Maria Magdalena
B.
Poradnikautystyczny.
pl
Temat: szczekajacy pies a wspolnota
Problem juz sie ciagnie dosc dlugo, a wyglada tak:- dom wielorodzinny, do jednego z mieszkan wprowadzaja sie 2 panie, przyprowadzaja do domu psa. Pies podobno jest ze schroniska, one zas go zostawiaja na cale dnie, czasem i duza czesc nocy samotnie. Pies szczeka, czasem wyje, biega od drzwi do okien, do balkonu, gdy lato to i na balkon.
Szczekanie rozlega sie zarowno (tak jak dzis - niedziela) o 7:45, jak i 4 w nocy. Ostatnio szczeka od gdzies 10 do 20. Dzien w dzien.
- wzywano wielokrotnei policje. Policja stwierdza brak wlascicieli w mieszkaniu, nie moze nic zrobic. Spisuje wszystko skrupulatnie. Dzielnicowy wlepia mandat. Wlascicielki psa obiecuja poprawe.
- pies szczeka dalej. Zadna instytucja typy TOZ czy Straz dla Zwierzat nie widzi problemu, policja nie chce juz interweniowac, bo ich interwencja ogranicza sie do przyjazdu i pocalowania klamki. Wlascicieli bowiem nie ma w domu.
- wspolnota rozklada rece, podobnie zarzadca. Zarzadca stwierdza: obiecaly, ze pies nie bedzie szczekal. Zarzad wspolnoty: nic nie mozemy zrobic.
Nie jestem jedyna, ktorej ten pies przeszkadza. Ludzi enie sypiaja, sa wsciekli.
Co mozna zrobic?
Gdzie sie udac?
Przeciez to niemozliwe, ze ... wlascicielki sa bezkarne i pies moze szczekac cala dobe.