Temat: Rozliczenie mediow w mieszkaniu

w 2006 roku mieszkanie, ktore zajmuje wraz z rodzina przejal wlasciciel.
W 2007 roku za czesc roku, gdy budynkiem zarzadzala administarcja domow komunalnych dostalismy zwrot nadplat za tzw. media.
Zwrot dotyczycl zdaje sie, ze miesiecy styczen-kwiecien (nie dam sobie lapki obciac, ale max styczen-czerwiec).

Do dnia dzisiejszego nie mozemy dostac i wyciagnac od wlasciciela ostatecznego rozliczenia medior za rok: 2006, 2007 i 2008.

W zwiazku z tym zlozylismy sprawe do sadu.
W I instancji sprawe wygralismy, nikt nie mial watpliwosci, zasadzono nam kwote, wraz z odsetkami (zreszt asad stwierdzil, ze kwota pwoinna byc nieco wyzsza nawet od tej, ktora zadalismy szacunkowo).
Wlasciciel zlozyl apelacje.

Podczas apelacji dowiedzielismy sie, ze mieszkanie zmienilo wlasciciela.
I teraz...
Po pierwsze musimy oczywiscic koszty sadowe, a do tego...
Kompletnie nie wiemy skad wydobyc zalegle rozliczenie (za 2006 rok jest to kwota okolo 1200 PLN, podobne kwoty sa za rok 2007 i za 2008).
Sad nie kwestionuje zasadnosci, ale uznal, ze nie jest wlasciwa strona pozwu.
Strona jednak byla wlasciwa w momencie kierowania sprawy do sadu.

Czy ktos moze doradzic co robic?
Bo my sie kompletnie gubimy, pieniadze staja sie naprawde olbrzymie.
Do tego nowy wlasciciel to emerytka, wiec obawiamy sie, ze nawet jak wygramy sprawe (kolejna) to znow nie bedzie jak sciagnac tej kwoty. Dodatkowo wiemy, ze mieszkanie nasze ma byc w najblizszym czasie z nami sprzedane, wiec chyba kierowanie sprawy do sadu znow sie minie z celem.

Temat: Rozliczenie mediow w mieszkaniu

Magdalena B.:
w 2006 roku mieszkanie, ktore zajmuje wraz z rodzina przejal wlasciciel.
W 2007 roku za czesc roku, gdy budynkiem zarzadzala administarcja domow komunalnych dostalismy zwrot nadplat za tzw. media.
Zwrot dotyczycl zdaje sie, ze miesiecy styczen-kwiecien (nie dam sobie lapki obciac, ale max styczen-czerwiec).

Do dnia dzisiejszego nie mozemy dostac i wyciagnac od wlasciciela ostatecznego rozliczenia medior za rok: 2006, 2007 i 2008.

W zwiazku z tym zlozylismy sprawe do sadu.
W I instancji sprawe wygralismy, nikt nie mial watpliwosci, zasadzono nam kwote, wraz z odsetkami (zreszt asad stwierdzil, ze kwota pwoinna byc nieco wyzsza nawet od tej, ktora zadalismy szacunkowo).
Wlasciciel zlozyl apelacje.

Podczas apelacji dowiedzielismy sie, ze mieszkanie zmienilo wlasciciela.
I teraz...
Po pierwsze musimy oczywiscic koszty sadowe, a do tego...
Kompletnie nie wiemy skad wydobyc zalegle rozliczenie (za 2006 rok jest to kwota okolo 1200 PLN, podobne kwoty sa za rok 2007 i za 2008).
Sad nie kwestionuje zasadnosci, ale uznal, ze nie jest wlasciwa strona pozwu.
Strona jednak byla wlasciwa w momencie kierowania sprawy do sadu.

Czy ktos moze doradzic co robic?
Bo my sie kompletnie gubimy, pieniadze staja sie naprawde olbrzymie.
Do tego nowy wlasciciel to emerytka, wiec obawiamy sie, ze nawet jak wygramy sprawe (kolejna) to znow nie bedzie jak sciagnac tej kwoty. Dodatkowo wiemy, ze mieszkanie nasze ma byc w najblizszym czasie z nami sprzedane, wiec chyba kierowanie sprawy do sadu znow sie minie z celem.

Witam,

rozumiem, że sprawa wróciła do ponownego rozpoznania przez sąd I instancji, tak? Jeżeli tak, to ja bym spróbował zastosować art. 194 par. 1 k.p.c. i zawnioskować przy ponownym rozpoznawaniu sprawy o do wezwania przez sąd do udziału w sprawie osoby, która powinna być faktycznym pozwanym.

Jeżeli sprawa została już rozstrzygnięta przez sąd II instancji, to tu może być problem. Skarga kasacyjna może albo nie przysługiwać, albo mógł już upłynąć termin. Co więcej, może się okazać, że nie będzie ona miała usprawiedliwionych podstaw.

To tyle tak na szybko.

Pozdrawiam,

Arkadiusz Dudkiewicz
http://doradztwo-dudkiewicz.pl