Anna L.

Anna L.
Księgowa//Rachunkowo
ść//Rusycystyka

Temat: nieuregulowany stan prawny gruntu

Witam,
rozważam właśnie kupno mieszkania spółdzielczego własnościowego. Z tego, co się zorientowałam, nie będzie tu problemu z założeniem KW (będę brała kredyt na mieszkanie), ale nie będzie możliwe ustanowienie odrębności lokalu, gdyż nie jest uregulowany stan prawny gruntu. Tak mi powiedzieli w spółdzielni. Podobno spółdzielnia złożyła stosowny wniosek do miasta, ale miasto się nie zgodziło na uregulowanie stanu prawnego gruntu pod budynkiem.
Jak rozumieć ten nieuregulowany stan prawny gruntu? Co z tego może wyniknąć?
Artur R.

Artur R. Prawnik, AiM
Nieruchomości
Kancelaria Prawna

Temat: nieuregulowany stan prawny gruntu

Anna L.:
Witam,
rozważam właśnie kupno mieszkania spółdzielczego własnościowego. Z tego, co się zorientowałam, nie będzie tu problemu z założeniem KW (będę brała kredyt na mieszkanie), ale nie będzie możliwe ustanowienie odrębności lokalu, gdyż nie jest uregulowany stan prawny gruntu. Tak mi powiedzieli w spółdzielni. Podobno spółdzielnia złożyła stosowny wniosek do miasta, ale miasto się nie zgodziło na uregulowanie stanu prawnego gruntu pod budynkiem.
Jak rozumieć ten nieuregulowany stan prawny gruntu? Co z tego może wyniknąć?

nieuregulowany, to znaczy spółdzielni nie przysługuje prawo własności ani użytkowania wieczystego do gruntu. Nie jest to problem dla założenia kw, ale do wyodrębnienia lokalu w sensie prawnym, owszem jest. W przyszłości w razie upadłości spółdzielni czy przekształcania lokali spółdzielczych z mocy ustawy we własność (były kiedyś takie pomysły), może być z tym problem. Póki co lokale takie są przedmiotem zwykłego obrotu.

pozdrawiamTen post został edytowany przez Autora dnia 23.05.13 o godzinie 14:15

konto usunięte

Temat: nieuregulowany stan prawny gruntu

Anna L.:
Jak rozumieć ten nieuregulowany stan prawny gruntu? Co z tego może wyniknąć?

Może np. oznaczać, że o działkę na której stoi budynek (albo jej część) toczy się spór bo np. została zabrana dekretem Bieruta.

W praktyce jednak wykupienie mieszkania na własność nic nie daje poza lepszym samopoczuciem.
Niektórzy argumentują, że jest się współwłaścicielem działki nawet, jak blok zniknie. Ale to tylko kłopot, bo żeby cokolwiek na tej działce zbudować trzeba zgody wszystkich. Niby każdy współwłaściciel może sprzedać swoje udziały - ale komu? Kto kupi 1/1000 udziałów w działce, na której nic nie można zrobić bez zgody pozostałych współwłaścicieli. A kupowanie od wszystkich, żeby samodzielnie podejmować decyzje jest mission impossible. A podatek trzeba płacić. Więc ja wolałbym nie mieć udziału w takiej działce. Czy raczej, jak w przypadku spółdzielni, być członkiem podmiotu mającego jednoosobowo własność całej działki.Ten post został edytowany przez Autora dnia 23.05.13 o godzinie 16:31



Wyślij zaproszenie do