Karol W.

Karol W. Inwestor

Temat: Sad uchylil pozwolenie na budowe...

witam

mam bardzo powazna dla mnie sprawe. Otoz chodzi o to ze wystapilem do urzedu 2 lata (!) temu o wydanie warunkow zabudowy. Urzad wydal mi te warunki. Uczestniczyli w tym postepowaniu takze moi sasiedzi ktorzy protestowali. Warunki jednak otrzymalem. Pozniej bylo samorzadowe kolegium odwolawcze - gdzie sasiedzi znowu przegrali. Mialem juz prawomocne warunki zabudowy, wiec napisalem wniosek o pozwolenie na budowe. Otrzymalem pozwolenie, sasiedzi znowu protestowali. Sprawa poszla jeszcze wyzej do wojewody. Wojewoda rowniez przyznal mi prawo budowania bez zastrzezen. I tak po ok 2 latach otrzymalem pozwolenie na budowe PRAWOMOCNE. Zaczalem budowe. Mam juz ukonczona inwestycje - biznes dziala. Tyle ze w miedzyczasie sasiedzi wniesli sprawe do sau i co sie okazalo - byla 1wsza rozprawa i sad uchylil pozwolenie! Teraz pytanie jak to mozliwe, czy tyle organow mylilo sie wydajac mi pozytywna opinie o budowie? Urzad miasta, prezyden, kolegium odwolawcze czyli jakby sa, wojewoda wojewodztwa...

Co ja mam teraz zrobic? Dowiedzialem sie ze jest jeszcze tylko jedna rozprawa w NSA w warszawie i jesli tam tez przegram to... no wlasnie co? bede musial zamknac biznes ktory budowalem zgodnie z prawem i czekalem na pozwolenie cierpliwie 2 lata? Kto mi da na splate pozyczki jesli biznes bede musial zamknac? Biznes kosztowal mnie nie male pieniadze bo ponad 500 tys zl... Jesli bede musial zamknac bede bankrutem i moge isc pod most. Bo na odszkodowanie od wojewody czy prezydenta miasta bede pewnie czekal - jesli w ogole je otrzymam kilka lat.

Ktos moze mi cos podpowiedziec co zrobic w tej sytuacji? Co to za prawo jesli kilka 'instancji' i wszyscy swieci wydaja i utrzymuja w mocy decyzje o pozwoleniu a sad na jeden rozprawie w 30 min uchyla to pozwolenie? Co w tym momencie poczac?

napisze jeszcze ze sad uchylil pozwolenie gdyz w jego mniemaniu urzad nie zbadal poziomu halasu, uciazliwosci itd. Tylko jak mial to zbadac jak nic jeszcze nie bylo pobudowane? Moja prawniczka mowi ze sa wydal wyrok zupelnie bezprawnie gdyz takie sprawy jak halas i inne uciazliwosci mozna skarzyc tylko cywilnie - i sasiedzi powinni to zrobic cywilnie a nie skarzyc wojewode ze utrzymal decyzje o pozwoleniu w mocy. Czy ona ma racje?

Czy jesli ja zrobie na wlasny koszt badania halasu, przedstawie wszelkie atesty itd to mam szanse wygrac w NSA? Bo z tego co wiem to sady zadko kasuja wyroki poprzednikow... Co jesli przegram?

Pozdrawiam
Łukasz Ł.

Łukasz Ł. Radca prawny,
Kancelaria Adwokacka
adw. Bartosz
Kwiatkowski

Temat: Sad uchylil pozwolenie na budowe...

Z jakiej daty jest pozwolenie na budowę ?
Co to była za inwestycja ?
Rafał P.

Rafał P. Rzecznik patentowy

Temat: Sad uchylil pozwolenie na budowe...

Łukasz Łobodziec:
Z jakiej daty jest pozwolenie na budowę ?
Co to była za inwestycja ?

Nie potraktuj tego jako nieuprzejmości, ale jako na prawdę dobrą radę. Zamiast szukać odpowiedzi na forum (nie obrażając nikogo, nie zawsze wypowiadają się tu osoby mające pojęcie na temat o którym mówią) znajdź dobrą kancelarię i tam zadaj te pytania. Tu nikt nie weźmie odpowiedzialności za swoje słowa. Sprawa jest wielowątkowa, masz sporo do stracenia a czas leci.
Powodzenia!

Edit: Łukasz, niechcący zacytowałem Twoją wypowiedź. Uwaga o indolencji niektórych wypowiadających się, broń Boże nie jest skierowana do Ciebie :)Rafał P. edytował(a) ten post dnia 02.10.10 o godzinie 12:01
Karol W.

Karol W. Inwestor

Temat: Sad uchylil pozwolenie na budowe...

Teraz nie pamietam z jakiej daty a to ma znaczenie? CHyba jakos styczen 2010 r, moge to sprawdzic jesli wazne

Co do sprawy to szukam juz wszedzie pomocy. Tyle ze im wiecej szukam tym mam coraz to inne odpowiedzi i mozliwosci rozwiazania. Takie mamy prawo w PL ze trudno okreslic jeden kierunek bo wszystko praktycznie zalezy od sadu jak spojrzy na sprawe. A nawet moze sad wydac bezprawna decyzje ale w jego mniemaniu to jest sluszna decyzja i nic z tym nie mozna zrobic... rozne glosy slysze w tej sprawie. Dlatego badam ta sprawe gdzie moge. Zobacze statystycznie jak sie rozkladaja 'glosy'. Smieszne to ale ten kraj jest smieszny. Mam prawomocne pozwolenie na budowe a musze sie obawiac ze bede musial nawet zamknac czy zburzyc biznes na ktory wydalem kupe kasy, mnustwo pracy i pozyczek...

Inwestycja to myjnia samochodowa samoobslugowa
Zbigniew W.

Zbigniew W. asystent, Wydział
Prawa i
Administracji UŁ
Zakład Krymina...

Temat: Sad uchylil pozwolenie na budowe...

Uchylenie przez WSA decyzji PNB jeszcze tak naprawdę niewiele oznacza, ponieważ organy będą musiały zbadać poziom hałasu i jest możliwe, że na nowo wydadzą pozwolenie na budowę. Skarżenie się do NSA i robienie do tego badań hałasu nie ma sensu, ponieważ w postępowaniu kasacyjnym NSA nie prowadzi w ogóle postępowania dowodowego. Żeby skutecznie zaskarżyć wyrok należałoby wykazać naruszenie prawa materialnego w sposób mający wpływ na wynik sprawy lub naruszenie prawa procesowego w sposób mogący mieć istotny wpływ na wynik sprawy. Trudno jest powiedzieć, nie znając dokładnie sprawy, czy warto skarżyć ten wyrok, czy też nie. Podaj może sygnaturę. Rzeczywiście tu jest potrzebny dobry - znający się na sprawach administracyjnych - prawnik.
Łukasz Ł.

Łukasz Ł. Radca prawny,
Kancelaria Adwokacka
adw. Bartosz
Kwiatkowski

Temat: Sad uchylil pozwolenie na budowe...

Rafał P.:
Łukasz Łobodziec:
Z jakiej daty jest pozwolenie na budowę ?
Co to była za inwestycja ?

Nie potraktuj tego jako nieuprzejmości, ale jako na prawdę dobrą radę. Zamiast szukać odpowiedzi na forum (nie obrażając nikogo, nie zawsze wypowiadają się tu osoby mające pojęcie na temat o którym mówią) znajdź dobrą kancelarię i tam zadaj te pytania. Tu nikt nie weźmie odpowiedzialności za swoje słowa. Sprawa jest wielowątkowa, masz sporo do stracenia a czas leci.
Powodzenia!

Jak już mówiłem wiele razy - do tej pory nie poznałem ŻADNEGO adwokata czy radcy, którzy znaliby się na Pb (przy czym nie mówię tu tylko o zwykłych szarakach ale nawet o ludziach co napisali komentarze do PB - miałem do czynienia raz z takim, gdzie był pełnomocnikiem strony, a śmiałem się prawie do łez z pisanych w pismach bzdur). Ostatnio opiniowałem zażalenie na postanowienie wstrzymujące roboty budowlane napisane przez adwokata, który twierdził, że zna się na rzeczy. W uzasadnieniu zażalenia napisał, że nie można wstrzymać robót, bo dom już jest wybudowany i powoływał się na wyroki WSA czy NSA. Wszystko byłoby pięknie, bo rzeczywiście te wyroki istnieją i są prawidłowe, tyle że dotyczyły całkiem innej sytuacji. W tym przypadku dom był już wybudowany, tyle że nie z prawnego punktu widzenia, gdyż nie został oddany do użytkowania, co przesądza o zakończeniu budowy. Brak zrozumienia tej jednej rzeczy spowodował zatem, że cały wywód był totalną pomyłką, a piszący zażalenie wykazał się nieznajomością tematu (i to nieznajomością podstawowej rzeczy). Poza tym pytający wskazał, że ma prawnika, który mu powiedział, że takie kwestie są ustalane tylko na drodze cywilnej (LOL). Dupa nie prawnik - powinien ją zmienić od razu bez zastanowienia. Największą trudnością jest sprawdzenie wiedzy przed powierzeniem takiemu sprawy - niestety nie da się tego zrobić dostatecznie dobrze.
Edit: Łukasz, niechcący zacytowałem Twoją wypowiedź. Uwaga o indolencji niektórych wypowiadających się, broń Boże nie jest skierowana do Ciebie :)Rafał P. edytował(a) ten post dnia 02.10.10 o godzinie 12:01

Nic nie szkodzi. Generalnie bez wglądu w wyrok oraz decyzję i tak nic nie mogę powiedzieć, bo nie wiem do czego sąd się przywalił. Jedyne co mi przychodzi do głowy (w nawiązaniu do wspomnianego hałasu) to przeprowadzenie oceny oddziaływania przedsięwzięcia na środowisko i ewentualnie uzyskanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach.
Zbigniew W.

Zbigniew W. asystent, Wydział
Prawa i
Administracji UŁ
Zakład Krymina...

Temat: Sad uchylil pozwolenie na budowe...

Łukasz Łobodziec:
Jak już mówiłem wiele razy - do tej pory nie poznałem ŻADNEGO adwokata czy radcy, którzy znaliby się na Pb
A to też prawda.

Przydałaby się sygnatura wyroku
Karol Ziemba

Karol Ziemba Radca Prawny

Temat: Sad uchylil pozwolenie na budowe...

A masz pozwolenie na użytkowanie ?

Temat: Sad uchylil pozwolenie na budowe...

Karol W.:
Mam prawomocne pozwolenie na budowe a musze sie obawiac ze bede musial nawet zamknac czy zburzyc biznes na ktory wydalem kupe kasy, mnustwo pracy i pozyczek...

Jeżeli chodzi o ścisłość to pozwolenie nie jest prawomocne.

Temat: Sad uchylil pozwolenie na budowe...

[author]Karol W.:[/author
napisze jeszcze ze sad uchylil pozwolenie gdyz w jego mniemaniu urzad nie zbadal poziomu halasu, uciazliwosci

Ryzykowałeś zaczynając budowę, wiedząc, że ktoś zaskarżył decyzję o pozwoleniu na budowę. Ale rozumiem, że nie dało się inaczej.
Jak przegrasz w NSA to w ostateczności będziesz dochodził odszkodowania od SP za wydanie sprzecznej z prawem decyzji.
Karol Ziemba

Karol Ziemba Radca Prawny

Temat: Sad uchylil pozwolenie na budowe...

Autor pisze, że zakończył inwestycję.

Jeżeli zatem ma pozwolenie na użytkowanie to uchylenie decyzji o PnB nie ma dla niego żadnego znaczenia.

Temat: Sad uchylil pozwolenie na budowe...


Ktos moze mi cos podpowiedziec co zrobic w tej sytuacji? Co to za prawo jesli kilka 'instancji' i wszyscy swieci wydaja i utrzymuja w mocy decyzje o pozwoleniu a sad na jeden rozprawie w 30 min uchyla to pozwolenie? Co w tym momencie poczac?

uspokoić się.
jak rozumiem wniósł Pan skargę kasacyjną. sprawa spokojnie będzie się zatem toczyła jeszcze rok, półtora.
potem zapewne trafi znowu do PINB albo WINB. i oni jeszcze raz rozpoznają wnioski o wydanie pozwolenia na budowę. i oczywiście zrobią wszystko by wniosek był pozytywny (wydanie wniosku negatywnego narazi ich nie tylko na śmieszność, ale i na Pana pozew o odszkodowanie za straty doznane wskutek błędnie prowadzonego postępowania). sprawa w PINB i WINB znowu zajmie rok-dwa. Potem znów trafi na 2-3 lata do WSA i NSA.
reasumując: przed Panem jeszcze ok 5 lat postępowań. Wynik moim zdaniem będzie pozytywny, w międzyczasie należy się uzbroić w cierpliwość, nie panikować i robić swoje.

na pocieszenie powiem, że niedawno doprowadziłem do końca sprawę w trakcie której ludzie przez 20 lat (dla jasności: ja działałem tam 3 lata) próbowali dostać pozwolenie na użytkowanie. sprawa była w NSA 3 razy, po prostu wszystkie decyzje wydawane przez PINB i WINB były żenująco źle napisane.
napisze jeszcze ze sad uchylil pozwolenie gdyz w jego mniemaniu urzad nie zbadal poziomu halasu, uciazliwosci itd. Tylko jak mial to zbadac jak nic jeszcze nie bylo pobudowane? Moja prawniczka mowi ze sa wydal wyrok zupelnie bezprawnie gdyz takie sprawy jak halas i inne uciazliwosci mozna skarzyc tylko cywilnie - i sasiedzi powinni to zrobic cywilnie a nie skarzyc wojewode ze utrzymal decyzje o pozwoleniu w mocy. Czy ona ma racje?

bez czytania dokumentów nie wiem. jeśli kwestii hałasu w ogóle nie poruszono w projekcie budowlanym to być może nie ma racji, bowiem z art. 5 ustawy prawo budowlane wynika obowiązek projektowanie budynków w celu zapewnienia odpowiedniej ochrony przed hałasem i drganiami,jak również poszanowania występujących w obszarze oddziaływania obiektu, uzasadnionych interesów osób trzecich (tutaj mieści się dostęp do słońca i również kwestia hałasu)
Czy jesli ja zrobie na wlasny koszt badania halasu, przedstawie wszelkie atesty itd to mam szanse wygrac w NSA? Bo z tego co wiem to sady zadko kasuja wyroki poprzednikow... Co jesli przegram?

NSA nie jest sądem przed którym powołuje się nowe dowody. ten sąd ocenia prawidłowość działania WSA. jeśli miał Pan wątpliwości co do rzetelności opinii biegłego albo do braku jej sporządzenia, był czas by podnosić to przed WSA.Tomasz L. edytował(a) ten post dnia 04.10.10 o godzinie 13:49
Karol W.

Karol W. Inwestor

Temat: Sad uchylil pozwolenie na budowe...

Dziekuje za odpowiedzi!

Czyli z tego co czytam wnioskuje ze nie ma sensu wydawac kolejnej kasy na badanie hałasu przez firmę z akredytacja. Koszty sa dosc spore - a i tak nie bede mógł tego dowodu użyć w Sądzie. Moja prawniczka mówiła zupełnie inaczej. Czyli ze dobrze by bylo zrobic takie badanie i dolaczyc... tyle ze coraz mniej jej ufam. Prowadzila juz moje inne sprawy i bylo ok - nie moglem narzekac, ale teraz to chyba kompretnie sie nie zna na tym co mowi. Ja tez sie kompletni enie znam i jestem w kropce. Teraz do 20.10.2010 musze napisac skarge kasacyjna przez ten krotki okres czasu raczej nie znajde innego prawnika a moze nawet i zmienie na gorszego. Moja prawniczka juz kilka spraw powygrywala ale to byly raczej sprawy oczywiscie (zreszta tak samo myslalem w tym przypadku ze to tylko formalnosc wydanie wyroku korzystnego dla mnie zreszta tak samo i ona twierdzila...)

Jesli chodzi po pozwolenie na uzytkowanie - czywiscie je mam. Prowadze interes juz 3 miesiac. Mam prawomocne pozwolenie na budowe (nie wiem dlaczego ktos pisze ze nie jest ono prawomocne). Wyrazne jest napisane na pozwoleniu od urzedu miasta ze pozwolenie nie jest prawomocne i mozna jeszcze odwolac sie do wojewody. Z tym ze na decyzji wojewody o zaakceptowaniu pozwolenia jest napisane ze decyzja jest OSTATECZNA. Zreszta dzwonilem do wojewody jak i urzedu miasta i mowili ze moge budowac gdyz mam prawomocne pozwolenie. Wiec budowe zaczalem, zreszta moja prawniczka tez nalegala zebym zaczal budowac bo mam do tego prawo i sprawa w sadzie bedzie wygrana i ona nie widzi innej mozliwosci. Wiec po czekaniu 2 lata na pozwolenie na budowe dlugo nie myslac, majac wszystkie papiery uprawniajace do rozpoczecia budowy - rozpoczalem ja. Mialem juz spora kase zamrozona w ten projekt wiec kolejne miesiace czekania narazaly mnie na kolejne straty nie mowiac juz o tym ze nic nie zyskiwalem - a taki jest cel kazdego biznesu.

Moja prawniczka mowila ze taka sprawa bedzie sie ciagnac min 3 lata. Z doswiadczenia wierzylem jej bo zawsze sprawy sie dlugo ciagna. Tyle ze w tym przypadku rozprawa odbyla sie po 3 miesiacach od zlozenia wniosku przez sasiadow rozprawa w WSA - ktora przegralem w 30 min. Teraz moja prawniczka twierdzi inaczej ze rozprawa w NSA odbedzie sie najprawdopodobniej w styczniu badz lutym i odrazu bedzie na tej rozprawie wydany wyrok - znowu 30 min i koniec postepowania. Wyrok prawomocny - bez mozliwosci odwolania gdziekolwiek. Dlatego staram sie teraz dowiedziec jaka jest prawda czy sprawa zakonczy sie tak szybko jak teraz ona twierdzi. Czy faktycznie bedzie ona trwala kilka lat.

Dlatego tez moje pytanie glowne brzmi - kiedy bedzie wyrok prawomocny i jesli bedzie on dla mnie nie korzystny to czy ja moge dalej dzialac?

Urzad wtedy bedzie jeszcze raz badal pozwolenie na budowe (ale ja dalej dzialam bez przeszkod) czy w tym czsie kiedy urzad bedzie wznawial postepowanie o pozwolenie (nie wiem czy zacznie znowu od ustalenia warunkow czy juz tylko samo pozwolenie) to ja musze zamknac biznes?

Jesli jest tak jak ktos tutaj pisal ze sprawa potrwa 5 lat i moge dzialac to jestem juz troche uspokojony gdyz moze w te 5 lat uda sie odrobic inwestycje i chociaz nie strace pieniedzy. Tyle ze jesli bede musial zamknac biznes, albo nawet i rozebrac w kilka miesiecy to wtedy jestem udupiony.

aha jeszcze kwestia oddzialywania na srodowisko. Ja otrzymalem z urzedu ochrony srodowiska takie pismo ze przy tego typu inwestycjach nie jest wymagany raport o oddzialywaniu na srodowisko. Wiec zadne raporty nie byly robione. Jedynie ja dodatkowo sam z siebie dolaczylem raport o oddzialywaniu na srodowisko tego typu myjni gdzie normy nie byly przekroczone. Ten raport robil specjalista na zlecenie producenta u ktorego kupowalem myjnie. Tyle ze jak mowie ja to dolaczylem jedynie dlatego zeby pokazac ze mimo tego ze urzad uznal ze nie trzeba robic raportu ja i tak go dolaczylem bo nie mam nic do ukrycia i w kazdej chwili moge sie poddac kazdemu badaniu. Tyle ze nikt nie chce tego badac. Ja moge znowu zrobic na wlasna reke badania tyle ze jak one nic nie dadza to po co je w ogole wykonywac... paranoja.

I jeszcze czy mogl by mi ktos wytlumaczyc dlaczego jesli sasiedzi pozywaja do sadu wojewode ktory utrzymal w mocy pozwolenie na budowe wydane przez prezydenta miata to wojewoda ma w nosie czy wygra czy przegra. I to tylko i wylacznie ja musze sie martwic i dzialac w tej sprawie jesli nawet nie jestem strona postepowania? To juz mnie na logike nie powinno obchodzic jaki bedzie wyrok bo ja mam wszelkie zezwolenia - wojewoda powinien sie martwic zeby sprawe wygrac. Tyle ze wojewoda nawet nie wie czy bedzie skladal kasacje do tego wyroku. Czyli jak bym nie dzwonil do niego to by zostawil ta sprawe i wyrok WSA bylby juz prawomocny bo nikt nie wniosl skargi? Takze w koncu kogo to jest sprawa moja czy wojewody. Moja raczej nie bo ja nawet nie jestem strona... o co tutaj chodzi?

Napisze jeszcze raz jaka ja droge przeszedlem zeby uzyskac pozwolenie na budowe (w sumie 2 lata staran):

1.napierw wniosek o wydanie warunkow zabudowy ktore otrzymalem
2. SKO ktore utrzymalo w mocy wydane warunki
3. Etap pozwolenia na budowe. Rowniez otrzymalem bez problemu
4. wojewoda bada sprawe i rowniez nie ma podstaw do tego zeby uchylic pozwolenie wydane przez prezydenta
5. Skladam wniosek o pozwolenie na uzytkowanie do nadzoru budowalnego i je otrzymuje bez kiwniecia palcem na jednej wizycie 10 minutowej.

I teraz pytanie czy to jest za malo 'organow' ktore badaly sprawe zebym ja mial pewnosc ze pozwolenie jest zgodne z prawem i w sadzie nie musze sie o nic martwic? Przeciez to jest 2 lata sprawdzania przez wszystkich swietych i nagle sad uznaje ze oni sie wszyscy myla i to sad ma racje. Tylko pytanie dlaczego to ja mam dostac po dupie ze tyle organow administracji sie mylilo wydajac pozwolenie?

Przepraszam za taki dlugi post ale staralem sie odniesc do pytan wszystkich ktory raczyli zajrzec w moj post i dac odpowiedz - za co jeszcze raz dziekuje

pozdrawiam
Karol Ziemba

Karol Ziemba Radca Prawny

Temat: Sad uchylil pozwolenie na budowe...

Karol W.:
Jesli chodzi po pozwolenie na uzytkowanie - czywiscie je mam.

Jeżeli ma Pan pozwolenie na użytkowanie to uchylenia decyzji PnB nie ma już dla Pana żadnego znaczenia. Może Pan sobie odpuścić dalsze prowadzenie postępowań w tym zakresie.
Karol W.

Karol W. Inwestor

Temat: Sad uchylil pozwolenie na budowe...

Nie bardzo rozumiem. Teraz bedzie sprawa w NSA (jesli zloze kasacje) - sprawa w gruncie rzeczy jest sprawa pomiedzy wojewoda (sasiedzi go skarza ze utrzymal w mocy pozwolenie na budowe wydane przez prezydenta miasta) a wlasnie siadami.

Ja w sumie uczestnicze w tej rozprawie z tego powodu ze napisalem pismo ze chce uczestniczyc gdyz wojewody nie obchodzi czy wygra czy przegra sprawe.

Wiec teraz nie bardzo rozumiem. Wg Pana mam zostawic ta sprawe i nawet nie skladac kasacji? Wtedy wyrok bedzie prawomocny i pozwolenie na budowe zostanie uchylone.

Mi pozwolenia na budowe nie wydawal PnB - on tylko wydal pozwolenie na uzytkowanie. Wiec sad nie uchyla pozwolenia na uzytkowanie tylko pozwolenie na budowe.

I teraz jak ja nic nie zrobie to co wg Pana bedzie? Jakie beda dalsze kroki sadu, urzednikow i na koncu PnB? Bo z tego co sie orientowalem to moge miec nawet nakaz przebudowy albo nawet czesciowej rozbiorki. Wiec na jakiej podstawie pisze Pan ze nic mi nie grozi i decyzja uchylenia pozwolenia na budowe w zadnym stopniu mi nie zagraza?

Prosze o male wyjasnienie jesli mozna prosic.

Temat: Sad uchylil pozwolenie na budowe...

Dlatego tez moje pytanie glowne brzmi - kiedy bedzie wyrok prawomocny i jesli bedzie on dla mnie nie korzystny to czy ja moge dalej dzialac?

trzeba odróżnić prawomocność wyroku (będzie prawomocny po wyroku NSA) i ostateczną decyzję administracyjną w sprawie o pozwolenie na budowę.
NSA najprawdopodobniej utrzyma wyrok WSA w mocy. W konsekwencji sprawa pozwolenia cofa się do etapu postępowania przed I instancją. Działać Pan może, nikt tego nie zabrania. Ale postępowanie w przedmiocie pozwolenia na budowę musi się odbyć.
Urzad wtedy bedzie jeszcze raz badal pozwolenie na budowe (ale ja dalej dzialam bez przeszkod) czy w tym czsie kiedy urzad bedzie wznawial postepowanie o pozwolenie (nie wiem czy zacznie znowu od ustalenia warunkow czy juz tylko samo pozwolenie) to ja musze zamknac biznes?

nic Pan nie musi dopóki nie przyjdzie decyzja administracyjna takie coś nakazująca. a nie powinna przyjść.

aha jeszcze kwestia oddzialywania na srodowisko. Ja otrzymalem z urzedu ochrony srodowiska takie pismo ze przy tego typu inwestycjach nie jest wymagany raport o oddzialywaniu na srodowisko. Wiec zadne raporty nie byly robione.

to nie jest oddziaływanie na środowisko (przynajmniej ja to z Pańskich wzmianek tak rozumiem) ale oddziaływanie na grunty sąsiednie, to coś innego.
Tyle ze wojewoda nawet nie wie czy bedzie skladal kasacje do tego wyroku. Czyli jak bym nie dzwonil do niego to by zostawil ta sprawe i wyrok WSA bylby juz prawomocny bo nikt nie wniosl skargi? Takze w koncu kogo to jest sprawa moja czy wojewody. Moja raczej nie bo ja nawet nie jestem strona... o co tutaj chodzi?

o to, że każdy w postępowaniu administracyjnym ma wszystko gdzieś, bo nikt za nic nie odpowiada.
Łukasz Ł.

Łukasz Ł. Radca prawny,
Kancelaria Adwokacka
adw. Bartosz
Kwiatkowski

Temat: Sad uchylil pozwolenie na budowe...

Tomasz L.:
potem zapewne trafi znowu do PINB albo WINB. i oni jeszcze raz rozpoznają wnioski o wydanie pozwolenia na budowę.
Jak już mówiłem - nie znam żadnego adwokata, który by się znał na tematyce Pb. Łapią oni ludzi na "papierek", który w ich mniemaniu daje im prawo wypowiadania się w każdej dziedzinie, nawet gdy ją lizną i to jeszcze przez papierek. Nie inaczej jest w tym przypadku. Teza o wydaniu pozwolenia na budowę przez organy nadzoru budowlanego, a nie przez organ administracji architektoniczno-budowlanej, świadczy o całkowitej nieznajomości Pb - bo to już nie jest tylko podstawa, ale podstawa podstaw.
i oczywiście zrobią wszystko by wniosek był pozytywny (wydanie wniosku negatywnego narazi ich nie tylko na śmieszność, ale i na Pana pozew o odszkodowanie za straty doznane wskutek błędnie prowadzonego postępowania).

I znowu LOL. Myśli Pan, że w tych wszystkich organach administracji budowlanej się przejmują, że coś źle zrobią ? Litości. Gdy pracowałem z nadzorze budowlanym to standardem były te same błędy, popełniane przez te same organy, po uwaleniu paru decyzji takiego organu - nic nie docierało.
na pocieszenie powiem, że niedawno doprowadziłem do końca sprawę w trakcie której ludzie przez 20 lat (dla jasności: ja działałem tam 3 lata) próbowali dostać pozwolenie na użytkowanie. sprawa była w NSA 3 razy, po prostu wszystkie decyzje wydawane przez PINB i WINB były żenująco źle napisane.

Współczuję klientom, którzy się łapią na "papierek", skoro nie rozróżnia Pan kompetencji nadzoru budowlanego i administracji architektoniczno-budowlanej. Kiedyś już rozmawialiśmy na temat specjalizacji - ja w odróżnieniu od Pana nie udzielam się w karnym, bo znam tylko podstawy. Pan pomimo braku znajomości podstaw udziela w się w Pb - żal tylko klientów takiego "profesjonalisty", którzy są robieni w balona.
bez czytania dokumentów nie wiem. jeśli kwestii hałasu w ogóle nie poruszono w projekcie budowlanym to być może nie ma racji, bowiem z art. 5 ustawy prawo budowlane wynika obowiązek projektowanie budynków w celu zapewnienia odpowiedniej ochrony przed hałasem i drganiami,jak również poszanowania występujących w obszarze oddziaływania obiektu, uzasadnionych interesów osób trzecich (tutaj mieści się dostęp do słońca i również kwestia hałasu)

To może z innej beczki się zapytam: myjnia samochodowa samoobsługowa jest Pana zdaniem budynkiem czy budowlą ? Poza tym kolejne pytanie: jakie znaczenie dla prawidłowości decyzji o pozwoleniu na budowę ma projekt architektoniczno-budowlany i gdzie ma takie znaczenie ?
Łukasz Ł.

Łukasz Ł. Radca prawny,
Kancelaria Adwokacka
adw. Bartosz
Kwiatkowski

Temat: Sad uchylil pozwolenie na budowe...

Tomasz L.:
NSA najprawdopodobniej utrzyma wyrok WSA w mocy.

A skąd to przekonanie się wzięło ?
aha jeszcze kwestia oddzialywania na srodowisko. Ja otrzymalem z urzedu ochrony srodowiska takie pismo ze przy tego typu inwestycjach nie jest wymagany raport o oddzialywaniu na srodowisko. Wiec zadne raporty nie byly robione.

to nie jest oddziaływanie na środowisko (przynajmniej ja to z Pańskich wzmianek tak rozumiem) ale oddziaływanie na grunty sąsiednie, to coś innego.

Nie jest to inwestycja mogąca znacząco oddziaływać na środowisko, a wyłącznie myjni z takich inwestycji nastąpiło w 2007 r. Bez wyroku i jego uzasadnienia nie dojdziemy jednak o co chodzi.

konto usunięte

Temat: Sad uchylil pozwolenie na budowe...

Łukasz Łobodziec:
Tomasz L.:
potem zapewne trafi znowu do PINB albo WINB. i oni jeszcze raz rozpoznają wnioski o wydanie pozwolenia na budowę.
Jak już mówiłem - nie znam żadnego adwokata, który by się znał na tematyce Pb. Łapią oni ludzi na "papierek", który w ich mniemaniu daje im prawo wypowiadania się w każdej dziedzinie, nawet gdy ją lizną i to jeszcze przez papierek. Nie inaczej jest w tym przypadku. Teza o wydaniu pozwolenia na budowę przez organy nadzoru budowlanego, a nie przez organ administracji architektoniczno-budowlanej, świadczy o całkowitej nieznajomości Pb - bo to już nie jest tylko podstawa, ale podstawa podstaw.


Pan Tomasz lubi wypowiadac się w sprawach o których nie ma pojecia
bo gdyby miał to by wiedział ze PINB nie wydaje pozwolen na budowe
no cóz , nie wie ale lubi sie wypowiadać
ale twierdzi ze napisał 1000 postów i dobrze doradzał
jak widac nie zawsze
i oczywiście zrobią wszystko by wniosek był pozytywny (wydanie wniosku negatywnego narazi ich nie tylko na śmieszność, ale i na Pana pozew o odszkodowanie za straty doznane wskutek błędnie prowadzonego postępowania).

I znowu LOL. Myśli Pan, że w tych wszystkich organach administracji budowlanej się przejmują, że coś źle zrobią ? Litości. Gdy pracowałem z nadzorze budowlanym to standardem były te same błędy, popełniane przez te same organy, po uwaleniu paru decyzji takiego organu - nic nie docierało.


dokładnie tak
i wbrew temu co znów twierdzi Pan Tomasz NIKT ZA NIC NIE ODPOWIADA
błedne decyzje wydawane przez zarówno PINB jak i MINB dopiero anulował WSA
bezczynnosc PINB który pozwalał sobie na ponad połroczne przerwy w wydawaniu decyzji , mimo uznania za bezczynnosc przez MINB nie wyciagnieto zadnch konsekwencji wobec zarówno błednych decyzji jak i opóznien w ich wydawaniu

Pan pomimo braku znajomości podstaw udziela w się w Pb - żal tylko klientów takiego "profesjonalisty", którzy są robieni w balona.

ja wygrałem w WSA sprawę z niekompetentnyum i PINB i MINB
nic ich nie interesowało : ani prawo budowlane bo wbrew niemu wydawali decyzje
ani KPA bo wydawali decyzje dopiero jak ich ponagliłem czyli nie przestrzegali obowiązujących terminów , ani smiesznosc ich nie interesowała
szli w zaparte
decyzja która skarzyłem naruszała w 8 przypadkach prawo budowlane
od samego zgłoszenia- budowa na terenie bez prawa do budowy , przez budowę po granicy ,nie zachowanie odległosci od okien budynku mieszkalnego , przekroczenie powierzchni zabudowy w stosunku do zgłoszenia i parę innych

PINB który miał odniesc się do legalnosci i zgodności ze zgłoszeniem nie widział zadnych NIEZGODNOSCI
myslę wiec Panie Tomaszu ze te 1000 postów to mozna o kant d....
zanim sie cos napisze to własnie zeby sie na smiesznosc nie narażać warto sprawę przemyslec
samo parcie na ekran nie wystarcza
to taka moja aluzja do panskiego twierdzenia za kazdy kto skonczył prawo to fachowiec
nie trzeba było długo czekac zeby okazało się to nieprawdąWojciech Szymańczak edytował(a) ten post dnia 06.10.10 o godzinie 08:18

konto usunięte

Temat: Sad uchylil pozwolenie na budowe...

najlepiej jednak pracę MINB mozna ocenić przez reakcje jego klientów

w gablocie MINB ( Mazowiecki Inspektor Nadzoru Budowlanego wpisałem tak a nie ogólnie WINB bo jak jest w innych nie wiem ) w Warszawie na ulicy Czeresniowej wisi gablota
gablota jak to gablota wiszą tam z reguły same bzdety ....ale wisi tez ...........ostrzezenie dla klientów MINB
na czym to polega ?
na ostrzezeniu ze ZA POBICIE URZEDNIKA GROZI KARA Z ART 222 PAR 1

KTO NARUSZA NIETYKALNOSC CIELESNA URZEDNIKA PANSTWOWEGO ...itd

widać wielu osobom praca tego ,,organu " się nie podoba
urzednicy nie obawiają się smieszności
nie obawiają się odpowiedzialnosci
raczej obawiają się ze ktos im spusci wpierdziel
bo tylko taka kara moze ich spotkac za błedne czy nawet niezgodne z prawem decyzje

http://img827.imageshack.us/f/minbtablica.jpg

dałem duzy plik zeby nikt nie powiedział ze nic nie widac
ciekawe w ilu urzedach wisi podobna tablica z podobnym ostrzezeniem klientów przez próbami okazania swojej sympati do decyzji urzedników ?
musiały byc chyba przypadki podjęcia takich prób bo jak inaczej wytłumaczyc ze akurat ten przepis KK a nie inny znalazł się na tablicy

autorowi postu radzę nie polegac wyłcznie na opiniach z forum
gdybym ja tak zrobił pewnie bym sam umoczył sprawę
sam szukałem fachowca od prawa budowlanego i miałem problem
musiałem czy chce czy nie sam tego kawałka tortu popróbowac i dopiero to pozwoliło mi odnisc się do błednych decyzji
poszukac własnej drogi i w efekcie wygrac sprawę
tyle ze w moim przypadku chodziło o rozbiórke bezprawia
czyli w tym konkretnym przypadku stałbym raczej po drugiej stronie barykadyWojciech Szymańczak edytował(a) ten post dnia 06.10.10 o godzinie 08:30



Wyślij zaproszenie do