konto usunięte
Temat: Mam pytanie co do zasadności dołączania odpisu KRS
Paweł Sikora:
"Poświadczenie za zgodność" w kodeksowym rozumieniu "uwierzytelnienia" to jedno, ale "poświadczenie za zgodność" w sensie stworzenia dokumentu prywatnego, w którym takie poświadczenie stanowi oświadczenie danej osoby, że widziała taki, a taki dokument w oryginale - to już inna sprawa.
To, że pełnomocnik nie ma generalnej kompetencji do uwierzytelniania dokumentów (a ustawa przyznaje je wyjątkowo - vide obok KPC prawo upadłościowe) to oczywista oczywistość i nie ma co do tego wątpliwości.
Dlatego, jeżeli adwokat podbije za zgodność kopię odpisu z KRS to tworzy dokument prywatny, który jest w y s t a r c z a j ą c y w świetle regulacji z art. 68 KPC.
Wydaje mi się, że pomylone zostało oświadczenie woli z oświadczeniem wiedzy.
To co określono w jednej z wcześniejszych odpowiedzi "(...). A dokumentem prywatnym będzie kserówka odpisu z KRS, którą pan prezes spółki poświadczy za zgodność, albowiem to "poświadczenie za zgodność" będzie oznaczało, źe złożył oświadczenie woli takiej treści, że widział taki a taki dokument, z którego wynika określona treść - w oryginale. I na gruncie k.p.c. to wystarcza. Jeżeli ustawa nie wymaga dokumentu urzędowego to domaganie się przez Sąd oryginału odpisu z KRS jes po prostu działaniem wbrew przepisom procedury.", raczej trudno zakwalifikować jako oświadczenie woli i w jego konsekwencji próbę ujęcia takiej kopii jako dokument prywatny.
Uważam, że przepisy procedury w tym zakresie są jasne. Dotychczasowe przymykanie oka, było najprawdopodobnie spowodowane "nadmiarem spraw", który wpływa na koncentrację. Dopiero teraz "wymiar" odkrywa kodeks na nowo, a być może i poszukuje środków dla budżetu.
Co do prawa poświadczania dokumentów przez pełnomocników, to raczej bym się kierował pozycją ustrojową każdego z nich. Pomysł z oświadczeniem prywatnym raczej odłożyłbym na półkę. Przepisy znają urzędowe uwierzytelnienie kopii dokumentów i wskazują do tego właściwe organy. Być może jest to "nieżyciowe" podejście, ale każdy w tak ukształtowanym modelu państwa pełni swoją rolę i nie wchodźmy sobie w drogę. Natomiast jeśli ktoś chce "praktykować" na własną rękę, to trudno by miał pretensję, jeśli wymaga się od niego stosowania przepisów.
Rzeczywiście 30zł piechotą nie chodzi, ale skoro jest się przedsiębiorcą, to trzeba wliczyć w ryzyko działalności prowadzenie postępowań sądowych i koszty z tym związane.
Co samej praktyki na Śląsku, to bywa różnie i ostrożny byłbym z generalizowaniem jakichkolwiek zdarzeń. Wszędzie pracują tylko ludzie.
Tak na koniec tego moralizatorskiego mruczenia, można zadać sobie pytanie: "W ilu procesach pełnomocnictwa zostały złożone w niewłaściwej formie - co wpłynęło na skuteczność wykazania pełnomocnictwa (poprawność reprezentacji) przed organem rozpoznającym sprawę? I czy te postępowania są ważne? I czy przez te 30 zł, tudzież poświadczenie "za zgodność" warto narażać losy stron?"