Temat: masakra z PARP
Katarzyna B.:
Absolutnie nie poczułam się urażona. Asesor nie wyznacza terminów oceny - dają wnioski to ocenia. Stąd uwagi o opóźnieniach powinny być kierowane pod inny adres.
A skąd to Pani wzięła?? Ja o opóźnieniach w kontekście asesorów się nie wypowiadałem i pretensji o terminy do nich nie mam. Znów Pani nie doczytała, zmanipulowała, nie zrozumiała?
Nie lubię
tylko kiedy ktoś nie ma odwagi napisać czegoś wprost i jedynie sugeruje, że rozmówca który się z nim nie zgadza, należy "do tej grupy, co wiecie...". Nie należę do tej grupy, a jak już Pan analizuje moje doświadczenie zawodowe to powinien Pan zauważyć, że nie nie oceniałam/nie oceniam 2.1.1. PATYKIEM NIE DOTYKAM!
ja tez "4.5.6 , 3.6.2., 8.6.3" nie dotykam :))))), ale dotykam wszelkie inne np. "8.3.2, 9.5.2". Dobrze. Powiem wprost: bez względu na obszar programu, osoba, która pracuje w firmie doradztwa w zakresie dofinansowywania projektów, ze środków publicznych nie powinna zarazem oceniać tych projektów, bez względu na program. Tu biegną subtelne granice i tak jak powiedziałem: pani woli obracać się w tych subtelnościach, ja wolę "walić cepem" i te granice dobrze widzieć. Ale przyjmuję inne zdanie na ten temat.
Ja nie bagatelizuję, ale uogólnienia też nie dają rewelacyjnych wyników.
Możliwe, że zirytowaną czekaniem osobę mogą czasami drażnić komentarze "wiecznie na coś czekających" doradców i koordynatorów projektów. Ale to nie jest bagatelizowanie. Zwyczajnie nie można się przez klikanaście lat bez przerwy irytować. Stąd czasami, mimo konkretnych, codzienych działań, na GL dyskutujemy trochę luźniej. Żeby nie pogrzewać atmosfery robimy sobie nawet, o zgrozo, żarty z tej trudnej sytuacji.
Ciekawe, że mając kilkunastoletnie doświadczenie z tej i drugiej strony można przyjąć dwie formy reagowania: irytację albo żarty. No, bo przecież żadnych rozwiązań nie ma. A trzymanie się terminów przez instytucje, które same te terminy ustalają przecież jest trudne, prawda? (od drazu dla ścisłości dodam, że to nie dotyczy asesorów, bo oni nie ustalają terminów na wypadek, gdyby uznała Pani, że to znów atak na asesorów).
Manipulacji żadej nie widzę. Czasami mi się faktycznie zdaża, ale dzisiaj "poziom zero".
A może "poziom -1"? :))))
Moja reakcja nie była "nożycowa". Jeszcze raz powtarzam - chwyty na zasadzie "przemycę pozornie niezwiązaną informację obniżającą wiarygodność oponenta" uważam za płaski zabieg. A Pan w jednym poście informuje, że jestem asesorem żeby już w drugim napisać o sprzedajnych asesorach. Panu się nie wiąże? A mnie wygląda na insynuację. Nawet jeśli to wyszło przypadkiem to chciałam żeby to Pan innym Czytającym wyjaśnił, że to był przypadek. Zrobił to Pan. Dziękuję.
Tak, to był przypadek. Proszę zauważyć, że o "sprzedajnych asesorach" ogólnie było w pierwszym wątku (a nie w drugim). A zapytanie czy "jest/była" pani asesorem PARPu padło w drugim, jako efekt mojego zdziwienia na Pani reakcję po pierwszym ogólnym wątku. Skąd mam wiedzieć czy jest Pani asesorem w PARP, ma Pani to w profilu? Szczerze mówiąc nie zajrzałem. Ale już wiem z wypowiedzi, że i owszem, ale 2.1.1 patykiem pani nie tyka. I gut! Dobra odpowiedz, bo odpowiedziała Pani na pytanie i tyle.
Co do wpisów nie na temat - mój pierwszy wpis dotyczył wypowiedzi innej osoby, do tego zwróciłam w nim uwagę, że mieszanie tu spraw MJ nie jest konieczne (skoro piszemy o PARP). Więc jakby grałam do "pańskiej bramki". To Pan nawiązał o mojej wypowiedzi. Potem już poszło. Czasami nic nie można na to poradzić...
Manipuluje Pani oczywiście. Pani pierwszy post do innej osoby mnie nie ochodził. Zareagowałem na ten post:
" Artur T.:
Jeśli ktoś ma ochotę sprawdzić, to ciekawa byłaby informacja czy w tym zakresie przekroczono regulamin (termin rozstrzygnięcia naboru). ....
To Ty tego nie sprawdziłeś i już wiesz, że wszystko jest "be"? :)
Do tego piszesz we wstępnym poście o półrocznej ocenie, a wnioski były składane do końca marca. To nagonka jest! :)))"
Zapytałem w nim, czy ktoś ma ochotę sprawdzić, czy przekroczono termin. Nie ma w tej wypowiedzi stwierdzenia, że przekroczono termin tylko, czy ktoś może sprawdzić, czy taka ewentualność się zdarzy 22 lipca, kiedy to PARP zapowiedział już ogłoszenie wyników ze szkoleń otwartych. Pani zaś odpisała: że ja już wiem, ze wszystko jest "be". To jest przykład tej manipulacji, o której mówię i tyle. Czarno na białym. Skoro pani w tym siedzi, to lepiej było odpowiedzieć na moje pytanie, a nie komentować wymyślone przez siebie "koncepty".
Ja nie gram do żadnej "bramki". Zapytałem forumowiczów o dwie informacje: "termin rozstrzygnięcia naboru" i ta informacja padła od forumowicza. Padło też drugie pytanie "czy zostanie przekroczony termin w dniu ogłoszenia wyników". I tyle.
Nie skomentowałam niczego, czego by Pan nie sprowokował swoimi wypowiedziami.
A jedyna rada, zresztą tylko powtórzona po Kamilu, dotyczyła właściwego sposobu rozwiązania pańskiego problemu. No, chyba że nie o rozwiązanie czegokolwiek chodziło, a o ponarzekanie sobie na forum.
jeszcze raz miłego dnia