Temat: Magistrowie prawa w świetle propozycji poselskich
Bartku, nie nie starczyły. Można skończyć studia zaocznie, nie mieć żadnych zajęć praktycznych, nie mieć żadnych obowiązkowych praktyk, w większości zaliczać przedmioty po zaliczeniu testów jednokrotnego wyboru. Miałam się okazję o tym przekonać trzy lata temu, a nie dwadzieścia!
Pracowałam, praktykowałam itd. ale ze mną kończyli ludzie, którzy nie zetknęli się w czasie studiów z żadny kazusem. Można? Można!
Empirycznie stwierdzam, że nie jest to jeszcze system edukacji, który każdego magistra prawa vel ich zdecydowaną większość przygotowuje do wykonywania zawodu.
Przykład nieumyślnego skomplikowania sprawy, pozwól że ja podam. Osoba fizyczna prowadząca działalność gospodarczą, będąca stroną umowy leasingu operacyjno - finansowego, umiera. Należy doradzić spadkobiercom, co w takiej sytuacji ? Opinia prawna zostaje sporządzona w oparciu o przepisy KC. Po roku kontrola US wykazuje, że prawnik nie uwzględnił aspektów podatkowych; to jest to przykład nieumyślnego skomplikowania sprawy. Można? Można!
Może i starsi ludzie pójdą do adwokata. Ale adwokat nie pójdzie sam od siebie do starszych ludzi, przekonać ich, że warto zlecić sprawę właśnie jemu. Czy magistrów prawa także będzie obowiązywał zakaz reklamy? Czy nie uważasz ponadto, że polisa OC to trochę zbyt wątła gwarancja etycznego i właściwego wykonywania zawodu? Wyobraź sobie, że jakaś starsza Pani (która a priori boi się sądów - myślę, że o takich schematach pisała przedmówczyni) jest targana przez nieudolnego prawnika przez wszystkie instancje sądów administracyjnych. Po wszystkim przegrane 2000 zł dostaje z ubezpieczenia prawnika. A krzywda? A trauma? Ok, profesjonalny pełnomocnik też może nawalić, jednak adwokat lub radca prawny odpowiada nie tylko za postępowanie sprzeczne z prawem, ale także za działanie sprzeczne z zasadami etyki lub godności zawodu.
Przepraszam, ale co nas obchodzi USA? Co polskie to fuj, co amerykańskie to super? To ja Ci odpowiem - w Polsce jest aplikacja i też jest ok.
Państwo nie musi wszystkiego regulować bo państwo to najgorszy
możliwy regulator.
Bardzo ciekawy argument w dyskursie, niestety stanowiący jeden z podstawowych błędów logicznych. Cytuję: "Cynik to ktoś, kto wydaje bardzo negatywne sądy bez wystarczającego dowodu". Por. D.Q. McInerny "nauka logicznego myślenia".
Dla mnie np. prosta sprawa w rozumieniu tego topicu to jest owe 10000 - bo tyle się da bez problemu odzyskać z OC kauzyperdy.
taaa... a określenia takie jak 'zawód z a u f a n i a publicznego',
'pogłębianie z a u f a n i a obywateli do organów państwa' - to doktryna z nudów wymyśla...?
10 000 zł? Stawiam tezę następującą: "usiłowanie ilościowego określenia czegoś, co nie poddaje się ocenie ilściowej, prowadzi do zafałszowania tej rzeczywistości".
Serio uważacie, że ktokolwiek kto przebimbał całe studia i nie
ma pojęcia o prowadzeniu spraw rzuci się na prowadzenie działalności gospodarczej, topiąc w tym duże pieniądze tylko po to, żeby zaliczyć plajtę sezonu?
Serio uważasz, że większość decyduje się na studia prawnicze, bo wierzy w ideały? Serio uważasz, że magister, który kilka razy nie dostał się na aplikację, będzie popierał dostęp do zawodu, bo chce poprawić (autentycznie poprawić) system? Jaka plajta - przecież z polisy się ściągnie!?
Mam też dziwne wrażenie, że Twoje poglądy na sprawę zmieniły się od pierwszego do ostatniego postu dość mocno...
Anna P. edytował(a) ten post dnia 16.02.10 o godzinie 10:02