem, byłem zatrudniany, pomagam zatrudniającym i zatrudnianym i uważam, że są. Ty zatrudniasz i uważasz, że nie ma. Klasyka punktu widzenia.
Gdybym uważał, że ryzyko jest za duże to bym tego nie robił. Na szczęście potrafię je sobie skalkulować i dlatego ciągle realizuję projekty. Z tego co widzę, to beneficjentem byłeś ale ostatecznym. Niby jedno słowo a jednak olbrzymia różnica.

heh, analizuj mój profil dalej, bo nie trafiłeś. zamiast dyskutować na argumenty zaczynasz grzebać w życiorysie i wartościować doświadczenie. zaraz się pewnie pojawi straszenie sądem i porównania do hitlera. Typowe w dyskusji, gdy brak merytoryki.
Dokładnie: chcesz aby Twoją pracę wykonywał student za mniejszą stawkę -to jest właśnie czerpanie korzyści z cudzej pracy.

pracy wykonywanej za stawkę narzuconą przez instytucję, która daje kasę. to prawie jak na wolnym rynku, na który się powoływałeś. co w tym nieuczciwego?
Dokładnie tak zrozumiałem Twoją wypowiedź. I tak - nie pochwalam tego.

no to skoro tak, to uważaj w tym sądzie, bo ta wypowiedź świadczy przeciwko Tobie;-]
Co innego dostać dotację z 6.2 i podpisać weksel na 40 tysięcy a co innego na skomplikowany projekt za 1,5 miliona. No chyba, że dla Ciebie nie ma różnicy.

analizuj, analizuj, bo się pomyliłeś. Ale przyznać się, to Ci nie przystoi. podobnie jak w temacie o piśmie, które jest, ale jakoby go nie było;-]
Właśnie widzisz - nie zawsze. I tak jak pisałem w poprzednim poście właśnie o taki przypadek mi chodzi.

a ja tak, jak pisałem we wszystkich poprzednich postach: o inny przypadek mi chodzi.
Tym razem nie zareaguję ale proponuję abyś przed kolejnym takim tekstem dobrze się zastanowił. Pomówić kogoś łatwo ale akurat to przestępstwo także łatwo udowodnić. W tym zakresie polecam zapoznać się z art. 212 § 1 i 2 KK.

kurczę, już się miałem zakładać z kolegą, że facet zaraz z sądem wyjedzie, bo już nic merytorycznego nie napisze. jestem stówę do tyłu. toż Ciebie zacytowałem, więc sam się zastanów.

Temat: ooo moje dzisiejsze rozbawienie - nowy trend w urzedach w...

Po przeczytaniu Twoich wypowiedzi już rozumiem dlaczego macie u siebie takie a nie inne stawki. To tyle mojego komentarza 'merytorycznego'.

Sądem Cię nie straszyłem a jedynie zwróciłem uwagę, że popełniasz przestępstwo bo założyłem, że nie jesteś tego świadomy. Teraz już wiesz więc kolejne pomówienie będzie czynione z pełną świadomością czynu i jego konsekwencji. I tyle.

edit: ehh i jeszcze jakimś cudem zaznaczyłem Twoją wypowiedź jako wartościową...Wojciech Hołowacz edytował(a) ten post dnia 17.07.12 o godzinie 16:10
Michał Budzyński

Michał Budzyński ImpactProject Sp. z
o.o.

Temat: ooo moje dzisiejsze rozbawienie - nowy trend w urzedach w...

zależy co rozumiesz przez "u siebie", ale w firmie z którą aktualnie najściślej współpracuję (w sensie: z tych, z którymi aktualnie współpracuję), takich nie mamy. natomiast faktem jest (nie wymyślonym tylko przeze mnie, poczytaj wypowiedzi innych), że te stawki są bardzo często spotykane w projektach UE, więc nie wiem, dlaczego tak trudno Ci się z tym pogodzić i dyskutujesz z tym faktem.

straszyłeś, zwróciłeś uwagę, co za różnica. więc widzisz, że znów coś błędnie założyłeś. ale mało tego, skoro popełniam przestępstwo i Ty o tym wiesz, to masz przecież obowiązek to zgłosić, czyż nie? Bo inaczej możesz zostać współwinnym;-] kiepski ze mnie prawnik (i potrafię się do tego przyznać, żaden wstyd, że się czegoś nie wie), więc wybacz, jeśli się mylę;-]

proponuję na przyszłość nie włazić na siebie, zwłaszcza personalnie i będzie po problemie. Ty masz swoje doświadczenia, ja mam swoje. Wg Ciebie Twoje są lepsze i bardziej twojsze, może i tak jest, może i nie, ale szacunek się przydaje w każdej sytuacji.

Pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów,
mb

p.s. hehe, co do przypadkowego plusa, nie martw się, nie wezmę tego do siebie;-]Michał Budzyński edytował(a) ten post dnia 17.07.12 o godzinie 16:21

Temat: ooo moje dzisiejsze rozbawienie - nowy trend w urzedach w...

Michał Budzyński:
zależy co rozumiesz przez "u siebie", ale w firmie z którą aktualnie najściślej współpracuję (w sensie: z tych, z którymi aktualnie współpracuję), takich nie mamy. natomiast faktem jest (nie wymyślonym tylko przeze mnie, poczytaj wypowiedzi innych), że te stawki są bardzo często spotykane w projektach UE, więc nie wiem, dlaczego tak trudno Ci się z tym pogodzić i dyskutujesz z tym faktem.

Pierwsze słyszę o takich stawkach. Ale jak już napisałem wcześniej - teraz rozumiem dlaczego są tak niskie.
straszyłeś, zwróciłeś uwagę, co za różnica.

Olbrzymia.
ale mało tego, skoro popełniam przestępstwo i Ty o tym wiesz, to masz przecież obowiązek to zgłosić, czyż nie? Bo inaczej możesz zostać współwinnym;-] kiepski ze mnie prawnik (i potrafię się do tego przyznać, żaden wstyd, że się czegoś nie wie), więc wybacz, jeśli się mylę;-]

Faktycznie kiepski. Ściganie tego przestępstwa odbywa się z oskarżenia prywatnego (o ile coś Ci to mówi).
proponuję na przyszłość nie włazić na siebie, zwłaszcza personalnie i będzie po problemie. Ty masz swoje doświadczenia, ja mam swoje. Wg Ciebie Twoje są lepsze i bardziej twojsze, może i tak jest, może i nie, ale szacunek się przydaje w każdej sytuacji.

Czekaj czekaj - czy to ja wyjechałem z tekstem typu warzywniak..?
Próbujesz udzielać mi dobrych rad, do których sam się nie stosujesz. Jestem pewny, że gdy tylko zaczniesz znikną te 'napięcia'.
Michał Budzyński

Michał Budzyński ImpactProject Sp. z
o.o.

Temat: ooo moje dzisiejsze rozbawienie - nowy trend w urzedach w...

Wojciech Hołowacz:
Pierwsze słyszę o takich stawkach. Ale jak już napisałem wcześniej - teraz rozumiem dlaczego są tak niskie.

bo...? jaką psychoanalizę mi tym razem walniesz?
straszyłeś, zwróciłeś uwagę, co za różnica.

Olbrzymia.

ale nie w tym rzecz. nie to było meritum wypowiedzi. bicie piany nt. poszczególnych słówek już mnie nie bawi.
Faktycznie kiepski. Ściganie tego przestępstwa odbywa się z oskarżenia prywatnego (o ile coś Ci to mówi).

o widzisz, zawsze się człowiek może czegoś nauczyć;-] prawda?;-]
Czekaj czekaj - czy to ja wyjechałem z tekstem typu warzywniak..?
Próbujesz udzielać mi dobrych rad, do których sam się nie stosujesz. Jestem pewny, że gdy tylko zaczniesz znikną te 'napięcia'.

tia, pierwszy wyjechałeś z sugestiami, że psuję rynek, jestem tani i nie chce mi się szukać co tam jeszcze powypisywałeś, mimo, że otwarcie zaprzeczałem, że mi osobiście się to ogłoszenie nie kalkuluje. po prostu zacząłem odpowiadać na Twoje zaczepki.

Temat: ooo moje dzisiejsze rozbawienie - nowy trend w urzedach w...

:-)

--------
To takie sympatyczne EOT
Michał Budzyński

Michał Budzyński ImpactProject Sp. z
o.o.

Temat: ooo moje dzisiejsze rozbawienie - nowy trend w urzedach w...

no więc, zna już ktoś tę stawkę z ogłoszenia?;-] mieli dzwonić i nie dzwonią, wiedziałem, że ten brak doświadczenia w pracy na uczelni może mieć znaczenie;-]

konto usunięte

Temat: ooo moje dzisiejsze rozbawienie - nowy trend w urzedach w...

Myślę, że jak przeczytali ten temat to już nie zadzwonią :)
Swoja drogą to trzeba nie mieć wyobraźni i instynktu samozachowawczego żeby pisać takie rzeczy na necie pod nazwiskiem i na grupie gdzie zaglądają kontrolerzy IP/IP2.

Sugerowałbym kasacje tego wątku.
Jerzy M.

Jerzy M. Problematyka MSP,
dotacje
UE,projekty,Prince2
Practitioner

Temat: ooo moje dzisiejsze rozbawienie - nowy trend w urzedach w...

O a to ciekawa sytuacja. Bo? To ogłoszenie opublikowano na portalu o NGO. Skoro ktos upublicznil taka sytuacje to jego sprawa i ja mam prawo korzystac z takichinformacji. I prosze doczytac poczatek - to nie jest ogloszenie żadnej z osób piszących na forum. My tylko wskazujemy coś co wszyscy uważamy za patologię wymuszaną przez urzędy. Więc jeśli czytają to bardzo dobrze. Tak samo bezlitośnie wrzuce zawsze ogłoszenie, które obiecuje zatrudnienia w projekcie w zamian za jego napisanie pod warunkiem jego przejścia.

konto usunięte

Temat: ooo moje dzisiejsze rozbawienie - nowy trend w urzedach w...

Ależ nie miałem na myśli autora tego wątku - tylko wypowiedzi związane z tym jak to się łatwo i przyjemnie omija wytyczne np. podrysowuje CVki. Przez takie wypowiedzi mamy coraz ostrzejsze wytyczne. Myślicie że z czego się brały pomysły na limity godzin? Limity zakupów komputerów? Właśnie przez sianie takich informacji i wyniki pojedynczych kontroli które później uogólniano na wszystkich Beneficjentów zaczynając nas podejrzewać na każdym kroku o przekręty.
Jerzy M.

Jerzy M. Problematyka MSP,
dotacje
UE,projekty,Prince2
Practitioner

Temat: ooo moje dzisiejsze rozbawienie - nowy trend w urzedach w...

oki, clear

Temat: ooo moje dzisiejsze rozbawienie - nowy trend w urzedach w...

Zaostrzenie przepisów wynika z czystej zawiści - niektórzy nie mogą przeżyć, że inni dobrze zarabiają i chcą to ukrócić w każdy możliwy sposób poprzez wprowadzanie kolejnych bezmyślnych i niezgodnych z prawem (tak tak, niezgodnych z prawem) zakazów, ograniczeń i wymagań.

To, że napisano tu o 'podrasowaniu CV' czy 'zatrudnianiu studentów' nie otworzy nagle oczu urzędnikom na te problemy bo wszyscy już dawno wiedzą, że takie rzeczy się zdarzają.
Zdarzają, co nie znaczy, że są normą.

Realizuję projekty od ZPORRu i ZAWSZE było tak, że jak przychodzi kontrola to traktuje mnie jak złodzieja i oszusta i muszę udowadniać, że nie jestem wielbłądem bo moje oświadczenie w tej kwestii oraz to, co można stwierdzić organoleptycznie urzędnikowi nie wystarcza.
Zasadniczo dziwi mnie to, że przy takim podejściu urzędników (tylko patrzą na czym by cię tu złapać) ktoś w ogóle świadomie podejmuje ryzyko i robi takie rzeczy ale to jest jego sprawa.

konto usunięte

Temat: ooo moje dzisiejsze rozbawienie - nowy trend w urzedach w...

To, że urzędnicy wiedzą to jedno - co innego wiedzieć a co innego mieć coś napisanego i udokumentowanego - byłem urzędnikiem - w tym członkiem grup roboczych w MRR. Wiem jak wewnętrznie to działa. I uwierzcie mi, że właśnie postawa Beneficjentów była przyczyna wielu obostrzeń.

Co byście zrobili na miejscu kontroli gdyby jeden człowiek jednocześnie pracował na rzecz 27 projektów? - macie odp. limity godzin miesięcznie.

Co gdyby dla tego człowieka kupiono 27 laptopów - po jednym dla każdego projektu (choć i tak wykorzystywał zawsze ten sam laptop) - macie odp limity związane z tworzeniem stanowisk pracy.

ITp. itd.

Do tego czasami takie forumowe dyskusje są podstawą wszczynania kontroli doraźnych(znam przykład doraźnej po tym jak pracownik projektu na forum pochwalił się "problemami" po czym za 3 dni kontrola doraźna do nich przyjechała właśnie z powodu "donosu" z wydrukiem z goldenline).

Sam osobiście mam bardzo negatywne zdanie o obecnych zasadach i wytycznych - ale z drugiej strony widzę dokumenty KE i MRR i to co jest napisane w kontrolach systemu - i nasze MRR jest zmuszane do wprowadzania przepisów których samo by nie wymyśliło - winą jest też złe tłumaczenie dokumentu KE (!) lub złe rozumienie poszczególnych definicji (np podwójne finansowanie).
Tomasz Jędrzejewski

Tomasz Jędrzejewski projekty społeczne,
NGO, doradztwo
finansowe

Temat: ooo moje dzisiejsze rozbawienie - nowy trend w urzedach w...

Robert Gorzelak:
To, że urzędnicy wiedzą to jedno - co innego wiedzieć a co innego mieć coś napisanego i udokumentowanego - byłem urzędnikiem - w tym członkiem grup roboczych w MRR. Wiem jak wewnętrznie to działa. I uwierzcie mi, że właśnie postawa Beneficjentów była przyczyna wielu obostrzeń.

A jak miało być inaczej, w roku 2007 niesamowicie zliberalizowano zasady wdrażania Funduszy Europejskich, teraz każdego roku się to wszytko poprawia.

Co byście zrobili na miejscu kontroli gdyby jeden człowiek jednocześnie pracował na rzecz 27 projektów? - macie odp. limity godzin miesięcznie.

I słusznie

Co gdyby dla tego człowieka kupiono 27 laptopów - po jednym dla każdego projektu (choć i tak wykorzystywał zawsze ten sam laptop) - macie odp limity związane z tworzeniem stanowisk pracy.

ITp. itd.

Bardzo dobrze
Do tego czasami takie forumowe dyskusje są podstawą wszczynania kontroli doraźnych(znam przykład doraźnej po tym jak pracownik projektu na forum pochwalił się "problemami" po czym za 3 dni kontrola doraźna do nich przyjechała właśnie z powodu "donosu" z wydrukiem z goldenline).

Rotfl
Sam osobiście mam bardzo negatywne zdanie o obecnych zasadach i wytycznych - ale z drugiej strony widzę dokumenty KE i MRR i to co jest napisane w kontrolach systemu - i nasze MRR jest zmuszane do wprowadzania przepisów których samo by nie wymyśliło - winą jest też złe tłumaczenie dokumentu KE (!) lub złe rozumienie poszczególnych definicji (np podwójne finansowanie).

No trudno, to fakt czasami ciężko to znieść



Wyślij zaproszenie do