Temat: Management by objectives (MBO) w produkcji

Zapewne wielu z was spotkało się z tym terminem tj. zarządzanie przez cele. Nie chcę wchodzić tutaj w teorię, chciałem się was tylko zapytać czy macie doświadczenie w tym temacie jeśli chodzi o stawianie celów "produkcyjnych". Czy waszym zdaniem ta forma zarządzania się sprawdza i czy warta jest "inwestycji". Czy może warto pozostać przy zarządzaniu zadaniowym.
Jak waszym zdaniem mogą zaistnieć w praktyce takie cele jak: zmniejszenie planowanych czasów operacji na maszynach o 10% co będzie skutkowało zwiekszeniem produktywności czy zwiększenie efektywności działu inżynieringu mierzone poprzez redukcję ilości godzin nadliczbowych...
Oczywiście cele mogą być różne i uzależnione od startegii firmy, w tym poście pytam was o wasze opinie na ten temat.

Temat: Management by objectives (MBO) w produkcji

Oczywiście, że warto wdrażać zarządzanie przez cele.

Po pierwsze cel odnosi się do stanu obecnego czyli naturalną rzeczą jest, że proces musi być "owskaźnikowany" (KPI), np.: efektywność wykorzystania czasu pracy, wartość jednego metra kwadratowego w magazynie, ilość absencji itd. A dzięki temu widzisz stan danego procesu, czy się poprawiamy czy wręcz przeciwnie. Cel jest punktem gdzie chcemy być za jakiś czas (np.: za rok). Cele bardzo rzadko są indywidualne, powoduje to, że pracownicy są włączeni w proces usprawniania całej firmy.

Pozdrawiam,

Piotr

Temat: Management by objectives (MBO) w produkcji

Nie będę zaprzeczał, że jestem zwolennikiem takiej formy zarządzania. Postawienie mierzalnych celów może być motywujące samo w sobie, dla każdego pracownika.
Tylko, że w realiach produkcyjnych często brak jest wyobraźni wśród kierowników, jakie cele postawić już nie wspominając o mierzalnych wskaźnikach. Częściej się słyszy, że coś musi być wyprodukowane, jest deadline. Coś musi być załatwione na już itp.
W wielu produkcyjnych miejscach trudno jest postawić cele startegiczne wiedząc / kalkulując ile można w ten sposób na przykład zaoszczędzić i zyskać.