konto usunięte

Temat: Sprawa w sadzie grockim

Witam !
Sprawa wyglata tak. Znajoma chodzila do prywatnej szkoly dla doroslych. Zdala jeden semestr i wyjechala za granice do UK. Niestety nie wspomniala o tym w szkole i szkola naliczala jej czesne za kazdy miesiac. W sumie uzbieralo sie 570zl.
Po powrocie do kraju osoba ta dostala pismo z sadu grodzkiego, w ktorym pozwana jest do zaplaty za 570 zl za szkole plus 210 za koszty sadowe. Da sie cos z tym zrobic ? W umowie nie bylo punktu, ze nalezy sie wypisac ze szkoly, gdyz w przeciwnym razie bedzie ona nadal prawnym sluchaczem szkoly.

Druga sprawa - jesli bedzie zmuszona ona do zaplaty to czy da sie anulowac koszty procesu czy juz na to za pozno ?Bartłomiej F. edytował(a) ten post dnia 21.12.07 o godzinie 13:21

konto usunięte

Temat: Sprawa w sadzie grockim

bez lektury umowy zawartej ze szkołą myślę że nie da sie nic wiążącego poradzić.

ps. na marginesie i bez złośliwości: sądy są grodzkie, nie grockieMałgorzata P. edytował(a) ten post dnia 21.12.07 o godzinie 13:12
Małgorzata S.

Małgorzata S. doradztwo
inwestycyjne w
zakresie
infrastruktury
liniowej

Temat: Sprawa w sadzie grockim

ale doprecyzuj, czy ta koleżanka dostała wezwanie do sądu jako pozwana czy dostała postanowienie sądu, w którym zasądzono na rzecz tej szkoły od niej za czesne wraz z kosztami (co bardziej mi się wydaje).
bo jeżeli to już postanowienie sądowe, to jest tylko 7 dni od dnia doręczenia na złożenie zażalenia.
jeżeli zaś jest już po tym terminie, to powinna albo złożyć wniosek o przywrócenie terminu na złożenie zażalenia i złożyć je do sądu wraz z tym zażaleniem (jesli oczywiście jest w stanie dobrze uzasadnić dlaczego nie dotrzymała terminu) albo zapłacić, bo inaczej może do niej zapukać komornik. wtedy jednak koszta jeszcze wzrosną o odsetki i koszty egzekucji.

pozdrawiam
Bartłomiej F.:
Witam !
Sprawa wyglata tak. Znajoma chodzila do prywatnej szkoly dla doroslych. Zdala jeden semestr i wyjechala za granice do UK. Niestety nie wspomniala o tym w szkole i szkola naliczala jej czesne za kazdy miesiac. W sumie uzbieralo sie 570zl.
Po powrocie do kraju osoba ta dostala pismo z sadu grockiego, w ktorym pozwana jest do zaplaty za 570 zl za szkole plus 210 za koszty sadowe. Da sie cos z tym zrobic ? W umowie nie bylo punktu, ze nalezy sie wypisac ze szkoly, gdyz w przeciwnym razie bedzie ona nadal prawnym sluchaczem szkoly.

Druga sprawa - jesli bedzie zmuszona ona do zaplaty to czy da sie anulowac koszty procesu czy juz na to za pozno ?

konto usunięte

Temat: Sprawa w sadzie grockim

Małgorzata P.:
bez lektury umowy zawartej ze szkołą myślę że nie da sie nic wiążącego poradzić.

ps. na marginesie i bez złośliwości: sądy są grodzkie, nie grockieMałgorzata P. edytował(a) ten post dnia 21.12.07 o godzinie 13:12

Moj blad. Przepraszam.
Dziekuje za odpowiedzi. Przekaze jej zeby jak najszybciej wplacila pieniadze :)

Pozdrawiam....

konto usunięte

Temat: Sprawa w sadzie grockim

rozumiem że znajoma otzrymała nakaz zapłaty. nie znam terści umowy i nie potrafie odpowiedzieć czy szkoła miała parwo naliczyć czesne czy nie. zaskładam jednak że miała.
radze zapłącić jak najszybciej zasądzona kwotę (odsteki rosną) i nie dopuścić do egzekucji komorniczej (to tez kosztuje). kosztów sądowych nie ma podstaw anulować, czy znieść. trzeba je także zapłacić.
Marcin Lassota

Marcin Lassota adwokat, partner,
Kancelaria Adwokacka
LASSOTA I PARTNERZY

Temat: Sprawa w sadzie grockim

dlaczego wszyscy chca placic?

Prawdopodobnie kolezanka dostala nakaz zaplaty w postepowaniu upominawczym. Jesli tak jest to ma 14 dni na zlozenie sprzeciwu.

A co do zasadnosci sprzeciwu to generalnie nie ma co czytac umowy, bo jest w orzecznictwie ugruntowane, ze mozna zrezgnowac ze szkoly nawet w trakcie senstru i wtedy nie ma obowiazku zaplaty czesnego. Przeciwne zas zapisy w umowie sa uznawane za kaluzule niedozwolone.

Pozostaje jedynie kwestia dowodowa, tj. czy kolezanka jest w stanie udowodnic, ze zrezygnowala ze studiow? Bo podstawa o zadania zaplaty jest tylko faktyczne pobieranie nauki.
Jesli nie jest w stanie tego udowodnic to nie ma co wnosic sprzeciwu.

Pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Sprawa w sadzie grockim

Ona nie zrezygnowała. Po prostu po pierwszym semestrze wyjechala za granice i wrocila po roku.
Marcin Lassota

Marcin Lassota adwokat, partner,
Kancelaria Adwokacka
LASSOTA I PARTNERZY

Temat: Sprawa w sadzie grockim

Bartłomiej F.:
Ona nie zrezygnowała. Po prostu po pierwszym semestrze wyjechala za granice i wrocila po roku.

ale na jakiej zasadzie? chciala zdawac egzaminy bez uczestniczenia w zajeciach? czy wziela urlop dziekanski?

bo jesli - jak piszesz - nie poinformowala uczelni to pytanie, czy ktokolwiek jest w stanie zweryfikowac (udowodnic), czy ona faktycznie nie uczestniczyla, czy tez po prostu nie podeszla do egzaminow po drugim semestrze?

konto usunięte

Temat: Sprawa w sadzie grockim

Marcin Lassota:
Bartłomiej F.:
Ona nie zrezygnowała. Po prostu po pierwszym semestrze wyjechala za granice i wrocila po roku.

ale na jakiej zasadzie? chciala zdawac egzaminy bez uczestniczenia w zajeciach? czy wziela urlop dziekanski?

bo jesli - jak piszesz - nie poinformowala uczelni to pytanie, czy ktokolwiek jest w stanie zweryfikowac (udowodnic), czy ona faktycznie nie uczestniczyla, czy tez po prostu nie podeszla do egzaminow po drugim semestrze?

Zacznijmy od tego ze chodzila ona do liceum dla doroslych, a nie na studia. Zaliczyla pierwszy semestr i wyjechala za granice do pracy. w szkole nikogo o tym nie poinformowala.
Marcin Lassota

Marcin Lassota adwokat, partner,
Kancelaria Adwokacka
LASSOTA I PARTNERZY

Temat: Sprawa w sadzie grockim

ale rozumiem, że skoro to było liceum to zajęcia odbywały się w klasach (np. w weekendy), a zatem szkoła wiedziała pośrednio o jej rezygnacji, tzn. wiedzieli że nie korzysta z zajęć? Przyznam, że nie wiem jak to wygląda, ale jeśli jest np. dziennik zajęć i lista obecności jak w tradycyjnym liceum to da się udowodnić, że nie pobierała nauki.

konto usunięte

Temat: Sprawa w sadzie grockim

Zajecia odbywaly sie co 2 tygodnie w soboty i niedziele. W nowym semestrze nie pojawiala sie ona na zadnych zajeciach. Nawet na 1 spotkaniu organizacyjnym.
Marcin Lassota

Marcin Lassota adwokat, partner,
Kancelaria Adwokacka
LASSOTA I PARTNERZY

Temat: Sprawa w sadzie grockim

Bartłomiej F.:
Zajecia odbywaly sie co 2 tygodnie w soboty i niedziele. W nowym semestrze nie pojawiala sie ona na zadnych zajeciach. Nawet na 1 spotkaniu organizacyjnym.

więc jeśli rzeczywiście były jakieś listy obecności to można udowodnić, że koleżanka nie pobierała nauki, a zatem sprzeciw ma duże szanse... oczywiście wszystko zależy od sądu. Trzeba oczywiście złożyć sprzciw w terminie 14 dni od kiedy koleżanka odebrała nakaz zapłaty.Marcin Lassota edytował(a) ten post dnia 22.12.07 o godzinie 11:50
Dorota Magdalena S.

Dorota Magdalena S. psycholog, filolog
rosyjski

Temat: Sprawa w sadzie grockim

Bartłomiej F.:
Witam !
Sprawa wyglata tak. Znajoma chodzila do prywatnej szkoly dla doroslych. Zdala jeden semestr i wyjechala za granice do UK. Niestety nie wspomniala o tym w szkole i szkola naliczala jej czesne za kazdy miesiac. W sumie uzbieralo sie 570zl.
Po powrocie do kraju osoba ta dostala pismo z sadu grodzkiego, w ktorym pozwana jest do zaplaty za 570 zl za szkole plus 210 za koszty sadowe. Da sie cos z tym zrobic ? W umowie nie bylo punktu, ze nalezy sie wypisac ze szkoly, gdyz w przeciwnym razie bedzie ona nadal prawnym sluchaczem szkoly.

Druga sprawa - jesli bedzie zmuszona ona do zaplaty to czy da sie anulowac koszty procesu czy juz na to za pozno ?Bartłomiej F. edytował(a) ten post dnia 21.12.07 o godzinie 13:21
Dla mnie jest dosyc szokujące co piszesz- szkoła wniosła do Sądu o zapłatę za zajęcia, w których słuchacz nie uczestniczył? przeciez z takiej szkoły w kazdej chwili mozna zrezygnować a z tego co wiem, teraz płaci sie w nich miesięcznie.W dodatku piszesz, że nie było nic w umowie, że trzeba złożyc rezygnacje na piśmie...

Ja swego czasu prowadziłam 9- miesięczny prywatny kurs, którego uczestnicy podpisywali umowę, że rezygnacja z zajęć nie zwalnia ich od zapłacenia w całości należności w ratach, do których się zobowiązali.I tak ludzie rezygnowali a z tego co wiem, Dyrekcja nikogo nie pozwała do Sądu o zapłatę...
Michał Werpachowski

Michał Werpachowski "All your base are
belong to us"

Temat: Sprawa w sadzie grockim

Moim zdaniem wygląda to mniej więcej tak: ze szkołą twoja koleżanka ma umowę - szkoła zobowiązuje się ją kształcić i dopuszczać do zajęć / zaliczeń, a twoja koleżanka zobowiązuje się płacić. Są tam pewnie także przewidziane warunki odstąpienia od takiej umowy które trzeba spełnić - zrezygnować, zabrać papiery etc. Takie rzeczy są zazwyczaj w umowie. Jeżeli twoja koleżanka wyjechała sobie do UK i po prostu rzuciła zajęcia, to nie widzę powodu dla którego miałaby nie płacić - pomyśl tak - jeżeli kupujesz pralkę na raty i ona stoi u ciebie w domu a ty z niej nie korzystasz to jeszcze nie znaczy że masz nie płacić rat - być może analogia daleko idąca, ale zawsze. Tak samo jest przecież z umowami z firmami telekomunikacyjnymi - niezależnie czy z komórki korzystasz czy nie - płacić abonament musisz!. Niezależnie czy na zajęcia chodzisz czy nie - czesne płacić musisz bo podpisałaś umowę!.

Odnośnie natomiast kwestii płacenia nakazu zapłaty to zalecałbym tryb następujący - po pierwsze - sprawdź czy na dzień wytoczenie powództwa roszczenie o zapłatę czesnego nie było przedawnione choćby w części - termin przedawnienia tutaj może być 2 albo 3 lata. Nie powiem ci tego dokładnie bo nie wiem do końca jak to zakwalifikować - podpowie ci to pewnie któryś z obecnych tu prawników. Ja bym stawiał na przedawnienie z roszczeń związanych z działalnością gospodarczą.

Jeżeli uznasz że roszczenie było przedawnione składasz do sądu wniosek o przywrócenie terminu do wniesienia sprzeciwu / zarzutów - zależnie od tego czy masz nakaz do zapłaty w trybie nakazowym czy upominawczym. Jednocześnie musisz!!! złożyć sprzeciw albo zarzuty i podnieść zarzut przedawnienia.

Jeżeli natomiast ustalisz na podstawie umowy że szkoła nie miała prawa do naliczania czesnego (ale w to raczej wątpię - musiałoby to wynikać wprost z umowy) to także składasz wniosek o przywrócenie terminu i jednocześnie zarzuty albo sprzeciw.

Jeżeli na czas pobytu w UK twoja koleżanka nie wymeldowała się z miejsca zamieszkania w Polsce to moim zdaniem będzie baaaaaaardzo trudno to wygrać - niezależnie od tego czy było przedawnione czy nie.

Jeżeli jesteś w sytuacji przegranej i nie masz szans na wygranie tego w sądzie to lepiej zapłacić a wynegocjować co najwyżej nie płacenia odsetek.

Jeżeli twoja szkoła zleciła sprawę firmie windykacyjnej to generalnie lepiej moim zdaniem iść na ugodę i zapłacić.

I na koniec nieprzyjemny akcent: ludzie, myślcie jak podpisujecie umowy!!! Ignorantia iuris nocet.
Marcin Lassota

Marcin Lassota adwokat, partner,
Kancelaria Adwokacka
LASSOTA I PARTNERZY

Temat: Sprawa w sadzie grockim

Michale,

wlasnie sytuacja z pralka (umowa sprzedazy) a sytuacja z nauka (umowa o swiadczenie uslug dlugoterminowych) jest rozna.
Zapisy w umowach ze szkolami sa zwykle takie, ze nie mozna zrezygnowac, a jesli nawet mozna to trzeba placiac. Ale wlasnie takei kaluzule powtarzaja sie na liscie kaluzul uznanych za niedozwolone przez SOKiK - lista na stronie UOKiK.

Poza roznym charakterem umowy rzecz tez w tym, ze swiadczenie w postaci pralki jest niepodzielne, a nauczanie jest zobowiazanie podzielnym.
Dorota Magdalena S.

Dorota Magdalena S. psycholog, filolog
rosyjski

Temat: Sprawa w sadzie grockim

Marcin Lassota:
Michale,

wlasnie sytuacja z pralka (umowa sprzedazy) a sytuacja z nauka (umowa o swiadczenie uslug dlugoterminowych) jest rozna.
Zapisy w umowach ze szkolami sa zwykle takie, ze nie mozna zrezygnowac, a jesli nawet mozna to trzeba placiac. Ale wlasnie takei kaluzule powtarzaja sie na liscie kaluzul uznanych za niedozwolone przez SOKiK - lista na stronie UOKiK.
Byłabym wdzięczna za rozszyfrowanie mi tych skrótów...
Czyli w świetle prawa nie mozna nikogo zobowiązac do zapłaty za zajęcia, w których przestał uczestniczyć?...tak właśnie myślałam, skoro moja Dyrekcja nigdy nikogo nie pozwała...Tylko, co wobec tego z ryzykiem jakie ponosi szkoła, zwłaszcza jesli to jest jakis długi kurs, na którym nie ma zbyt wielu uczestników? w trakcie może sie okazać, że jakąś grupę trzeba zamknąć.
Miałam raz dwie mamy awanturujące sie o to, ze dwie grupy połączyłam w jedną...ale jedna z nich była prawnikiem i tez jakoś nie poszła z tym do Sądu;)

Stąd własnie dziwi mnie ten problem, który tutaj przedstawiono...Dorota Magdalena S. edytował(a) ten post dnia 23.12.07 o godzinie 20:21
Michał Werpachowski

Michał Werpachowski "All your base are
belong to us"

Temat: Sprawa w sadzie grockim

Marcin Lassota:
Michale,

wlasnie sytuacja z pralka (umowa sprzedazy) a sytuacja z nauka (umowa o swiadczenie uslug dlugoterminowych) jest rozna.
Zapisy w umowach ze szkolami sa zwykle takie, ze nie mozna zrezygnowac, a jesli nawet mozna to trzeba placiac. Ale wlasnie takei kaluzule powtarzaja sie na liscie kaluzul uznanych za niedozwolone przez SOKiK - lista na stronie UOKiK.

Marcinie,

Oczywiście że tak - ale lista SOKiK obowiązuje tylko w ściśle określonym zakresie - tj. wobec podmiotu tam wpisanego i dotyczy tylko stricte wyrażonej tam klauzuli tego, wpisanego tam, podmiotu.

Ale zgodze się - sądzenie się przed sądem ochrony konkurencji jest jakimś wyjściem.

Nie zmienia to natomiast faktu że w tym kazusie uczestniczka nie zrezygnowała z nauki, więc dopóki jej nie wyrzucą albo sama nie zrezygnuje - cóż, trzeba płacić - natomiast nawet gdyby wskazać że wpis w liście prowadzonej przez UOKiK wskazuje na pewien tok rozumowania i interpretacji zapisów umowy jako sprzecznej z prawami konsumenta to miejscem na taką polemikę są zarzuty albo sprzeciw od nakazu zapłaty - chyba że ta ustawa o ochronie praw konsumentów o której teraz głośno (ta nowa) przewiduje jakieś inne rozwiązanie tej sytuacji.
Michał Werpachowski

Michał Werpachowski "All your base are
belong to us"

Temat: Sprawa w sadzie grockim


Stąd własnie dziwi mnie ten problem, który tutaj przedstawiono...Dorota Magdalena S. edytował(a) ten post dnia 23.12.07 o godzinie 20:21

SOKiK - Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumenta
UOKiK - Urząd Ochrony (j.w).

Niepłacenia nie radzę - nakaz już jest więc płacić niestety trzeba - chyba żeby termin przywrócić ....

Wesołych!
Marcin Lassota

Marcin Lassota adwokat, partner,
Kancelaria Adwokacka
LASSOTA I PARTNERZY

Temat: Sprawa w sadzie grockim

Michał Werpachowski:
Marcinie,

Oczywiście że tak - ale lista SOKiK obowiązuje tylko w ściśle określonym zakresie - tj. wobec podmiotu tam wpisanego i dotyczy tylko stricte wyrażonej tam klauzuli tego, wpisanego tam, podmiotu.

Ale zgodze się - sądzenie się przed sądem ochrony konkurencji jest jakimś wyjściem.

Nie zmienia to natomiast faktu że w tym kazusie uczestniczka nie zrezygnowała z nauki, więc dopóki jej nie wyrzucą albo sama nie zrezygnuje - cóż, trzeba płacić - natomiast nawet gdyby wskazać że wpis w liście prowadzonej przez UOKiK wskazuje na pewien tok rozumowania i interpretacji zapisów umowy jako sprzecznej z prawami konsumenta to miejscem na taką polemikę są zarzuty albo sprzeciw od nakazu zapłaty - chyba że ta ustawa o ochronie praw konsumentów o której teraz głośno (ta nowa) przewiduje jakieś inne rozwiązanie tej sytuacji.

Mozna sie przed sadem cywilnym powolac, ze klauzula jest niedozwolona, bo wiele podonych (a nawet lagodniejszych) SOKiK uznal za niedozwolone - zrobilem tak ostatnio w jednej sprawie dotyczcej rezygnacji ze studiow i powodztwo szkoly wyzszej zostalo oddalone przez Sad Grodzki.
Co do skutecznsci wpisu na liste UOKiK to masz racje. Ale z drugiej strony SOKiK zaczyna odrzucac skargi, jesli dotycza klauzul odobnych jak juz uznane za niedozwolone.
Poza tym sad cywilny tez moze uznac klauzule za niedozwolona w danym postepowaniu, tj. w stosunku miedzu konkretnymi stronami.

Ale oczywiscie zeby sie na to powolac trzeba w terminie zlozyc sprzeciw od nakazu zaplaty.

A co do rezygnacji z nauki to chodzi po prostu o to, ze nie pobierala nauki w okresloym czasie. I nikt nie musi jej wyrzuca, wykresla itp. Za niedozwolone zostaly dotychczas uznane m.in. klauzule dotyczace brak obowiazku zwrotu pieniedzy w przypadku rezygnacji w polowie semestru, obowiazku zaplaty do czasu odebrania dokumantow, obowiazku zaplaty do czasu skreslenia z listy studentow itp. Z tego wylania sie jedna zasada: obowiazke zaplaty dotyczy tylko okresu, w ktorym sie pobieralo nauke, a wszelkie wymogi formalne nie maja na to wplywu.

Następna dyskusja:

sprawa w sadzie




Wyślij zaproszenie do