Temat: ZUS- czesciowa niezdolnosc do pracy
Pani Magdaleno, kiedyś istniała definicja, której nie mogę znaleźć teraz (a podawał ją nawet ZUS na swojej stronie ok. 2005 roku) - że całkowita niezdolność do pracy to niemożność wykonywania żadnej pracy w jej normalnych warunkach, bez dostosowania jej wykonywania do stanu zdrowia. I to jest, moim zdaniem, bardzo ważny punkt odniesienia. Jeśli Ojciec będzie się odwoływał, proszę to wykazać.
Ponadto z własnych doświadczeń - i doświadczeń wielu osób - zwracam też uwagę na brzemienny w skutki zapis o rokowaniach. W stosownej rubryce MUSI być zapis typu: rokowania niepewne/złe/brak możliwości wyleczenia/możliwość wyleczenia niepewna itd. - inaczej ZUS nie uzna pacjenta za niezdolnego do pracy nawet w stanie śpiączki.
Z punktu widzenia ZUS natomiast ostatnia opinia kasuje wcześniejszą. Czyli jeśli Ojciec był najpierw uznany za niezdolnego do pracy, a następna komisja uzna go za zdolnego, to mimo że w jego chorobie nie zmieni się nic, nawet gdyby te orzeczenia następowały dzień po dniu - dla ZUS ważna jest ta ostatnia decyzja.
Dla Pani radości dodam, że sama miałam kiedyś w jednym terminie orzeczoną całkowitą niezdolność do pracy (kontynuacja niezdolności od kilku lat) dla potrzeb renty socjalnej i całkowitą zdolność do pracy dla potrzeb renty pracowniczej (tu wprawdzie już jawnie poświadczono nieprawdę, bo orzeczniczka dodała - biorąc pod uwagę wykształcenie i zawód, a sama choroba podstawowa uniemożliwiła mi wykonywanie wyuczonego zawodu i to jest nie do podważenia). Rozbieżność wynikła z faktu, że wyjątkowo ten jeden raz nie zastosowałam ZUS-owego dress code'u i przyszłam na komisję wymyta, pachnąca, ładnie ubrana i nawet z lekkim makijażem :). No i trzeba było mnie ukarać :).
Pozdrawiam i życzę odporności na ZUS-owe absurdy. Można się przyzwyczaić, naprawdę!