Temat: W czwartek idę do sądu...
Paweł Maciakiewicz:
Ja jednak będę stał na stanowisku, że w sytuacji kiedy mamy tylko umowę o pracę i roszczenie o niezapłacone wynagrodzenia wynikające z tej umowy, nawet pozew z wnioskiem o postępowanie upominawcze, sąd albo "odwali" albo puści w postępowaniu uproszczonym.
Tu się zgadzam, ale dlaczego za moment piszesz:
- nie wyda nakazu na podstawie tylko tych dowodów powoda,
To po co sąd miałby puszczać do upominawczego w takim razie?
tylko
- wezwie pracodawce celem słuchania (nie mamy pewności że np. pracodawca nie ma dowodu wydania wynagrodzenia, a pracownik nie próbuje naciągnąć go na kasę).
Od tego właśnie jest sprzeciw.
Przepis ten będzie miał pierwszeństwo przed Art. 498 KPC.
Jak pisali koledzy poniżej jedno nie wyłącza drugiego. Gdzie w kpc masz napisane, że te postępowania się wyłączają?
Większe szanse mielibyśmy na postępowanie odrębne, kiedy np. wezwalibyśmy pracodawcę do uregulowania należności, a on albo by uznał bądź nie odpowiedział na wezwanie.
To jest oczywiste. Niemniej jednak nawet w braku takich dowodów nakaz w upominawczym pójdzie. To właśnie jest taka konstrukcja, że bardzo łatwo go uzyskać ale i bardzo łatwo go "przewrócić" - zwróć uwagę jak wygląda wniesienie zarzutów a jak wniesienie sprzeciwu. Moje doświadczenia (choć moje biurko stoi po, metaforycznie rzecz biorąć, przeciwnej stronie) są tutaj zbieżne z tym co piszą koledzy Paweł S. i Paweł T.
Paweł T. - wniosku nie trzeba, co jednak nie znaczy że napisanie "proszę o wydanie nakazu zapłaty w postępowaniu upominawczym" będzie błędem. Bardzo często ma się to wpisane w formularzu, żeby było ciekawiej to adwokaci piszą to zawsze, natomiast zwykli "cywile" nie. A że przewodniczący decyduje i może (co w moim przypadku zawsze równa się że tak robi) każdą sprawę "puścić" w upominawczym, to wiadomo.
Paweł Tyniec:
Nein, Nein, Nein!
Jak zapuka komornik to facet sie dowie ze wydano przeciwko niemu wyrok zaoczny, nastepnie napisze ladnie do sadu ze pod wskazanym w pozwie adresem nie mieszka od dluzszego czasu, a jesli tak, to nawet nie rozpoczal sie bieg terminu do wniesienia sprzeciwu od wyroku zaocznego bo mu niczego nie doreczono skutecznie (nawet w sposob zastepczy),sad mu doreczy (...).
Tak, zgadzam się. Tyle że na to wszystko trzeba czasu a te czynności nie wstrzymują egzekucji. Jak to jest przedsiębiorca i komornik mu się dobierze do konta to (zakładając że nasz kolega nie zarabiał 6k/miesięcnie) zanim pismo pozwanego trafi na biurko przewodniczącego to komornik już skończy przelewać pieniądze po potrąceniu swoich kosztów. Z problemem zetknąłem się ostatnio w praktyce bo właśnie do znajomego do pracy puknął komornik i się wtedy wydało, że na stary adres poszedł pozew a potem wyrok zaoczny (żeby było ciekawie - mimo adnotacji "adresat wyprowadził się"). Ale komornika to nie obchodzi, zresztą on nie ma akt sprawy a tylko tytuł wykonawczy - a z niego nie wynika co komu kiedy doręczano, więc nawet jakby chciał to nie może sprawdzić.
Podsumowując: ja wiem, że prawniczo jest to do odkręcenia, ale faktycznie jak maszyna dorwie kogoś w trybiki to marny jego los.