Temat: Rozwiązanie małżeństwa po śmierci
To, czy owo cywilne pozniejsze malzeństwo bylo prawnie ważne czy
nieważne (i dlaczego) może prawnie mieć znaczenie tylko w sytuacji, gdy ta osoba, która przed cywilnym miala wcześniej zawarte w Polsce małżeństwo wyznaniowe,zmarla PRZED swoim "cywilnym " wspolmałzonkiem.. a ponadto:
a/ jeśli ten zmarly nie pozostawił testamentu, bo wtedy oczywiście od prawnej ważności lub nieważności JEGO późniejszego cywilnego małżeństwa zależy, czy " z ustawy" jako spadkobierca po NIM razem z wzystkimi jego dziećmi dziedziczy żona "krajowa -wyznaniowa" czy " zagraniczna - cywilna"
Jeśli "dwukrotnie zaślubiany " zmarł wprawdzie przed drugim z "cywilnych wspolmałzonków, ale pozostawila testament, w ktorym caly spadek zapisal "cywilnej zonie" i swojemu dziecku z tego zwiazku, a kompletnie pominął swoje dzieci ew. dalszych zstępnych z malzeństwa religijnego, to bez wzgledu na to, czy owo małzeństwo cywilne było prawnie ważne, czy nieważne, ten "cywilny wspolmalzonek" i dziecko z tego zwiazku dziedziczą spadek jako "spadkobiercy testamentowi", a nie ustawowi..W takiej sytuacji corce z malzeństwa wyznaniowego zawsze , a żonie "krajowej - wyznaniowej " tylko jesli pożniejsze malzństwo cywilne zmarlego bylo prawnie niewazne, sluzy tylko roszczenie do spadkobierców testamentowych o zaplatę tytulem zachowku
Kwestia niewaznosci tego pożniejszego malżenstwa cywilnego nie ma natomiast znaczenia dla dziedziczenia przez dzieci zmarłego, jeśli przepisy prawa spadkowego, obowiązujące w chwili j smierci tego rodzica - SPADKODAWCY nie wyłączały nieślubnych dzieci od dziedziczenia,
Wytjasniam zarazem głownie ad usum delphini, że :
1/ już od 1946 r. mieliśmy w calej Polsce jednolite prawo spadkowe, w zasadzie takie jak dzisiejsze, tzn. stanowiące , ze przy dziedziczeniu na podstawie ustawy nie ma znaczenia, czy dziecię jest slubne czy nieslubne, bo slubne i nieslubne dziedzicza jednakowo, wedle tych samych ogolnych zasad.. (Do 46 roku - takowej jednolitości nie bylo, zatem co ex-zabór to bylo inaczej; jam z kongresówki, więc w swoim czasie zagladalam tylko do Kodeksu Napoleona, zeby się zorientowac, daczegoż spadkobiercą ustawowym mojego dziadka zm. w 1943 r., byl tylko moj ojciec, a żona czyli moja babka jakoś nie.. )
2/ te obecnie obowiazujące ogolne zasady dziedziczenia "ustawowego" spadkow na podstawie ustawy są zawarte w księdze IV Kodeksu Cywilnego
3/ w II Rzeczpospolitej tylko na terenie zaboru pruskiego mozna bylo zawierać małżeństwa cywilne, a nie tylko wyznaniowe, a tak poza tym to w Polsce zawierało się już tylko tylko malzeństwa w formach wyznaniowych.. Czy za okupacji bylo tak samo, czy wprowadzono inny, np. taki jak wcześniej w Prusach system - nie wiem, ale jakoś to byc zorganizowane musiało...
Po wojnie małzeństwa cywilne jako jedyne prawnie ważne wprowadzono dopiero od polowy 1952 r. (wyznaniowe oczywiscie też można bylo zawierac, ale tylko jako dodatkowe i PO cywilnych, a nie przed czy zamiast) i takie rozwiazanie przetrwalo do czasu ratyfikacji konkordatu (podpisanego przez rząd Suchockiej kiedy juz tylko "pełnił obowiązki" przed prxedterminowymi wyborami! ) Od ca 1994 r. mamy znów możność zawierania malzeństwa albo w formie cywilnej tj. w USC,
albo w formie tylko wyznaniowej, ale ze wszystkimi jednak skutkami
prawnymi małżeństw cywilnych (jesli oczywiscie proboszcz się nie spóźni z przekazaniem w terminie papierów do USC, bo inaczej albo powtórka ślubu wyznaniowego,albo ... )
Rozwody za to po 1952 r są nadal tylko "cywilne" , tj. jak dotad nie zastępują orzeczeń sądów panstwowych o rozwodzie.. (i dzięki Bogu..) zadne orzeczenia konsystorskie o rozwodach (te sa u prostestantow ) czy " o uniewaznienia malzeństwa " (to u katolikow)
4/ W opisywanej sytuacji nie wchodzi w grę żadne "rozwiązywanie" przez sąd tego później zawartego malzeństwa "cywilnego", a co najwyżej - i to nie w ramach sprawy spadkowej, lecz w osobnym postępowaniu w trybie procesowym C - żądanie ustalenia prawnej nieważności tego malżeństwa cywilnego...Powództwo o stwierdzenie nieważności małżeństwa nalezy do wymienionych w art. 189 kodeksu postępowania cywilnego "powodztw o ustalenie stosunku prawnego lub prawa", dla których konieczną przesłanką ( której spełnienie trzeba wykazać juz w pozwie )jest istnienie INTERESU PRAWNEGO strony powodowej w takim ustaleniu
przez sąd....
Chyba dla obu Pań krajowych byloby lepiej, jakby sobie zamowiły szczegołową fachową opinię prawną o tym, jaka jest ich sytuacja prawna , w tym także procesowa w całej tej sprawie, żeby miały należytą " jasność w temacie", co i zwłaszcza jak mogą i powinny tu robić, a czego nie, z punktu widzenia celowości podejmowanych działań procesowych....
Postępowania sadowe mają bowiem swoje wymogi proceduralne, są zatem dość skomplikowane dla laikow, a nie od dziś wiadomo, że "nieznajomość prawa szkodzi", zwłaszcza na kieszeń i nerwy..
Ewa M M. edytował(a) ten post dnia 12.01.09 o godzinie 04:22